/ niechaj i nieprzyjaciel/ jeśli który jest/ służy. A za nie w starożytnym Domu/ aza nie z przedniej/ tak cnotą jako i Herbem/ Familii/ aza nie ozdobą przymiotów/ aza nadzieja przyszłej która wnim znacznie kwitnęła/ godności/ aza nie w miłości ludzkiej/ aza nie w łasce Pana swego? TYko tego niedostawało/ aby do zacnego zrodzenia sławnego życia/ sławne dni swoje skończył. Otoż koniec. A możeż być który pewniejszy sławy umierania? drudzy inter patios lares umierają zbytkom/ umierają w Radach umierają próżnych szukając bogactw: Ten in Theatro wszytkiego świata/ ten w doskońałości/ w skromności/ ten w umoarkowaniu
/ niechay y nieprzyiaćiel/ iesli ktory iest/ służy. A za nie w stárożytnym Domu/ áza nie z przedniey/ ták cnotą iáko y Herbem/ Fámiliey/ áza nie ozdobą przymiotow/ aza nádźieiá przyszłey ktora wnim znácżnie kwitnęłá/ godnośći/ áza nie w miłośći ludzkiey/ áza nie w łásce Páná swego? TYko tego niedostawáło/ áby do zacnego zrodzeniá sławnego żyćia/ sławne dni swoie skońcżył. Otoż koniec. A możeż bydz ktory pewnieyszy sławy vmierania? drudzy inter patios lares vmieráią zbytkom/ vmieráią w Rádách vmieráią prożnych szukáiąc bogactw: Ten in Theatro wszytkiego świátá/ ten w doskońáłośći/ w skromności/ ten w vmoárkowániu
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: G3v
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
przeprawić się Włochy, Boś ty tam, bracie, tak napsował wina, Że się tak boją winnice Morsztyna Jak kwiatki mrozu, śnieci pszenne pole I czajek naszych w cesarskim Stambole. Siekłeś na pował, co się do nas tuli W lagach, z Trydentu wino i z Fryjuli, Piłeś jagodę mantuańskiej tyki I w której płucze Wincenczyk trzewiki, I które z cudzych gruntów Wenet pije Jednego smaku dwóch farb romanije, I małmazyją, cudzoziemkę z Krety Już wpół weneckiej, i mdłe orwijety; Z lombardzkim zawsze wiodłeś zwadę winem, Które zawarły Alpes z Apeninem, I tych-eś świadom win, których Rimini W kotle poprawia
przeprawić się Włochy, Boś ty tam, bracie, tak napsował wina, Że się tak boją winnice Morsztyna Jak kwiatki mrozu, śnieci pszenne pole I czajek naszych w cesarskim Stambole. Siekłeś na pował, co się do nas tuli W lagach, z Trydentu wino i z Fryjuli, Piłeś jagodę mantuańskiej tyki I w której płucze Wincenczyk trzewiki, I które z cudzych gruntów Wenet pije Jednego smaku dwóch farb romanije, I małmazyją, cudzoziemkę z Krety Już wpół weneckiej, i mdłe orwijety; Z lombardzkim zawsze wiodłeś zwadę winem, Które zawarły Alpes z Apeninem, I tych-eś świadom win, których Rimini W kotle poprawia
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 52
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
; Pijałeś i te, chociaż ich niewiele, Co się rodziły na szczerym popiele Piekielnej Somy, gdzie dla gruntu żmudnie Ziemie skopanej wiadrem ciągną studnie; Piłeś, w Grecy jej nie stawiwszy stopy, Potężne greki w szynkach Partenopy;
I do pustej się nie trudząc Korsyki, Wiesz, że Bas ty ja do tyk wiąże łyki. Aleś sam zjeździł kalabryjskie brzegi I na tamteczne sypał wina śniegi W nieznośnym słońcu; widziałeś obfite Sykulskie góry, macicą przykryte, Piłeś z Mesyny, z Palermu i z Etny, Dała-ć kieliszek Katana niemętny. W Malcieśmy, pomnię, kosztowali kafy, Trunku dla baszów, Murata
; Pijałeś i te, chociaż ich niewiele, Co się rodziły na szczerym popiele Piekielnej Somy, gdzie dla gruntu żmudnie Ziemie skopanej wiadrem ciągną studnie; Piłeś, w Grecy jej nie stawiwszy stopy, Potężne greki w szynkach Partenopy;
I do pustej się nie trudząc Korsyki, Wiesz, że Bas ty ja do tyk wiąże łyki. Aleś sam zjeździł kalabryjskie brzegi I na tamteczne sypał wina śniegi W nieznośnym słońcu; widziałeś obfite Sykulskie góry, macicą przykryte, Piłeś z Mesyny, z Palermu i z Etny, Dała-ć kieliszek Katana niemętny. W Malcieśmy, pomnię, kosztowali kafy, Trunku dla baszów, Murata
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 54
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Ach, wygram pewnie i doda mi rady Kupido zmyślny na kradzież i zdrady; A ja-ć też, Jago, ani za swą rękę, Ani za cnotę w tej grze nie przyrzekę, I byłem danej dograł się nadzieje, Wpisz mię i w czarne księgi, i w złodzieje. Wtenczas więc nie tak chmiel okręca tyki, Nie tak ściskają bluszczowe patyki Buki, jako-ć ja uobłapiam szyję I jako ust twych do woli zażyję; A jeśli przydasz więcej za przegraną, Kwituję królów z ich purpurą tkaną. NA WESTCHNIENIE
Ilekroć na mię moja dziewka cicha Ukradkiem pojrzy, zarazem i wzdycha; Skąd ten wiatr ogień, co się mnie z
Ach, wygram pewnie i doda mi rady Kupido zmyślny na kradzież i zdrady; A ja-ć też, Jago, ani za swą rękę, Ani za cnotę w tej grze nie przyrzekę, I byłem danej dograł się nadzieje, Wpisz mię i w czarne księgi, i w złodzieje. Wtenczas więc nie tak chmiel okręca tyki, Nie tak ściskają bluszczowe patyki Buki, jako-ć ja uobłapiam szyję I jako ust twych do woli zażyję; A jeśli przydasz więcej za przegraną, Kwituję królów z ich purpurą tkaną. NA WESTCHNIENIE
Ilekroć na mię moja dziewka cicha Ukradkiem pojrzy, zarazem i wzdycha; Skąd ten wiatr ogień, co się mnie z
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 271
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
jakiej ściany obranej by dobrze nie wchodzącej w dukt granicznej abo figury, i ze dwóch angułów według Nauki 3, i 4, Zabawy 8. Nauka IV. Pole otwarte, abo część Granic wrowninie, przenieść na Mapę, bez obchodzenia i rozmierzania pracowitego duktów sTablicą Mierniczą. ROzkaż wystawić po kopcach, abo rogach pola, tyki zsnopkami NBE, TM, i około srzodka pola otwartego, obierz linią[...] CS, któraby obiema końcami C, i D, mijała rozstawione tyki.) (2. Na tejże linii CD od C, do D, każ przemierzać 100 łokci, abo więcej. Gdyż stacje C, od D, dalsze
iákiey śćiány obráney by dobrze nie wchodzącey w dukt grániczney ábo figury, y ze dwoch angułow według Nauki 3, y 4, Zabáwy 8. NAVKA IV. Pole otwárte, ábo część Gránic wrowninie, przenieść ná Máppę, bez obchodzęnia y rozmierzánia prácowitego duktow zTablicą Mierniczą. ROskaż wystáwić po kopcách, ábo rogách polá, tyki zsnopkámi NBE, THM, y około srzodká polá otwártego, obierz liniią[...] CS, ktoraby obiemá końcámi C, y D, miiáłá rozstáwione tyki.) (2. Ná teyże linii CD od C, do D, każ przemierzáć 100 łokći, ábo więcey. Gdyż stácye C, od D, dálsze
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 98
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
IV. Pole otwarte, abo część Granic wrowninie, przenieść na Mapę, bez obchodzenia i rozmierzania pracowitego duktów sTablicą Mierniczą. ROzkaż wystawić po kopcach, abo rogach pola, tyki zsnopkami NBE, TM, i około srzodka pola otwartego, obierz linią[...] CS, któraby obiema końcami C, i D, mijała rozstawione tyki.) (2. Na tejże linii CD od C, do D, każ przemierzać 100 łokci, abo więcej. Gdyż stacje C, od D, dalsze, wystawią Mapę pewniejszą.) (3. Na C postaw horyzontalnie Tablicę Mierniczą z przytwierdzoną kartą: i upatrzywszy D, przez linią Celową; zrysuj
IV. Pole otwárte, ábo część Gránic wrowninie, przenieść ná Máppę, bez obchodzęnia y rozmierzánia prácowitego duktow zTablicą Mierniczą. ROskaż wystáwić po kopcách, ábo rogách polá, tyki zsnopkámi NBE, THM, y około srzodká polá otwártego, obierz liniią[...] CS, ktoraby obiemá końcámi C, y D, miiáłá rozstáwione tyki.) (2. Ná teyże linii CD od C, do D, każ przemierzáć 100 łokći, ábo więcey. Gdyż stácye C, od D, dálsze, wystáwią Máppę pewnieyszą.) (3. Ná C postaw horyzontálnie Táblicę Mierniczą z przytwierdzoną kártą: y vpátrzywszy D, przez liniią Celową; zrysuy
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 98
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
D, każ przemierzać 100 łokci, abo więcej. Gdyż stacje C, od D, dalsze, wystawią Mapę pewniejszą.) (3. Na C postaw horyzontalnie Tablicę Mierniczą z przytwierdzoną kartą: i upatrzywszy D, przez linią Celową; zrysuj podle niej linią Cd.) (4. Każ postawić tarczą na miejscu tyki N:: a przystawiwszy linią Celową do igiełki we srzodku Tablice zostającej, upatrz tarczą N, i podle linii Celowej zrysuj wbród na karcie linią nieznaczną Cn.) (5 Każ tarczą przenieść na B, i onę upatrzywszy, przez linią Celową, zrysuj na karcie linią nieznaczną Cb.) (6. Wtenże
D, każ przemierzáć 100 łokći, ábo więcey. Gdyż stácye C, od D, dálsze, wystáwią Máppę pewnieyszą.) (3. Ná C postaw horyzontálnie Táblicę Mierniczą z przytwierdzoną kártą: y vpátrzywszy D, przez liniią Celową; zrysuy podle niey liniią Cd.) (4. Każ postáwić tarczą ná mieyscu tyki N:: á przystáwiwszy liniią Celową do igiełki we srzodku Tablice zostáiącey, vpátrz tarczą N, y podle linii Celowey zrysuy wbrod ná kárćie liniią nieznáczną Cn.) (5 Káż tarczą przenieść ná B, y onę vpátrzywszy, przez liniią Celową, zrysuy ná kárćie liniią nieznáczną Cb.) (6. Wtenże
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 98
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
. W którym eksplikuje się Piąta Mapa Geograficzna.
P. Jaki Kraj Europejski ta V. wyraża Mapa? O. Królestwo Francuskie jedno z największych i najpiękniejszych w tej części Swata. P. Jaki Rząd, natura Kraju, Religia, i przymioty Obywatelów Francyj? O. Rząd Monarchiczny i dziedziczny: Sukcesja jednak po mieczu tyko idzie. Prawo nazwane Leks Salica nie pozwala Płci Białogłowskiej rządów ypanowania: przeto Korona Francuska nigdy nie spada na kądziel.
Kraj ten leży w powietrzu utemperowanym, czystym, i zdrowym, jest urodzajny i obfitujący w to wszystko, cokolwiek do życia ludzkiegojest potrzebnego: grunt jest rozmaity, pagórkami, równinami, lasami i rzekami jakoby
. W ktorym explikuie się Piąta Mappa Geograficzna.
P. Jaki Kray Europeyski ta V. wyraża Mappa? O. Krolestwo Francuskie iedno z naywiększych y naypięknieyszych w tey części Swata. P. Jaki Rząd, natura Kraiu, Religia, y przymioty Obywatelow Francyi? O. Rząd Monarchiczny y dziedziczny: Sukcessya iednak po mieczu tyko idzie. Prawo nazwane Lex Salica nie pozwala Płci Białogłowskiey rządow ypanowania: przeto Korona Francuska nigdy nie spada na kądziel.
Kray ten leży w powietrzu utemperowanym, czystym, y zdrowym, iest urodzayny y obfituiący w to wszystko, cokolwiek do życia ludzkiegoiest potrzebnego: grunt iest rozmaity, pagorkami, rowninami, lasami y rzekami iakoby
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 37
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
wielkie w Rzymie.
432 w Delos trzęsienie ziemi.
431 35[...] 8
12. Ukazywała się przez dni 60.
Taż sama podobno ukazywała się i następującego roku, którego byto powietrze w Etiopii, skąd przeszło do Egiptu, do Libii, do Persyj i Aten. Opisał je Tucidydes.
427 zimo trzęsienie ziemi w Atyce, na wyspie Eubea, w Beotii osobliwie w Orchomenie.
426 piąte Etny wybuchnienie.
424 na wiosnę w nowiu trzęsienie ziemi w Peloponezie.
420 trzęsienie w Atenach.
412 3557
3557
13. W stronie północej, gdy słońce zimowe znaki obiegało.
410 3558
14. Opisuje ją A[...] stoteles w księdze 1 Meteorol: c
wielkie w Rzymie.
432 w Delos trzęsienie ziemi.
431 35[...] 8
12. Ukazywała się przez dni 60.
Taż sama podobno ukazywała się y następuiącego roku, którego byto powietrze w Ethiopii, zkąd przeszło do Egiptu, do Lybii, do Persyi y Athen. Opisał ie Thucidides.
427 zimo trzęsienie ziemi w Attyce, na wyspie Eubea, w Beotii osobliwie w Orchomenie.
426 piąte Etny wybuchnienie.
424 na wiosnę w nowiu trzęsienie ziemi w Peloponezie.
420 trzęsienie w Atenach.
412 3557
3557
13. W stronie pułnocney, gdy słońce zimowe znaki obiegało.
410 3558
14. Opisuie ią A[...] stoteles w księdze 1 Meteorol: c
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 6
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
i tym scriptem rękami własnymi podpisanym obowięzują się. Rozdżyał V. W zupełnym poddaństwie ku I. K. M. Proceres obligują się. Czas Elekcji. Rekwisita Kandydy. Tej skwapliwości non probat Pan Marszałek skąd nowa uraza.
Te scripta po Wojnie z Szeremetem Wodzem Moskiewskim szczęśliwie za pomocą Bożą skończonej, przysłano mi do Otyki, podpisami obu Pieczętarzów Koronnego i Litewskiego autentykowane. I tu znowu na mię nowa urazy materia, że tę scriptu odmianę, i pospiech Elekcji na Rzeczposp: niebezpieczny zganiłem, i prosiłem aby wedle Praw, ale i Geniszu Polskiego ta rzecz traktowana, a nie naglona była. Potym, czas gdy przyszedł Sejmików,
y tym scriptem rękámi własnymi podpisánym obowięzuią się. Rozdżiał V. W zupełnym poddánstwie ku I. K. M. Proceres obliguią się. Czás Elekcyey. Requisita Candidi. Tey skwápliwośći non probat Pan Márszałek zkąd nowa vrázá.
Te scriptá po Woynie z Szeremetem Wodzem Moskiewskim szczęśliwie za pomocą Bożą skończoney, przysłano mi do Otyki, podpisámi obu Pieczętarzow Koronnego y Litewskiego autentykowáne. Y tu znowu ná mię nowa vrázy máteria, że tę scriptu odmiánę, y pospiech Elekcyey ná Rzeczposp: niebespieczny zgániłem, y prośiłem áby wedle Praw, ále y Geniszu Polskiego tá rzecz tráktowána, á nie naglona byłá. Potym, czás gdy przyszedł Seymikow,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 29
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666