pozwu, i Mandatu Kaimowi, aby się sprawił, trudno i tobie Kaimie, kiedy ziemia na cię cała powstała, abyś nie przegrał. Przestroga Panom, aby ziem swoich głodu słuchali, gdyż sam Bóg sobie waży Instancyją ziemie, na instancyją ziemie kazał precz od boku swego Kaimowi. Przestroga i poddanym, aby się uchraniali,qwerel, i skarg całej ziemie: już to musi być Kaim, i na bracią nie łaskaw, na którego pospolitym ruszeniem, wszyscy gadać poczną, apperuit os suum. Przestroga i to, żeby i ziemia, dopiero otworzyła usta aperuit os gębę rozdarła, aperuit os domawiać się poczęła, aperuit os, a kiedy
pozwu, i Mándatu Kaimowi, áby się spráwił, trudno i tobie Kaimie, kiedy źięmiá ná ćię cáła powstáłá, ábyś nie przegrał. Przestrogá Pánom, áby źiem swoich głodu słucháli, gdyż sam Bog sobie waży Instáncyią źięmie, ná instáncyią źięmie kazał precz od boku swego Kaimowi. Przestrogá i poddánym, áby się vchraniáli,qwerel, i skarg cáłey źięmie: iuż to musi bydź Kaim, i ná bráćią nie łáskaw, ná ktorego pospolitym ruszęniem, wszyscy gadáć poczną, apperuit os suum. Przestrogá i to, żeby i źięmiá, dopiero otworzyłá vstá aperuit os gębę rozdárłá, aperuit os domawiáć się poczęłá, aperuit os, á kiedy
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 8
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
a dla tego prania nazbyt też wybielała. Cóż czyni mądra białagłowa? niechcę ja ludziom w-chodzić w-oczy, boć by napletli i to i owo. Ne fieret populorum fabula, mówi Chryzolog. 6. Do tego białagłowa zawsze chce ujść przymówek, którekolwiek do urody idą, przeto się ta chora oczu ludzkich uchrania: mówi Chryzostom: Verecundabatur propter passionem, immundam se existimans . 7. Daje jeszcze dowcipną przyczynę Chryzolog. Kiedy kto prawi kraść ma, w-oczy nie zabiega, z-tyłu, ukradkiem, aby go nie postrzeżono, napada. Chciała ta wierna chora wykraść, że tak rzekę, zdrowie od Chrystusa. Cóż
á dla tego pránia názbyt też wybieláłá. Coż czyni mądra białagłowá? niechcę ia ludźiom w-chodźić w-oczy, boć by nápletli i to i owo. Ne fieret populorum fabula, mowi Chryzolog. 6. Do tego białagłowa záwsze chce vyść przymowek, ktorekolwiek do vrody idą, przeto się ta chora oczu ludzkich vchrania: mowi Chryzostom: Verecundabatur propter passionem, immundam se existimans . 7. Dáie ieszcze dowćipną przyczynę Chryzolog. Kiedy kto práwi kráść ma, w-oczy nie zábiega, z-tyłu, vkradkięm, áby go nie postrzeżono, nápada. Chćiáłá tá wierna chora wykráść, że ták rzekę, zdrowie od Chrystusá. Coż
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 18
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
/ iż go w niebie oglądać mamy/ za którego honor tu mężnie z nieprzyjacioły widomymi i niewidomymi poczynać sobie będziemy. Jednak że pierwej niżeli go w niebie w Bóstwie jego świętym jawnie oglądamy/ teraz pod zasłonami chleba i wina pożywać go mamy/ jako pokarmu dusze naszej niebieskiego/ którym się posilając/ grzechów byśmy się uchraniali/ na większą łaskę Bożą zarabiali/ i na wieczne zbawienie. I dla tego/ o tym Sakramencie Naświętszym Doktor Anielski mówi: Na każdy dzień powiada ten Naświętszy Sakrament w kościele świętym Katolickim poświęcają przy Mszy świętej/ i ofiarują Bogu Ojcu niebieskiemu/ tak za żywe/ jako i za umarłe; bo go Chrystus Pan Syn
/ iż go w niebie oglądáć mamy/ zá ktorego honor tu mężnie z nieprzyiaćioły widomymi y niewidomymi poczynáć sobie będźiemy. Iednák że pierwey niżeli go w niebie w Bostwie iego świętym iáwnie oglądamy/ teraz pod zasłonámi chlebá y winá pożywáć go mamy/ iáko pokármu dusze nászey niebieskiego/ ktorym się pośiláiąc/ grzechow bysmy się vchraniáli/ ná większą łáskę Bożą zárabiáli/ y ná wieczne zbáwienie. Y dla tego/ o tym Sákrámenćie Naświętszym Doktor Anyelski mowi: Ná káżdy dźień powiáda ten Naświętszy Sákráment w kośćiele świętym Kátholickim poświącáią przy Mszy świętey/ y ofiáruią Bogu Oycu niebieskiemu/ ták zá żywe/ iáko y zá vmárłe; bo go Chrystus Pan Syn
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 40
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
krześle zasnął, który sen często taki j.k.m. przypada, że i po dwie godziny śpi. Królowa im. karty grała, zwyczajną pikietę, z imp. posłem, z imp. ojcem i rodzonym swoimi, i imp. gdańskim, bo już we środę ichmpp. Lu-
bomirscy przeszłą dla wiązania uchraniając się odjachali; przy pożegnaniu imp. starosta kazimirski ofiarował się królestwu ichm. z bracią swoją służyć królewnie im. na weselu i na samo miejsce proprio sumptu odprowadzić. Imp. krakowski pogodził imp. starostę żytomirskiego z imp. podkomorzym halickim ratione opieki pp. Karczewskich młodych, której appetebat bardzo imp. podkomorzy, aby on
krześle zasnął, który sen często taki j.k.m. przypada, że i po dwie godziny śpi. Królowa jm. karty grała, zwyczajną pikietę, z jmp. posłem, z jmp. ojcem i rodzonym swoimi, i jmp. gdańskim, bo już we środę ichmpp. Lu-
bomirscy przeszłą dla wiązania uchraniając się odjachali; przy pożegnaniu jmp. starosta kazimirski ofiarował się królestwu ichm. z bracią swoją służyć królewnie jm. na weselu i na samo miejsce proprio sumptu odprowadzić. Jmp. krakowski pogodził jmp. starostę żytomirskiego z jmp. podkomorzym halickim ratione opieki pp. Karczewskich młodych, której appetebat bardzo jmp. podkomorzy, aby on
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 145
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
, i sposób życia. A jeżeli fałszywie, śmiercią był karany. Żeby zaś zabraniano pożyczek, skąd się zwyczajnie rodzi gnuśność, oszukanie, i przewroty prawne, Król Asichis bardzo rozumny wydał nakaz; Państwa najprzezorniejsze, i najpolerowniejsze, pracowały nad tym, aby prawdziwy znaleźć srzodek, nietylko dla dłużników do odbierania długów, uchraniając gwałtownego ich wyciągania, ale też na poskromienie niesłowności tych, którzy niedbają, albo niechcą wypłacać się. Egipt znalazł ten srzodek, który bez naruszenia wolności Osób, ani zniszczenia Familii, ustawicznie dłużnika niewolił do zadosyć uczynienia, a to przez bojaźń niesławy, gdyby wiary niedotrzymał.
Niegodziło się tam pożyczać nikomu
, y sposob żyćiá. A ieżeli fałszywie, śmiercią był karány. Zeby zaś zabraniáno pożyczek, zkąd się zwyczaynie rodzi gnusność, oszukánie, y przewroty prawne, Krol Asichis bárdzo rozumny wydał nákaz; Państwá nayprzezornieysze, y naypolerownieysze, prácowały nad tym, áby prawdziwy ználeść srzodek, nietylko dla dłużnikow do odbierániá długow, uchraniáiąc gwałtownego ich wyciąganiá, ále też ná poskromienie niesłownośći tych, ktorzy niedbaią, albo niechcą wypłácać się. Egypt znalazł ten srzodek, ktory bez náruszeniá wolnośći Osob, áni zniszczeniá Familii, ustáwicznie dłużnika niewolił do zadosyć uczynieniá, á to przez boiáźń niesławy, gdyby wiary niedotrzymáł.
Niegodziło się tam pożyczać nikomu
Skrót tekstu: RolJabłADziej
Strona: 108
Tytuł:
Dziejopis starożytny Egipcjanów, Kartainców, Assyryjczyków, Babilonców, Medów, Persów, Macedończyków i Greków
Autor:
Charles Rollin
Tłumacz:
Józef Aleksander Jabłonowski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
zasłania od fałszywych świadków Tureckich. Dołożono w nim/ że kiedy się trafi różnica miedzy Anglikiem a Turczynem/ niepowinien Sędzia przyjmować za pewny dowód/ tylko Hak, to jest Rekognicią przed Sędziem uczynioną/ albo kartę z podpisem i Pieczęcią własnej ręki pozwanego. Kończy się tym kształtem niezliczona rzecz spraw wielkich bez kosztu/ i uchrania Kupców Angielskich od łakomstwa i szalbierstwa Turków/ na które pierwej barzo byli wystawieni/ i rozbija siła pretensyj znacznych/ a zle ugruntowanych tego narodu wykrętnego. Rozdział XVII.
Za Panowania Bajazeta Czwartego Cesarza Tureckiego/ tak była sprawiedliwość popsowana/ jako i temi czasy. Chcąc jej poprawić/ wziął był przed się rezolucią/ podusić większą
zásłánia od fálszywych świádkow Tureckich. Dołożono w nim/ że kiedy się tráfi roźnicá miedzy Anglikiem á Turczynem/ niepowinien Sędźia przyimowáć zá pewny dowod/ tylko Hak, to iest Rekognicią przed Sędźiem vczynioną/ álbo kártę z podpisem y Pieczęćią własney ręki pozwanego. Kończy się tym kształtem niezliczona rzecz spraw wielkich bez kosztu/ y vchránia Kupcow Angielskich od łákomstwá y szálbierstwá Turkow/ ná ktore pierwey bárzo byli wystáwieni/ y rozbiiá śiłá pretensyi znácznych/ á zle vgruntowánych tego narodu wykrętnego. Rozdźiał XVII.
Zá Pánowánia Baiazeta Czwartego Cesárzá Tureckiego/ ták byłá spráwiedliwość popsowáná/ iáko y temi czásy. Chcąc iey popráwić/ wźiął był przed śię rezolucią/ poduśić większą
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 96
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
durną baczą; Toli wstydem pełgnęła: usta zafarbował Srom nagły poniewolne/ lub snadnie szwankował. Tak gdy zorza wynika/ wiatr się więc rumieni/ A jako słońce wznidzie/ natychmiast się zmieni. Owa trwa przy uporze/ i z głupiej chciwości Zwycięstwa/ drze się oślep w swe nieszczęśliwości. Bo ani Jowiszowa cora się uchrania/ Ani więcej przygraża/ ni zwłoką nagania. Niemieszkanie: osobno obiedwie się stawią/ I parę postaw z przędze cieniuchnej naprawią. Płótno mknie na wał: trzcina postawę przeplata Wątek w ostrym czolniku śrzodkiem samym lata Palców dziełem: a tego miedzy postawami/ Płocha/ wkarbowanemi/ potrąca/ zębami. Rękawy zawinąwszy obie pospieszają/
durną bacżą; Toli wstydem pełgnęłá: vstá záfarbował Srom nagły poniewolne/ lub snádnie szwankował. Ták gdy zorza wyniká/ wiatr się więc rumieni/ A iáko słonce wznidźie/ nátychmiast się zmieni. Owa trwa przy vporze/ y z głupiey chćiwośći Zwyćięstwá/ drze się oślep w swe nieszczęśliwośći. Bo áni Iowiszowá corá się vchránia/ Ani więcey przygraża/ ni zwłoką nágánia. Niemieszkánie: osobno obiedwie sie stáwią/ Y parę postaw z przędze ćieniuchney nápráwią. Płotno mknie ná wał: trzćiná postáwę przeplata Wątek w ostrym czolniku śrzodkiem sámym lata Pálcow dźiełem: á tego miedzy postáwámi/ Płochá/ wkárbowánemi/ potrąca/ zębámi. Rękawy záwinąwszy obie pospieszáią/
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 128
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
i znowu przewieść się chcącego/ Sfukał przewoźnik: zaczym aż do dnia siódmego O głodzie nieboraczek trwałprzy brzegu siedząc/ Troski z serdecznym żalem/ a łzy żywe jedząc/ I dolne bogi srogie mieniac sfrasowany/ Biegł na Rodope/ i Hem Aquilonom zdany. Lata w rybach trzeciego cny Faebus doganiał; Z niewiastami Orfeus sprawy się uchraniał; Lub że się nie powiodło/ lubo że ślubował: I niemu zaś płomień srogi w wielu dokazował/ Wiele przeń pogardzonych przyszło o żałości. Ten sięsstał/ ludom trackim/ powodem miłości Z pacholęty zażywać/ i w kwitnączym lecie Szeknac wieku wiosnę rana/ o najpierwszym kwiecie. Był pagórek/ a na nim pole znamienite
y znowu przewieść się chcącego/ Zfukał przewoźnik: záczym áż do dnia śiodmego O głodźie nieboraczek trwałprzy brzegu śiedząc/ Troski z serdecznym żalem/ a łzy żywe iedząc/ Y dolne bogi srogie mięniac zfrasowány/ Biegł na Rodope/ y Hem Aquilonom zdány. Lata w rybach trzećiego cny Phaebus doganiał; Z niewiástámi Orpheus spráwy się vchraniał; Lub że się nie powiodło/ lubo że ślubował: Y niemu záś płomień srogi w wielu dokázował/ Wiele przeń pogardzonych przyszło o żałośći. Ten sięsstał/ ludom tráckim/ powodem miłośći Z pácholęty záżywác/ y w kwitnączym lećie Szeknac wieku wiosnę rána/ o naypierwszym kwiećie. Był pagorek/ á na nim pole známięnite
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 245
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
wszytkie pełne były mieszczan Rzymskich. Przetoż zwyciężali wszytek inszy świat/ o którym tylko wiedzieli/ i w którym bywali/ nie mniej wielkością/ jako i męstwem. Trzeciej Części, O potężności abo męstwie.
POtężność abo też męstwo zawisło w opatrznym dowcipie/ za którym Panowie poznawają i chwytają się wedle potrzeby okazyj/ a uchraniają się/ abo też znoszą trudności: jednają sobie i pozyskują animusze ludzkie: co jest też cząstką służącą do śmiałego animuszu za którym Panowie/ i chwytają się rzeczy wielkich/ i przemagają rozmaite trudności/ i przywodzą do końca zamysły wysokie. Z tych dwu rzeczy/ nie umiałbym powiedzieć/ któraby była potrzebniejsza/
wszytkie pełne były miesczan Rzymskich. Przetoż zwyćiężáli wszytek inszy świát/ o ktorym tylko wiedźieli/ y w ktorym bywáli/ nie mniey wielkośćią/ iáko y męstwem. Trzećiey Częśći, O potężnośći ábo męstwie.
POtężność ábo też męstwo záwisło w opátrznym dowćipie/ zá ktorym Pánowie poznawáią y chwytáią się wedle potrzeby occásiy/ á vchraniáią się/ ábo też znoszą trudnośći: iednáią sobie y pozyskuią ánimusze ludzkie: co iest też cząstką służącą do śmiáłego ánimuszu zá ktorym Pánowie/ y chwytáią się rzeczy wielkich/ y przemagáią rozmáite trudnośći/ y przywodzą do końcá zamysły wysokie. Z tych dwu rzeczy/ nie vmiałbym powiedźieć/ ktoraby byłá potrzebnieysza/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 2
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
INSTRUCTIA Abo Nauka/ JAK SIĘ Sprawować CZASV moru. W której się zamyka: 1. Ochrona: Jako się uchraniać morowego powietrza. 2. Leczenie wszytkich niemal przypadków w nim/ gdzieby kogo opanowało. Dla prostych napisana/ krom dyskursów: Przez DOC. SebastianA PETRYCEGO MEDYKA. W KRAKOWIE,W Drukarni Mikołaja Loba/Roku Pańskiego/ 1613.
Trwaj w sławie/ poty/ nie[...] obyta Wieży/ Dokąd żółw wszytkiego świata nie
INSTRVCTIA Abo NAVKA/ IAK SIĘ SPRAWOWAC CZASV moru. W ktorey się zámyka: 1. Ochroná: Iáko się vchrániáć morowego powietrza. 2. Leczenie wszytkich niemal przypadków w nim/ gdzieby kogo opanowáło. Dla prostych nápisána/ krom discursow: Przez DOC. SEBASTYANA PETRYCEGO MEDYKA. W KRAKOWIE,W Drukárni Mikołáiá Lobá/Roku Páńskiego/ 1613.
Trway w sławie/ poty/ nie[...] obyta Wieży/ Dokąd żołw wszytkiego świátá nie
Skrót tekstu: PetrSInst
Strona:
Tytuł:
Instrukcja albo nauka jak się sprawować czasu moru
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613