słów Prorockich: Kiedy wezwał wysłuchał go Bóg sprawiedliwości jego i tak z biady tej/ jako z oblężenia lud Izraelski nad scerwonym morzem od Egipczyków/ jako święte Miasto za panowania Ezechiasza/ którzy je oblegli byli; jako od opętanego Saula pokornego Dawida wyzwolił; ślepy pomału mału począł ulżenie bólu głównego słyszeć: a gdy się dobrze uśmierzył/ oczy się choremu otworzyły/ i długo nie widzianej słonecznej piękności nasyciły/ które go zaraz jako dobrzy przewodnicy do podziękowania Chrystusowi Panu/ i Naświętszej Pannie/ w Monastyr Pieczarski poprowadziły/ gdzie przyszedszy/ a człowieka Chrześcijańskiego co do Świętych Sakramentów Officium odprawiwszy/ tam dobrze i długo popracowawszy/ znowu zdrów odszedł do Rzyszczowa. Cuda
słow Prorockich: Kiedy wezwał wysłuchał go Bog spráwiedliwośći ie^o^ y ták z biády tey/ iáko z oblężenia lud Izráelski nád zcerwonym morzem od AEgipczykow/ iáko święte Miásto zá pánowánia Ezechiaszá/ ktorzy ie oblegli byli; iáko od opętánego Saulá pokornego Dawidá wyzwolił; ślepy pomáłu máłu począł vlżenie bolu głownego słyszeć: á gdy się dobrze vśmierzył/ oczy się choremu otworzyły/ y długo nie widźianey słoneczney pięknośći násyćiły/ ktore go záraz iáko dobrzy przewodnicy do podźiękowánia Chrystusowi Pánu/ y Naświętszey Pánnie/ w Monástyr Pieczárski poprowádźiły/ gdźie przyszedszy/ á człowieká Chrześćiáńskiego co do Swiętych Sákrámentow Officium odpráwiwszy/ tám dobrze y długo poprácowawszy/ znowu zdrow odszedł do Rzyszczowá. Cudá
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 148.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
vos dividite. Na ostatek Zięcia swego Albrachta Austriaka, Sukcesorem swoim na Cesarstwo nominowawszy, umarł Morte Sanctorum w Znojmie Anno Domini 1437 lat mając 70. Hasło jego: Sic cedunt munera fatis,
CESARZE purè de Domo AUSTRIACA
37. ALBRACHT II. Honoryficus, Zygmunta Zięć, Austriak w Frankfurcie obrany, Królem proklamowany, Husytów uśmierzył, Amuratesa Cesarza Tureckiego z granic Państwa Węgierskiego wysworowawszy, gdy nazad do Austryj powracał, wgorącu melonem się chłodząc, śmierci dał sobie okazję i krótkiego panowania. Umarł w Mieście Alba Regalis, vulgo Stuhłweisemburg, nie zupełne dwie lecie panując Annô Domini 1439 Symbolum jego: Amicus optima vitae posessio. Mówiono o nim, że
vos dividite. Na ostatèk Zięcia swego Albrachta Austryaka, Sukcessorem swoim na Cesarstwo nominowawszy, umarł Morte Sanctorum w Znoymie Anno Domini 1437 lat maiąc 70. Hasło iego: Sic cedunt munera fatis,
CESARZE purè de Domo AUSTRIACA
37. ALBRACHT II. Honorificus, Zygmunta Zięć, Austryak w Frankforcie obrany, Krolem proklamowany, Husytow usmierzył, Amuratesa Cesarza Tureckiego z granic Państwa Węgierskiego wysworowawszy, gdy nazad do Austryi powracał, wgorącu melonem się chłodząc, śmierci dał sobie okazyę y krotkiego panowania. Umarł w Miescie Alba Regalis, vulgo Stuhłweisemburg, nie zupełne dwie lecie panuiąc Annô Domini 1439 Symbolum iego: Amicus optima vitae posessio. Mowiono o nim, że
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 521
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
nocy trzęsieniem ziemi, piorunami prepediowane, według Ammiama lib: 8. Z. Chryzostoma, Nazianzena. Za Antychrysta będzie restaurowany, 2. ad Thesal: 2. 4. Ita, ut in Templo DEI sedeat, Apoclip: 11.8. Po zburzeniu Jerozolimy, gdy Żydzi znowu rebelizowali, Elius Adrianus Cesarz ich uśmierzył, inną Jerozolimę wystawił, Eliam nazwawszy, ale ta nie dochodziła połowy starej Jerozolimy, która była długa na milę, od Południa ku pułnocy sytuowana, a szerokość miała między Wschodem, a Zachodem mniejszą. Elia zaś już była nie porządna, lub trochę niby kwadratowa; ta długość miała między Wschodem, a Zachodem na jakie
nocy trzęsieniem ziemi, piorunami prepediowane, według Ammiama lib: 8. S. Chryzostoma, Nazianzena. Za Antychrysta będzie restaurowany, 2. ad Thesal: 2. 4. Ita, ut in Templo DEI sedeat, Apoclip: 11.8. Po zburzeniu Ierozolimy, gdy Zydzi znowu rebellizowali, AElius Adrianus Cesarz ich uśmierzył, inną Ierozolimę wystawił, AEliam nazwawszy, ale ta nie dochodziła połowy starey Ierozolimy, ktora była długa na milę, od Południa ku pułnocy sytuowána, a szerokość miała między Wschodem, á Zachodem mnieyszą. AElia zaś iuż była nie porządna, lub troche niby kwadratowa; ta długość miała między Wschodem, a Zachodem na iakie
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 494
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
, ale zamieszanej pospieszył, Substytutowi swemu Meksyk i Króla, tudzież Komendę oddawszy. Który Substytut za pewne akcje wiele Szlachty tamecznej potraciwszy, dal Meksykanom okazję do porwania oręża, i w rezydencyj oblężenia Hiszpanów, do rzucenia kamieni nań, i pocisków. Aż Król wywiedziony na ganek w Pałacu, aby tumult wszczynający się był uśmierzył, ale Pospólstwo zajuszone na tyrana Króla, osobliwie przy złorzeczeniu, i afrontowaniu przez jednego Młodziana, do kamieni się porwało, na Króla rzucając, aż tarczami Hiszpanów ledwo osłoniony, jednak nie bez ran zadania, z czego jedni prawią, że umarł, a drudzy niżej, inną mu śmierć naznaczają. Dano Ferdynandowi Cortes o
, ale zamieszaney pospieszył, Substytutowi swemu Mexik y Króla, tudzież Kommendę oddawszy. Ktory Substytut za pewne akcye wiele Szlachty tameczney potraciwszy, dál Mexikanom okazyę do porwania oręża, y w rezydencyi oblężeniá Hiszpanow, do rzucenia kamieni nań, y pocisków. Aż Krol wywiedziony na ganek w Pałacu, aby tumult wszczynaiący się był uśmierzył, ale Pospólstwo zaiuszone na tyranna Króla, osobliwie przy złorzeczeniu, y afrontowaniu przez iednego Młodziana, do kamieni się porwało, na Krola rzucaiąc, aż tarczami Hiszpanow ledwo osłoniony, iednak nie bez ran zadania, z czego iedni prawią, że umarł, a drudzy niżey, inną mu śmierć naznaczaią. Dano Ferdynandowi Cortes o
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 602
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
w swą moc/ onego zmiennika/ jako zdrajcę Ojczyzny na gardle skarał. A gdy się Żołnierze domagali/ aby według obietnice swej/ miasto na łup podał: tak im odpowiedział: Dobrze/ obiecałem psa nie zostawić w tym mieście/ więc pobijcie wszytkie psy. Tak zdrajcy słuszną zapłatę odmierzył: I zbytnią chciwość żołnierzów uśmierzył.
Tenże Cesarz tak srodze nie rad widział krzywd/ któreby się ludziom od żołnierzów działy/ że do tego/ którego był w wojszcze na miejscu swym zostawił/ tak napisał: Jeśli miłujesz zdrowie swe/ nie daj swej woli żołnierzom: niech żaden nie wydziera nikomu nic: ani kokoszy/ ani owce/ ani
w swą moc/ onego zmiennika/ iáko zdraycę Oycżyzny ná gárdle skarał. A gdy się Zołnierze domagáli/ áby według obietnice swey/ miásto ná łup podał: ták im odpowiedźiał: Dobrze/ obiecałem psá nie zostáwić w tym mieśćie/ więc pobijćie wszytkie psy. Ták zdraycy słuszną zapłátę odmierzył: Y zbytnią chciwość żołnierzow vśmierzył.
Tenże Cesarz ták srodze nie rad widźiał krzywd/ ktoreby się ludźiom od żołnierzow dźiały/ że do tego/ ktorego był w woyszcże ná mieyscu swym zostáwił/ ták nápisał: Ieśli miłuiesz zdrowie swe/ nie day swey woli żołnierzom: niech żaden nie wydźiera nikomu nic: áni kokoszy/ áni owce/ áni
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 97
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
mógł stać niejako podobny Aniołom:Y w niebie królującym Boskim przyjaciółom:Włosiennicą i biczami będę orał ciało/By z siebie Kwiat czystości Anielskiej wydalo. Pustynią sobie stawię w skrytym sercu moimTa będzie mym mieszkaniem/ ta miłym pokojem:Tam się będę z dzikimi bawił pasiami /Jako niegdy pan Chrystus w puszczy z żwierzętamiBym ich uśmierzył bystość/ chciwość umiarkował/Złego się obcowania ludzi uwiarował[...] . tym Naświętszej panienki[...] Mówiąc: Jak to może być ślub dałem czystości. Do twojej się uciekam PANNO łaskawości/Spraw to niechaj żywot mój prowadzę w czystości. CZWARTEK O cnocie miłosierdzia.
O Matko miłosierdzia! Matko łaskawości! Teraz luboś daleka od nas jest
mogł stáć nieiáko podobny Aniołom:Y w niebie kroluiącym Boskim przyiáćiołom:Włośiennicą y biczami będę orał ćiáło/By z śiebie Kwiat czystośći Anielskiey wydálo. Pustynią sobie stawię w skrytym sercu moimTá będźie mym mieszkániem/ tá miłym pokoiem:Tám śię będę z dźikimi báwił pássiámi /Iáko niegdy pan Chrystus w puszczy z żwierzętámiBym ich vśmierzył bystość/ chćiwość vmiárkował/Złego śię obcowánia ludźi vwiárował[...] . tym Naświętszey pánienki[...] Mowiąc: Iák to może być slub dałem czystośći. Do twoiey śię vćiekam PANNO łáskáwośći/Spraw to niechay żywot moy prowádzę w czystośći. CZWARTEK O cnoćie miłośierdźia.
O Mátko miłośierdźia! Mátko łáskáwośći! Teraz luboś dáleka od nas iest
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 262
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
i W. K. M. et spinas in bello terrori et rosas in pace amoris ozdobnie zaszczepiać równą ręki Pańskiej władzą, ogromne na nieprzyjaciół rzucać pioruny, którą wonne sypiesz per Thalamos roże, którą przy Mitrach Małżeńskich twarde kamienie z miękkiemi spajasz, łączysz, i pieszczoną jednoczysz niewolą kwiatami. A jako rules ad resistendum uśmierzyłeś populos straszne Afrykańskie u Azjatyckie przygasiłeś luminaria, ustraszyłeś monstra, i co przedtym na Imię Tureckie cała drzała Europa, to teraz za powodem Twoim, każdy nań broń ostrzy i gotuje et pueri calcant quae timuêre viri tak gdziekolwiek nie zmarszczone obrócisz czoło, przykładem wypogodzonego Nieba rozpędzasz chmury, niespokojne hamujesz Aquilony,
y W. K. M. et spinas in bello terrori et rosas in pace amoris ozdobnie zaszczepiać rowną ręki Pańskiey władzą, ogromne ná nieprzyiacioł rzucać pioruny, ktorą wonne sypiesz per Thalamos roże, ktorą przy Mitrach Małżeńskich twarde kámienie z miękkiemi spaiasz, łączysz, y pieszczoną iednoczysz niewolą kwiatámi. A iáko rules ad resistendum uśmierzyłeś populos straszne Afrykańskie v Asiatyckie przygásiłeś luminaria, ustraszyłeś monstra, y co przedtym ná Imię Tureckie cała drzała Europa, to teraz zá powodem Twoim, każdy nań broń ostrzy y gotuie et pueri calcant quae timuêre viri ták gdziekolwiek nie zmarszczone obrocisz czoło, przykłádem wypogodzonego Nieba rospędzasz chmury, niespokoyne hámuiesz Aquilony,
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 44
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
więcej mu zwad i swarów przybędzie, Myśląc uprzątnąć drogi, żeby mu przez dzięki Inszy koń, okrom tego, nie przyszedł do ręki; I myśliła już o niem. - Ale już Niezgodę Zostawię, a do karła znowu was powiodę. PIEŚŃ XVIII.
XXXVIII.
Skoro cesarz pohańca wyparł i zajęte Ognie zgasił, pożogi uśmierzył rozczęte, Wszytkie ludzie, co ich miał, w rzędy swoje sprawił, A część na słabszych miejscach tam i sam zostawił; Ostatek, chcąc grę wygrać onę, jako tuszył, Przeciwko Sarracenom nie mieszkając ruszył, Puściwszy ich bramami razem dwojem torem Między świętem Germanem, a świętem Wiktorem.
XXXIX.
I rozkazał do bramy
więcej mu zwad i swarów przybędzie, Myśląc uprzątnąć drogi, żeby mu przez dzięki Inszy koń, okrom tego, nie przyszedł do ręki; I myśliła już o niem. - Ale już Niezgodę Zostawię, a do karła znowu was powiodę. PIEŚŃ XVIII.
XXXVIII.
Skoro cesarz pohańca wyparł i zajęte Ognie zgasił, pożogi uśmierzył rozczęte, Wszytkie ludzie, co ich miał, w rzędy swoje sprawił, A część na słabszych miejscach tam i sam zostawił; Ostatek, chcąc grę wygrać onę, jako tuszył, Przeciwko Sarracenom nie mieszkając ruszył, Puściwszy ich bramami razem dwojem torem Między świętem Germanem, a świętem Wiktorem.
XXXIX.
I rozkazał do bramy
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 46
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
krzywdy wprzód swoje skończyli, Tak barzo powikłanych spór nagły zostawił, Iż z trudnością Apollo samby ich wybawił. Agramant węzeł sztuczny, nie chcąc, rozwięzuje, Pierwszej pary gniew godzić raczej usiłuje, Która dla pięknej córy króla granackiego W placu ostremi mieczmi chce dowodzić swego.
CIII.
Wszytkie obrócił mądry król starania swoje, Aby uśmierzył straszne miedzy niemi boje; Raz do tego, drugi raz idzie do owego, Wraca się po wielekroć bez skutku żadnego. Widzi jednako głuchych, nie słuchają rady, Tak ten, jak ów, do krwawej ma się zaraz zwady. Nie chcą pół godziny być bez kochania swego; Stąd zdrój żywy wyniknął gniewu ich dużego
krzywdy wprzód swoje skończyli, Tak barzo powikłanych spór nagły zostawił, Iż z trudnością Apollo samby ich wybawił. Agramant węzeł sztuczny, nie chcąc, rozwięzuje, Pierwszej pary gniew godzić raczej usiłuje, Która dla pięknej córy króla granackiego W placu ostremi mieczmi chce dowodzić swego.
CIII.
Wszytkie obrócił mądry król starania swoje, Aby uśmierzył straszne miedzy niemi boje; Raz do tego, drugi raz idzie do owego, Wraca się po wielekroć bez skutku żadnego. Widzi jednako głuchych, nie słuchają rady, Tak ten, jak ów, do krwawej ma się zaraz zwady. Nie chcą pół godziny być bez kochania swego; Stąd zdrój żywy wyniknął gniewu ich dużego
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 346
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
on pomieniony ich dom: także dopuścił im kazać/ pod wielkimi kłopotami i nieszczęściem swym i onych; abowiem w roku 1553. gdy nieprzyjaciele ich puścili te wieści/ jakby oni Ojcowie jadali mięso ludzkie/ nie mogi niebożęta wolni być od kamienia/ które na nich ciskano. Lecz król/ wziąwszy sprawę o złości Bonzów/ uśmierzył owe wieści/ i opatrzył Ojce strażą w około domu ich. Bonzy będąc pokonani w marności sekt swych/ postępkami Chrześcijańskimi i dysputatiami Ojców/ nie wiedząc co dalej czynić; puścili tę wieść miedzy ludzie/ iż zakon Chrześcijański nie był różny od Japońskiego: (tej też sztuki na ostatku zażywali we Francjej Ugonotowie i Politicy przyjaciele
on pomieniony ich dom: tákże dopuśćił im kázáć/ pod wielkimi kłopotámi y niesczęśćiem swym y onych; ábowiem w roku 1553. gdy nieprzyiaćiele ich puśćili te wieśći/ iákby oni Oycowie iadáli mięso ludzkie/ nie mogi niebożętá wolni być od kámienia/ ktore ná nich ćiskano. Lecz krol/ wźiąwszy spráwę o złośći Bonzow/ vśmierzył owe wieśći/ y opátrzył Oyce strażą w około domu ich. Bonzy będąc pokonáni w márnośći sekt swych/ postępkámi Chrześćiáńskimi y disputátiámi Oycow/ nie wiedząc co dáley czynić; puśćili tę wieść miedzy ludźie/ iż zakon Chrześćiáński nie był rozny od Iápońskiego: (tey też sztuki ná ostátku záżywáli we Fránciey Vgonotowie y Politicy przyiaćiele
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 184
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609