starych rośnie żółto kwitnie, a zerwawszy go żółte z siebie sący mleko, tym młekiem jeśli raz, drugi, pośmarujesz brodawkę, trochę ją zraniwszy zginie, strzec się zaś potrzeba, aby krew ta nie tknęła ciała na innym miejscu, bo tam inna urodzi się brodawka. Jak włosy uczernic?
Włosy albo brodę tak uczernisz; weź ługu zwyczajnego ile chcesz weń nakładź liścia ćwiklanego, szałwii, bobków z mirrą i łupiny zielonej włoskich Orzechów: to wszytko wraz póspołu, tym uwarzonym ługiem, brodę albo włosy umywaj, albo gębką umoczoną i trochę wyciśnioną często pocieraj włosy, zadziwisz się nad skurkiem. Mizaldus. Siwym babom i dziadom udającym się
starych rośnie żołto kwitnie, a zerwawszy go żołte z siebie sączy mleko, tym młekiem ieśli raz, drugi, posmaruiesz brodawkę, trochę ią zraniwszy zginie, strzec się zas potrzeba, aby krew ta nie tknęłá ciała ná innym mieyscu, bo tam inna urodzi się brodawka. Iak włosy uczernic?
Włosy albo brodę ták uczernisz; weź ługu zwyczaynegó ile chcesz weń nakładź liściá cwiklanego, szałwii, bobkow z mirrą y łupiny zieloney włoskich Orzechow: to wszytko wraz póspołu, tym uwarzonym ługiem, brodę albo włosy umyway, albo gębką umoczoną y troche wyciśnioną często pocieráy włosy, zadziwisz się nád skurkiem. Mizaldus. Siwym babom y dziadom udaiącym się
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 513
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
. Z Białej czarną szersć na koniu uczynić może, i włosom to robić.
Wżyowszy farby z olszowej skory warżonej, rozpuść z kozłowym łojem i ciepło namazuj wprżód sierść albo włosy pomazawszy, i nahałuniwszy Z białych zielone włosy uczynić.
Z kaparów świeżych wodkę dystylować, a to często namazując zielony włos będzie. Włosy albo sierść uczernić.
Liścia ćwiklanego, szałwijowego, i bobkowego wżyowszy, a przytym skory z osiny i leszczyny, skory zielonej, prżyłoż do tego wszystkiego mirry hałunu, galasu zarówno, warz długo w lugu, a tym namazuj włosy. Z czarnej sierści albo włosów białe zrobić.
Weźmi Ćwierć łota korżenia ziela zwanego Cucumer asininum alias ogórków
. Z Białey czarną szersć na koniu uczynić może, y włosom to robić.
Wżiowszy farby z olszowey skory warżoney, rospuść z kozłowym łoiem y ciepło namazuy wprżod sżerść albo włosy pomazawszy, y nahałuniwszy Z białych zielone włosy uczynić.
Z kaparow swieżych wodkę dystyllować, a to często namazuiąc zielony włos będzie. Włosy albo szerść uczernić.
Liscia cwiklanego, szałwiiowego, y bobkowego wżiowszy, a przytym skory z osiny y leszczyny, skory zieloney, prżyłoż do tego wszystkiego mirry hałunu, galasu zarowno, warz długo w lugu, a tym namazuy włosy. Z czarney sierści albo włosow białe zrobić.
Wezmi cwierć łota korżenia ziela zwanego Cucumer asininum alias ogorkow
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 521
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
dobrze . mówi Hiszpan. Siła się błazen napira, ale to większy, co mu wszytko daje. Kto winien jeśli nie mąż/ kiedy konwersacyj nieprzyzwoitych/ kompanij mniej przystojnych Pan młody pozwala. DRUGA CZĘSC ODPOWIEDZI
Włoch mówi. Nauczy się wyć kto z wilki przestaje, Kto ze psy lega, ten ze pchłami wstaje. Uczerni ręce, kto się tyka mazi, Zła kompania obyczaje kazi.
Te nieprzystojne kompanie/ podejrzane konwersacje/ biesiady częste/ prędko do złego zwiodą/ ile młode Panie/ nie darmo Włoska jest przypowieść.
Kto żonę śle w biesiady, konia w biegu poi, Z żony urwę, a z konia kalikę wystroi.. Któż
dobrze . mowi Hiszpan. Siłá się błazen nápira, ále to większy, co mu wszytko dáie. Kto winien ieśli nie mąż/ kiedy konwersacyi nieprzyzwoitych/ kompánij mniey przystoynych Pan młody pozwala. DRVGA CZĘSC ODPOWIEDZI
Włoch mowi. Náuczy się wyć kto z wilki przestáie, Kto ze psy lega, ten ze pchłámi wstáie. Vczerni ręce, kto się tyka máźi, Zła kompánia obyczáie káźi.
Te nieprzystoyne kompánie/ podeyrzáne konwersacye/ bieśiády częste/ prętko do złego zwiodą/ ile młode Pánie/ nie dármo Włoska iest przypowieść.
Kto żonę śle w bieśiády, koniá w biegu poi, Z żony urwę, á z koniá kálikę wystroi.. Ktosz
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 88
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
urodzi; Kiedy się drudzy biją z pogany, on smrodzi. Woli dać dwa za gazet Priamiemu grosza, Niźli się z pogańskiego wykupować kosza. 156. DO ŁYSYCH
Że się ewangelia na łysych nie ścięga, Dowodzę: mówi Chrystus, niech nikt nie przysięga Na własną swoję głowę, bo choć sto lat minie, Nie uczerni białego włosa człek w czuprynie. Więc łysi, którym głowy czupryna nie jeży, Ponieważ zakaz Pański do was nie należy, Przysięgajcie bezpiecznie, przysięgajcie krzywo: Kudłatych się grzech imię, ale was jak żywo. 157. KULIK
W mięsopusty, o zwadzie nie myślący z nikiem, Droga sanna, wybrał się sąsiad mój kulikiem
urodzi; Kiedy się drudzy biją z pogany, on smrodzi. Woli dać dwa za gazet Pryjamiemu grosza, Niźli się z pogańskiego wykupować kosza. 156. DO ŁYSYCH
Że się ewangelija na łysych nie ścięga, Dowodzę: mówi Chrystus, niech nikt nie przysięga Na własną swoję głowę, bo choć sto lat minie, Nie uczerni białego włosa człek w czuprynie. Więc łysi, którym głowy czupryna nie jeży, Ponieważ zakaz Pański do was nie należy, Przysięgajcie bezpiecznie, przysięgajcie krzywo: Kudłatych się grzech imie, ale was jak żywo. 157. KULIK
W mięsopusty, o zwadzie nie myślący z nikiem, Droga sanna, wybrał się sąsiad mój kulikiem
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 612
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
cyrulika. Dopieroż kiedy do ran zrabują mu sanie, Do Krakowa, bo na to balwierza nie stanie. Upomnieć nie wie komu, choćby wielce życzył. Słychał zaś, żeby kogo kulik tak kaliczył? 158. NA OŁOWIANY GRZEBIEŃ
Mówi Pan, a wierzyć mu wszyscy winni wierni, Ze człek włosa białego sobie nie uczerni. Przeciwisz się Pańskiemu, przyjacielu, słowu, Czerniąc siwą czuprynę grzebieniem z ołowu. Aleć pomoże grzywa farbowana kata, Kiedy skrzywią starego szkapę długie lata: Choć mu łeb u tragarza wisi na warkoczu, Maluj głowę, wydają zmarski koło oczu. Kiedyby tym śmierć odrwić! lecz nie dba na farby,
cyrulika. Dopieroż kiedy do ran zrabują mu sanie, Do Krakowa, bo na to balwierza nie stanie. Upomnieć nie wie komu, choćby wielce życzył. Słychał zaś, żeby kogo kulik tak kaliczył? 158. NA OŁOWIANY GRZEBIEŃ
Mówi Pan, a wierzyć mu wszyscy winni wierni, Ze człek włosa białego sobie nie uczerni. Przeciwisz się Pańskiemu, przyjacielu, słowu, Czerniąc siwą czuprynę grzebieniem z ołowu. Aleć pomoże grzywa farbowana kata, Kiedy skrzywią starego szkapę długie lata: Choć mu łeb u tragarza wisi na warkoczu, Maluj głowę, wydają zmarski koło oczu. Kiedyby tym śmierć odrwić! lecz nie dba na farby,
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 612
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Nocy/ łyskawica szpeci/ Jako pszenice hańbią niewyplewłe śnieci/ Jako szpetnie kiedy głóg/ drze się między Wiśnie/ Tak się i ten siwy włos/ niepotrzebnie ciśnie. Wbrody twojej Dziedzinieć. Aleś sobie krzywy/ Iześ Praeserwatywie/ wierzył na włos siwy. Ale to żart/ i tobie samemu doznany/ Siwizny nieuczerni/ grzebień Ołowiany. Księgi Pierwsze. Do Niegosz.
GNiewnoć na brodę twoję/ Olku mój Cnotliwy/ Zęć między czarne włosy/ miesza i pleśniwy. Prawdać iże masz o co/ bo więc Panny szydzą/ Kiedy siwe Regestra/ lat młodzieńskich widzą. Leć przecię siwa broda ma swe przywileje/ Bo ją wyzy posadzą kiedy
Nocy/ łyskáwicá szpeći/ Iáko pszenice háńbią niewyplewłe śnieći/ Iáko szpetnie kiedy głog/ drze sie między Wiśnie/ Ták sie y ten śiwy włos/ niepotrzebnie ćiśnie. Wbrody twoiey Dźiedźinieć. Aleś sobie krzywy/ Iześ Praeserwátywie/ wierzył ná włos śiwy. Ale to żart/ y tobie sámemu doznány/ Siwizny nieuczerni/ grzebień Ołowiány. Kśięgi Pierwsze. Do Niegosz.
GNiewnoć ná brodę twoię/ Olku moy Cnotliwy/ Zęć między czarne włosy/ miesza y pleśniwy. Prawdáć iże masz o co/ bo więć Pánny szydzą/ Kiedy śiwe Regestrá/ lat młodźieńskich widzą. Leć przećię śiwa brodá ma swe przywileie/ Bo ią wyzy posádzą kiedy
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 19
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
chlebie! Nie ty, podle chleb pieką!
Gdzie indziej jak się udacie Z obręczami, to wskóracie, Będą wam obligowani Ci, co winom są nalani, Żeby się nie rozpukli.
Proszę — gdy nas poświęcano, Wszak nie dziegciem smarowano. Czegóż tedy tak pleć biała Nas się będzie wystrzegała? Czy się przy nas uczerni?
Gdy się kręcą o kazanie, Na scholastyku przystanie, Chyba że się pompa jaka Trafi zażyłą szturmaka Żeby choć raz wystrzelił.
Zwabisz sobie serwitora, Żeć nie miał kto służyć wezora. Po oratiarum akcyji, Żeś zażywał dewocyji, Usłyszysz Mataei bis.
Braci lepiej się powodzi. Nam nic — im się wszytko
chlebie! Nie ty, podle chleb pieką!
Gdzie indziej jak się udacie Z obręczami, to wskóracie, Będą wam obligowani Ci, co winom są nalani, Żeby się nie rozpukli.
Proszę — gdy nas poświęcano, Wszak nie dziegciem smarowano. Czegóż tedy tak pleć biała Nas się będzie wystrzegała? Czy się przy nas uczerni?
Gdy się kręcą o kazanie, Na scholastyku przystanie, Chyba że się pompa jaka Trafi zażyłą szturmaka Żeby choć raz wystrzelił.
Zwabisz sobie serwitora, Żeć nie miał kto służyć wezora. Po oratiarum akcyji, Żeś zażywał dewocyji, Usłyszysz Mathaei bis.
Braci lepiej się powodzi. Nam nic — im się wszytko
Skrót tekstu: MelScholBar_II
Strona: 759
Tytuł:
Dystrakcja w swoich ciężkościach melancholii scholastycznej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
między 1701 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
mógł nieborak, która się na sierci Lepiej zna, niźli wdowy, odrwić panny śmierci: Nie upatruje włosów, czy siwy, czy kary, Figluj, nie figluj, jak chcesz, pódź, stary, na mary; W takim li-ś serce nosił, jako głowę, deku, Nie wybielejesz, tak cię uczernię do wieku. 324 (N). SPOSÓB NA CHARAKTERY
Niemiec z Polakiem, mając z sobą coś na pinku, Dali sobie nazajutrz termin pojedynku. Bojąc się charakterów, przy Niemcu zwyczajnie, W świeżym, chłopskim umazał szablę Polak łajnie. Już się Niemiec w posturze z gołą szpadą żurzy; Widząc, że broń owego
mógł nieborak, która się na sierci Lepiej zna, niźli wdowy, odrwić panny śmierci: Nie upatruje włosów, czy siwy, czy kary, Figluj, nie figluj, jak chcesz, pódź, stary, na mary; W takim li-ś serce nosił, jako głowę, deku, Nie wybielejesz, tak cię uczernię do wieku. 324 (N). SPOSÓB NA CHARAKTERY
Niemiec z Polakiem, mając z sobą coś na pinku, Dali sobie nazajutrz termin pojedynku. Bojąc się charakterów, przy Niemcu zwyczajnie, W świeżym, chłopskim umazał szablę Polak łajnie. Już się Niemiec w posturze z gołą szpadą żurzy; Widząc, że broń owego
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 381
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. PEłno Ksiąg mając jeszcze je kupujesz/ A jednak na nich nigdy nie wartujesz. Wieszże jaka cię Pardzie chwała czeka? Mędrsza nad ciebie twa Biblioteka.
Z Łacińskiego. Z łacińskiego. SIwiec Laidy/ łagodnemi słowy/ O coś tam prosił/ i odniósł odmowy. Przyczynę zrozmiał/ przeto włos na głowie Biały uczernił/ gwoli Bialejgłowie. Tenże na twarzy/ lecz inny z Czupryny/ Prosił/ proszonej niedawno Dziewczyny: Ale ta z głową gdy twarz stosowała Podobnego być/ nie jego mniemała Chocze samego/ żartowi atoli Frantowsko Frantu odpedziała gwoli. Głupcze prosisz mię/ bymci gwoli była/ A jużem Ojcu twemu odmówiła? Księgi Wtóre
. PEłno Xiąg máiąc iescze ie kupuiesz/ A iednák ná nich nigdy nie wártuiesz. Wieszże iáka ćię Párdźie chwałá czeka? Mędrsza nád ćiebie twa Biblioteká.
Z Łácińskiego. Z łáćińskiego. SIwiec Láidy/ łágodnemi słowy/ O coś tám prośił/ y odniosł odmowy. Przyczynę zrozmiał/ przeto włos ná głowie Biały vczernił/ gwoli Bialeygłowie. Tenże ná twarzy/ lecz inny z Czupryny/ Prośił/ proszoney niedawno Dźiewczyny: Ale tá z głową gdy twarz stosowáłá Podobnego bydź/ nie iego mniemáłá Choćże sámego/ żártowi átoli Frántowsko Frántu odpedźiáłá gwoli. Głupcze prośisz mię/ bymći gwoli byłá/ A iużem Oycu twemu odmowiłá? Kśięgi Wtore
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 65
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664