ściskając i t. d.
1 Augusti na Łobzów wprowadziliśmy króla imci, gdzie ustawiczna jego była zabawa ze strzelbą i z łukiem: ucinał z pistoletu nitki przewieszone, kule w kulę pędził z prawej i z lewej ręki strzelając, i na wspak pistolety obracając w cel uderzał; z muszkietu od gęby bez przykładu, ubijał na tysiąc kroków i t. d. Traktował często. Tandemprzeniósł się do Krakowa 6 Augusti, dokąd dobrze napiwszy się wjeżdżał; z dział hucznie strzelano pod bramami i na zamku; wjeżdżając do miasta perukę zrzucił, mówiąc: niech jako polak i król polski wjeżdżam ad Metropolim, nie jako cudzoziemiec. Wstąpił do kościoła
ściskając i t. d.
1 Augusti na Łobzów wprowadziliśmy króla imci, gdzie ustawiczna jego była zabawa ze strzelbą i z łukiem: ucinał z pistoletu nitki przewieszone, kule w kulę pędził z prawéj i z lewéj ręki strzelając, i na wspak pistolety obracając w cel uderzał; z muszkietu od gęby bez przykładu, ubijał na tysiąc kroków i t. d. Traktował często. Tandemprzeniósł się do Krakowa 6 Augusti, dokąd dobrze napiwszy się wjeżdżał; z dział hucznie strzelano pod bramami i na zamku; wjeżdżając do miasta perukę zrzucił, mówiąc: niech jako polak i król polski wjeżdżam ad Metropolim, nie jako cudzoziemiec. Wstąpił do kościoła
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 52
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
rekollekcjej, i posiełków jakich: Zwłaszcza w-tej mieszaninie i zabiegach takich Gminu niezmierzonego, żywności się miało Przebrać prędko. Licho też już się zajmowało I morowe zarazy. Nade wszytko z-góry Arcyszewski ustąpił jako nie mógł który, Bez wody tam zostawać. Gdzie zaprowadzone Działa zaraz, i kury nawet wychylone Mogły w-Rynku ubijać. Zaczym mu zrzuciwszy Summe pewną, i sukna przytym pozwoliwszy Kilkadziesiąt Postawów, tym go ukoili. A on, niźby pod Znaki naszy się skupili, I w tym przygotowali na tak nagłe Goście, Z-pode Lwowa zarazem poszedł pod Zamoście. Który znim Traktuje.
Wiec kiedy tak przepada, i nie wie o sobie
rekollekcyey, i posiełkow iakich: Zwłaszcza w-tey mieszaninie i zabiegach takich Gminu niezmierzonego, żywnośći sie miało Przebrać pretko. Licho też iuż sie zaymowało I morowe zarazy. Nade wszytko z-gory Arćiszewski ustąpił iako nie mogł ktory, Bez wody tam zostawać. Gdźie zaprowadzone Dźiała zaraz, i kury nawet wychylone Mogły w-Rynku ubiiać. Zaczym mu zrzućiwszy Summe pewną, i sukna przytym pozwoliwszy Kilkadźiesiąt Postawow, tym go ukoili. A on, niźby pod Znáki naszy sie skupili, I w tym przygotowali na tak nagłe Gośćie, Z-pode Lwowá zarazem poszedł pod Zamośćie. Ktory znim Traktuie.
Wiec kiedy tak przepada, i nie wie o sobie
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 37
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
na Południe/ abo też po jednej stronie Konie. A po drugiej okna żeby przestrona była dla rzeczy wieszania i wolna. A Komin/ i Stół cudny/ dla der i dek kładzienia być ma. I przeto nie wąsko zbudowana bywa/ bo szeroka zawsze jest ozdobniejsza/ także i Konie w niej/ jedno pawiment/ ubijać co nalepiej z starych piecysk/ żeby twardy był/ dla wybijania nóg Końskich. A obwarować co najlepiej dla ciepła. Jednak może zadnimi nogoma stać na dylach/ tylko przednie nogi aby na ziemi/ bo się u przednich nóg rad z sycha róg/ kiedyby nie na ziemi stał. A gdyby to jeszcze mogło być
ná Południe/ ábo też po iedney stronie Konie. A po drugiey okná żeby przestrona była dla rzeczy wieszánia y wolna. A Komin/ y Stoł cudny/ dlá der y dek kłádźienia bydź ma. Y przeto nie wąsko zbudowána bywa/ bo szeroka záwsze iest ozdobnieyszá/ tákże y Konie w niey/ iedno páwiment/ vbiiáć co nalepiey z stárych piecysk/ żeby twardy był/ dla wybiiánia nog Końskich. A obwárowáć co naylepiey dla ćiepłá. Iednák może zádnimi nogomá stać ná dylách/ tylko przednie nogi áby ná źiemi/ bo sie v przednich nog rad z sycha rog/ kiedyby nie na źiemi stał. A gdyby to ieszcze mogło bydź
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 31
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Piskaryj liczono Chrześcijan po dwakroć sto tysięcy, po sto 30 tysięcy. W Krainie Malabarskiej, lubo Poganie są Królowie, przecież i tam Z. Ksawery 140 fundował Kościołów. Roku 1607 liczono tam Chrześcijan 130 tysięcy. Teraz ich tam mniej, bo Holandowie mający tam posessiones suas; o zysk fortunny, a nie o duszny ubijają się, że są Akatolicy, nie mają zelum Katolicum; jednak tu są Misionarze OO. Jezuici Za Gangiesem Rzeką w Królestwie Pegu, opowiadana Wiara prawdziwa, i Roku 1597 ufundowana była nie zle, ale dla ciężkich Wojen nie utrzymana, jednak nie zaniedbana.
Do Królestwa SIAM, jeszcze Wieku szesnastego wprowadzona Z. RELI- O
Piskarii liczono Chrześcian po dwakroć sto tysięcy, po sto 30 tysięcy. W Krainie Malabarskiey, lubo Poganie są Krolowie, przecież y tam S. Xawery 140 fundował Kościołow. Roku 1607 liczono tam Chrześcian 130 tysięcy. Teraz ich tam mniey, bo Hollandowie maiący tam posessiones suas; o zysk fortunny, a nie o duszny ubiiaią się, że są Akatolicy, nie maią zelum Catholicum; iednak tu są Missionarze OO. Iezuici Za Gangiesem Rzeką w Krolestwie Pegu, opowiadana Wiara prawdziwa, y Roku 1597 ufundowana była nie zle, ale dla cięszkich Woien nie utrzymana, iednak nie zaniedbana.
Do Krolestwa SIAM, ieszcze Wieku szesnastego wprowadzona S. RELI- O
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1014
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
w naczyniu nasol/ a przyłóż dobrym ciężarem/ miej tak przez trzy dni. Weźmij kiszkę wołową nie cienką/ wyślamuj pięknie wywróciwszy/ pokraj to mięso solone w kostkę nie bardzo drobno/ przydaj tłustego z wieprzowego grzbietu część trzecią/ przesrzotuj pieprzu a wsyp/ zmieszaj to społem/ nakładaj tę kiszkę/ a stemplem mocno ubijaj/ i przgowięzujż zawieś w dymie/ w takim żeby było mierne ciepło/ a uwędziwszy dobrze/ schowaj. Addytament Trzeci. IX. Wędzenie Jelenia i Dzikiego Wieprza.
Jelenia oszyndowawszy/ a Wieprza opaliwszy/ porąb w sroty/ posol/ włóz w beczkę/ przyciśnij ciężarem/ a w kilka dni/ obmywszy w
w naczyniu násol/ á przyłoż dobrym ćiężarem/ miey tak przeż trzy dni. Weźmiy kiszkę wołową nie ćienką/ wyślamuy pięknie wywroćiwszy/ pokray to mięso solone w kostkę nie bardzo drobno/ przyday tłusteg^o^ z wieprzoweg^o^ grzbietu część trzećią/ przesrzotuy pieprzu á wsyp/ zmieszay to społem/ nakłáday tę kiszkę/ á stęplem mocno vbiiay/ y przg^o^więzuyż záwieś w dymie/ w takim żeby było mierne ćiepło/ á vwędźiwszy dobrze/ schoway. Additament Trzeći. IX. Wędzenie Ieleniá y Dźikiego Wieprzá.
Ieleniá oszyndowawszy/ á Wieprzá opaliwszy/ porąb w sroty/ posol/ włoz w beczkę/ przyćiśniy ćięzarem/ á w kilká dni/ obmywszy w
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 94
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Lato ledwie piętnaste, a przy fraucymerze Nie rozeznać go było, jedno po ubierze. A miedzy rzeźwią młodzią sam królewic prawy, Kiedy przyszło pokazać rycerskie zabawy, Przed wszystkimi i konia ochotniej doskoczyć, I przystojniej go osieść, i gładzej nim toczyć, I drzewem złożyć miernie lub też lotne strzały Z cięgłego łuku równy pierścień ubijały Lub oszczepem do mieśca rzucić przychodziło; Przed wszystkimi mu szczęście pochwałę darzyło. Ani na wyścig żaden równał mu rączością, Ani w inszych przystojnych igrzyskach dzielnością. Osobliwie Minerwa za jedno kochanie Miała go i my, Muzy, przedniejsze staranie Czyniełyśmy o jego ćwiczeniach uczciwych, Zaprawując mu serce do cnót świętobliwych I do pięknej mądrości.
Lato ledwie piętnaste, a przy fraucymerze Nie rozeznać go było, jedno po ubierze. A miedzy rzeźwią młodzią sam królewic prawy, Kiedy przyszło pokazać rycerskie zabawy, Przed wszystkimi i konia ochotniej doskoczyć, I przystojniej go osieść, i gładzej nim toczyć, I drzewem złożyć miernie lub też lotne strzały Z cięgłego łuku równy pierścień ubijały Lub oszczepem do mieśca rzucić przychodziło; Przed wszystkimi mu szczęście pochwałę darzyło. Ani na wyścig żaden równał mu rączością, Ani w inszych przystojnych igrzyskach dzielnością. Osobliwie Minerwa za jedno kochanie Miała go i my, Muzy, przedniejsze staranie Czyniełyśmy o jego ćwiczeniach ućciwych, Zaprawując mu serce do cnót świętobliwych I do pięknej mądrości.
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 92
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
są Kondycji chłopskiej.
Ósmy Na przyjazdIego Król. M. do wilna/ Tatarowie z Sorok Tatar i inszy/ mostów po gościńcach powinni poprawiać/ iż są stanu niewolniczego/ a Szlachcic od tego wolny. Ba i jeszcze jako starzy Osocznicy powiadają/ iż Tatarowie do puszczy/ z rućnicami/ z oszczepami powinni byli chodzić zwierza ubijać/ gdy na potrzebę Jego Król. M. zwierz bito/ czego teraz zapomnieli. Tatarowie mostownicy Tatarowie nie są szlachtą ani Ziemia:
Dziewiąty. Tatarowie i ich podwody/ mostowe od przejeżdżania mostu/ powinni płacić/ czego Szlachta nie zwykła. Bo i Król Jego Mość kiedy Przywilej na most dawa/ tedy podwody Szlacheckie ekścipuje
są Conditiey chłopskiey.
Osmy Ná przyiázdIego Krol. M. do wilna/ Tatárowie z Sorok Tatar y inszy/ mostow po gośćincach powinni popráwiać/ iż są stanu niewolnicżego/ á Sżlachćic od tego wolny. Bá y ieszcże iáko starzy Osocznicy powiádáią/ iż Tatarowie do puszcży/ z rućnicami/ z oszcżepámi powinni byli chodźić źwierza vbiiać/ gdy na potrzebę Iego Krol. M. źwierz bito/ ćżego teraz zapomnieli. Tátárowie mostownicy Tátarowie nie są szláchtą ani Ziemiá:
Dźiewiąty. Tatarowie y ich podwody/ mostowe od przeieżdżaniá mostu/ powinni płáćić/ cżego Sżlachtá nie zwykłá. Bo y Krol Iego Mość kiedy Przywiley ná most dáwa/ tedy podwody Szlacheckie excipuie
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 7
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
sobą to wydali.
Piąta. Aby w zamkach i w palacach Książęcych piece palili/ gnój od koni wymiatali/ kominy chędożyli/ do kuchnie wodę nosili/ i drwa rąbali. etc. Tatarzy żon Chrześcijanek mieć nie mogą.
Szósta. Aby do ostępów w łowy z oszczepami i z rusznicami/ tak jako osocznicy/ zwierz ubijać na potrzebę Książęcą bywali. Tego wszytkiego teraz zapomnieli.
Siódmąby niewadziło na nie nowo ustawić/ aby wały koło murów Wileńskich sypali/ i kamienie/ wapno/ cegłę/ i piasek nosili. A byłoby komu/ gdyż jako jeden zacny Senator powiadał/ iż Tatarów w Litwie z żonami i z dziećmi/ jest
sobą to wydáli.
Piąta. Aby w zamkách y w pálácách Xiążęcych piece palili/ gnoy od koni wymiátáli/ kominy chędożyli/ do kuchnie wodę nośili/ y drwá rąbáli. etc. Tátárzy żon Chrześćiánek mieć nie mogą.
Sżosta. Aby do ostępow w łowy z oszcżepámi y z rusznicámi/ ták iáko osocżnicy/ źwierz vbiiáć ná potrzebę Xiążęcą bywáli. Tego wszytkiego teraz zápomnieli.
Siodmąby niewádźiło ná nie nowo vstáwić/ áby wáły koło murow Wileńskich sypáli/ y kámienie/ wapno/ cegłę/ y piasek nośili. A byłoby komu/ gdyż iáko ieden zacny Senator powiádał/ iż Tátárow w Litwie z żonámi y z dźiećmi/ iest
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 53
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
spać nie trzeba a wszytkim zarazem/ Trżeba dobrze osadzać ony miejsca razem. Po tym wskok wszyscy tamże mają piasek nosić/ A gdzie płomień wybieży warstwami te szyć. I tego potrzeba strzec aby ogień w nocy Nie silił sze w milirzu/ nie brał wielkiej mocy/ Przeto trzeba osadzać zwierzchu piaskiem wszędy/ A warszlagą ubijać dzierżeć tęgo zawżdy. Kuznicznym
Nie trzeba też i ognia nazbyt barzo teszyć W mielerzu: mogłoby zaś nazbyt węgle złe być. Niechaj raczej powoli/ i znienagła idzie/ A rumy ku ogniowi dawaj modre wszędzie.
Bo kiedy głucho kurzy/ tedy głąbowate Bywa węgle: nie spore i złe na robote. Ale gdy
spáć nie trzebá á wszytkim zárázem/ Trżebá dobrze osádzáć ony mieyscá rázem. Po tym wskok wszyscy támże máią piasek nośić/ A gdźie płomień wybieży warstwámi te szyć. Y tego potrzebá strzedz áby ogień w nocy Nie śilił sze w milirzu/ nie brał wielkiey mocy/ Przeto trzebá osádzáć zwierzchu piaskiem wszędy/ A warszlágą vbiiáć dźierżeć tęgo záwżdy. Kuznicznym
Nie trzebá też y ogniá názbyt bárzo teszyć W mielerzu: mogłoby záś názbyt węgle złe być. Niecháy raczey powoli/ y znienagłá idźie/ A rumy ku ogniowi daway modre wszędźie.
Bo kiedy głucho kurzy/ tedy głąbowáte Bywa węgle: nie spore y złe ná robote. Ale gdy
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: K4v
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
a osobliwie się pokazały w przygodzie i czasu utrapienia namilszego Małżonka Twego będącego w więzieniu, i niewoli Moskiewskiej, który jako Syn Ojczyzny prawdziwy zastanawiając się za onąż jako za matkę swoję; cierpiał, więzienia, okowy i pęta; którego to czasu lubo zawsze, prawdziwie prawdziwa się pokazała być Małżonką i Przyjacielem szczyrym, gdy ubijając się codzień i bolejąc jako synogarlica postradawszy namilszego oblubieńca swego, często i gęsto i owszem: zawsze, Kościoły i Cerkwie Boże, w jedności świętej będące, nie mniej łzami i lamentami, jako i Klasztory, i szpitale, jałmużnami hojnemi napełniała prosząc, bolejąc, i wzdychając do P: Boga wszechmocnego aby raczył wyzwolić
á osobliwie się pokazały w przygodźie y czasu vtrapienia namilszego Małżonka Twego będącego w więźieniu, y niewoli Moskiewskiey, ktory iako Syn Oyczyzny prawdźiwy zastanawiaiąc się za onąż iako za matkę swoię; ćierpiał, więźienia, okowy y pęta; ktorego to czasu lubo zawsze, prawdźiwie prawdźiwa się pokazała być Małżonką y Przyiaćielem szczyrym, gdy vbiiaiąc się codźień y boleiąc iako synogarlica postradawszy namilszego oblubieńca swego, często y gęsto y owszem: zawsze, Kośćioły y Cerkwie Boże, w iednośći świętey będące, nie mniey łzami y lamentami, iako y Klasztory, y szpitale, iałmużnami hoynemi napełniała prosząc, boleiąc, y wzdychaiąc do P: Boga wszechmocnego aby raczył wyzwolić
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 10
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650