. Kazimierz Sapieha wojewoda wileński hetman w. lit., i ip. Dominik Słuszka wojewoda połocki; kumą ip. Sapieżyna stolnikowa w. księstwa litew. 18^go^ byłem z ip. wojewodą trockim, kasztelanem nowogrodzkim, stolnikiem w. księstwa lit., na weselu miejskiem p. Paszkiewicza z p. Stefanowiczówną. 22^go^ ubierałem się z drugimi ichm. w maszkary.
28^go^. Z Wilna na wesele ip. Kmicica z ipaimą Kozlówną chorażanką oszmiańską, wyjechałem do Anuty. Wesele to sprawował ip. Kociełł kasztelan witebski z aparencją dobrą i kosztem. Jam na tem weselu dziękował za pannę. NB. W.[...] excess stał się
. Kazimierz Sapieha wojewoda wileński hetman w. lit., i jp. Dominik Słuszka wojewoda połocki; kumą jp. Sapieżyna stolnikowa w. księstwa litew. 18^go^ byłem z jp. wojewodą trockim, kasztelanem nowogrodzkim, stolnikiem w. księstwa lit., na weselu miejskiem p. Paszkiewicza z p. Stefanowiczówną. 22^go^ ubierałem się z drugimi ichm. w maszkary.
28^go^. Z Wilna na wesele jp. Kmicica z jpaimą Kozlówną chorażanką oszmiańską, wyjechałem do Anuty. Wesele to sprawował jp. Kociełł kasztelan witebski z apparencyą dobrą i kosztem. Jam na tém weselu dziękował za pannę. NB. W.[...] excess stał się
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 45
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Cesarski Dwór, Książęta i Panowie, tam czekający z dwoma Kardynałami Cesarza: Tam pewną nad Cesarzem jeden z dwóch przerzeczonych Kardynałów czytał Modlitwę. Po skończonej tej Modlitwie wchodził Cesarz wpośrodku dwóch Kardynałów Diakonów, a przed nim dwaj Kardynali Biskupi. Przyszedłszy do Kaplicy Z. Grzegorza tam się w Sandały, w Tunicellę i Paludament ubierał, a Kardynał nad tak ubranym czytał pewną Modlitwę. Szli potym wszyscy, modlił się, a Kardynali na swoich Tronach usiedli, Litanię do wszystkich Świętych były recytowane przez Diakonów i Presbyterów klęczących. Potym pierwszy z Kardynałów Biskupów ubrany w Kapę i Mitrę prowadził Cesarza do Z. Maurycego Ołtarza, gdzie go Z. Olejem Kardynał
Cesarski Dwor, Xiążęta y Panowie, tam czekaiący z dwoma Kardynałami Cesarza: Tam pewną nad Cesarzem ieden z dwoch przerzeczonych Kardynałow czytał Modlitwę. Po skończoney tey Modlitwie wchodził Cesarz wposrodku dwoch Kardynałow Diakonow, a przed nim dway Kardynali Biskupi. Przyszedłszy do Kaplicy S. Grzegorza tam się w Sandały, w Tunicellę y Paludament ubierał, á Kardynał nad tak ubranym czytał pewną Modlitwę. Szli potym wszyscy, modlił się, á Kardynałi na swoich Tronach usiedli, Litanię do wszystkich Swiętych były recytowane przez Diakonow y Presbyterow klęczących. Potym pierwszy z Kardynałow Biskupow ubrány w Kapę y Mitrę prowadził Cesarza do S. Maurycego Ołtarza, gdzie go S. Oleiem Kardynał
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 497
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
mój usłyszała. Już się był kanclerz płaczem moim zmiękczył, już był łaskawym, ale księżna Sapieżyna kanclerzyna, żona jego, wpadła do pokoju z wielką furią, a jak była i zawziętości wielkiej, i przygrubych manier, zaczęła mię ostatnimi słowami łajać, wrzeszczyć na mnie, tak dalece, że kanclerz, gdy się wtenczas ubierał i zapinał kontusz, ręce mu drżeć poczęły. A tak ja to widząc, wyszedłem z pokoju i już widząc jej zawziętość zdesperowałem o ubłaganiu kanclerza.
Sapieha, pisarz polny, teraźniejszy wojewoda brzeski, był także dla mnie nieubłagany. Na świętego Szymona Judy byłem w kościele u bernardynów i tak się zdarzyło,
mój usłyszała. Już się był kanclerz płaczem moim zmiękczył, już był łaskawym, ale księżna Sapieżyna kanclerzyna, żona jego, wpadła do pokoju z wielką furią, a jak była i zawziętości wielkiej, i przygrubych manier, zaczęła mię ostatnimi słowami łajać, wrzeszczyć na mnie, tak dalece, że kanclerz, gdy się wtenczas ubierał i zapinał kontusz, ręce mu drżeć poczęły. A tak ja to widząc, wyszedłem z pokoju i już widząc jej zawziętość zdesperowałem o ubłaganiu kanclerza.
Sapieha, pisarz polny, teraźniejszy wojewoda brzeski, był także dla mnie nieubłagany. Na świętego Szymona Judy byłem w kościele u bernardynów i tak się zdarzyło,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 237
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
z niewoli Egipskiej, Roku od stworzenia świata 2544. i byli continua serie, aż do zburzenia Jeruzalem, i Kościoła przez Titusa, aliàs do Roku à creatione mundi 4074. Było wszystkich Arcykapłanów, według suputacyj Tirynusa i Morerego ośmdziesiąt kilku. Kapłanów i Arcykapłanów strój był z rozkazu Bożego, Exodi cap: 28 takowy: Ubierał się ad Sacra Kapłan Starozakonny w femorały z Geografia Generalna i partykularna
biesioru, aliàs lniane cienkie. 2. W Albę ciasną długą po kostki bez fałdów, 3. w pas haftowany różnego koloru. 4. w Mitrę biesiorową okrągłą formą pół sfery, albo Miesiąca nowego. Arcykapłan zaś na ten strój wdziewał drugi bogatszy,
z niewoli Egypskiey, Roku od stworzenia świata 2544. y byli continua serie, aż do zburzenia Ieruzalem, y Kościoła przez Titusa, aliàs do Roku à creatione mundi 4074. Było wszystkich Arcykapłanow, według supputacyi Tirinusa y Morerego ośmdziesiąt kilku. Kapłanow y Arcykapłanow stróy był z rozkazu Bożego, Exodi cap: 28 takowy: Ubierał się ad Sacra Kapłan Starozakonny w femorały z Geografia Generalna y partykularna
biesioru, aliàs lniane cienkie. 2. W Albę ciasną długą po kostki bez fałdów, 3. w pas haftowany rożnego koloru. 4. w Mitrę biesiorową okrągłą formą puł sfery, albo Miesiąca nowego. Arcykapłan zaś na ten stroy wdziewał drugi bogatszy,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 484
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
widział co się z tą ś. panną działo. Naprzód prosił Pana Boga aby ją zwyciężcą w tym potykaniu uczynił. Potym/ aby mu zapłatę męczeństwa jej pokazał. A oto ujrzał gołębicę nad śnieg bielszą z nieba zstępującą/ która koronę złotą od poereł święcącą na głowę jej kładzie/ którą też Anioł w śliczne barzo szaty ubierał. A żeby około panny więtsza się moc Boża pokazała/ onaż gołębica wianem skrzydeł i rossą z nieba wszytke ogień zagasiła. To tedy widząc Kaprasius/ jakoby juzo zwycięstwie był pewien/ w skałę pod którą mieszkał ręką uderzył/ i zaraz źrzodło wyniknęło/ które dla zasług tego świętego wszytkim chorym aż do teg oczasu
widźiał co sie z tą ś. pánną dźiało. Naprzod prosił Páná Bogá aby ią zwyćiężcą w tym potykániu vczynił. Potym/ áby mu zapłátę męczeństwá iey pokazał. A oto vyrzał gołębicę nád śnieg bielszą z niebá zstępuiącą/ ktora koronę złotą od poereł święcącą ná głowę iey kładźie/ ktorą też Anyoł w śliczne bárzo száty vbierał. A żeby około pánny więtsza sie moc Boża pokazáłá/ onaż gołębicá wianem skrzydeł y rossą z niebá wszytke ogień zágáśiłá. To tedy widząc Káprásius/ iákoby iuzo zwyćięstwie był pewien/ w skáłę pod ktorą mieszkał ręką vderzył/ y záraz źrzodło wyniknęło/ ktore dla zasług tego świętego wszytkim chorym áż do teg oczásu
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 155
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
. z p. podkoniuszanką lit. dla pary ubrali się, królewic im. Aleksander i imp. starosta szydłowski, imp. Denhof graf, imp. Szembek, imp. conte młody, imp. conte stary, imp. Stadnicki kasztelanie przemyski, imp. Sobieski strażnik pol. kor. Królewic im. Konstanty nie ubierał się. Tańcowali do samej pierwszej w noc, król im. przypatrywał się tym tańcom, cieszył się. Te wszystkie stroje maskarad królewic im. z Warszawy przysłał, które dziś stanęły. We Lwowie odprawiło się wesele imp. starosty kamionackiego z imp. Chodorowską, której dawał ślub im. ks. sufragan przemyski, i
. z p. podkoniuszanką lit. dla pary ubrali się, królewic jm. Aleksander i jmp. starosta szydłowski, jmp. Denhoff graf, jmp. Szembek, jmp. conte młody, jmp. conte stary, jmp. Stadnicki kasztelanie przemyski, jmp. Sobieski strażnik pol. kor. Królewic jm. Konstanty nie ubierał się. Tańcowali do samej pierwszej w noc, król jm. przypatrywał się tym tańcom, cieszył się. Te wszystkie stroje maskarad królewic jm. z Warszawy przysłał, które dziś stanęły. We Lwowie odprawiło się wesele jmp. starosty kamionackiego z jmp. Chodorowską, której dawał ślub jm. ks. sufragan przemyski, i
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 99
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
do 4. bram Państwa. Królowie Peru/ żeby byli napełnili ludem i uszlachcili to miasto/ postanowili byli/ iż powinien był każdy Kaciche (to jest szlachcic) zbudować tam sobie pałac/ i na mieszkanie posłać do niego swe dzieci: a dla pokazania szerokości Państwa/ i różności narodów poddanych sobie; chciał aby każdy ubierał się wedle zwyczaju swego kraju: a przy tym aby nosił pewny znak na głowie. była to inwentia/ ozdobna i piękna. To miasto nowymkształtem znowu było pobudowane/ w roku 1534. przez Franciszka Pizzaro. Ma do 50000. obywatelów/ a w okrąg na 10 mil/ ma ich przez 200000. Jest jeden
do 4. bram Páństwá. Krolowie Peru/ żeby byli nápełnili ludem y vszláchćili to miásto/ postánowili byli/ iż powinien był káżdy Káćiche (to iest szláchćic) zbudowáć tám sobie páłac/ y ná mieszkánie posłáć do nie^o^ swe dźieći: á dla pokazánia szerokośći Páństwá/ y roznośći narodow poddánych sobie; chćiał áby káżdy vbierał się wedle zwyczáiu swe^o^ kráiu: á przy tym áby nośił pewny znák ná głowie. byłá to inuentia/ ozdobna y piękna. To miásto nowymkształtem znowu było pobudowáne/ w roku 1534. przez Fránćiszká Pizzáro. Ma do 50000. obywátelow/ á w okrąg ná 10 mil/ ma ich przez 200000. Iest ieden
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 312
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
aby przynajmniej na ten dzień dobrego Miecza Tatarzynowi Gradas dał swojego, Póki końca nie weźmie bój w placu surowy, Gdzie Rodomont do bitwy czekał już gotowy.
LXIX.
Gdy Agramant koło tej sprawy pilno chodzi, Z tem, z owem rozmawiając, pojednać ich godzi, Inszy krzyk usłyszeli z namiotu drugiego, Gdzie Rodomonta Cyrkas ubierał dużego. Bo ten, jakom powiedział przedtem, z swej ludzkości Zbroję na Rodomonta kładł dziwnej twardości, Zbroję, co Nemrotowa własna kiedyś była, Teraz z Sarce królowi w potrzebach służyła. PIEŚŃ XXVII.
LXX.
Przyszli oba, gdzie koń stał bogato ubrany, Wędzidła złote gryząc, gęste ciskał piany, Koń Frontyn
aby przynajmniej na ten dzień dobrego Miecza Tatarzynowi Gradas dał swojego, Póki końca nie weźmie bój w placu surowy, Gdzie Rodomont do bitwy czekał już gotowy.
LXIX.
Gdy Agramant koło tej sprawy pilno chodzi, Z tem, z owem rozmawiając, pojednać ich godzi, Inszy krzyk usłyszeli z namiotu drugiego, Gdzie Rodomonta Cyrkas ubierał dużego. Bo ten, jakom powiedział przedtem, z swej ludzkości Zbroję na Rodomonta kładł dziwnej twardości, Zbroję, co Nemrotowa własna kiedyś była, Teraz z Sarce królowi w potrzebach służyła. PIEŚŃ XXVII.
LXX.
Przyszli oba, gdzie koń stał bogato ubrany, Wędzidła złote gryząc, gęste ciskał piany, Koń Frontyn
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 337
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Ów quidem zabity leży ubrał się jasno w suknią Czerwoną. Aż pomałej chwili idzie Turczyn rozbierac go dochodząc do niego stanął, obejrzał się nawszystkie strony, pod drzewa podejrzał nie widać nic przymknie się do Niego spojrzy mu woczy a on oczy zawarł zęby wyszczerzył pocznie się już sposobić do owej Nieborakowi Atamanowi posługi, nieubierał go a rozbierać chce, przyklęknie a guziki mu chce rozpinac a kozak go zakark krzyknie Turczyn wezmą się zsobą. Tu Miasto daleko i przez Fosę ratować trudno, a tu kozacy z Zasacki Lecą, Turczyn się wydziera rad by bardzo puścił kozaka, a kozak go nie chce. Przypadli wzięli Przyprowadzili królowi jaka to
Ow quidem zabity lezy ubrał się iasno w suknią Czerwoną. Asz pomałey chwili idzie Turczyn rozbierac go dochodząc do niego stanął, obeyrzał się nawszystkie strony, pod drzewa podeyrzał nie widac nic przymknie się do Niego spoyrzy mu woczy a on oczy zawarł zęby wyszczerzył pocznie się iuz sposobić do owey Nieborakowi Atamanowi posługi, nieubierał go a rozbierać chce, przyklęknie a guziki mu chce rospinac a kozak go zakark krzyknie Turczyn wezmą się zsobą. Tu Miasto daleko y przez Fossę ratować trudno, a tu kozacy z Zasacki Lecą, Turczyn się wydziera rad by bardzo puscił kozaka, a kozak go nie chce. Przypadli wzięli Przyprowadzili krolowi iaka to
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 269
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
) nie mamy, wszytkie pokażone i w niwecz obrócone, tych, którzy nabarziej garłowali, czekając szczęśliwego jego panowania, panu ad invidiam i ad nauseam przywiedli, a przeciwnych jego panowaniu i potomków ich smakując, przeciwko temże teraz wojsko staczano i potomstwu ich, przeciwko tychże w cnocie ocknionych pana senat wszeteczny w kirys ubierał, broń przypasował, sroższym go czyniąc przeciwko owym o ujęcie się wolności, o krzywoprzysięstwo Boże, aniż przeciwko Karolusowi, który państwo plondruje, sroższym, niż przeciwko srogiemu Tatarzynowi, od którego mordu krwie szlacheckiej krwawe rzeki płynęły, panienek utciwych głos do niebios przenikał przed oczyma matek żałosnych, które równo z bydłem gnali, a
) nie mamy, wszytkie pokażone i w niwecz obrócone, tych, którzy nabarziej garłowali, czekając szczęśliwego jego panowania, panu ad invidiam i ad nauseam przywiedli, a przeciwnych jego panowaniu i potomków ich smakując, przeciwko temże teraz wojsko staczano i potomstwu ich, przeciwko tychże w cnocie ocknionych pana senat wszeteczny w kirys ubierał, broń przypasował, sroższym go czyniąc przeciwko owym o ujęcie się wolności, o krzywoprzysięstwo Boże, aniż przeciwko Karolusowi, który państwo plondruje, sroższym, niż przeciwko srogiemu Tatarzynowi, od którego mordu krwie ślacheckiej krwawe rzeki płynęły, panienek utciwych głos do niebios przenikał przed oczyma matek żałosnych, które równo z bydłem gnali, a
Skrót tekstu: ReskryptSzlachCz_II
Strona: 60
Tytuł:
Reskrypt ślachcica jednego na ów skrypt, który przeciwko Zebrzydowskiemu, wojewodzie krakowskiemu, jakiś gregoryanek wydał: »Otóż tobie rokosz«.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918