miłość/ z wstydem wraz rozgrzeje/ Będzie jak biały szmelc/ z wdzięcznym rubinem/ Cóż gdy się jeszcze łaskawie rozśmieje/ Tym mię wniewolą zagarnęła czynem. Jednak lub mię jej/ wiąże grzeczność ściśle Bardziej/ (które znam) cnoty na umyśle.
V. Ujmują lata bieżące/ gładkości/ W urodę często choroba uderza/ Ale gdzie zwiarą/ powaga wskromności. Do wstydliwego bezpieczeństwa zmierza/ Skłonność nie niska/ statek bez hardości/ Swobodnej myśli dotrzyma przymierza/ Gniew bez afektu/ afekt bez uporu Tyleż co w uściech w sercu jest Candoru.
VI. Nie bystre oko/ nierozrzutna mowa/ Uczciwe woczach/ jako Anioł prawy
miłość/ z wstydem wraz rozgrzeie/ Będźie iák biały szmelc/ z wdźięcznym rubinem/ Coż gdy się ieszcze łáskáwie rozśmieie/ Tym mię wniewolą zágárnęłá czynem. Iednák lub mię iey/ wiąże grzeczność śćiśle Bárdźiey/ (ktore znam) cnoty ná vmyśle.
V. Vymuią látá bieżące/ głádkośći/ W vrodę często chorobá vderza/ Ale gdźie zwiárą/ powagá wskromnośći. Do wstydliwego beśpieczeństwá zmierza/ Skłonność nie niska/ státek bez hárdośći/ Swobodney myśli dotrzyma przymierza/ Gniew bez áffektu/ áffekt bez vporu Tyleż co w vśćiech w sercu iest Cándoru.
VI. Nie bystre oko/ nierozrzutna mowá/ Vczćiwe woczách/ iako Anyoł práwy
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 159
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
swoich król pokazywał dokumenta: srebrne kufle grube palcami ściskając i t. d.
1 Augusti na Łobzów wprowadziliśmy króla imci, gdzie ustawiczna jego była zabawa ze strzelbą i z łukiem: ucinał z pistoletu nitki przewieszone, kule w kulę pędził z prawej i z lewej ręki strzelając, i na wspak pistolety obracając w cel uderzał; z muszkietu od gęby bez przykładu, ubijał na tysiąc kroków i t. d. Traktował często. Tandemprzeniósł się do Krakowa 6 Augusti, dokąd dobrze napiwszy się wjeżdżał; z dział hucznie strzelano pod bramami i na zamku; wjeżdżając do miasta perukę zrzucił, mówiąc: niech jako polak i król polski wjeżdżam ad
swoich król pokazywał dokumenta: srebrne kufle grube palcami ściskając i t. d.
1 Augusti na Łobzów wprowadziliśmy króla imci, gdzie ustawiczna jego była zabawa ze strzelbą i z łukiem: ucinał z pistoletu nitki przewieszone, kule w kulę pędził z prawéj i z lewéj ręki strzelając, i na wspak pistolety obracając w cel uderzał; z muszkietu od gęby bez przykładu, ubijał na tysiąc kroków i t. d. Traktował często. Tandemprzeniósł się do Krakowa 6 Augusti, dokąd dobrze napiwszy się wjeżdżał; z dział hucznie strzelano pod bramami i na zamku; wjeżdżając do miasta perukę zrzucił, mówiąc: niech jako polak i król polski wjeżdżam ad
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 52
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
. Na zajutrz po Koronacyj Król w Asystencyj Senatorów piastujących Insygnia Królewskie jedzie na koniu na przygotowany mu Majestat w Rynku Krakowskim, i tam zsiadszy z konia i wsiadszy na Majestacie, klucze złote od Miasta odbiera i w podarunku 1000. Czerwonych Złotych, tam Magistrat przysięga Królowi i potym Król bierze Koronę na głowę, i Mieczem uderza w kilka osób Miejskich plecy, którzy odtąd nazywają się AURATI EQUITES. Po ceremonii wraca się na Zamek a Podskarbi W. K. Pospólstwu rzuca Numismata. Trzeciego dnia po Koronacyj Wotywa i Kazanie o Z. Duchu w Katedrze przy obecności Króla i Stanów, potym Król idzie do Senatorskiej izby z Senatorami, gdzie zasiadszy Rycerski
. Na zajutrz po Koronacyi Król w Assystencyi Senatorów piastujących Insignia Królewskie jedźie na koniu na przygotowany mu Majestat w Rynku Krakowskim, i tam zśiadszy z konia i wśiadszy na Majestaćie, klucze złote od Miasta odbiera i w podarunku 1000. Czerwonych Złotych, tam Magistrat przyśięga Królowi i potym Król bierze Koronę na głowę, i Mieczem uderza w kilka osob Mieyskich plecy, którzy odtąd nazywają śię AURATI EQUITES. Po ceremonii wraca śię na Zamek á Podskarbi W. K. Pospólstwu rzuca Numismata. Trzećiego dnia po Koronacyi Wotywa i Kazanie o S. Duchu w Katedrze przy obecnośći Króla i Stanów, potym Król idźie do Senatorskiey izby z Senatorami, gdźie zaśiadszy Rycerski
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 144
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
pod kamieniem. Po trzecie: Ma mieć drugi palec C w ramieniu RCT, długi na trzy, albo na cztery Cale. Po czwarte: Przy B, i D, ma mieć przywiązane drewno gibkie, przestające aż do palca R; któreby podniesione od tegoż palca R, za każdym obrotem koła L, uderzało w palec C, i dawało znać o zupełnym obrocie koła L, odmierzającego na równi, łokci 5. Nakoniec: Przy rękojeściach T związania, niech ma nóżki M, dla sposobniejszego stawiania. PRZESTROGA 1. Aby Kołodziej nie chybił miary obwodu wpięć łokci: niech z pilnością przestrzega wysokości na łokci półtora, i na
pod kámięniem. Po trzećie: Ma mieć drugi pálec C w rámięniu RCT, długi ná trzy, álbo ná cztery Cale. Po czwarte: Przy B, y D, ma mieć przywiązáne drewno gibkie, przestáiące áż do pálcá R; ktoreby podnieśione od tegoż pálcá R, zá káżdym obrotem kołá L, vderzáło w pálec C, y dawáło znáć o zupełnym obroćie kołá L, odmierzáiącego ná rowni, łokći 5. Nákoniec: Przy rękoieśćiách T związánia, niech ma nożki M, dla sposobnieyszego stáwiánia. PRZESTROGA 1. Aby Kołodźiey nie chybił miáry obwodu wpięć łokći: niech z pilnośćią przestrzega wysokośći ná łokći połtora, y ná
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 6
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
był na kształt Mietły abo Kolumny/ miał niejakie podobieństwo i Miecza/ zaczym zniesienie Miast/ i wielu Potentatów śmierć przyniesie. Czwarta/ ciemność Komety/ sprawi niepłodność w urodzajach/ długość Wojny/ trądy/ i insze ciężkie paroksizmy. Piąta/ że własnym Biegiem Rewolucją swoję odprawował od Zachodu ku Wschodowi/ Europę promieni końcem zawsze uderzając/ i o nie się ocierając/ zaczym powietrza trzeba się spodziewać w Europie. A że daleko odległość była Komety od Wschodu/ i bieg jej odprawiał się od Zachodu/ zaczym na kilka lat obawiać się trzeba Efektów złośliwych Komety. Ten Prognostyk zebrany jest z Ptolemaeusza ex Quadripartiti Libro 2. Cap. 9. Do tego
był ná kształt Mietły ábo Kolumny/ miał nieiákie podobienstwo y Mieczá/ záczym znieśienie Miast/ y wielu Potentatow śmierć przynieśie. Czwarta/ ćiemność Komety/ spráwi niepłodność w vrodzáiách/ długość Woyny/ trądy/ y insze ćięszkie pároxizmy. Piąta/ że własnym Biegiem Rewolucyą swoię odpráwował od Zachodu ku Wschodowi/ Europę promieni końcem záwsze vderzáiąc/ y o nie się oćieráiąc/ záczym powietrza trzebá się spodźiewáć w Europie. A że dáleko odległość byłá Komety od Wschodu/ y bieg iey odpráwiał się od Zachodu/ záczym ná kilká lat obawiáć się trzebá Effektow złośliwych Komety. Ten Prognostyk zebrány iest z Ptolemaeuszá ex Quadripartiti Libro 2. Cap. 9. Do tego
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: B3v
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
nim krew wzwiera, Na Rutuły naciera. Radziwiłłów tuż i Wolszam, i bełgickim szykiem Arczyszewski z Spiśnikiem. Tak pomkną się ku Bajowu. A już pod ostrogi Wszczyna bój Litwa srogi. Kiedy w rozruchu wojennym (co była wątpiwa) Smoleńsk się nie ozywa. Wprzód wprzód moskiewski Annibal, Moczarski w posiłku Rot kamienieckich kilku Uderza w nieprzyjaciela. Jaki szelest niesie Lew po nemejskim lesie. Nie strzyma, pierzchnie w ostrogi. Wtem o czem wątpiono, Z Smoleńska uderzono. Chorągiew synów bojarskich pod nogi rzucona, Łowczyckiego stracona. Gdy ochotą uniósłszy się od swych, zamięszany, Gawroński pojmany. Mrok przypadł, przyjaciel bojom z pochmurnego wozu, A nasi
nim krew wzwiera, Na Rutuły naciera. Radziwiłłów tuż i Wolszam, i bełgickim szykiem Arczyszewski z Spiśnikiem. Tak pomkną się ku Bajowu. A już pod ostrogi Wszczyna bój Litwa srogi. Kiedy w rozruchu wojennym (co była wątpiwa) Smoleńsk się nie ozywa. Wprzód wprzód moskiewski Annibal, Moczarski w posiłku Rot kamienieckich kilku Uderza w nieprzyjaciela. Jaki szelest niesie Lew po nemejskim lesie. Nie strzyma, pierzchnie w ostrogi. Wtem o czem wątpiono, Z Smoleńska uderzono. Chorągiew synów bojarskich pod nogi rzucona, Łowczyckiego stracona. Gdy ochotą uniósłszy się od swych, zamięszany, Gawroński pojmany. Mrok przypadł, przyjaciel bojom z pochmurnego wozu, A nasi
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 9
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
panowanie Mitrydatesa. Świeciła dni 70: straszne powietrze w Asryce na ludzi, i na bydło.
116 3[...] 53
37. W znaku raka.
99 3870
38. Nader świetna i nader prędko zniknęła.
93 3876
39.
92 trzęsienie ziemi w Modenie dwie góry w okolicy tak gwałtownie wzruszone były, iż ścierać się i uderzać w siebie zdawały się wyrzucając wiry płomieni, i dymu. Pliniusz przydaje: iż ziemia około Modeny czasem ognie wyrzuca.
90 3879
40. W znaku Panny.
87 3882
41.
60 3909
42. Obserwów[...] a od Postidoniusza, jako namienia Seneka mówiąc l.7 9. nat. c. 20. Wiele komet
panowanie Mithrydatesa. Świeciła dni 70: straszne powietrze w Asryce na ludzi, y na bydło.
116 3[...] 53
37. W znaku raka.
99 3870
38. Nader świetna y nader prętko zniknęła.
93 3876
39.
92 trzęsienie ziemi w Modenie dwie góry w okolicy tak gwałtownie wzruszone były, iż ścierać się y uderzać w siebie zdawały się wyrzucaiąc wiry płomieni, y dymu. Pliniusz przydaie: iż ziemia około Modeny czasem ognie wyrzuca.
90 3879
40. W znaku Panny.
87 3882
41.
60 3909
42. Obserwow[...] a od Postidoniusza, iako namienia Seneka mowiąc l.7 9. nat. c. 20. Wiele komet
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 11
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
czwarty Flegon. Którym to przypisuje, że im ogień z nozdrz wypada. B Bijąc nogammi w szranki. Bierze Poeta podobieństwo od ziemskich, które z przywor wyprowadzane bywają do wozów, i do roboty: i każe rozumieć, że konie Słoneczne były barzo bystre, bo postawione w szrankach, spokojem nie stały, ale wierzgając uderzały nosami w szranki, z których były przez posługę Tetydy Boginiej morskiej wypuszczone, ku robocie w wozie słonecznym. Jakoż i w ten czas je była wypuściła, neiwiedząc że miało być na zgubę wnuka jej. C Niewiedząc te co przyść miało na jej wnuka. To jest Faetonta, bo matkę Faetontowę Klimenę, urodziła
czwarty Phlegon. Ktorym to przypisuie, że im ogień z nozdrz wypada. B Biiąc nogámmi w szránki. Bierze Poetá podobieństwo od źiemskich, ktore z przywor wyprowádzáne bywáią do wozow, y do roboty: y każe rozumieć, że konie Słoneczne były bárzo bystre, bo postáwione w szránkach, spokoiem nie stały, ále wierzgáiąc vderzáły nosami w szránki, z ktorych były przez posługę Thetydy Boginiey morskiey wypuszczone, ku roboćie w woźie słonecznym. Iákoż y w ten czás ie byłá wypuśćiłá, neiwiedząc że miáło bydź ná zgubę wnuká iey. C Niewiedząc te co przyść miáło ná iey wnuká. To iest Pháetontá, bo mátkę Pháetontowę Klimenę, vrodźiłá
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 65
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
twardziejące: H Które jasny Erydan biorąc w się/ podaje Ku noszeniu/ w Łacińskie Paniom młodym kraje. A Tam ciało kurzące się troistym płomieniem. To jest piorunem. Jako Neptunowi jest przydane berło trozębe: tak też Jowiszowi przydali Poet[...] , piorun trokończaty. A to dla trzech skutków jego: abowiem czasem z wierzchu uderza, czasem pali, a czasem nieznacznie przenikając, zabija: abo dla tego, że jednym razem we trzy miejsca bije. B Najady Hesperyjskie. Boginie rzeczne Włoskie, abo zachodnie: które czyniły pogrzeb ciału zabitego Faetonta. C Ale ociec żałością zdjęty niezrownana. Foebus. D Ze jeden dzień był bez słońca. Pod wątpieniem
twárdźieiące: H Ktore iásny Erydán biorąc w się/ podaie Ku noszeniu/ w Láćińskie Pániom młodym kráie. A Tám ćiáło kurzące się troistym płomieniem. To iest piorunem. Iáko Neptunowi iest przydáne berło trozębe: ták też Iowiszowi przydáli Poet[...] , piorun trokończáty. A to dla trzech skutkow iego: ábowiem czásem z wierzchu vderza, czásem pali, á czásem nieznacznie przenikáiąc, zábiia: ábo dla tego, że iednym rázem we trzy mieyscá biie. B Náiády Hesperiyskie. Boginie rzeczne Włoskie, ábo zachodnie: ktore czyniły pogrzeb ćiáłu zábitego Pháetontá. C Ale oćiec żáłośćią zdięty niezrownána. Phoebus. D Ze ieden dźień był bez słońca. Pod wątpieniem
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 72
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
człowieka nie doszedł żadnego. C Dziewica się litością tylko poruszeła Przeciw pannie/ i z pewną pomocą przybeła. Ja ręce swe ku niebu podnoszę do góry/ Aż się barki lekkimi jęły czernieć pióry. Umyślnie szatę z ramion zmiatam/ ale ona Mchem porozszy/ w skrorę jest wszystka obrócona. W nagiem piersi/ dłoniami/ uderzać się chciała/ Leczem dłoni/ i nagich piersi/ już nie miała. Bieżę/ a piasek mi już nóg nie zatrzymywa/ Jako pierwej bywało/ owszem mię porywa Wszystkię sobą lekki wiatr/ z wierzchu ziemie/ który Nagle mię na powietrze próżne wzbiło do góry. Zatym dziewka w występku żadnym nie doznana/ Jestem za
człowieka nie doszedł żadnego. C Dźiewicá się litośćią tylko poruszełá Przećiw pánnie/ y z pewną pomocą przybełá. Ia ręce swe ku niebu podnoszę do gory/ Aż się bárki lekkimi ięły czernieć piory. Vmyślnie szátę z rámion zmiatam/ ale oná Mchem porozszy/ w skrorę iest wszystká obroconá. W nágiem pierśi/ dłoniámi/ vderzáć się chćiáłá/ Leczem dłoni/ y nágich pierśi/ iuż nie miáła. Bieżę/ á piasek mi iuż nog nie zátrzymywa/ Iáko pierwey bywáło/ owszem mię porywa Wszystkię sobą lekki wiátr/ z wierzchu źiemie/ ktory Nagle mię ná powietrze prożne wzbiło do gory. Zátym dźiewká w występku żadnym nie doznána/ Iestem zá
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 84
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638