. księdza proboszcza natenczas będącego, i kościelnej oddał. Jeżeliby zaś ta kondycja J. Mości Panu Sukcesorowi zdała się być onerosa, wolno ma być Imci czynszu doroczniego na każdy św. Marcin płacić kościołowi, rachując po złotych siedmiu od sta, sumę rocznią złotych polskich dwa tysiąca i sto jedno zupełne, nic czasu nieuchybiając, żeby się obligom na kościół niżej włożonym nieubliżało. Obligi zaś takie przyjąć i każdy director ecclesiae teraz i na potym będący, który po śmierci mojej do dóbr albo wyderkafu z nich przydzie i realiter fruktifikować z nchi będzie (okrom teraźniejszych, de quorum provissione constat). Naprzód trzymać tak wiele kapłanów, z których
. xiędza proboszcza natenczas będącego, i kościelnej oddał. Jeżeliby zaś ta kondycya J. Mości Panu Successorowi zdała się być onerosa, wolno ma być Jmci czynszu doroczniego na każdy św. Marcin płacić kościołowi, rachując po złotych siedmiu od sta, summę rocznią złotych polskich dwa tysiąca i sto jedno zupełne, nic czasu nieuchybiając, żeby się obligom na kościół niżej włożonym nieubliżało. Obligi zaś takie przyjąć i każdy director ecclesiae teraz i na potym będący, który po śmierci mojej do dóbr albo wyderkafu z nich przydzie i realiter fruktifikować z nchi będzie (okrom terazniejszych, de quorum provissione constat). Naprzód trzymać tak wiele kapłanów, z których
Skrót tekstu: KoniecSTest
Strona: 377
Tytuł:
Testament
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
zły sposób przebywała i dziecięcia dostała, przez co się boska obraza działa, zaczym winnemi oboje być uznaje. I zabiegając, aby więcej tych rozpust i swawoli nie było, nakazuje, aby pomienioną Anna, Wańczyczaka córka, za ten swój występek karana była i aby zaraz przy prawie plag sześćdziesiąt, s. 223 jednej nie uchybiając, wzięła. Popowicz zaś kiedy tu przed prawem nie stanął, więc wójtowi zostawuję się dyspozycja i zlecenie, aby kiedykolwiek do wsi ten Popowicz pokaże się, zaraz był wzięty i do Ryglic na karę odesłany. A że ta Anna, Wańczyczaka córka, w domu ojca swego tej swywoli dopuściła się, więc i tego prawo
zły sposób przebywała i dziecięcia dostała, przez co się boska obraza działa, zaczym winnemi oboje być uznaje. I zabiegając, aby więcej tych rozpust i swawoli nie było, nakazuje, aby pomienioną Anna, Wańczyczaka córka, za ten swój występek karana była i aby zaraz przy prawie plag sześćdziesiąt, s. 223 jednej nie uchybiając, wzięła. Popowicz zaś kiedy tu przed prawem nie stanął, więc wójtowi zostawuję się dyspozycyja i zlecenie, aby kiedykolwiek do wsi ten Popowicz pokaże się, zaraz był wzięty i do Ryglic na karę odesłany. A że ta Anna, Wańczyczaka córka, w domu ojca swego tej swywoli dopuściła się, więc i tego prawo
Skrót tekstu: KsKlim_1
Strona: 364
Tytuł:
Księga sądowa kresu klimkowskiego_1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1702 a 1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
w różne urodzaje, I nieposprżąta, gdy zboże dostaje. Po nim wnet Jesień liczy swoje składy, Otrżąsa frukty, tłoczy winogrady, I na czas dalszy żyzność przechowywa, A na gotowym Zima odpoczywa. Słońce za słusznym od wieku pomiarem Promieniem ziemski krąg oświeca jarem, I krążąc zrana, aże ku wieczoru Naznaczonego nie uchybia toru. Rzekom wysypał groble i zabiegi, Morza nad zwykłe nie wychodzą brzegi, Gdy każe szumią, każe ucichają, I okryslonym tam nie przelewają. Piekielną otłań zawiesił na niczem, Która przed jego zawsze drży obliczem, I według pierwszych rozkazów się sprawia, A z wieku danych ustaw nieodnawia. Więc w takim wszytko
w rożne urodzáie, I nieposprżąta, gdy zboże dostáie. Po nim wnet Ieśień liczy swoie składy, Otrżąsa frukty, tłoczy winogrady, I ná czás dálszy żyzność przechowywa, A ná gotowym Zimá odpoczywa. Słońce za słusznym od wieku pomiarem Promieniem źiemski krąg oświeca iárem, I krążąc zrana, áże ku wieczoru Naznáczonego nie uchybia toru. Rzekom wysypał groble i zabiegi, Morża nád zwykłe nie wychodzą brżegi, Gdy każe szumią, każe ućicháią, I okryslonym tám nie przelewáią. Piekielną othłań záwieśił ná niczem, Ktora przed iego záwsze drży obliczem, I według pierwszych roskazow się spráwia, A z wieku dánych ustaw nieodnawia. Więc w tákim wszytko
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 93
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
przyzwoitemi. Mają tak dostatek/ że się nie może rzec/ aby im na czympotrzebnym schodziło/ ani też żeby im co zbywać miało. Wszytkim ich postępkom Eunuchowie z wielkim dozorem się przypatrują/ którzy z przyrodzenia są stróże barzo ostróżni: Co sprawuje/ że muszą wszelką w obyczajach przystojność zachowywać/ i w Konwersacji nieuchybiać respektu do obecnych zawsze Preceptorów swoich/ tak dalece/ że lubo na potrzebne miejsce idą/ lubo do łaźnie/ zawsze Eunuch za nimi/ który ich z oka nigdy nie spuszcza/ i niedozwala żadną miarą/ aby kto z Przyjaciół/ lub z krewnych miał z którym mówić bez pozwolenia Kapa Agi, to jest starszego
przyzwoitemi. Máią ták dostátek/ że się nie może rzec/ áby im ná czympotrzebnym schodźiło/ áni też żeby im co zbywáć miáło. Wszytkim ich postępkom Evnuchowie z wielkim dozorem się przypátruią/ ktorzy z przyrodzenia są stroże bárzo ostrożni: Co spráwuie/ że muszą wszelką w obyczaiách przystoyność záchowywać/ y w Conuersátiey nievchybiáć respektu do obecnych záwsze Preceptorow swoich/ ták dálece/ że lubo ná potrzebne mieysce idą/ lubo do łáźnie/ záwsze Evnuch zá nimi/ ktory ich z oká nigdy nie spuszcza/ y niedozwála żadną miárą/ áby kto z Przyiaćioł/ lub z krewnych miał z ktorym mowić bez pozwolenia Kapa Agi, to iest stárszego
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 35
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
obiecawszy w osobie swej własnej. Nigdy tak pilno czasu więzień nie rachuje, O którem sobie wyniść z oków obiecuje; Nie czeka z taką banit tęsknicą godziny, Co mu ojczyznę wróci, matkę, żonę, syny,
XI.
Z jaką troskliwa dziewka; bo tak się jej zdało, Iż lub to słońce biegań zwykłych uchybiało, Lub konie, co je ciągną, razem pochramiały, Albo koła z swych złotych osi pospadały. Każdy tak się jej wielki być zda dzień i długi, Jako ów, gdy do swej stać Febowi usługi Żyd mężny kazał; noc zaś widzi się jej taka, W jaką się duży rodził Herkules, dwojaka.
XII
obiecawszy w osobie swej własnej. Nigdy tak pilno czasu więzień nie rachuje, O którem sobie wyniść z oków obiecuje; Nie czeka z taką banit tesknicą godziny, Co mu ojczyznę wróci, matkę, żonę, syny,
XI.
Z jaką troskliwa dziewka; bo tak się jej zdało, Iż lub to słońce biegań zwykłych uchybiało, Lub konie, co je ciągną, razem pochramiały, Albo koła z swych złotych osi pospadały. Każdy tak się jej wielki być zda dzień i długi, Jako ów, gdy do swej stać Febowi usługi Żyd mężny kazał; noc zaś widzi się jej taka, W jaką się duży rodził Herkules, dwojaka.
XII
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 4
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
ż, cóż mam dzisia za pożytek z tego? Tak słodkie plastry pszczoła robiąc pracowita, Głodem schnie w swych bogactwach, łacna i niesyta. Próżno, jeśli już męża wziąć inszego muszę, Wyleję raczej biedną przez srogą śmierć duszę.
XL
Wyleję, lecz któż będzie karać mię chciał, srogi, I rzecze, iż uchybiam przystojności drogi, Matki swej nie słuchając, kiedy słucham brata, Któremu późne nazbyt nie ujęły lata Z rozsądkiem roztropności, rozumu bystrego? Nadto też wolą widzę i Orlanda mego. Kto nie wie, iż tych obu barziej świat szanuje, Niż inszą krew, co w mojem domu się najduje?
XL
Jeśli ci są przedniejszy
ż, cóż mam dzisia za pożytek z tego? Tak słodkie plastry pszczoła robiąc pracowita, Głodem schnie w swych bogactwach, łacna i niesyta. Próżno, jeśli już męża wziąć inszego muszę, Wyleję raczej biedną przez srogą śmierć duszę.
XL
Wyleję, lecz któż będzie karać mię chciał, srogi, I rzecze, iż uchybiam przystojności drogi, Matki swej nie słuchając, kiedy słucham brata, Któremu późne nazbyt nie ujęły lata Z rozsądkiem roztropności, rozumu bystrego? Nadto też wolą widzę i Orlanda mego. Kto nie wie, iż tych obu barziej świat szanuje, Niż inszą krew, co w mojem domu się najduje?
XL
Jeśli ci są przedniejszy
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 320
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
abowiem przy synowskim sercu i swoje położyłaś. Władysław Pierwszy Król Pol: Lwa odrysowawszy Lenma przydał Me me vindice Mną się niszczącym. krew Szlachecka jako każdego Rycerskiego syna nic innego nie jest jeno/ lew jeden surowy/ który tam zabiega/ kędy go rozdrażnione nieprzyjacielskie bestie pociągiwają. Zodważnym tedy sercem przeciw śmierci stanąwszy/ nie uchybiajcie kroku Miłościwi PP. a tak swym animuszem oną zetrzecie/ i pokonacie; tudzież triumfalną klęske otrzymawszy/ aczci syna utracicie/ wszakże z zwycięstwem na woż Triumfalny wsadzicie. Bolejących Waszmościów Wielmożnych moich Miłościwych PP. zacni przyjaciele/ cieszą/ którzy jako ten uraz po części użnawają/ tako po części dźwigać go dopomagają. Cieszą
ábowiem przy synowskim sercu y swoie położyłaś. Włádysłáw Pierwszy Krol Pol: Lwa odrysowawszy Lẽma przydał Me me vindice Mną się niszczącym. krew Szlachecká iáko każdego Rycerskiego syná nic innego nie iest ieno/ lew ieden surowy/ ktory tam zabiegá/ kędy go rozdrażnione nieprzyiaćielskie bestie poćiągiwaią. Zodważnym tedy sercem przećiw śmierći stanąwszy/ nie vchybiáyćie kroku Miłośćiwi PP. á ták swym ánimuszem oną zetrzećie/ y pokonaćie; tudźiesz triumphalną klęske otrzymawszy/ aczći syná vtraćićie/ wszákże z zwyćięstwem ná woż Tryumphalny wsádźićie. Boleiących Waszmośćiow Wielmożnych moich Miłośćiwych PP. zacni przyiaciele/ ćieszą/ ktorzy iáko ten vraz po częśći vżnawáią/ táko po częśći dźwigać go dopomagáią. Cieszą
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 334
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
Bóg Ociec tego był godzien/ a że Ojca serdecznie miłował. Drogi doskonałości Chrześć:
Pan JEZUS nie tylko rozkazanie/ ale też i nad rozkazanie/ z-obfitością czynił/ żadnej nieopuszczając okoliczności/ i okazji do usługi/ do czci Boskiej/ kończąc i zamykając każdą sprawę końcem jej należącym/ namniejszego punktu/ nieuchybiając ani opuszczając.
Pan JEZUS dobrze czyniąc wszytkim/ zawsze złe za to odnosił/ nigdy słusznej wdzięczności/ i nagrody nie wziął/ owszem nagrody i dzięki uchodził/ a złe za dobre odnioższy/ dobrze czynić nie przestał niewdzięcznikom/ i niegodnym. Umarł/ i krew przelał za tych samych/ od których złości i okrucieństwa umarł
Bog Oćiec tego był godźien/ á że Oycá serdecznie miłował. Drogi doskonáłośći Chrześć:
Pan IEZUS nie tylko roskazánie/ ále też i nád roskazánie/ z-obfitośćią czynił/ żadney nieopusczáiąc okolicznośći/ i okázyi do vsługi/ do czći Boskiey/ kończąc i zámykáiąc káżdą spráwę końcem iey należącym/ namnieyszego punktu/ nieuchybiáiąc áni opusczáiąc.
Pan IEZUS dobrze czyniąc wszytkim/ záwsze złe zá to odnośił/ nigdy słuszney wdźięcznośći/ i nagrody nie wźiął/ owszem nagrody i dźięki vchodźił/ á złe zá dobre odnioższy/ dobrze czynić nie przestał niewdźięcznikom/ i niegodnym. Vmárł/ i krew przelał zá tych sámych/ od ktorych złośći i okrućieństwá vmárł
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 108
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665