żebym nie szkodziła; I żebyś w wodach niebaczny nie zginął, Tego się boję, gdybyś stąd popłynął. Żyj. tegoć życzę, i przez te sposoby Wolę cię pozbyć, nizbym na twe groby, Poglądać miała: niechaj mię świat raczy, Zgubioną z twojej przyczyny obaczy. Daj to, czego cię ubroń mocny Boże, Jak złość wyrządzić niefortuna może; I niechaj będą słowa me na wietrze; Coć przyjdzie na myśl; gdy cię fala zetrze? Zaraz się w oczach wiarołomstwo stawi, Zamilknieć język, co wprzód siła prawi: Zaraz Frygijska Dydo na myśl przyjdzie, Którąś twą zdradą przywiódł ku ohydzie. Obaczysz widok oszukanej
żebym nie szkodźiłá; Y żebyś w wodach niebáczny nie zginął, Tego się boię, gdybyś ztąd popłynął. Zyi. tegoć zyczę, y przez te sposoby Wolę ćię pozbyć, nizbym ná twe groby, Poglądáć miáłá: niechay mię świát raczy, Zgubioną z twoiey przyczyny obaczy. Day to, czego ćię ubroń mocny Boże, Iák złość wyrządźić niefortuná może; Y niechay będą słowá me ná wietrze; Coć przyidźie ná myśl; gdy ćię fálá zetrze? Záraz się w oczách wiárołomstwo stáwi, Zamilknieć ięzyk, co wprzod siłá práwi: Záraz Frygiyská Dido ná myśl przyidźie, Ktorąś twą zdrádą przywiodł ku ohydźie. Obáczysz widok oszukáney
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 88
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
a z tego Go chwalmy, Że w Jego rękach jak kaczki pływamy; On nas tonących bezpiecznie ratuje, On falom, wiatrom cale rozkazuje. Diabła tu — proszę — ani wspominajcie, Raczej się zaraz od niego żegnajcie! Ma on stygiejskie wody przy Awernie, W nich się niech swojej każe wozić Lernie. Mnie (ubroń Boże, nieszczęścia jakiego!) Słuchajcie, gdy wam rozkażę do czego! Sroższe jest morze niżeli bój krwawy, Jednym Mars szczęści — a drugim nieprawy, Pod macedońskim nie wszyscy żelazem Giną — a w morzu wszyscy toną razem; Rzadko kto z szturmów port miły obłapi — I to za szczęściem, gdy deskę ułapi.
a z tego Go chwalmy, Że w Jego rękach jak kaczki pływamy; On nas tonących bezpiecznie ratuje, On falom, wiatrom cale rozkazuje. Diabła tu — proszę — ani wspominajcie, Raczej się zaraz od niego żegnajcie! Ma on stygiejskie wody przy Awernie, W nich się niech swojej każe wozić Lernie. Mnie (ubroń Boże, nieszczęścia jakiego!) Słuchajcie, gdy wam rozkażę do czego! Sroższe jest morze niżeli bój krwawy, Jednym Mars szczęści — a drugim nieprawy, Pod macedońskim nie wszyscy żelazem Giną — a w morzu wszyscy toną razem; Rzadko kto z szturmów port miły obłapi — I to za szczęściem, gdy deskę ułapi.
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 44
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
nie strach? czyli płacz niemały, Kiedy nas wiatry takie obracały? Już jedni, którzy mieli relikwije Na sobie nosząc, rwali od swej szyje A w morze, które okrutnie szalało, Rzucali, by się przez nie ubłagało; Drudzy zaś deski sobie najdowali, A do onych się mocno przypasali Mając nadzieję — (ubroń Boże! żeby Okręt się rozbił) z gwałtownej potrzeby Przy owych deskach chcieli się ratować I jakokolwiek swe zdrowie zachować. Któż i w ostatku wyliczy ich dzieje! Teraz się drugi z strachu swego śmieje. Co godniejszego jeżeli nie wiecie, Powiem wam, bracia, że się ucieszycie, Powiem szczęśliwość i tryjumf zrządzony I pokój
nie strach? czyli płacz niemały, Kiedy nas wiatry takie obracały? Już jedni, którzy mieli relikwije Na sobie nosząc, rwali od swej szyje A w morze, które okrutnie szalało, Rzucali, by się przez nie ubłagało; Drudzy zaś deski sobie najdowali, A do onych się mocno przypasali Mając nadzieję — (ubroń Boże! żeby Okręt się rozbił) z gwałtownej potrzeby Przy owych deskach chcieli się ratować I jakokolwiek swe zdrowie zachować. Któż i w ostatku wyliczy ich dzieje! Teraz się drugi z strachu swego śmieje. Co godniejszego jeżeli nie wiecie, Powiem wam, bracia, że się ucieszycie, Powiem szczęśliwość i tryjumf zrządzony I pokój
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 104
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
przychodziło, gdym z żałością serdeczną, z miłości ku ojczyźnie z innemi bacznemi a pokornemi na rozerwanie sejmów patrzył, dla tego, iż dymokracja sama wszytko psuje, a kilka osób to, co mądrze i pożytecznie uradzono, rozerwać na szkodę i upadek wszytkiego królestwa może; czym zguba nasza o to już we drzwiach. Ubroń jej, Boże!
Takie kazania w politykę się nie wdawają, ale ludzie przestrzegając i od wielkich grzechów, od niezgody, od sedycji, od zguby ojczyzny odwodząc, politykę do teologiej naciągają, która sama jest nawyższą mistrzynią wszytkich profesyj i nauk; bo naprzedniejszą ona sama odprawuje robotę, do zbawienia i szczęścia wiecznego prowadząc,
przychodziło, gdym z żałością serdeczną, z miłości ku ojczyźnie z innemi bacznemi a pokornemi na rozerwanie sejmów patrzył, dla tego, iż dymokracya sama wszytko psuje, a kilka osób to, co mądrze i pożytecznie uradzono, rozerwać na szkodę i upadek wszytkiego królestwa może; czym zguba nasza o to już we drzwiach. Ubroń jej, Boże!
Takie kazania w politykę się nie wdawają, ale ludzie przestrzegając i od wielkich grzechów, od niezgody, od sedycyi, od zguby ojczyzny odwodząc, politykę do teologiej naciągają, która sama jest nawyższą mistrzynią wszytkich profesyj i nauk; bo naprzedniejszą ona sama odprawuje robotę, do zbawienia i szczęścia wiecznego prowadząc,
Skrót tekstu: SkarArtykułCz_III
Strona: 102
Tytuł:
Na artykuł o Jezuitach zjazdu sędomierskiego odpowiedź
Autor:
Piotr Skarga
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
śrebrny pozłocisty/ i nożny/ (nożenki.) A pani matka sprawiła mi łańcuch złoty/ z kosztownym zawieszeniem/ i kilka pierścionków. Będziesz tedy barzo strojna/ strojniejsza niżeli Burmostrzowa córka. A co ja dbam/ choć ze mnie szydzisz. Nie gniewaj się/ ja się z ciebie nie naśmiewam/ Boże mię tego ubroń/ jedno z tobą żartuję. A już idziesz precz? Czemu się kwapisz? Muszę iszć/ czas mam wielki/ boję się by mię nie ubito/ iż tak długo mieszkam. Idź tedy w imię pańskie. XVII. DIALÓG. XVII. DIALÓG. XVII. DIALÓG. XVII. DIALÓG. XVII. DIALÓG.
śrebrny pozłoćisty/ y nożny/ (nożenki.) A páni mátká spráwiłá mi łáncuch złoty/ z kosztownym záwieszeniem/ y kilká pierscionkow. Będźiesz tedy bárzo stroyna/ stroynieysza niżeli Burmostrzowa corká. A co ja dbam/ choć ze mnie szydźisz. Nie gnieway się/ ja się z ciebie nie naśmiewam/ Boże mię tego ubroń/ jedno z tobą żártuię. A już idźiesz precż? Cżemu się kwápisz? Muszę iszć/ cżás mam wielki/ boję się by mię nie ubito/ iż ták długo mieszkam. Idź tedy w imię páńskie. XVII. DIALOG. XVII. DIALOG. XVII. DIALOG. XVII. DIALOG. XVII. DIALOG.
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 62
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612