wiele gadziny. Koczują na twych skroniach/ Węże/ Sroki/ Wrony. Jakobyś Siostra była/ strasznej Persefony: Ze jednak trzyma je klej/ a ktemu cię znają; Dla tego twej pieszczonej twarzy/ nie kąsają. Ktoby cię nie znał/ rzekłby: Zgrobu się wywarła: Znać ją tam nie ubogo/ ta gadzina żarła. Rzekłby inny; Jeszczeciej wprawdzie nie kosztuje/ Ale zbliska/ dopiero jej się przypatruje. Śmiałby się inszy/ mówiąc: Toć się szkoda zstała/ Ze się Pani tak grzeczna/ brzydko popluskała! Zalazłby się co patrząc/ na takie osoby/ Nad nimi/ niepotrzebne czynił
wiele gádźiny. Koczuią ná twych skroniách/ Węże/ Sroki/ Wrony. Iákobyś Siostra byłá/ strászney Persefony: Ze iednák trzyma ie kley/ á ktemu ćię znáią; Dla tego twey pieszczoney twarzy/ nie kąsáią. Ktoby ćię nie znał/ rzekłby: Zgrobu się wywárłá: Znáć ią tám nie vbogo/ ta gádźiná żárłá. Rzekłby inny; Ieszczećiey wprawdźie nie kosztuie/ Ale zbliská/ dopiero iey się przypátruie. Smiałby się inszy/ mowiąc: Toć się szkodá zstáłá/ Ze się Páni ták grzeczná/ brzydko popluskáłá! Zálazłby się co pátrząc/ ná tákie osoby/ Nád nimi/ niepotrzebne czynił
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: D2
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
nędze nie uczuje! Jeśliś mi przyjacielem, podobno nie zgadnę. Gdyś chusty polewała onegdy czeladne, Były tam też i moje, a iż w ręce były Przyjaznej, przed inszymi jawnie to świadczyły. Biało mię sobie nosisz, noś mię sobie biało, Równemu z równym zawsze na świecie przystało. Chędogo, choć ubogo, bodaj się święciły Ręce twe zakasane, bodaj mymi były! Ręko moja, kto Bogu dufa a pracuje, Do ostatniej starości nędze nie uczuje! Dworniczko! Ty się teraz przesypiasz w południe, Likorys krowy doi. Nie barzo to cudnie Spać we dnie gospodyniej. Jeszcze-ć się nie dała Znać czeladka; znać
nędze nie uczuje! Jeśliś mi przyjacielem, podobno nie zgadnę. Gdyś chusty polewała onegdy czeladne, Były tam też i moje, a iż w ręce były Przyjaznej, przed inszymi jawnie to świadczyły. Biało mię sobie nosisz, noś mię sobie biało, Równemu z równym zawsze na świecie przystało. Chędogo, choć ubogo, bodaj się święciły Ręce twe zakasane, bodaj mymi były! Ręko moja, kto Bogu dufa a pracuje, Do ostatniej starości nędze nie uczuje! Dworniczko! Ty się teraz przesypiasz w południe, Likorys krowy doi. Nie barzo to cudnie Spać we dnie gospodyniej. Jeszcze-ć się nie dała Znać czeladka; znać
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 116
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
: Tąż miarą którą mierzycie, będzie wam odmierzono. Luc. 6. Rom. Prou: 24 Zach: 2. Sap. 6. Ier: 17. Eccl. 3. Isai: 3. Luc. 6.
Tym czasem przyidą dwaj goście/ jeden pięknie i bogato ubrany/ drugi zaś barzo ubogo lub i powinny Adama zdaleka (bo go zbliska dla nędze nie poznał) z których przeciw pierwszemu powstali wszyscy i i mu miejsce wyższe; a temu ubogiemu/ u progu stać kazano/ mówiąc: postoj tam bracie. Wczym Sumnienie strofuje Adama: mówiąc: Zaprawdę teraz się spełniło ono Jakoba Z. lubo
: Tąż miarą ktorą mierzyćie, będźie wam odmierzono. Luc. 6. Rom. Prou: 24 Zach: 2. Sap. 6. Ier: 17. Eccl. 3. Isai: 3. Luc. 6.
Tym czásem przyidą dway gośćie/ ieden pięknie y bogato vbrany/ drugi záś barzo vbogo lub y powinny Adamá zdaleká (bo go zbliská dlá nędze nie poznał) z ktorych przećiw pierwszemu powstali wszyscy y i mu mieysce wyższe; á temu vbogiemu/ v progu stać kazáno/ mowiąc: postoy tam braćie. Wczym Sumnienie strofuie Adamá: mowiąc: Zaprawdę teraz się spełniło ono Iákobá S. lubo
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 23
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
takowych gości/ I Aniołów tak wiele/ Czynią serce wesołe. A ubodzy Pastuszy/ Czując radość na duszy. Nieprzestają przygrawać/ Mleczna Dzieciątku dawać. O Jezu namilejszy/ W takowy fest dzisiejszy/ Racz nas przyjąć do siebie Teraz/ i potym w niebie. Symfonie Symfonia Dwudziesta.
CZem czem czem: czem ubogo leżysz/ Zbawicielu mój: Aza tego niewiesz: Iżem ja na to spuścił się tu z nieba/ Widzączeć pilno ratunku potrzeba: Czem czem czem Panie nago leżysz: A wżdy mię prędko przyodziać nie bieżysz: Patrzając na mię Pana naguchnego/ Ucz się ubóstwa cierpieć powolnego. Czem czem czem w stajni leżysz
tákowych gośći/ I Anyołow ták wiele/ Czynią serce wesołe. A vbodzy Pástuszy/ Czuiąc rádość ná duszy. Nieprzestáią przygrawáć/ Mlecżná Dźiećiątku dawáć. O IEZV namileyszy/ W tákowy fest dźiśieyszy/ Rácż nas przyiąć do śiebie Teraz/ y potym w niebie. Symphonie Symphonia Dwudźiesta.
CZem cżem cżem: cżem vbogo leżysz/ Zbáwićielu moy: Aza tego niewiesz: Iżem ia ná to spuśćił sie tu z niebá/ Widzącżeć pilno rátunku potrzebá: Czem cżem cżem Pánie nágo leżysz: A wżdy mię prędko przyodźiáć nie bieżysz: Pátrzáiąc ná mię Páná náguchnego/ Vcż sie vbostwá ćierpieć powolnego. Czem cżem cżem w stáyni leżysz
Skrót tekstu: ŻabSymf
Strona: Dv
Tytuł:
Symfonie anielskie
Autor:
Jan Żabczyc
Drukarnia:
Marcin Filipowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
powiedżawszy coś: A ja mniemał ze to z nioba jest Anielski głos: Do Betleem bież/ Drogę dobrze wiesz A tam w stajni dzieciąteczko maluchne najdziesz. Pastuszek się zląkł/ Kij mu wypadł z rąk Na obłokach siła widząc promienistych prąg. Dziwuje się sam/ Coby to za PAN. W stajni z bydłem tak ubogo narodził się tam. I pobieżał wskok/ Słysząc ten wyrok/ Poznał że to dziecię małe jest prawdziwy BÓG. Bo widział że wół/ Z osłem go poczuł/ Gdy schylili przy jasłeczkach kolana na dół. Zbawicielu mój/ Dzisia służka twój/ Wita ciebie a ty afekt serca upatruj. A mając go zac/ Do
powiedźawszy coś: A ia mniemał ze to z niobá iest Anielski głos: Do Bethleem bież/ Drogę dobrze wiesz A tám w stáyni dźiećiątecżko maluchne naydźiesz. Pástuszek sie zląkł/ Kiy mu wypádł z rąk Ná obłokách śiłá widząc promienistych prąg. Dźiwuie sie sam/ Coby to za PAN. W stáyni z bydłem tak vbogo národźił sie tam. I pobieżał wskok/ Słysząc ten wyrok/ Poznał że to dźiećię máłe iest práwdźiwy BOG. Bo widźiał że woł/ Z osłem go pocżuł/ Gdy schylili przy iásłeczkách koláná ná doł. Zbáwićielu moy/ Dźiśia służká twoy/ Wita ćiebie á ty áffekt sercá vpátruy. A máiąc go zac/ Do
Skrót tekstu: ŻabSymf
Strona: F2
Tytuł:
Symfonie anielskie
Autor:
Jan Żabczyc
Drukarnia:
Marcin Filipowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
narodzonego Boga adoruje, W betlejemskiej stajence w żłobie złożonego, I nas wszytkich pociąga do wesela tego. Więc żebyśmy co prędzej na tę się zdobyli Radość, potrzeba, byśmy dziś się przypatrzyli, Jako niebieskie duchy wesele stąd mają, Jako pasterze Pana z radością witają. Obaczycie Dzieciątko nowo narodzone, W betlejemskiej stajence ubogo złożone, Pannę Maryją i z nią Józefa czystego, Aniołów i pasterzów stanu wzgardzonego. Na tych się zapatrując, Pana wychwalajmy, A przy tym się na wszelką wdzięczność zdobywajmy! Po prostu wszytko będzie, bo Pan takich lubi
I z prostotą swą w żłobie on się teraz chlubi. Na trzy akty króciuchne rzecz tę rozłożemy
narodzonego Boga adoruje, W betlejemskiej stajence w żłobie złożonego, I nas wszytkich pociąga do wesela tego. Więc żebyśmy co prędzej na tę się zdobyli Radość, potrzeba, byśmy dziś się przypatrzyli, Jako niebieskie duchy wesele stąd mają, Jako pasterze Pana z radością witają. Obaczycie Dzieciątko nowo narodzone, W betlejemskiej stajence ubogo złożone, Pannę Maryją i z nią Józefa czystego, Aniołów i pasterzów stanu wzgardzonego. Na tych się zapatrując, Pana wychwalajmy, A przy tym się na wszelką wdzięczność zdobywajmy! Po prostu wszytko będzie, bo Pan takich lubi
I z prostotą swą w żłobie on się teraz chlubi. Na trzy akty króciuchne rzecz tę rozłożemy
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 221
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
Że zbawienie na ziemi dziś ludziom sprawuje. Z ochotąż do Betlejem do niego biegajcie, Z weselem ubogiego, ubodzy, witajcie! Dajcie chwałę, pokorni, upokorzonemu, Niski oddajcie pokłon, słudzy, Stwórcy swemu! Znajdziecie go na zimnie, w szopie leżącego, Znajdziecie w podłym żłobie nędznie złożonego. Pieluszkami tam leży ubogo powity, Siankiem jako robaczek leży Pan pokryty. Wół go i osieł parą swoją zagrzewają, A z Józefem wesoło anieli śpiewają. Jużże bieżcie co prędzej z wszelką skwapliwością, Nie gardźcie tą o Bogu daną wiadomością!
KUBA Słyszycież to, o bracia, co nam tu mówiono? Patrzcie, jako pięknego jenioła przysłano Do
Że zbawienie na ziemi dziś ludziom sprawuje. Z ochotąż do Betlejem do niego biegajcie, Z weselem ubogiego, ubodzy, witajcie! Dajcie chwałę, pokorni, upokorzonemu, Niski oddajcie pokłon, słudzy, Stworcy swemu! Znajdziecie go na zimnie, w szopie leżącego, Znajdziecie w podłym żłobie nędznie złożonego. Pieluszkami tam leży ubogo powity, Siankiem jako robaczek leży Pan pokryty. Wół go i osieł parą swoją zagrzewają, A z Józefem wesoło anieli śpiewają. Jużże bieżcie co prędzej z wszelką skwapliwością, Nie gardźcie tą o Bogu daną wiadomością!
KUBA Słyszycież to, o bracia, co nam tu mowiono? Patrzcie, jako pięknego jenioła przysłano Do
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 247
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
ć niegodna, mam Cię o coś spytać. Bowiem nie mogę pojąć Twej mądrości, Ani miłości.
C.: Rozmawiaj śmiele ze mną, duszo moja, Niechaj się chętka uspokoi twoja. Stałem się człekiem, abym człeka w niebie Mógł mieć u siebie.
D.: Kiedyś jest królem, czem ubogo leżysz? Inszych odziewasz, sam się nago rodzisz? Kędy królestwo i czemu do niego Wzywasz każdego?
C.: Jestem ja Królem. Królestwo me w niebie, I ciebie, duszo, pragnę wziąć do siebie. W takim ubóstwie chwały mej nie tracę. Inszych bogacę.
D.: Kiedyś dzieciną, jako
ć niegodna, mam Cię o coś spytać. Bowiem nie mogę pojąć Twej mądrości, Ani miłości.
C.: Rozmawiaj śmiele ze mną, duszo moja, Niechaj się chętka uspokoi twoja. Stałem się człekiem, abym człeka w niebie Mógł mieć u siebie.
D.: Kiedyś jest królem, czem ubogo leżysz? Inszych odziewasz, sam się nago rodzisz? Kędy królestwo i czemu do niego Wzywasz każdego?
C.: Jestem ja Królem. Królestwo me w niebie, I ciebie, duszo, pragnę wziąć do siebie. W takim ubóstwie chwały mej nie tracę. Inszych bogacę.
D.: Kiedyś dzieciną, jako
Skrót tekstu: KolBar_II
Strona: 652
Tytuł:
Kolędy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
kolędy i pastorałki
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1721
Data wydania (nie wcześniej niż):
1721
Data wydania (nie później niż):
1721
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
ś dla zbawienia naszego Zesłał ubożuchną Dziecinę miluchną. Wesoła nowina. O, gdzież pałace niebieskie? Kędyż zastępy anielskie? Dla nas, Stwórco drogi, stałeś się ubogi. Wesoła nowina. O, jakoś barzo struchlały? Dla nas, o Stwórco, dziś mały? Drżysz od zimna srogo, leżąc tak ubogo. Wesoła nowina. Dziękujmyż dobroci Jego, że dla zbawienia naszego
Bóg nieogarniony stał się dziś znędzniony. Wesoła nowina. Wszystkież Go za to kochajmy, z sercaż mu za to śpiewajmy, Zawsze i statecznie, dziś, jutro i wiecznie. Wesoła nowina. PRECZ Z OCZU, ZDROJE...
Precz z
ś dla zbawienia naszego Zesłał ubożuchną Dziecinę miluchną. Wesoła nowina. O, gdzież pałace niebieskie? Kędyż zastępy anielskie? Dla nas, Stwórco drogi, stałeś się ubogi. Wesoła nowina. O, jakoś barzo struchlały? Dla nas, o Stwórco, dziś mały? Drżysz od zimna srogo, leżąc tak ubogo. Wesoła nowina. Dziękujmyż dobroci Jego, że dla zbawienia naszego
Bóg nieogarniony stał się dziś znędzniony. Wesoła nowina. Wszystkież Go za to kochajmy, z sercaż mu za to śpiewajmy, Zawsze i statecznie, dziś, jutro i wiecznie. Wesoła nowina. PRECZ Z OCZU, ZDROJE...
Precz z
Skrót tekstu: KolBar_II
Strona: 664
Tytuł:
Kolędy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
kolędy i pastorałki
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1721
Data wydania (nie wcześniej niż):
1721
Data wydania (nie później niż):
1721
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
, póki sen nie minie. W ŻŁOBIE LEŻY...
W żłobie leży, któż pobieży kolędować małemu Jezusowi Chrystusowi, dziś do nas zesłanemu? Pastuszkowie, przybiegajcie, Jemu wdzięcznie przygrawajcie, Jako Panu naszemu.
My zaś sami, z piosneczkami, za wami pospieszymy, A tak tego maluchnego niech wszyscy obaczymy, Jak ubogo narodzony, płacze w stajni położony, Więc Go dziś pocieszymy.
Naprzód tedy, niechaj wszędy zabrzmi świat w wesołości, Że posłany, nam jest dany Emanuel w niskości. Jego tedy przywitajmy, a z anioły zaśpiewajmy: Chwała na wysokości.
— Witaj, Panie! Cóż się stanie, że rozkoszy niebieskie Opuściłeś,
, póki sen nie minie. W ŻŁOBIE LEŻY...
W żłobie leży, któż pobieży kolędować małemu Jezusowi Chrystusowi, dziś do nas zesłanemu? Pastuszkowie, przybiegajcie, Jemu wdzięcznie przygrawajcie, Jako Panu naszemu.
My zaś sami, z piosneczkami, za wami pospieszymy, A tak tego maluchnego niech wszyscy obaczymy, Jak ubogo narodzony, płacze w stajni położony, Więc Go dziś pocieszymy.
Naprzód tedy, niechaj wszędy zabrzmi świat w wesołości, Że posłany, nam jest dany Emmanuel w niskości. Jego tedy przywitajmy, a z anioły zaśpiewajmy: Chwała na wysokości.
— Witaj, Panie! Cóż się stanie, że rozkoszy niebieskie Opuściłeś,
Skrót tekstu: KolBar_II
Strona: 670
Tytuł:
Kolędy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
kolędy i pastorałki
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1721
Data wydania (nie wcześniej niż):
1721
Data wydania (nie później niż):
1721
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965