na dół gradem, Co świeższe prosto do dna, a Dunajec żartki Potłuczone skorupy pędzi i zapartki. Patrząc rozbit żałosny na tak znaczną szkodę, Przeklina miejsce ono, przeklina i wodę, A chodzący po brzegach głuchego Dunajca, Smutnym głosem powtarza: Jajca moje, jajca. 435. NA GRANICZENIE KS. BISKUPA KRAKOWSKIEGO MIĘDZY UŚCIEM A WSIĄ CZARNĄ OD MUSZYNY
Wszytko opak na świecie, ale i w kościele: Wielkie żniwo, lecz żeńców Chrystus miał niewiele. Nasz ksiądz biskup krakowski, znać, że ich ma dosyć, Kiedy gwałtem i cudze każe niwy kosić. Tak ma być: czuły pasterz i lecie nie drzymie, Żeby z głodu nie marły
na dół gradem, Co świeższe prosto do dna, a Dunajec żartki Potłuczone skorupy pędzi i zapartki. Patrząc rozbit żałosny na tak znaczną szkodę, Przeklina miejsce ono, przeklina i wodę, A chodzący po brzegach głuchego Dunajca, Smutnym głosem powtarza: Jajca moje, jajca. 435. NA GRANICZENIE KS. BISKUPA KRAKOWSKIEGO MIĘDZY UŚCIEM A WSIĄ CZARNĄ OD MUSZYNY
Wszytko opak na świecie, ale i w kościele: Wielkie żniwo, lecz żeńców Chrystus miał niewiele. Nasz ksiądz biskup krakowski, znać, że ich ma dosyć, Kiedy gwałtem i cudze każe niwy kosić. Tak ma być: czuły pasterz i lecie nie drzymie, Żeby z głodu nie marły
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 189
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. K. Mci, którego Copią Wm. M. Mciwemu P. posyłam, niewątpiac, że wszytko staranie swoje ad desideria J. K. M. będziesz akomodował, i to meritum do odważnych dzieł swoich przydasz. Uprzeyme zatym służby moje zalecam jako najpilniej w łaskę Wm., mego Mciwego Pana. W Uściu dnia 31 Decembr. 1637. Wm. M. M. P. powolny brat i sługa Stanisław Koniecpolski, Kaszt. Krak. Hetman Wielki Koronny. Copia Listu J. Mci P. Stanisława Koniecpolskiejo Kasztelana Krakowskiego i Hetmana Wielkiego Koronnego do J. M. Pana Odrzywolskiego Starosty Winnickiego.
Lubo to mnie jeszcze niedoszły
. K. Mći, którego Copią Wm. M. Mćiwemu P. posyłam, niewątpiac, że wszytko staranie swoie ad desideria J. K. M. będziesz accomodował, y to meritum do odważnych dzieł swoich przydasz. Uprzeyme zatym służby moie zalecam iako naypilniey w łaskę Wm., mego Mćiwego Pana. W Uściu dnia 31 Decembr. 1637. Wm. M. M. P. powolny brat y sługa Stanisław Koniecpolski, Kaszt. Krak. Hetman Wielki Koronny. Copia Listu J. Mći P. Stanisława Koniecpolskieyo Kasztellana Krakowskiego y Hetmana Wielkiego Koronnego do J. M. Pana Odrzywolskiego Starosty Winnickiego.
Lubo to mnie ieszcze niedoszły
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 281
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
czas Jarmarku Wiel. handel im pozwolony, innych czasów chyba za biletem Urzędu Burgrabskiego, któremu się opłacają, wniść do miasta nie mogą. Za miastem Gira nazwana Biskupia, do Biskupa i Kapit. Kujawskiej należąca, za dozwoleniem tejże od Gdańskczanów ufortyfikowana, odejmuje łatwy do miasta przystęp nieprzyjacielowi. O milę od Gdańska przy uściu Wisły do morza, jest mała Forteca zwana Munda z Latarnią na wysokiej wieży dla wygody żeglujących w nocy. Z strony zachodniej miasta dają się widzieć, Pałacyki z rozkosznemi ogrodami, należące do majętniejszych Obywatelów. Przedmieścia znaczniejsze są te Schotland Stolzenberg, Siedlicz etc. Gdańsk Ojczyzna sławnego Astronoma Heweliusza Rajcy Gdańskiego i Lengnicha Pisarza Historyj Polskiej
czas Jarmarku Wiel. handel im pozwolony, innych czasow chyba za biletem Urzędu Burgrabskiego, ktoremu się opłacaią, wniść do miasta nie mogą. Za miastem Gira nazwana Biskupia, do Biskupa y Kapit. Kujawskiey należąca, za dozwoleniem teyże od Gdańskczanow ufortyfikowana, odeymuie łatwy do miasta przystęp nieprzyiacielowi. O milę od Gdańska przy uściu Wisły do morza, iest mała Forteca zwana Münda z Latarnią na wysokiey wieży dla wygody żegluiących w nocy. Z strony zachodniey miasta daią się widzieć, Pałacyki z roskosznemi ogrodami, należące do maiętnieyszych Obywatelow. Przedmieścia znacznieysze są te Schotland Stolzenberg, Siedlicz etc. Gdańsk Oyczyzna sławnego Astronoma Heweliusza Raycy Gdańskiego y Lengnicha Pisarza Historyi Polskiey
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 152
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
.
XVI.
Nie pomogły zebrane żagle, zdjęte maszty I na wierzchu wysokie rozrzucone baszty, Bo nakoniec wpędził nas tam, gdzie ostre skały Niedaleko Rocelle wierzch ukazowały; I by się beł nad nami sam Bóg nie zmiłował Abo wichru nie wściągnął i nie uhamował, Nie było już żadnego prawie podobieństwa Z onego tak strasznego uść niebezpieczeństwa.
XVII.
Odoryk się do tego sposobu udawa, Który się w takiem razie nie zawsze nadawa: W bat mały, uwiązany z okrętu, mię puszcza I sam się weń z inszemi dwiema za mną puszcza; I drudzy się do batu cisnęli za niemi, Ale ci, którzy naprzód wskoczyli, ostremi Mieczami
.
XVI.
Nie pomogły zebrane żagle, zdjęte maszty I na wierzchu wysokie rozrzucone baszty, Bo nakoniec wpędził nas tam, gdzie ostre skały Niedaleko Rocelle wierzch ukazowały; I by się beł nad nami sam Bóg nie zmiłował Abo wichru nie wściągnął i nie uhamował, Nie było już żadnego prawie podobieństwa Z onego tak strasznego uść niebezpieczeństwa.
XVII.
Odoryk się do tego sposobu udawa, Który się w takiem razie nie zawsze nadawa: W bat mały, uwiązany z okrętu, mię puszcza I sam się weń z inszemi dwiema za mną puszcza; I drudzy się do batu cisnęli za niemi, Ale ci, którzy naprzód wskoczyli, ostremi Mieczami
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 277
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
ale cudowć się będziesz. A Pomienony Cesare Geatano, jużby był z więzienia uszedł/ gdyby był chłopieć Gubernatora/ który mu dopomagał/ na dół nieupadł/ który wołać począwszy barzo/ ten wrzask Warta usłyszała/ a Pan sam już stamtę stronę Baszty był/ gdzie mu już do prędkiego/ niewie le dostawało uścia/ jednak Warta co była postrzegła/ znowu pojmanego do więzienia wrzuciła. Oznaimując zaraz Ojcu ś Papiezowi o wszytkim/ gdzie zaraz rozkazano/ aby mu szyje w Zamku/ o pułnocy ucięto/ a chłopca zawiesiwszy za wielki palec u nogi/ Zmurów obieszono/ i spuszczono. Proś zeć pokażą/ jedno pewne na Panów znacznych
ále cudowć się będźiesz. A Pomienony Cesare Geatano, iużby był z więźienia vszedł/ gdyby był chłopieć Gubernátorá/ ktory mu dopomagał/ ná doł nieupadł/ ktory wołáć począwszy bárzo/ ten wrzásk Wártá usłyszáłá/ á Pan sam iuż ztámtę stronę Bászty był/ gdźie mu iuż do prętkie^o^/ niewie le dostawáło vśćia/ iednak Wártá co byłá postrzegłá/ znowu poimáne^o^ do więźienia wrzućiłá. Oznáimuiąc záraz Oycu ś Papiezowi o wszytkim/ gdźie záraz roskazano/ áby mu szyie w Zamku/ o pułnocy vćięto/ á chłopcá záwieśiwszy zá wielki pálec v nogi/ Zmurow obieszono/ y zpusczono. Proś zeć pokażą/ iedno pewne ná Pánow znácznych
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 92
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
żałujmy etc. Wstydźmy się odwagi Pogańskiej. Asa synowie (jako pisze Paul. venet. Hist. Indiae Orien l. 1 c. 28.) Za rozkazaniem Króla swego; na pewne katowania/ i jawną śmierć się odważali/ w samych namiotach i pałacach Pańskich/ Królewskich/ Cesarskich; tam gdzie żadnej ochronie: uścia śmierci/ nadziei nie było; zabijali tych/ których Król ich zabijać kazał. jakoż aż do Francyj (czytaj w żywocie Z. Ludwika) na zabicie tegoż Z. Ludwika zesłani/ ochotnie zaszli. Cóż ich na śmierć i wytrzymanie wszelkich katowni/ tak odważnemi czyniło: Nie pewna obietnica. Król bowiem tych
żáłuymy etc. Wstydźmy się odwagi Pogáńskiey. Assa synowie (iako pisze Paul. venet. Hist. Indiae Orien l. 1 c. 28.) Zá roskazániem Krola swego; ná pewne katowánia/ i iawną śmierć się odwáżáli/ w sámych námiotách i pałácách Páńskich/ Krolewskich/ Cesárskich; tám gdzie żadney ochronie: uśćiá śmierći/ nádziei nie było; zábiiáli tych/ ktorych Krol ich zábiiać kazáł. iákoż aż do Fráncyi (czytay w żywoćie S. Ludwiká) na zábićie tegoż S. Ludwiká zesłáni/ ochotnie zászli. Coż ich ná śmierć i wytrzymánie wszelkich katowni/ tak odwáżnemi czyniło: Nie pewná obietnica. Krol bowiem tych
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 55
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
Jeśli mógł zbieg z klasztoru mieć szlachcica syna, To-ć tedy sokół sowia może być rodzina. II
Był-liś pirwej szlachcicem, niżli predykantem, Przestałeś nim być, skoroś został takim frantem. Jeśli kopyto, łokieć, młot, sypień, nożyce, Odzierają z własnego szlachectwa szlachcice, Ty tak sprosny rzemieślnik masz uść za szlachcica? Godniejszy tego jaki niżli ty woźnica. Bo jego lepszy urząd niż was, zwodziciele, Co do piekła dusz ludzkich zawozicie wiele. III
Dambrowskim-eś się nazwał - zow się i Dębowskim, Możesz jeśli chcesz jeszcze zwać się Powrozowskim. Wszytko to tobie służy: dąb, powróz, dąbrowa, Godnyś żeby twa
Jeśli mógł zbieg z klasztoru mieć ślachcica syna, To-ć tedy sokół sowia może być rodzina. II
Był-liś pirwej ślachcicem, niżli predykantem, Przestałeś nim być, skoroś został takim frantem. Jeśli kopyto, łokieć, młot, sypień, nożyce, Odzierają z własnego ślachectwa ślachcice, Ty tak sprosny rzemieślnik masz uść za ślachcica? Godniejszy tego jaki niżli ty woźnica. Bo jego lepszy urząd niż was, zwodziciele, Co do piekła dusz ludzkich zawozicie wiele. III
Dambrowskim-eś się nazwał - zow się i Dębowskim, Możesz jeśli chcesz jeszcze zwać się Powrozowskim. Wszytko to tobie służy: dąb, powróz, dąbrowa, Godnyś żeby twa
Skrót tekstu: RamMKolKontr
Strona: 263
Tytuł:
Kolenda
Autor:
Mikołaj Aleksander Ramułt
Drukarnia:
Jan Wolrab
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
/ i wedle dysposicji ciała/ wiele więc szkód zostawuję; które krótko przebieżę/ i jako ich uchodzić/ zaraz nauczę. Jest ich dziewięć. Napierwsza jest konstipatia, abo zatwardzenie żywota. abowiem wyciągając wilgotność na wierzch/ i rozgrzewając ciało/ i zaraz wysuszając/ nie dziwno to że zatwardza żywot. Ale tego łatwie uść mo żesz/ lub to klisterami/ lub też Kasyą/ abo śliwkami przyprawnemi/ tak jakom cię już nauczył pierwej w tej książcze w Rozdziale 8. Drugi przypadek bywa/ że z pary tej wody często więc głowa niektórych boliwa. Temu bolowi głowy tak się zabieży: wchodząc do wanny dobrze sobie obwinąć głowę/ i
/ y wedle dispositiey ciáłá/ wiele więc szkód zostáwuię; ktore krotko przebieżę/ y iáko ich vchodźić/ záraz náucżę. Iest ich dźiewięć. Napierwsza iest constipatia, ábo zátwardzenie żywotá. ábowiem wyćiągaiąc wilgotność ná wierzch/ y rozgrzewaiąc ćiało/ y záraz wysuszáiąc/ nie dziwno to że zatwárdza żywot. Ale tego łatwie vść mo żesz/ lub to klisterámi/ lub też Kásyą/ ábo śliwkámi przypráwnemi/ tak iákom ćię iuż náucżył pierwey w tey ksiąszcże w Rozdźiale 8. Drugi przypadek bywa/ że z páry tey wody cżęsto więc głowá niektorych boliwa. Temu bolowi głowy tak się zábieży: wchodząc do wánny dobrze sobie obwinąć głowę/ y
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 164.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
warg schnienie ustawiczne. O Chorobach Wątroby. Znaki wielkotnej Wątroby.
WUściech wilgoć wielką, twarzy nabrzmiałość, ciała ociężałość, gnuśność, stolce częste, rzadkie, etc. Przyczyny oziębienia Wątroby są, jedzenie rzeczy zimnych, jako Fruktów, picie wiele wody, piw lekkich, etc. Częste puszcanie krwie bez potrzeby; także uście krwi, albo z nosa gdy sięgwałtem dobywa, i długo idzie, albo z Haemorrhoidów, albo miesięczna. Górącość Wątroby, nie ma w sobie niebezpieczeństwa, jednak jeżeli żołądek będzie zimny, a Wątroba gorąca, (jako pospolicie bywa) trudna jest do leczenia, chłodząc bowiem Wątrobę żołądek się bardziej słabi. Sposoby do Leczenia
warg schnienie ustáwiczne. O Chorobách Wątroby. Znáki wielgotney Wątroby.
WUśćiech wilgoć wielką, twarzy nábrzmiáłość, ćiáłá oćiężáłość, gnuśność, stolce częste, rzadkie, etc. Przyczyny oziębienia Wątroby są, iedzenie rzeczy zimnych, iáko Fruktow, pićie wiele wody, piw lekkich, etc. Częste puszcánie krwie bez potrzeby; tákże uśćie krwi, álbo z nosa gdy sięgwałtem dobywa, y długo idzie, álbo z Haemorrhoidow, álbo miesięczna. Gorącość Wątroby, nie ma w sobie niebespieczeńśtwá, iednák ieżeli żołądek będźie źimny, á Wątrobá gorąca, (iáko pospolićie bywa) trudna iest do leczenia, chłodząc bowiem Wątrobę żołądek się bárdziey słábi. Sposoby do Leczenia
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 271
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
. Za powzięciem zaś w wyprawie wzwyż opisanych Kleynotów, Złota, Srebra, Pereł, z J. M. Panną Canclerzanką powinien będzie J. M. P. Chorąży Koronny, przyszłej da Pan Bóg Jej Mci Paniej Małżonce swej in omnibus generaliter bonis suis Mikulińce z Wsiami i Folwarkami do
nich należącemi, także na miasteczku Uściu itidem z Wsiami i Folwarkami, i wszytkiemi przynależnościami, których już od J. W. J. Mci Pana Krakowskiego, Hetmana Wielkiego Koronnego, Rodzica swego, per modum resignationis iure perpetuo dostał, prostym długiem Sumę 200000 złotych polsk. u którychkolwiek Ksiąg autenticznych Koronnych, pod takimże zakładem nexibus et ligamentis iuxta stylum et
. Za powzięciem zaś w wyprawie wzwysz opisanych Kleynotów, Złota, Srebra, Pereł, z J. M. Panną Canclerzanką powinien będzie J. M. P. Chorąży Coronny, przyszłey da Pan Bóg Jey Mći Paniey Małżonce swey in omnibus generaliter bonis suis Mikulińce z Wsiami y Folwarkami do
nich należącemi, także na miasteczku Uściu itidem z Wsiami y Folwarkami, y wszytkiemi przynależnościami, których iusz od J. W. J. Mći Pana Krakowskiego, Hetmana Wielkiego Coronnego, Rodzica swego, per modum resignationis iure perpetuo dostał, prostym długiem Summę 200000 złotych polsk. u którychkolwiek Xiąg autenticznych Coronnych, pod takimże zakładem nexibus et ligamentis iuxta stylum et
Skrót tekstu: InterZamKoniec
Strona: 360
Tytuł:
Intercyza ślubna
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
intercyzy
Tematyka:
gospodarstwo, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1642
Data wydania (nie wcześniej niż):
1642
Data wydania (nie później niż):
1642
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842