w dziesięć lat kwitnie; kto nachowa świni, Nuż żołądź, nuż orzechy, szkody nie uczyni. Zima na święty Michał swój miewa początek, Najeździsz się na saniach do Zielonych Świątek.
Drwa tylko w piec nie lezą. Samo się zaleca Miejsce, bo prawie wszędy może być forteca. Ptastwo krzyczy cały rok; nie uświadczysz strzechy, Wieś pod gontem: tu oczom, tam uszom uciechy. Tam każdy ptak do cieplic, jąwszy na suchedni, Lecąc pasie; pożytek i to niepośledni, Bo chociaż, co zastanie w polu, wszytko zobie, Sprawi rolą, gdy nawóz zostawi po sobie. Gdzie indziej sieją, orzą, gdy się wiosna
w dziesięć lat kwitnie; kto nachowa świni, Nuż żołądź, nuż orzechy, szkody nie uczyni. Zima na święty Michał swój miewa początek, Najeździsz się na saniach do Zielonych Świątek.
Drwa tylko w piec nie lezą. Samo się zaleca Miejsce, bo prawie wszędy może być forteca. Ptastwo krzyczy cały rok; nie uświadczysz strzechy, Wieś pod gontem: tu oczom, tam uszom uciechy. Tam każdy ptak do cieplic, jąwszy na suchedni, Lecąc pasie; pożytek i to niepośledni, Bo chociaż, co zastanie w polu, wszytko zobie, Sprawi rolą, gdy nawóz zostawi po sobie. Gdzie indziej sieją, orzą, gdy się wiosna
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 13
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
gryfy przemaga. 73. DO ŁYSEGO GRYFINA
Gryfa masz w herbie, zwierz to drapieżny z natury: Odarł ci głowę z włosów, tylko że nie z skóry. WESOŁA TARCZ 74. Z Okazji HERBU TARCZ
Niech się nikomu w głowie wątpliwość nie rodzi, Czemu tak wiele tarczy w polskie herby wchodzi. Teraz jej nie uświadczysz i nie wiedzą, jakim Tokiem bywała, choć kto starzał się Polakiem; Takeśmy zniewieścieli, tak dalece zmiękli, Żebyśmy się dziadowskich rynsztunków przelękli. Nie zbroje i nie tarcze, lecz pieszczocie kwoli Kołnierze od ferezyj jużeśmy odproli, Że ciężkie; staropolskie, choć trwałe, na szaty Porzucili falandysz, karmazyn,
gryfy przemaga. 73. DO ŁYSEGO GRYFINA
Gryfa masz w herbie, zwierz to drapieżny z natury: Odarł ci głowę z włosów, tylko że nie z skóry. WESOŁA TARCZ 74. Z OKAZJEJ HERBU TARCZ
Niech się nikomu w głowie wątpliwość nie rodzi, Czemu tak wiele tarczy w polskie herby wchodzi. Teraz jej nie uświadczysz i nie wiedzą, jakiem Tokiem bywała, choć kto starzał się Polakiem; Takeśmy zniewieścieli, tak dalece zmiękli, Żebyśmy się dziadowskich rynsztunków przelękli. Nie zbroje i nie tarcze, lecz pieszczocie kwoli Kołnierze od ferezyj jużeśmy odproli, Że ciężkie; staropolskie, choć trwałe, na szaty Porzucili falandysz, karmazyn,
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 428
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
RAZ
Stare złoto, stara broń i przyjaciel trzeci W cenie kiedyś bywało; i dziś to nie szpeci. Ale kiedy ze złotem pycha w jednym kroku, Tak broń, jako przyjaciół odmienia do boku. Złotnicy, nie miecznicy, teraz szable stalą, Przy winie doświadczają i przyjaciół chwałą. Ba, i złota starego nie uświadczysz, bo go Na forboty Francuzi wykupili drogo; Ale drożej przedają, na plugawe zbytki, Na wielkie oszukanie powlókszy nim nitki. Pycha szczyrość z przyjaźni, pycha męstwo z broni, Pycha złote i srebrne pieniądze wydzwoni. W mieszkach miedź, a w pochwach tchórz, w przyjaźni obłuda; Nie wiemże, mogąli
RAZ
Stare złoto, stara broń i przyjaciel trzeci W cenie kiedyś bywało; i dziś to nie szpeci. Ale kiedy ze złotem pycha w jednym kroku, Tak broń, jako przyjaciół odmienia do boku. Złotnicy, nie miecznicy, teraz szable stalą, Przy winie doświadczają i przyjaciół chwałą. Ba, i złota starego nie uświadczysz, bo go Na forboty Francuzi wykupili drogo; Ale drożej przedają, na plugawe zbytki, Na wielkie oszukanie powlókszy nim nitki. Pycha szczyrość z przyjaźni, pycha męstwo z broni, Pycha złote i srebrne pieniądze wydzwoni. W mieszkach miedź, a w pochwach tchórz, w przyjaźni obłuda; Nie wiemże, mogąli
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 159
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Gdzieżby też na tym targu byli kupcy naszy! Lecz tym żaden z Kamieńca Turków nie wystraszy, Choć tam szerokie włości kupują, nie role, Kędy orda koczuje, chodząc na Podole. 325. NA TOŻ PIĄTY RAZ
Gore wojną ojczyzna. Już zgorzała w poły. Żałosne ją osypą nakoło popioły: Nie uświadczysz do Dniestru pługu ode Lwowa. Czuj, królu! wszakeś Rzeczypospolitej głowa. Poszły z dymem przedmieścia i długie ulice: Rynek z ratuszem stoi, nie masz połowice. Obojga kondycja i tego mizerna: W rynku siadła Wakuna, w ratuszu Lawerna, Próżnowanie z kradzieżą, pogańskie boginie; W którekolwiek się wniesą, każde
Gdzieżby też na tym targu byli kupcy naszy! Lecz tym żaden z Kamieńca Turków nie wystraszy, Choć tam szerokie włości kupują, nie role, Kędy orda koczuje, chodząc na Podole. 325. NA TOŻ PIĄTY RAZ
Gore wojną ojczyzna. Już zgorzała w poły. Żałosne ją osypą nakoło popioły: Nie uświadczysz do Dniestru pługu ode Lwowa. Czuj, królu! wszakeś Rzeczypospolitej głowa. Poszły z dymem przedmieścia i długie ulice: Rynek z ratuszem stoi, nie masz połowice. Obojga kondycyja i tego mizerna: W rynku siadła Wakuna, w ratuszu Lawerna, Próżnowanie z kradzieżą, pogańskie boginie; W którekolwiek się wniesą, każde
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 193
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
DRUGI RAZ
Czemuż by nie do Krymu, wybrawszy się lekko? Naprzód: nie masz z kim; potem: na nas tam daleko. Któż na trzydzieści wojska tysięcy żołd bierze? Starszyzna na kupno wsi; pewnieć nie żołnierze. A wżdyć w domu starszyzna; gdy żołnierz umiera, Żadnego nie uświadczysz w polu obersztera; Chyba zające troczy, abo między chłopy Dla kradzieży rachuje z karbownikiem kopy. Więc ledwo jednę mając w regimencie rotę, Bierze na cały żołdu i hiberny kwotę; Rotmistrz na kilka koni, i te barzo biedne, Choć na sto wszyscy brali listy przypowiedne. Bo nie chce rzecz podatków pospolita składać,
DRUGI RAZ
Czemuż by nie do Krymu, wybrawszy się lekko? Naprzód: nie masz z kim; potem: na nas tam daleko. Któż na trzydzieści wojska tysięcy żołd bierze? Starszyzna na kupno wsi; pewnieć nie żołnierze. A wżdyć w domu starszyzna; gdy żołnierz umiera, Żadnego nie uświadczysz w polu obersztera; Chyba zające troczy, abo między chłopy Dla kradzieży rachuje z karbownikiem kopy. Więc ledwo jednę mając w regimencie rotę, Bierze na cały żołdu i hiberny kwotę; Rotmistrz na kilka koni, i te barzo biedne, Choć na sto wszyscy brali listy przypowiedne. Bo nie chce rzecz podatków pospolita składać,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 201
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987