daleko od wielkiego Odpusty bywały. Trafiło się z Południa na Patrocinium/ Którego nei wspominam/ dla tego omijam. Schodzili się już ludzie przed samym Nieszporem/ Klecha Kościół u miata/ pospołu z Kantorem. Przypadło coś na Klechę/ nie miał sięskryć kędy/ Kędy się chce obrócić/ ludzie patrzą wszędy. I musiał tam uczupnąć w kąciku za drzwiami/ Wyniósł pięknie na goncie/ przykrywszy śmieciami. I wyrzucił przez parkan/ nioczym nie wiedząc/ A Baba tamto świeczki przedawała siedząc. By na złość miedży świeczki wkrupkę się trafiło/ Ledwo że jej sześć funtów wosku nie przybyło. Co rozumiesz co Baba za pociechę miała/ Uderzywszy o
dáleko od wielkiego Odpusty bywáły. Tráfiło się z Południá ná Pátrocinium/ Ktorego nei wspominam/ dlá tego omijam. Schodźili się iuż ludźie przed sámym Nieszporem/ Klechá Kośćioł v miáta/ pospołu z Kántorem. Przypádło coś ná Klechę/ nie miał sięskryć kędy/ Kędy się chce obroćić/ ludźie pátrzą wszędy. I musiał tám vczupnąć w kąćiku zá drzwiámi/ Wyniosł pieknie ná gonćie/ przykrywszy śmieciámi. Y wyrzućił przez parkán/ nioczym nie wiedząc/ A Bábá támto świeczki przedawáłá śiedząc. By ná złość miedży świeczki wkrupkę się tráfiło/ Ledwo że iey sześć funtow wosku nie przybyło. Co rozumiesz co Bábá zá poćiechę miáłá/ Vderzywszy o
Skrót tekstu: NowSow
Strona: D4
Tytuł:
Nowy Sowiźrzał abo raczej Nowyźrzał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684