; wiemy o rajtarach p. Wajerowych wiemy i o drugich, co przy granicy niedaleko Wielunia leżą, są wieści o przymykaniu się drugich ku naszemu Śląsku. Więc też i na sejmie podług onej dawnej rady miasto satysfakcjej zmykano na ludzie dobre nie jedno żywe, ale i umarłe, że ich sławę i postępki kłuszano, opacznie udawano, puszczając drugim strach w oczy, aby mówić i przeciwić się nie śmieli. Nawet ta deklaracja, o której tu dowiedziałem się, IKMci z strony zaniechania tego roku drogi do Szwecji, któż nie widzi, że na pokrycie tych zamysłów (które po wielkiej części odkrywa) jest uczyniona, gdyż i z instrukcji IKMci
; wiemy o rajtarach p. Wajerowych wiemy i o drugich, co przy granicy niedaleko Wielunia leżą, są wieści o przymykaniu się drugich ku naszemu Śląsku. Więc też i na sejmie podług onej dawnej rady miasto satysfakcyej zmykano na ludzie dobre nie jedno żywe, ale i umarłe, że ich sławę i postępki kłuszano, opacznie udawano, puszczając drugim strach w oczy, aby mówić i przeciwić się nie śmieli. Nawet ta deklaracya, o której tu dowiedziałem się, JKMci z strony zaniechania tego roku drogi do Szwecyej, któż nie widzi, że na pokrycie tych zamysłów (które po wielkiej części odkrywa) jest uczyniona, gdyż i z instrukcyej JKMci
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 289
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Wojsku i Rzeczypospolitej niemoże to być Ich Mościom Moim Mościwym Panom tajno, jakie już poniosłem insulty, mianowicie Jego Mość Pan Podkanclerzy będąc we Lwowie na Komisiej przypatrzył się i przysłuchał moim, w niewinności, która jasna jest, obrotom, a to umyślnie, aby przez te potwarzy z Konfidencji wyzuć mię możono Cokolwiek tedy udawano tam omie, proszę aby temu Ich Mość wiary niedawali. Z łaski Bożej nienaruszonego Ojczyzny Ciuem uczynki mię moje probują, i proszę o to, aby pasquinatami, dyfamacjami uciskać mię niedopuszcali, ale, niech mi to sprawią Ich Mość, i niech mi Jego Królewska Mość jako Pan i Sędzia, który mi tego negować
Woysku y Rzeczypospolitey niemoże to bydź Ich Mośćiom Moim Mośćiwym Pánom táyno, iákie iuż poniosłem insulty, miánowićie Iego Mość Pan Podkánclerzy będąc we Lwowie ná Commissiey przypátrzył się y przysłuchał moim, w niewinnośći, ktora iásna iest, obrotom, á to vmyślnie, áby przez te potwarzy z Confidentiey wyzuć mię możono Cokolwiek tedy vdawano tám omie, proszę áby temu Ich Mość wiáry niedawáli. Z łáski Bożey nienáruszonego Oyczyzny Ciuem vczynki mię moie probuią, y proszę o to, áby pásquinatámi, diffámácyámi vćiskáć mię niedopuszcáli, ále, niech mi to spráwią Ich Mość, y niech mi Iego Krolewska Mość iáko Pan y Sędźia, ktory mi tego negowáć
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 114
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
mgłę gęstą nim opadła zawieziono dział polnych sztuk 25. na górę jednę za Niestrem/ a Burzące które po kilkańaście par ciągnęło koni/ Komonników/ i Turków/ i Tatarów przybranego wysłał do 10000. tysięcy/ z których jedno niedałeko dział w rosypkę po polu/ a drudzy w sprawie pod mgłą stali/ ci wszyscy jako udawano/by się im było powiodło wpław przez Niestr do naszych iść chcieli. Naprzód tedy do Taboru Lisowskiego strzelać/ i bić/ Cesarz rozkazał. Strzelali przez dzień cały od poranku nie przestając/ tak często i gęsto wypalono/ że jako owo przy monstrze piechotnej/ od Muszkietów puk bywa/ aże się ziemia od grzmotu wielkiego
mgłę gęstą nim opádłá záwieźiono dźiał polnych sztuk 25. ná gorę iednę zá Niestrem/ á Burzące ktoré po kilkáńaśćie par ćiągnęło koni/ Komonnikow/ y Turkow/ y Tátárow przybránego wysłał do 10000. tyśięcy/ z ktorych iedno niedáłeko dźiał w rosypkę po polu/ á drudzy w spráwie pod mgłą stali/ ći wszyscy iáko vdawano/by sie im było powiodło wpław przez Niestr do nászych iść chćieli. Naprzod tedy do Taboru Lisowskiego strzeláć/ y bić/ Cesarz roskazał. Strzeláli przez dźień cáły od poránku nié przestáiąc/ ták często y gęsto wypalono/ że iáko owo przy monstrze piechotney/ od Muszkietow puk bywa/ áże sie żiemiá od grzmotu wielkiego
Skrót tekstu: ZbigAdw
Strona: C3
Tytuł:
Adwersaria, albo terminata sprawy wojennej
Autor:
Prokop Zbigniewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
. W krótce po naszym Weselu musiał mój Mąż powracać do Regimentu. Jego Ociec, w Szędziwości swojej czerstwy i Najmilejszy człowiek chciał mi w nieprzytomności męża mego uczynić rozrywkę, i jeździł ze mną do drugich dóbr swoich. W jednej Jego wsi zastałam młodą bardzo, i piękna Panią, którą za Wdowę Dozorcy Dóbr Jego udawano. Ta Pani tyle miała w sobie powabu, i tak wieleprzyjemności i ludzkości w swojej konwersacyj, żem przy pierwszym widzeniu Jej, a ona wzajemnie mnie w krótkim czasie sprzyjała. Prosiłam Jej, żby mię odprowadziła, i przy mnie się bawiła. Żadnych nie chciałam od niej usług, tylko Jej żądała
. W krotce po naszym Weselu musiał moy Mąż powracać do Regimentu. Jego Ociec, w Szędziwośći swoiey czerstwy i Naymileyszy człowiek chciał mi w nieprzytomności męża mego uczynić rozrywkę, i ieździł ze mną do drugich dobr swoich. W jedney Jego wśi zastałam młodą bardzo, i piękna Panią, ktorą za Wdowę Dozorcy Dobr Jego udawano. Ta Pani tyle miała w sobie powabu, i tak wieleprzyjemności i ludzkości w swoiey konwersacyi, żem przy pierwszym widzeniu Jey, a ona wzaiemnie mnie w krotkim czaśie sprzyiała. Prosiłam Jey, żby mię odprowadziła, i przy mnie śię bawiła. Zadnych nie chciałam od niey usług, tylko Jey żądała
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 12
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
senatorów, także przedniejszych urzędników i osób w kole rycerskim dosyć zgodne i zanosiło się po przodku do dobrej nadziei tak prędkiej odprawy jako i zgodnego konsensu na tym zjeździe. Ale wtórego poczęło się barzo mieszać przez niektóre, którzy cum praeiudicatis animis a ledwie nie z namówionemi artykuły i konkluzyjami, jeszcze doma porozumiawszy się i snadź jako udawano spisawszy, na ten zjazd przyjachali. Zaczym przedłużył się sejmik od śrzody aż do niedziele 12 – 16 I nie bez kontencyj niemałych, gdyż barzo wielkie i nieznośne stąd inconvenientia upatrowali się, a tym więcej, że nad podane artykuły przez W. K. M. niemało swych przyczyniali, nie tak dalece rationibus, jako
senatorów, także przedniejszych urzędników i osób w kole rycerskim dosyć zgodne i zanosiło się po przodku do dobrej nadziei tak prętkiej odprawy jako i zgodnego konsensu na tym zjeździe. Ale wtórego poczęło się barzo mieszać przez niektóre, którzy cum praeiudicatis animis a ledwie nie z namówionemi artykuły i konkluzyjami, jeszcze doma porozumiawszy się i snadź jako udawano spisawszy, na ten zjazd przyjachali. Zaczym przedłużył się sejmik od śrzody aż do niedziele 12 – 16 I nie bez kontencyj niemałych, gdyż barzo wielgie i nieznośne stąd inconvenientia upatrowali się, a tym więcej, że nad podane artykuły przez W. K. M. niemało swych przyczyniali, nie tak dalece rationibus, jako
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 227
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
Inaczym tego przejąć nie mógł, jedno iż wszytkich animusze do tego skłonne, aby to wzięło taki efekt podla zdania W. K. M., o co ja i dali wszelakiego usiełowania nie zaniecham. Nawet iż żem coś zasłychnął, iż w Kaliszu na rokach tych ziemskich miały się dziać jakieś protestacyje, jako mi udawano, przeciwko temu sejmikowi i tak rozniesiono, żeby Ryszewski poborca kaliski
miał to chcieć czynić i inszych na to sposabiać. A to umyślnie byłem w Kaliszu gwoli temu, kędy roki ziemskie doszły za wszech pozwoleniem, z tą ochroną jednak, aby się tak odprawieły, żeby na sejmik jachania nie przeszkadzały. Ale prócz tego
Inaczym tego przejąć nie mógł, jedno iż wszytkich animusze do tego skłonne, aby to wzięło taki efekt podla zdania W. K. M., o co ja i dali wszelakiego usiełowania nie zaniecham. Nawet iż żem coś zasłychnął, iż w Kaliszu na rokach tych ziemskich miały się dziać jakieś protestacyje, jako mi udawano, przeciwko temu sejmikowi i tak rozniesiono, żeby Ryszewski poborca kaliski
miał to chcieć czynić i inszych na to sposabiać. A to umyślnie byłem w Kaliszu gwoli temu, kędy roki ziemskie doszły za wszech pozwoleniem, z tą ochroną jednak, aby się tak odprawieły, żeby na sejmik jachania nie przeszkadzały. Ale prócz tego
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 237
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
prawo i zwyczaj dawny od siebie złożonych ostrze się pokazować i jawnie otwierać poczęli, my z samy tylko cnoty i nieodmienny wiary zacny krwie polski, obrony sprawiedliwości naszej sięgając za zgarnieniem się do nas znacznych przedniejszych senatorów, także i rycerskiego stanu ludzi, na ich rozsądek i zdanie wszytko to, w czym nas do poddanych naszych udawano (jako i na sejmie przeszłym gotowiśmy beli puścić), tak i na ten czas przypuściliśmy. Świadczą to tak ustne, jako i w pismo podane pod Wiślicą deklaracyje i responsa nasze, świadczą wszytkie pokoju i dobrego R. P. pragnące postępki, świadczy i ostatnia rozlenia krwie ochroniająca pod Janowcem rozprawa, świadczy
prawo i zwyczaj dawny od siebie złożonych ostrze się pokazować i jawnie otwierać poczęli, my z samy tylko cnoty i nieodmienny wiary zacny krwie polski, obrony sprawiedliwości naszej sięgając za zgarnieniem się do nas znacznych przedniejszych senatorów, także i rycerskiego stanu ludzi, na ich rozsądek i zdanie wszytko to, w czym nas do poddanych naszych udawano (jako i na sejmie przeszłym gotowiśmy beli puścić), tak i na ten czas przypuściliśmy. Świadczą to tak ustne, jako i w pismo podane pod Wiślicą deklaracyje i responsa nasze, świadczą wszytkie pokoju i dobrego R. P. pragnące postępki, świadczy i ostatnia rozlenia krwie ochroniająca pod Janowcem rozprawa, świadczy
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 354
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
. Miał sam przecie kondolencyją i od dzwonów warszawskich requiem aeternam.
Królowa im. lekarstwo brała, u której księżna im. dobrodziejka po obiedzie była.
Poczta ruska przyniosła te wiadomości od imp. krakowskiego, że przed tygodniem poszedł był podjazd w kilka chorągwi lekkich ku Budziakom, chcąc wziąć wiadomość, jeżeli to prawda, co udawano, że siedm paszów z hospodarem wołoskim, Steciem, Kozakiem, i kilkonastą tysięcy ordy stoi na Cecorze, gotując się do atakowania Soroki i insze fortalitia, które są naszymi praesidiis poosadzane w Wołoszech. Nie mógł tedy podjazd ten dotrzeć na miejsce pomienione, ale się wrócić musiał zza Bukowiny, obaczywszy kupę niemałą jakichsi ludzi na
. Miał sam przecie kondolencyją i od dzwonów warszawskich requiem aeternam.
Królowa jm. lekarstwo brała, u której księżna jm. dobrodziejka po obiedzie była.
Poczta ruska przyniosła te wiadomości od jmp. krakowskiego, że przed tygodniem poszedł był podjazd w kilka chorągwi lekkich ku Budziakom, chcąc wziąć wiadomość, jeżeli to prawda, co udawano, że siedm paszów z hospodarem wołoskim, Steciem, Kozakiem, i kilkonastą tysięcy ordy stoi na Cecorze, gotując się do atakowania Soroki i insze fortalitia, które są naszymi praesidiis poosadzane w Wołoszech. Nie mógł tedy podjazd ten dotrzeć na miejsce pomienione, ale się wrócić musiał zza Bukowiny, obaczywszy kupę niemałą jakichsi ludzi na
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 39
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
srebrnymi, imp. podskarbi kor. dwiema obrazami, imp. kanclerzyna w. kor. laską diamentową, insze zaś drobniejsze były. 15 a W Warszawie 2 VII 1693
Odprawiła się tu d. 29 junii audiencja u króla im. posłannika tatarskiego, który teraz świeżo przed kilką dniami przysłany od chana starego, którego tu udawano, że umarł, przybiegł. Na któryj to praecipue notandum, że po przywitaniu króla im. wedle zwyczaju od pana swego po tatarsku, gdy potem oddał królowi im., polskim językiem mówił formalia: chan im. wiecznego i nigdy nie rwanego z w.kr.m. i Rzptą Polską życzy pokoju i życzy
srebrnymi, jmp. podskarbi kor. dwiema obrazami, jmp. kanclerzyna w. kor. laską diamentową, insze zaś drobniejsze były. 15 a W Warszawie 2 VII 1693
Odprawiła się tu d. 29 iunii audiencyja u króla jm. posłannika tatarskiego, który teraz świeżo przed kilką dniami przysłany od chana starego, którego tu udawano, że umarł, przybiegł. Na któryj to praecipue notandum, że po przywitaniu króla jm. wedle zwyczaju od pana swego po tatarsku, gdy potem oddał królowi jm., polskim językiem mówił formalia: chan jm. wiecznego i nigdy nie rwanego z w.kr.m. i Rzptą Polską życzy pokoju i życzy
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 247
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
życzą protekcyjej w.ks.m., kiedy już wkrócili w komplanacyją, której tuszą dojść pewnie; a zatem i sejm ad portum przyjdzie, który gdy będzie, trzeba mieć na nim i z Korony przyjaciół, o których tam łatwo będzie, i dobrych bardzo ludzi iuris peritos et gnaros do tej sprawy ostrowskiej.
Udawano tu, że pieniądze do Rygi jachał książę im. bić; najlepiej ci udawali, że w dziewosłęby do królowej szwedzkiej od królewicza Aleksandra w.ks.m. jeździł, ale o tym znać państwo nie wiedziało, bo mnie nie pytało.
Imp. marszałek w. kor. do dystrybuty gospód nie należy na Księstwo
życzą protekcyjej w.ks.m., kiedy już wkrócili w komplanacyją, której tuszą dojść pewnie; a zatem i sejm ad portum przyjdzie, który gdy będzie, trzeba mieć na nim i z Korony przyjaciół, o których tam łatwo będzie, i dobrych bardzo ludzi iuris peritos et gnaros do tej sprawy ostrowskiej.
Udawano tu, że pieniądze do Rygi jachał książę jm. bić; najlepiej ci udawali, że w dziewosłęby do królowej szwedzkiej od królewica Aleksandra w.ks.m. jeździł, ale o tym znać państwo nie wiedziało, bo mnie nie pytało.
Jmp. marszałek w. kor. do dystrybuty gospód nie należy na Księstwo
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 275
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958