Na początku należy! Kto ten dobrze sprawi, Połowicę wygrawa i na tym wiek trawi”. Tu Muzy przestawały, a pannę wrodzony Wstyd rumienił i wzrok jej do ziemie wlepiony Nie dał się podnieść ani przyszło jej do mowy; Taki więc stoi świetny obraz marmurowy, Gdy go pilnego mistrza ręka ugładziła I ozdobą przystojną kształtnie udarzyła. Trudno sądzić, co w skrytych myślach się taiło, Bo komu z przyjacielem rozstawać się miło? Lecz poszły zdrowe rady i tak ukochany On młodzieniec znowu jest swym Muzom oddany, A ony go uniosły w swoje piękne kraje. Tobie, cna panno, jeśli tęsknica zostaje, Niechaj zostanie wespół nadzieja stokrotna, Którą-ć na
Na początku należy! Kto ten dobrze sprawi, Połowicę wygrawa i na tym wiek trawi”. Tu Muzy przestawały, a pannę wrodzony Wstyd rumienił i wzrok jej do ziemie wlepiony Nie dał się podnieść ani przyszło jej do mowy; Taki więc stoi świetny obraz marmurowy, Gdy go pilnego mistrza ręka ugładziła I ozdobą przystojną kształtnie udarzyła. Trudno sądzić, co w skrytych myślach się taiło, Bo komu z przyjacielem rozstawać się miło? Lecz poszły zdrowe rady i tak ukochany On młodzieniec znowu jest swym Muzom oddany, A ony go uniosły w swoje piękne kraje. Tobie, cna panno, jeśli tęsknica zostaje, Niechaj zostanie wespół nadzieja stokrotna, Którą-ć na
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 100
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
weselu/ Gości/ przyjaciół/ zewsząd na zaciągał wielu. Sprawił w krótki czas/ potym wesele bogato/ Dałemci i ja jemu też był ciele na to. Muzyki pełno było/ multyanki głośne/ Beben/ skrzypice/ trąby/ i gęśle niesprosne. Wyżylichmy wesele wziąłem do dom żonę/ Pelią za jej pracą udarzyłem onę Pomieszkam z żoną dwa dni/ patrzę założyła Ręce na krzyż/ w kącie się wszytka rozwaliła. Mówię: wstań do roboty/ namniej się nie ruszy/ Węzmę kij/ dam jej raz włeb/ w ręku mi się skruszy. Ona tylko drgnie nogą/ słaba jakaś była/ Od razu tak zemdlała że
weselu/ Gośći/ przyiaćioł/ zewsząd ná záćiągał wielu. Spráwił w krotki cżás/ potym wesele bogáto/ Dałemći y ia iemu też był ćiele ná to. Muzyki pełno było/ multyánki głośne/ Beben/ skrzypice/ trąby/ y gęśle niesprosne. Wyżylichmy wesele wźiąłem do dom żonę/ Pelią zá iey pracą udárzyłem onę Pomieszkam z żoną dwá dni/ pátrzę záłożyłá Ręce ná krzyż/ w kąćie się wszytká rozwaliłá. Mowię: wstań do roboty/ namniey się nie ruszy/ Węzmę kiy/ dam iey raz włeb/ w ręku mi się skruszy. Oná tylko drgnie nogą/ słába iákaś byłá/ Od rázu ták zemdláłá że
Skrót tekstu: ChełHGwar
Strona: A4v
Tytuł:
Gwar leśny
Autor:
Henryk Chełchowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1630
Data wydania (nie wcześniej niż):
1630
Data wydania (nie później niż):
1630