Chrystusa Matt. 25. Idźcie przeklęci na ogień wieczny. Tejże Przedwiecznej Prawdy wyroku Mar. 9. Robak Potępieńców nie umiera, i ogień nie gaśnie. I Pawła Świętego słów 2, ad Thesal. 1. Potępieńcy karę zguby swojej odbiorą wieczną. Ani ta wieczność kary piekielnej choć za jeden grzech śmiertelny momentalny, ubliża cokolwiek Sprawiedliwości Boskiej. Bo jako umierający choć w jednym ciężkim grzechu, całą wiecznością zbawiennej pokuty czynić nie może, i grzesznik grzesznikiem jest na wieki, tak słusznie wiecznej podlega karze. I jeżeli kryminały wzgardzonego majestatu ziemskiego wymyślnemi karzą mękami, na okrutną śmierć dekretują sądy ziemskie bez żadnej tyranii. Dopieroż sprawiedliwie windykuje wieczną karą
Chrystusa Matt. 25. Idźcie przeklęci ná ogień wieczny. Teyże Przedwieczney Prawdy wyroku Mar. 9. Robak Potępieńcow nie umiera, y ogień nie gaśnie. Y Páwła Swiętego słow 2, ad Thesal. 1. Potępieńcy karę zguby swoiey odbiorą wieczną. Ani tá wieczność káry piekielney choć zá ieden grzech śmiertelny momentalny, ubliża cokolwiek Sprawiedliwości Boskiey. Bo iáko umieraiący choć w iednym ciężkim grzechu, całą wiecznością zbawienney pokuty czynić nie może, y grzesznik grzesznikiem iest ná wieki, ták słusznie wieczney podlega kárze. Y ieżeli kryminały wzgardzonego májestatu ziemskiego wymyślnemi karzą mękami, ná okrutną śmierć dekretuią sądy ziemskie bez żadney tyrannii. Dopieroż sprawiedliwie windykuie wieczną karą
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: A3v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
honore et gloria amplificati vel corrumpere mores civitatis, vel corrigere possunt.
A kiedy więc w tak wielkiej, ludzi wielkich i familij pełnej Rzpltej, jaka była rzymska, admodum pauci według tego wielkiego zdania mogli byli poprawić to, co ich gubiło ojczyznę, toć gdyby, jak tam niezliczonym godnym ludziom i familijom nic nie ubliżając, tak tu w naszej Rzpltej sześciu, ośmiu, słowem, kilku dystyngwowanych, akredytowanych zupełnie, możniejszych, Ojczyznę kochających i rozumnych ludzi zmówili się na jedno, czym by skutecznie ginącą salwować Ojczyznę, jakby poruszyć, pobudzić, podniecić inszych i dać inszym dobry przykład (bo na tym najwięcej zależy: summarum rerum semper penes
honore et gloria amplificati vel corrumpere mores civitatis, vel corrigere possunt.
A kiedy więc w tak wielkiej, ludzi wielkich i familij pełnej Rzpltej, jaka była rzymska, admodum pauci według tego wielkiego zdania mogli byli poprawić to, co ich gubiło ojczyznę, toć gdyby, jak tam niezliczonym godnym ludziom i familijom nic nie ubliżając, tak tu w naszej Rzpltej sześciu, ośmiu, słowem, kilku dystyngwowanych, akkredytowanych zupełnie, możniejszych, Ojczyznę kochających i rozumnych ludzi zmówili się na jedno, czym by skutecznie ginącą salwować Ojczyznę, jakby poruszyć, pobudzić, podniecić inszych i dać inszym dobry przykład (bo na tym najwięcej zależy: summarum rerum semper penes
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 291
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Pan Chrystus exulat de finibus nostris. Jednak, acz nie bywa kompozycja, jedno de re controversa i był już tej kompozycji czas zawity naznaczon, którego że zaniedbano było i protestacje w tym od nas duchownych zaszły, już słusznie do swego prawa każdy się ma wrócić, przecię my, dogadzając miłości braterskiej a prawom naszym nie ubliżając, nie jesteśmy od tego, abyśmy się braterskie o tym z WM. nie mieli znosić. Teraz już nie podobna; ale gdyby czas inszy był jaki do tego postanowiony, i my obralibyśmy miedzy sobą pewne osoby do znoszenia się takowego z WM.; jeśliby się zdało, moglibyście toż
Pan Chrystus exulat de finibus nostris. Jednak, acz nie bywa kompozycya, jedno de re controversa i był już tej kompozycyej czas zawity naznaczon, którego że zaniedbano było i protestacye w tym od nas duchownych zaszły, już słusznie do swego prawa każdy się ma wrócić, przecię my, dogadzając miłości braterskiej a prawom naszym nie ubliżając, nie jesteśmy od tego, abyśmy się braterskie o tym z WM. nie mieli znosić. Teraz już nie podobna; ale gdyby czas inszy był jaki do tego postanowiony, i my obralibyśmy miedzy sobą pewne osoby do znoszenia się takowego z WM.; jeśliby się zdało, moglibyście toż
Skrót tekstu: RespDuchCzII
Strona: 237
Tytuł:
Respons od Duchowieństwa, na piśmie podany z strony konfederacji
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Wołoszynów, który wedle prawa bez proponowania na sejmiku nie mógł im być konferowany. A też już chwała Bogu i szlachty i zdrajców u nas dosyć; nie trzeba ich z Wołoch przyczyniać.
Item aprobacja przywileju na wolność nowego miasta pana Potockiego, która niedarmo konstytucją jest warowana, ale że inszych miast wolności, a osobliwie Kamieńca ubliżać ma.
Item wieczność Soryckiemu na Pitokumpie, którą się alienacja dóbr Rzpltej zaciąga.
Item suma 8000 Ogińskiemu zeznana, którą ośmdziesiąt i trzy włók dóbr Rzpltej przeciw prawu inonerowano.
Item komisja na uznanie prawa dziedzicznego Sapiehów, którą mijając zwykły prawny tryb, kogo inszego nachylić chcą.
Item sumy szesnastu tysięcy Dąbrowie i Młockiemu zapipisane,
Wołoszynów, który wedle prawa bez proponowania na sejmiku nie mógł im być konferowany. A też już chwała Bogu i szlachty i zdrajców u nas dosyć; nie trzeba ich z Wołoch przyczyniać.
Item aprobacya przywileju na wolność nowego miasta pana Potockiego, która niedarmo konstytucyą jest warowana, ale że inszych miast wolności, a osobliwie Kamieńca ubliżać ma.
Item wieczność Soryckiemu na Pitokumpie, którą się alienacya dóbr Rzpltej zaciąga.
Item summa 8000 Ogińskiemu zeznana, którą ośmdziesiąt i trzy włók dóbr Rzpltej przeciw prawu inonerowano.
Item komisya na uznanie prawa dziedzicznego Sapiehów, którą mijając zwykły prawny tryb, kogo inszego nachylić chcą.
Item sumy szesnastu tysięcy Dąbrowie i Młockiemu zapipisane,
Skrót tekstu: CenzKonstCz_III
Strona: 309
Tytuł:
Cenzura konstytucyj sejmowych przez posła jednego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
nawy abo w wirach toną ponurzone, Abo w piaszczystym mule wiązną pogrążone. Jakiego trudu, jakiej trwogi tam nie było? Aż im do ostatniego głodu przychodziło. Przychodziło i do ostatniego zwątpienia, Że wszyscy pewni byli jawnego zginienia. Sam tylko Orfeus był serca jednakiego, Bo dufał mocnie bogom, a oni też jego Nie ubliżali łaską swoją stateczności. A gdy już zamierzony kres wszystkich trudności Nadchodził, on to naprzód podał Jazonowi: „Potrzeba (prawi) pokłon oddać Trytonowi. W jego państwie jesteśmy, on morzem kieruje, Ten tylko rad pomaga, kto wdzięk jaki czuje”. Natychmiast chętny Jazon kosztownej roboty Oddał mu na ofiarę trzynóg szczerozłoty.
nawy abo w wirach toną ponurzone, Abo w piaszczystym mule wiązną pogrążone. Jakiego trudu, jakiej trwogi tam nie było? Aż im do ostatniego głodu przychodziło. Przychodziło i do ostatniego zwątpienia, Że wszyscy pewni byli jawnego zginienia. Sam tylko Orfeus był serca jednakiego, Bo dufał mocnie bogom, a oni też jego Nie ubliżali łaską swoją stateczności. A gdy już zamierzony kres wszystkich trudności Nadchodził, on to naprzód podał Jazonowi: „Potrzeba (prawi) pokłon oddać Trytonowi. W jego państwie jesteśmy, on morzem kieruje, Ten tylko rad pomaga, kto wdzięk jaki czuje”. Natychmiast chętny Jazon kosztownej roboty Oddał mu na ofiarę trzynóg szczerozłoty.
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 144
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
to pochodzi z miękczejszej i poufalszej skłonności/ jaką więc i Matki pieskliwiej czują/ przeciw niemowlęciu swemu niż przeciw dorosłemu pierworódnemu i dzieci do matki niż do Ojca grzesznego; wszakże iż nie z większej nad Boga Panny Naśw: ceny nabożeństwo takie ku Panni Przena: pochodzi/ pewnie chwalebne jest/ i nic Chrystusowi Panu nie ubliża. Przeto w tym takiego umiarkowania i rozsądku trzeba/ jako by się nietylko wnętrzna/ ale i sama powierzchowna Pannie Przen: powinna cześć swym przyzwoitym sposobem idąc/ Bogu należytej czci celować nie zdała. Nie żeby wszelkiej czci/ którą jedno oświadczyć/ i wymyślić możemy Panna Przen: godna nie była (gdyż by nie
to pochodźi z miękczeyszey y poufalszey skłonnośći/ iáką więc y Mátki pieskliwiey czuią/ przećiw niemowlęćiu swemu ńiż przećiw dorosłemu pierworodnemu y dźieći do mátki ńiż do Oyca grzesznego; wszákże iż nie z większey nád Bogá Panny Náśw: ceny nábożeństwo tákie ku Panni Przená: pochodźi/ pewnie chwálebne iest/ y nic Chrystusowi Panu nie ubliża. Przeto w tym tákiego umiárkowániá y rozsądku trzebá/ iáko by się nietylko wnętrzna/ ále y samá powierzchowna Pannie Przen: powinna cześć swym przyzwoitym sposobem idąc/ Bogu náleżytey czći celowáć nie zdała. Nie żeby wszelkiey czći/ ktorą iedno oświádczyć/ y wymyślić możemy Panná Przen: godna nie była (gdyż by nie
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 346
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
chociażby nam Bóg nic zgoła z namienionych swych darów nie dał/ i owszem gdy by wszelkiemi nas karami i przykrościami ustawnie uciskał/ powinnibyśmy go dla jego nieskończonej istotnie jemu wnętrznej dobroci/ wielbić/ czcić i miłować. Albowiem w żadnej/ by też nie wiem jak przeciwnej okazji/ bynamniej się Boskiej dobroci nic nie ubliża/ ale ustawnie w sobie istotnie i nieodmiennie trwa/ a tak zawsze nie odmiennie czci i miłości Bóg godzien jest. Jako słońcu które wszytek świat/ ile z siebie oświeca/ lubo snać pod wysoką jaką ścianą/ która grzędka leżąca/ dla tej przeszkody nie ogrzeje się/ albo nie oświeci/ żadnej ujmy/ ni w
choćiáżby nam Bog ńic zgołá z námienionych swych darow nie dał/ y owszem gdy by wszelkiemi nás kárámi y przykrośćiámi ustawnie ućiskał/ powinnibysmy go dlá iego nieskończoney istotnie iemu wnętrzney dobroći/ wielbić/ czćić y miłowáć. Albowiem w żadney/ by też nie wiem iák przećiwney okáziey/ bynámniey się Boskiey dobroći nic nie ubliża/ ále ustawnie w sobie istotnie y nieodmiennie trwa/ á ták zawsze nie odmiennie czći y miłośći Bog godźien iest. Iáko słońcu ktore wszytek świát/ ile z śiebie oświeca/ lubo snáć pod wysoką iáką śćiáną/ ktora grzędká leżąca/ dlá tey przeszkody nie ogrzeie się/ álbo nie oświeći/ żadney uymy/ ńi w
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 382
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
komenty: Kto był większy, Eliasz czy Jan Krzciciel święty? Rzeczesz, że Jan był większy, i ja z tobą zgoda, Bo mu to sam Syn Boży jawnie świadectwo da. A czemuż w niebo żywo Eliasza wzięto, Choć mniejszy; Jana mieczem, choć był większy, ścięto? Jeszcze mu lutrzy nieba ubliżają, aże, Kto go z nich był godniejszy, sądny dzień pokaże. Znowu pytam: kto wprzódy we czci boskiej chodzi, Eliasz czy Maryja, co mu syna rodzi? Czegóż myślisz tak długo? Rzeczesz, że Eliasz; Wielce się z prawdą oraz i z rozumem mijasz: Więcby słudzy, Eliasz, w
komenty: Kto był większy, Elijasz czy Jan Krzciciel święty? Rzeczesz, że Jan był większy, i ja z tobą zgoda, Bo mu to sam Syn Boży jawnie świadectwo da. A czemuż w niebo żywo Elijasza wzięto, Choć mniejszy; Jana mieczem, choć był większy, ścięto? Jeszcze mu lutrzy nieba ubliżają, aże, Kto go z nich był godniejszy, sądny dzień pokaże. Znowu pytam: kto wprzódy we czci boskiej chodzi, Elijasz czy Maryja, co mu syna rodzi? Czegóż myślisz tak długo? Rzeczesz, że Elijasz; Wielce się z prawdą oraz i z rozumem mijasz: Więcby słudzy, Elijasz, w
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 541
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. 163 (D). CZEKANY GOŚĆ CZEKANIE OBIECANEGO GOŚCIA
Nie tak i zęby ocet, i dym nudzi oczy, Jako obiecany gość, kiedy przyjazd zwłoczy: Abo się nie obiecuj, albo zaraz wsiadaj, Gospodarzowi zwłoką tęsknicę nie zadaj. Doświadczyłem na sobie, wierzcież mi, mój panie, Że nielube ochocie ubliża czekanie. Nigdy nie jest tak miły przyjaciel czekany, O podufałym mówię, jak niespodziewany. Importun niechaj mija, nie masz pana w domu, Chyba jeśli potrzeba okazją komu; Acz ci nietrudno o kij, chceli kto psa wybić, O potrzebę, kto nalać albo brzuch narybić. 164 (P). NA
. 163 (D). CZEKANY GOŚĆ CZEKANIE OBIECANEGO GOŚCIA
Nie tak i zęby ocet, i dym nudzi oczy, Jako obiecany gość, kiedy przyjazd zwłoczy: Abo się nie obiecuj, albo zaraz wsiadaj, Gospodarzowi zwłoką tęsknicę nie zadaj. Doświadczyłem na sobie, wierzcież mi, mój panie, Że nielube ochocie ubliża czekanie. Nigdy nie jest tak miły przyjaciel czekany, O podufałym mówię, jak niespodziewany. Importun niechaj mija, nie masz pana w domu, Chyba jeśli potrzeba okazyją komu; Acz ci nietrudno o kij, chceli kto psa wybić, O potrzebę, kto nalać albo brzuch narybić. 164 (P). NA
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 616
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Jeżeliby zaś ta kondycja J. Mości Panu Sukcesorowi zdała się być onerosa, wolno ma być Imci czynszu doroczniego na każdy św. Marcin płacić kościołowi, rachując po złotych siedmiu od sta, sumę rocznią złotych polskich dwa tysiąca i sto jedno zupełne, nic czasu nieuchybiając, żeby się obligom na kościół niżej włożonym nieubliżało. Obligi zaś takie przyjąć i każdy director ecclesiae teraz i na potym będący, który po śmierci mojej do dóbr albo wyderkafu z nich przydzie i realiter fruktifikować z nchi będzie (okrom teraźniejszych, de quorum provissione constat). Naprzód trzymać tak wiele kapłanów, z których trzech cum aliis ministiris ecclesiae mają zawsze curs albo officium
Jeżeliby zaś ta kondycya J. Mości Panu Successorowi zdała się być onerosa, wolno ma być Jmci czynszu doroczniego na każdy św. Marcin płacić kościołowi, rachując po złotych siedmiu od sta, summę rocznią złotych polskich dwa tysiąca i sto jedno zupełne, nic czasu nieuchybiając, żeby się obligom na kościół niżej włożonym nieubliżało. Obligi zaś takie przyjąć i każdy director ecclesiae teraz i na potym będący, który po śmierci mojej do dóbr albo wyderkafu z nich przydzie i realiter fruktifikować z nchi będzie (okrom terazniejszych, de quorum provissione constat). Naprzód trzymać tak wiele kapłanów, z których trzech cum aliis ministiris ecclesiae mają zawsze curs albo officium
Skrót tekstu: KoniecSTest
Strona: 377
Tytuł:
Testament
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842