i słońce czyli się ku nocy/ Żebyś poszła bezpieczniej/ i od nas pomocy Jakiejkolwiek doznała/ jutro wyidziesz rano/ A tu nocleg w tej szopie/ i dobrowo siano Za pościołkę mieć będziesz. Na co barzo rada Pozwoli Paskwalina. Owi zatym stada Pozganiawszy do kupy/ opatrują swoje/ I żony ich obfite przynioższy udoje/ Wochędożne naczynia spuszczą je powoli: Toż przysuszek Jelenich/ i ochotniej soli Dawszy na stół/ częstują. Między tym się wody Krynicznej napijając. A czymby te gody Miały więcej saporu/ i zatym pobudki/ Do lepszej fantazji/ owe swoje dudki I dromle/ i fojary/ do rąk wziąwszy grają/ I
y słońce czyli się ku nocy/ Zebyś poszłá bespieczniey/ y od nas pomocy Iákieykolwiek doznáłá/ iutro wyidziesz ráno/ A tu nocleg w tey szopie/ y dobrowo siáno Zá pościołkę mieć będziesz. Ná co bárzo rádá Pozwoli Pasqualina. Owi zátym stádá Pozgániáwszy do kupy/ opátruią swoie/ Y żony ich obfite przynioższy vdoie/ Wochędożne naczynia spuszczą ie powoli: Toż przysuszek Ielenich/ y ochotniey soli Dawszy ná stoł/ częstuią. Między tym się wody Kryniczney nápiiáiąc. A czymby te gody Miáły więcey saporu/ y zátym pobudki/ Do lepszey fántázyey/ owe swoie dudki Y dromle/ y foiáry/ do rąk wziąwszy gráią/ Y
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 62
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701