. Pod Szarogród pierwej. WOJNY DOMOWEJ PIERWSZEJ Pod Łuczynce potym.
Co gdy oni tak robią z-Połki oprócz swymi I samym Ochotnikiem; Już też z-Zacieżnymi: Prowincyj i Powiatów Fierlej się z-Ołyki Ku Zastawiu pomykał. A mając Języki W-drodze zaraz o Duncu, ze z-Połkiem gromadnym Przeciw mu następuje, podeściem chcąc zdradnym Miasto ubiec i tamte obwarować brzegi Zastąpionej Horyny, pretkiemi noclegi Zemknie Kossakowkiego wprzód nań z-Suchodolskim, I Lekkich pięć Chorągwi z-Wodzem Wielopolskim, Toż sam pójdzie w-te tropy: Tamże w-drodze mrokiem, Nie dochodząc Szubryniec, gdy coś za narokiem Siostra mu Czarownica wprzód kredensowała Na Bachmacie harcując, a uchodź (wołała) Uchodź
. Pod Szarogrod pierwey. WOYNY DOMOWEY PIERWSZEY Pod Łuczynce potym.
Co gdy oni tak robią z-Połki oprocz swymi I samym Ochotnikiem; Iuż też z-Zaćieżnymi: Prowincyy i Powiatow Fierley sie z-Ołyki Ku Zástawiu pomykał. A maiąc Iezyki W-drodze zaraz o Duncu, ze z-Połkiem gromadnym Przećiw mu nastepuie, podeśćiem chcąc zdradnym Miasto ubiec i tamte obwárować brzegi Zastąpioney Horyny, pretkiemi noclegi Zemknie Kossakowkiego wprzod nań z-Suchodolskim, I Lekkich pieć Chorągwi z-Wodzem Wielopolskim, Toż sam poydźie w-te tropy: Tamże w-drodze mrokiem, Nie dochodząc Szubryniec, gdy coś za narokiem Siostra mu Czarownica wprzod kredensowała Na Bachmáćie harcuiąc, a uchodź (wołáła) Uchodź
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 48
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
jest: że Senatus Polulus Que Romanus, wam się oprze, jako się nieraz Co litery niektóre znaczyły?
trafiło. Sybilla jedna też litery na dobro Rrzymianów wykładała, obiecując, iż Zbawiciel Rzymu ich obroni, który odkupił: Salva Populum, Quem Redemisti. Wielebny Beda z tych liter zle Rzymowi prognostykował, iż go Gotowie ubiec i opanować mieli; stąd tak wykładał: Stultus Populus Quaerit Romam. Świeżych wieków Heretycy, na Papieża te litery scommaticè obracają: Sublatô Papâ, Quietum Regnum; ale im Katolicy zawsze dobrze odpowiadając, dali takową replikę: Salus Papae, Quies Romae. W Senacie Rzymskim pokazało się na ścianie liter 12. tych. P
iest: że Senatus Polulus Que Romanus, wam się oprze, iako się nieraz Co litery niektore znaczyły?
trafiło. Sybilla iedna też litery na dobro Rrzymianow wykładała, obiecuiąc, iż Zbawiciel Rzymu ich obroni, ktory odkupił: Salva Populum, Quem Redemisti. Wielebny Beda z tych liter zle Rzymowi prognostykował, iż go Gotowie ubiec y opanować mieli; ztąd tak wykładał: Stultus Populus Quaerit Romam. Swieżych wiekow Heretycy, na Papieża te litery scommaticè obracaią: Sublatô Papâ, Quietum Regnum; ale im Katolicy zawsze dobrze odpowiadaiąc, dali takową replikę: Salus Papae, Quies Romae. W Senacie Rzymskim pokazało się na scianie liter 12. tych. P
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 59
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
ruinę Polski przez Tatarów. Cromerus lib: 25. Długossius. W Roku 1703. Żyd Faktór Bliwernicza Komisarza Generalnego Wojsk Saskich, gdy przy Solcu na Wiśle most kończono, a Król sam, tak z Panami Polskiemi, jako i z Generałami Saskiemi, lustrował to dzieło; Szwedzi tym czasem, takim impetem chcieli ów most ubiec, że musiano na samym warcie bystrej rzeki, liny i powrozy odcinać: więc po odcietych linach, skoro wart ruszył szkuty, impetem ich, i Żyd, który ram stał, mając w zanadrzu kilkaset złotych Polskich, zrzucony w Wisłe, tonąć począł. Właśnie w ten czas, dwaj Biskupi Polscy, Teodor Potocki,
ruinę Polski przez Tatarow. Cromerus lib: 25. Długossius. W Roku 1703. Zyd Faktor Bliwernicza Kommisarza Generalnego Wòysk Saskich, gdy przy Solcu na Wiśle most kończono, á Król sam, tak z Panami Polskiemi, iako y z Generałami Saskiemi, lustrował to dzieło; Szwedzi tym czasem, takim impetem chcieli ow most ubiec, że musiano na samym warcie bystrey rzeki, liny y powrozy odcinać: więc po odcietych linach, skoro wart ruszył szkuty, impetem ich, y Zyd, ktory ram stał, maiąc w zanadrzu kilkaset złotych Polskich, zrzucony w Wisłe, tonąć począł. Właśnie w ten czas, dway Biskupi Polscy, Teodor Potocki,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 196
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
/ Roku Pańskiego 1634.
DNia piątego Września Roku teraźniejszego/ ad Norlingam, zeszły się Wojska z obudwu stron/ to jest/ Cesarskie i Konfaederackie/ i ten dzieñ na utarczkach ochotnych strawili. Wtórego dnia/ to jest/ szóstego Września/ gdy Nieprzyjaciel wszystkiemi siłami/ w pole wyszedł/ i górę Cesacianom bliską/ chciał ubiec/ po niektórych utarczkach/ około godzinej dziewiątej porannej/ oboje Wojska się zeszły/ i za początkiem i natarciem strony nieprzyjacielskiej/ na Wojsko Cesarskie/ takim skutkiem się bili/ że około południa/ Cesarscy i ich Wodzowie/ jako Król Węgierski/ i Królewic Hiszpański/ zupełną viktórią za pomocą Bożą otrzymali. Padło w tej potrzebie
/ Roku Páńskiego 1634.
DNiá piątego Wrześniá Roku teráźnieyszego/ ad Norlingam, zeszły się Woyská z obudwu stron/ to iest/ Cesarskie y Confaederáckie/ y ten dźieñ ná vtárczkách ochotnych stráwili. Wtorego dniá/ to iest/ szostego Wrześniá/ gdy Nieprzyiáćiel wszystkiemi śiłámi/ w pole wyszedł/ y gorę Cesáciánom bliską/ chćiał vbiec/ po niektorych vtárczkách/ około godźiney dźiewiątey poránney/ oboie Woyská się zeszły/ y zá początkiem y nátárćiem strony nieprzyiáćielskiey/ ná Woysko Cesárskie/ tákim skutkiem się bili/ że około południá/ Cesárscy y ich Wodzowie/ iako Krol Węgierski/ y Krolewic Hiszpáński/ zupełną viktorią za pomocą Bożą otrzymali. Padło w tey potrzebie
Skrót tekstu: NowZwyc
Strona: 2
Tytuł:
Nowina o zwycięstwie cesarza z Wiednia do Lublina przyniesiona 17 września 1634
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
PEWNA WIADOMOŚĆ O Szczęśliwym Zwycięstwie CESARZA Jego Mści w Niemczech pod Nerdlingą w Roku 1634. Miesiącu Septemb: DNia piątego Septem: pod Nerdlingę wojska tak Cesarskie jako Nieprzyjacielskie ściągnąwszy/ cały dzień niemal harcami potężnie się ścierały. Dnia siódmego Septem: Nieprzyjaciel ze wszytką swą potęgą w pole wojsko wywiódłszy/ górę Cesarskiemu Wojsku przyłegłą ubiec usiłował/ czego niedokazawszy/ harcami znowu Cesarskich zabawiał: aż około dziewiąty godziny przed południem/ wojska oboje o się uderzyły. Nieprzyjaciel naprzód natarł/ ale tak szczęśliwie P. Bóg Cesarskiemu wojsku/ i przywodzcom onego Królowi Czeskiemu i Infanti Hispaniae pobłogosławił/ że zwycięstwo z nieprzyjaciół do południa zupełne przy nich stanęło. Padło na
PEWNA WIADOMOŚĆ O Szczęśliwym Zwyćięstwie CESARZA Jego Mśći w Niemcech pod Nerdlingą w Roku 1634. Mieśiącu Septemb: DNia piątego Septem: pod Nerdlingę woyská ták Cesárskie iáko Nieprzyiaćielskie śćiągnąwszy/ cáły dźień niemal hárcámi potężnie się śćieráły. Dniá śiodmego Septem: Nieprzyiaćiel ze wszytką swą potęgą w pole woysko wywiodszy/ gorę Cesárskiemu Woysku przyłegłą vbiedz vśiłował/ czego niedokazawszy/ hárcámi znowu Cesárskich zábawiał: áż około dźiewiąty godźiny przed południem/ woyská oboie o się vderzyły. Nieprzyiaćiel naprzod nátárł/ ále ták szczęśliwie P. Bog Cesárskiemu woysku/ y przywodzcom onego Krolowi Czeskiemu y Infanti Hispaniae pobłogosłáwił/ że zwyćięstwo z nieprzyiaćioł do południá zupełne przy nich stánęło. Pádło ná
Skrót tekstu: WiadCes
Strona: A
Tytuł:
Pewna wiadomość o Szczęśliwym Zwycięstwie Cesarza Jego Mści w Niemcech pod Nerdlinga
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia wdowy po Janie Rossowskim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
. 2109 3/8. Każdemu z nich 1/7 od 15/128 Facit 301 19/56/ Wyjechał jeden Kupiec do Jarosławia na Jarmark: który co dzień vieżdza 9 mil na dzień/ więc przypadła potrzeba w domu/ iż koniecznie potrzeba konnego za nim posłać/ który obiecuje się co dzień 12 mil ubiec: Pytam jak w wielu dniach go dogoni? Odp: Rachując dzień o 14 godzinach/ przez które może za dnia jechać: dogoni go w 6 dniach. Uważ iż co ten pierwszy viedzie za 2 dni 18 mil/ to ten trzema milami więcej: Czyń według punktu piątego Rozdz: 11 o przem. 1/
. 2109 3/8. Káżdemu z nich 1/7 od 15/128 Facit 301 19/56/ Wyiechał ieden Kupiec do Iárosłáwiá ná Iármárk: ktory co dźień vieżdza 9 mil ná dźień/ więc przypádłá potrzebá w domu/ iż koniecznie potrzebá konnego zá nim posłáć/ ktory obiecuie się co dźień 12 mil vbiedz: Pytam iák w wielu dniách go dogoni? Odp: Ráchuiąc dźień o 14 godźinách/ przez ktore może zá dniá iecháć: dogoni go w 6 dniách. Vważ iż co ten pierwszy viedźie zá 2 dni 18 mil/ to ten trzemá milámi więcey: Czyń według punktu piątego Rozdź: 11 o przem. 1/
Skrót tekstu: GorAryt
Strona: 108
Tytuł:
Nowy sposób arytmetyki
Autor:
Jan Aleksander Gorczyn
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
. im. kardynała na konferencyjej, który go prosił, aby passive solwował sesyją. Dał tedy stipulatam manum, że tak miał uczynić, ale tego nie wykonał, kiedy zastawszy w izbie poselskiej non in pauco numero ichmpp. posłów koronnych, z litewskich dwóch tylko, imp. Frączkiewicza i imp. Łukomskiego sędziego, chcąc ubiec activitatem nad umowę temerarie do ichmpp. koronnych rzekł, jeżeli zagajać sesyją. Wszyscy krzyknęli: zgoda. Usiadłszy in loco directo-
rali pytał się znowu, na jakim fundamencie zagajać onę. Odezwał się imp. starosta słonimski, aby nie zabierając czasu przystąpić do obierania nowego dyrektora. Po nim mówił zaraz imp. chorąży
. jm. kardynała na konferencyjej, który go prosił, aby passive solwował sesyją. Dał tedy stipulatam manum, że tak miał uczynić, ale tego nie wykonał, kiedy zastawszy w izbie poselskiej non in pauco numero ichmpp. posłów koronnych, z litewskich dwóch tylko, jmp. Frączkiewicza i jmp. Łukomskiego sędziego, chcąc ubiec activitatem nad umowę temerarie do ichmpp. koronnych rzekł, jeżeli zagajać sesyją. Wszyscy krzyknęli: zgoda. Usiadłszy in loco directo-
rali pytał się znowu, na jakim fundamencie zagajać onę. Odezwał się jmp. starosta słonimski, aby nie zabierając czasu przystąpić do obierania nowego dyrektora. Po nim mówił zaraz jmp. chorąży
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 171
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
figę. Łacno błazna każdemu, ale kto oszuka Mądrego, ostrożnego? to rozum, to sztuka! Patrzcież: tak li barzo rak, jako mówią, głupi? Widząc, że się równo z nim ostryga skorupi, A do jej mięsa wielka ciągnie go ochota, Lecz trudno przez zamknięte do fortece wrota, Trudno ubiec, leniwy, choć nóg nosi kupę, Oczy w tyle, że zawrze ostryga skorupę, Wprzód niż się jej dogrzebie, cóż tu zdrajca czyni? Postrzegszy otworzonych wrót u gospodyni (Bo ich czasem dla chłodu, kiedy piękna chwila, Przecież nie na ościeżą, dla zdrady, uchyla), Drobny kamyk zarzuci niespodzianą
figę. Łacno błazna każdemu, ale kto oszuka Mądrego, ostrożnego? to rozum, to sztuka! Patrzcież: tak li barzo rak, jako mówią, głupi? Widząc, że się równo z nim ostryga skorupi, A do jej mięsa wielka ciągnie go ochota, Lecz trudno przez zamknięte do fortece wrota, Trudno ubiec, leniwy, choć nóg nosi kupę, Oczy w tyle, że zawrze ostryga skorupę, Wprzód niż się jej dogrzebie, cóż tu zdrajca czyni? Postrzegszy otworzonych wrót u gospodyni (Bo ich czasem dla chłodu, kiedy piękna chwila, Przecież nie na ościeżą, dla zdrady, uchyla), Drobny kamyk zarzuci niespodzianą
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 133
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zwód, niż sam nadciągnie z armatą. Tak w zamku gospodynią zabiwszy zburzonem, Wraca do swego miejsca z triumfem i z plonem. 230. NA TOŻ DRUGI RAZ
Fortylem rak nadstawi, gdzie siłą nie zdole. Już dwadzieścia lat w ręku pogańskich Podole; Nie mogą na podobny fortel się Polacy Zdobyć, żeby go ubiec, jako robią racy. I nie tylko ich dotąd z niego nie wypłoszą, Jeszcze im swoje mięso na każdy rok noszą. Nie tylko się na kamyk, ale na proch zdobyć Nie mogą, żeby mogli Kamieńca nim dobyć, Choć Turcy tak szeroko otwierają wrota, Że zacharę wołoska wprowadza hołota. Dość, że konie
zwód, niż sam nadciągnie z armatą. Tak w zamku gospodynią zabiwszy zburzonem, Wraca do swego miejsca z tryumfem i z plonem. 230. NA TOŻ DRUGI RAZ
Fortylem rak nadstawi, gdzie siłą nie zdole. Już dwadzieścia lat w ręku pogańskich Podole; Nie mogą na podobny fortel się Polacy Zdobyć, żeby go ubiec, jako robią racy. I nie tylko ich dotąd z niego nie wypłoszą, Jeszcze im swoje mięso na każdy rok noszą. Nie tylko się na kamyk, ale na proch zdobyć Nie mogą, żeby mogli Kamieńca nim dobyć, Choć Turcy tak szeroko otwierają wrota, Że zacharę wołoska wprowadza hołota. Dość, że konie
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 134
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ziemie/ przez Księgi Mojżeszowe/ i przez dusze Przodków swoich/ jako życzy szczerego i trwałego uspokojenia/ i że się nie będzie tylko słusznych rzeczy domagał. Gdy się to dzieje/ ludzie w Budzie na osadzie będący spodziewając się/ że przy tej wesołości Petcz nie będzie na dobrej pieczy/ wypadli wielką kupą/ chcący go ubiec/ trwoga się wielka stała/ i rozerwała bankiet/ a Turcy nic niesprawiwszy/ powrócili pełni sromoty i wstydu/ że się ich zdrada jawnie odkryła/ żadnego pożytku nie uczyniwszy.
Niemasz się czemu dziwować/ że uczniowie idą za przykładem mistrza swojego. Mahomet toż uczynił z Mechą, kiedy przegrawszy potrzebę/ musiał
źiemie/ przez Xięgi Moyżeszowe/ y przez dusze Przodkow swoich/ iáko życzy szczerego y trwáłego vspokoienia/ y że się nie będźie tylko słusznych rzeczy domagał. Gdy się to dźieie/ ludźie w Budźie ná osádźie będący spodźiewáiąc się/ że przy tey wesołośći Petcz nie będźie ná dobrey pieczy/ wypádli wielką kupą/ chcący go vbiec/ trwogá się wielka stáłá/ y rozerwáłá bánkiet/ á Turcy nic niespráwiwszy/ powroćili pełni sromoty y wstydu/ że się ich zdrádá iáwnie odkryłá/ żadnego pożytku nie vczyniwszy.
Niemász się czemu dźiwowáć/ że vczniowie idą zá przykłádem mistrzá swoiego. Máhomet toż vczynił z Mechą, kiedy przegrawszy potrzebę/ muśiał
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 120
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678