, nie kolano jako w Indyej, ale istotę i własność z uniżoną reverencją całując siedzenia mego. Toć czynili Bassowie Wezyrowie, Czauszowie, Sandziakowie, Beilerbejowie, Kaddescher i Janczarowie ze wszistkim Dworem swoim, dawszy rękę prawą, prowadził mię do Serazzu, gdzie wszytkie Sołtanki jego w zwysz mianowaną witały mnie submissią. W tym ubankietowawszy i udarowawszy upominkami Perskiemi, Arabskiemi, Damasceńskiemi ze wszystką armatą morską, żasłał mnie przy swym generalnym Hetmanie do Kalabriej, któremu przy pozegnaniu darowałem surowy pomstą konterfekt mój dla postrachu Fortun i nawałności morskich, aby wcześnie do Konstantinopolim zeglować mogli. T. Akt wysokiego animuszu, chęć oświadczoną nagradzać chęcią i dobrodziejstwo, jakoś
, nie koláno iáko w Indyey, ále istotę y własność z uniżoną reverentią całuiąc śiedzenia mego. Toć czynili Bassowie Wezyrowie, Czauszowie, Sandźiakowie, Beilerbeiowie, Káddescher y Iánczárowie ze wsźystkim Dworem swoim, dawszy rękę práwą, prowádźił mię do Serázzu, gdźie wszytkie Sołtanki iego w zwysz miánowáną witáły mnie submissią. W tym vbánkietowawszy y vdárowawsży vpominkámi Perskiemi, Arábskiemi, Dámásceńskiemi ze wszystką ármátą morską, źásłał mnie przy swym generálnym Hetmánie do Kálábryey, ktoremu przy pozegnániu dárowałem surowy pomstą konterfekt moy dla postráchu Fortun y náwáłnośći morskich, áby wcześnie do Kõstántinopolim zeglowáć mogli. T. Akt wysokiego ánimuszu, chęć oświádczoną nagrádzáć chęćią y dobrodźieystwo, iákoś
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 14
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695