krasa z ciebie spadnie. Lub ciepła izba/ lubo w tańcu się spocisz/ Z tych ozdób się ogołocisz. Jak spadną te bielidła nietrwałe farby/ Znać pogębie gęste karby. Aż ty nowy Protaeus/ Kuglarską miarą/ Wnet że z młodej/ jezdeś starą. Jak Bałwan okopciały na pośród rynku/ Co białego pozbył tynku. Co tak długiej pracy twej/ masz korzyść słabą/ Jakoś była będziesz Babą. Nie to/ nie to/ Matrony/ glans twarzy daje/ Ze się błyszczy jako jaje. Nie to/ kiedy stajaniem Sabejskiej woni/ Puszcza; lubo piżmem trwoni. Ale która się w cnotę tak przysposobi/ W nie się
krasá z ćiebie spádnie. Lub ćiepła izbá/ lubo w tańcu się spoćisz/ Z tych ozdob się ogołoćisz. Iák zpádną te bielidłá nietrwáłe fárby/ Znáć pogębie gęste kárby. Aż ty nowy Prothaeus/ Kuglárską miárą/ Wnet że z młodey/ iezdeś stárą. Iák Báłwąn okopciáły na pośrod rynku/ Co białego pozbył tynku. Co ták długiey pracy twey/ masz korzyść słábą/ Iákoś byłá będźiesz Bábą. Nie to/ nie to/ Mátrony/ glans twarzy dáie/ Ze się błyszczy iáko iáie. Nie to/ kiedy stáiánięm Sábeyskiey woni/ Puszcza; lubo piżmem trwoni. Ale ktora się w cnotę tak przysposobi/ W nie się
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 170
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
60 sążni, a na 12 łokci głębokie. Drugie 12 mil długie, 40 sążni szerokie, a 16 łokci głębokie. Piasek czarny o 20 mil wyrzucony wszystkie zboża zniszczył. Ostatni potok bardzo opieszało płynoł. Piasek na cal ziemię okrył, a na które rzeczy padał do nich lgnoł mocno. Dachy zmocnił, i niby tynkiem okrywszy na długi czas trwale uczynił. Nowa przepaść, która się otworzyła, powoli napełniła się kamieniami, piaskiem, popiołem czarnym, kamieniami probierskiemi spalonemi, i zuzlą żelazną przetopioną, która nieustannie z góry wypadąjąc, o 2 mile od góry padała. Nastąpił rok żyzny, gdyż piasek ten po lekkim zaoraniu za najlepszy stoi nawóz
60 sążni, á na 12 łokci głębokie. Drugie 12 mil długie, 40 sążni szerokie, á 16 łokci głębokie. Piasek czarny o 20 mil wyrzucony wszystkie zboża zniszczył. Ostatni potok bardzo opieszało płynoł. Piasek na cal ziemię okrył, á na ktore rzeczy padał do nich lgnoł mocno. Dachy zmocnił, y niby tynkiem okrywszy na długi czas trwale uczynił. Nowa przepaść, ktora się otworzyła, powoli napełniła się kamieniami, piaskiem, popiołem czarnym, kamieniami probierskiemi spalonemi, y zuzlą żelazną przetopioną, ktora nieustannie z gory wypadąiąc, o 2 mile od gory padała. Nastąpił rok zyzny, gdyż piasek ten po lekkim zaoraniu za naylepszy stoi nawoz
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 229
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
ma o sobie curioium: że na tych coby, za nim gonili, nogami a raczej racicami, jak u woła rozdwojonemi, chwyta po drodze kamienie, rzuca w zad siebie, i rani. Są naturalnie strusie głuche; dla tego gdy są snem do tego zmorzone, chwytane bywają. Jaja ich są właśnie jak tynkiem mularzkim obwiedzione, które w piasku zaryte, słońca operacją dzieci wydają, albo patrzeniem na nie strusia. Jaja strusie wieszają w Kościołach, prezerwując miejsca SS. od piorunów. Skorupy z jaj często się zdają na naczynie.
SŁOWIK po Łacinie Luscinia, a Filomela po Grecku, dni piętnaście, gdy samica siedzi na jajcach;
ma o sobie curioium: że na tych coby, za nim gonili, nogami á raczey rácicami, iak u woła rozdwoionemi, chwyta po drodze kamienie, rzuca w zad siebie, y rani. Są naturalnie strusie głuche; dla tego gdy są snem do tego zmorzone, chwytane bywaią. Iaia ich są własnie iak tynkiem mularzkim obwiedzione, ktore w piasku záryte, słońca operacyą dzieci wydaią, albo patrzeniem na nie strusia. Iáia strusie wieszáią w Kościołach, prezerwuiąc mieysca SS. od piorunow. Skorupy z iay często się zdaią na naczynie.
SŁOWIK po Łacinie Luscinia, à Philomela po Grecku, dni pietnaście, gdy samica siedzi na iaycach;
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 301
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
16. v. 3.Lessius, Cornelius à Lapide, Tirinus.
Ryby jedne są łuską uarmowane od natury, inne skorą i szerścią jako Hyppotami, to jest konie morskie, Phocae to jest cielęta wodne: inne samą skorą jako to wieloryby i świnie morskie: inne skorupą jako to Ostrygi, żółwie, inne niby tynkiem, jako to Locustoe to jest raki prędkonogie, inne skorupą i kolcami jako Echini, Jeże alias morskie: inne są skrzydlaste, jako to Pastinaca, to jest płaszczka ryba, Accipiter, to jest Jastrząb ryba, Hirundo alias Jaskułka morska, Loligo, kałamarz ryba, wszystkie te latające. Inne ryby są rogate, a
16. v. 3.Lessius, Cornelius à Lapide, Tirinus.
Ryby iedne są łuską uarmowane od natury, inne skorą y szerścią iako Hyppotami, to iest konie morskie, Phocae to iest cielęta wodne: inne samą skorą iako to wieloryby y swinie morskie: inne skorupą iako to Ostrygi, żołwie, inne niby tynkiem, iako to Locustoe to iest raki prętkonogie, inne skorupą y kolcami iako Echini, Ieże alias morskie: inne są skrzydlaste, iako to Pastinaca, to iest płaszczka ryba, Accipiter, to iest Iastrząb ryba, Hirundo alias Iaskułka morska, Loligo, kałamarz ryba, wszystkie te lataiące. Inne ryby są rogate, á
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 304
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
szósta część muru ma iść w ziemię, na zgniłym słabym miejscu czwartą część Obróć muru w fundament. Naprzykład jeśli mur myślisz mieć ośm sążni in elevatione, dwa sążnie wpuść w ziemię. Mury co kondygnacja zmniejsząć się i cienczyć powinny, mieć ustępy i iść na szkarpę. Jak uschnie mur doskonale, dopiero się daje tynk; alias na świeży mur dając go, zeschnie się i pada. Kamień do fabryki probatur, jeźli twardy uderzeniem młota. Jeśli leżąc pod Niebem dwa roki, nie pada się ani rozsypuje na słocie, zgodny do fabryki; jeśli też w wodzie moczony i szczotką tarty drucianą, nie ma mułu na sobie, i w
szosta część muru ma iść w ziemię, na zgniłym słabym mieyscu czwartą część obroć muru w fundament. Naprzykład iezli mur myslisz mieć ośm sążni in elevatione, dwa sążnie wpuść w ziemię. Mury co kontygnacya zmnieysząć się y cienczyć powinny, mieć ustępy y iść na szkarpę. Iak uschnie mur doskonale, dopiero się daie tynk; alias na swieży mur daiąc go, zeschnie się y pada. Kamień do fabryki probatur, ieźli twardy uderzeniem młota. Iezli leżąc pod Niebem dwa roki, nie pada się ani rozsypuie na słocie, zgodny do fabryki; iezli też w wodzie moczony y szczotką tarty drucianą, nie ma mułu na sobie, y w
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 395
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, stąd tak letkie były, że po wodzie pływały. Proba taka ich dobroci; wypaliwszy uderz jednę o drugą, kiedy dobre dźwięk wydają ostry, koloru nie odmieniają i nie są ciężkie. Cegły wzdłuż ma być pół łokcia, a wszerz Ćwierć łokcia, w miąsz pół ćwierci. Wapno z twardego kamienia do muru i tynku jest dobre, a Witruwiusz radzi, zażywać wapna palonego z kamienia rzadkiego, jaki jest pumex do tynkowania. Albert wapno chwali z kamieni takich, jakich zażywają do młynów; item z kamieni wgórach dobytych nie powierzchu ziemi walających się: Palla- O Ekonomice, mianowicie o Fabryce.
dius twierdzi, że białe wapno
, ztąd tak letkie były, że po wodzie pływały. Proba taka ich dobroci; wypaliwszy uderz iednę o drugą, kiedy dobre dzwięk wydaią ostry, koloru nie odmieniaią y nie są cięszkie. Cegły wzdłuż ma bydź puł łokcia, á wszerz cwierć łokcia, w miąsz puł cwierci. Wapno z twardego kamienia do muru y tynku iest dobre, á Witruwiusz radzi, zażywać wapna palonego z kamienia rzadkiego, iaki iest pumex do tynkowania. Albert wapno chwali z kamieni takich, iakich zażywaią do młynow; item z kamieni wgorach dobytych nie powierzchu ziemi walaiących się: Palla- O Ekonomice, mianowicie o Fabryce.
dius twierdzi, że białe wapno
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 396
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
go zrzucisz. Dobry i ten, z miejsc z których woda odstąpi. Ten zły, który w wodę wsypawszy, mętną ją czyni. A ten, który pod niebem leżąc trawą porosnie, pokazuje, że ziemi ma w sobie wiele; dla tego nie zgodny do fabryki. Dobry w wielkich granach (ale nie do tynku) biały, że nie jest ostry do muru nie dobry. Lepszy od niego żółty, choć z ziemią pomieszany, choć trawą obrasta, według Witruwiusza. Jeśli ma w sobie wiele kamyków, na lasę z chrustu zrobiono; i o ścianę z pochowa opartą łopatą rzucać, te się kamyki na tej zostaną stronie. Bywa
go zrzucisz. Dobry y ten, z mieyść z ktorych woda odstąpi. Ten zły, ktory w wodę wsypawszy, mętną ią czyni. A ten, ktory pod niebem leżąc trawą porosnie, pokazuie, że ziemi ma w sobię wiele; dla tego nie zgodny do fabryki. Dobry w wielkich granach (ale nie do tynku) biały, że nie iest ostry do muru nie dobry. Lepszy od niego żołty, choć z ziemią pomieszany, choć trawą obrasta, według Witruwiusza. Iezli ma w sobie wiele kamykow, na lasę z chrustu zrobiono; y o scianę z pochowa opartą łopatą rzucać, te się kamyki na tey zostaną stronie. Bywa
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 397
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
długą wojną, fortun wszytkich azardem, krwie obfitej wylaniem, tandem kupili sobie Wosność: a tak im turpissima Mater niewola, pulcherrimam genuit Filiam libertatem. U nas w Polsce Libertas coaeva Polonis, ledwo się na Polskim z jawili z Lechem polu, in Liberiori Aura zaraz złotej swobody rzucili fundamenta, ugruntowali mieczem, ale bez tynku pięknej politury. Aż za Mieczysława 1. Chrześcijanina; który z Dąbrowką przez Chrzest Święty na wolność Synów Boskich nas pierwszy wyprowadził, swobodę naszą zbawiennie ugruntował. Którego successores stupenda praemiando acta, coraz w dystyngwowane Palaków ozdobili Geografia Generalna i partykularna
decora w Przywileje wolności. Ale Kazimierz wielki Praw różnych Conditor, swobód Palakom moczniejsze niż
długą woyną, fortun wszytkich azardem, krwie obfitey wylaniem, tandem kupili sobie Wosność: a tak im turpissima Mater niewola, pulcherrimam genuit Filiam libertatem. U nas w Polszcze Libertas coaeva Polonis, ledwo się na Polskim z iawili z Lechem polu, in Liberiori Aura zaraz złotey swobody rzucili fundamenta, ugruntowali mieczem, ale bez tynku piękney politury. Aż za Miecżysłáwa 1. Chrześcianina; ktory z Dąbrowką przez Chrzest Swięty na wolność Synow Boskich nas pierwszy wyprowadził, swobodę naszą zbawiennie ugruntował. Ktorego successores stupenda praemiando acta, coraz w dystingwowane Palakow ozdobili Geografia Generalna y partykularna
decora w Przywileie wolności. Ale Kazimierz wielki Praw rożnych Conditor, swobod Palakom mocznieysze niż
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 366
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
czyni dla tego/ aby mogły przez ściskłe i ciasne żyły przechodżyć. na koniec/ iż i ciała nasze albo cząstki w ciele które są suche/ jako kości/ żyły/ i insze odwilża/ aby tym snadniej mogły pokarm przyjmować: nie inaczej jako owo czynią Mularze/ którzy gdy na zeschły mur chcą kłaść wapno albo tynk/ tedy pierwej wodą polewają aby się wapno jęło: ale o tym szerzej znajdziesz u Plutarcha/ do którego cię odsyłam: jeśli więcej chcesz wiedzieć o wodzie/ jako woda jest pokarmem/ a jako nie/ i snadnie pogodzić się mogą wszystkie przeciwne mniemania/ kto rozumie to co się pisało. O czym też niemało pisał
cżyni dla tego/ áby mogły przez śćiskłe y ćiásne żyły przechodżić. ná koniec/ iż y ćiáłá násze álbo cżąstki w ćiele ktore są suche/ iáko kośći/ żyły/ y insze odwilża/ áby tym snádniey mogły pokarm przyimować: nie inácżey iáko owo cżynią Mulárze/ ktorzy gdy ná zeschły mur chcą kłáść wapno álbo tynk/ tedy pierwey wodą polewáią áby się wapno ięło: ále o tym szerzey znaydźiesz v Plutárchá/ do ktorego ćię odsyłam: iesli więcey chcesz wiedźieć o wodźie/ iáko wodá iest pokármem/ á iáko nie/ y snádnie pogodźić się mogą wszystkie przećiwne mniemánia/ kto rozumie to co się pisáło. O cżym też niemáło pisał
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 32.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
Wolne wszytkim zewsząd przyście, Z niego tam i sam wyniście. Śpichlerze Skaryszewskie.
Śpichlerze na stronę w rzędzie, Szkut pełno za nimi wszędzie. Jest tam jeden zbudowany Kształtnie i wytynkowany, Zda się być z murów potężnych, Abo z twardych skał i mężnych, A on z drzewa: wewnątrz skryto, Zwierzchu tynkami okryto; Świeci się dachówka na niem; Nie masz tak pięknego za niem, Godzien pochwały pan jego, Schowa cokolwiek do niego . Te grunty Warszawa miała, W tym postąpić nie umiała, Gdy im Pragę przedawano I niedrogo ją dawano; A teraz Skaryszowianie Z Pragą drudzy Warszawianie.
„Bawej , bawej, co to
Wolne wszytkim zewsząd przyście, Z niego tam i sam wyniście. Śpichlerze Skaryszewskie.
Śpichlerze na stronę w rzędzie, Szkut pełno za nimi wszędzie. Jest tam jeden zbudowany Kształtnie i wytynkowany, Zda się być z murów potężnych, Abo z twardych skał i mężnych, A on z drzewa: wewnątrz skryto, Zwierzchu tynkami okryto; Świeci się dachówka na niem; Nie masz tak pięknego za niem, Godzien pochwały pan jego, Schowa cokolwiek do niego . Te grunty Warszawa miała, W tym postąpić nie umiała, Gdy im Pragę przedawano I niedrogo ją dawano; A teraz Skaryszowianie Z Pragą drudzy Warszawianie.
„Bawej , bawej, co to
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 9
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909