czasem to Państwo wielkiego niebezpieczeństwa nabawią. § 18. Saepe et oliter est opportuna locutus.
PRetóz obaczyćby się też za czasu Państwu wszytkiemu potrzeba/ aby ten rodzaj kiedyżkolwiek/ abo nam/ abo potomkom naszym znać się nie dał. Azaż się ich już mało rozkrzewiło/ iż ich pełno po wszytkim państwie/ do tego udzielnie mieszkają: język osobny i niezwyczajny mają: w pogaństwie żyją/ co nie bez podejźrzenia. Wzdrygają się na takie osobne życia insze narody. Pisze Justyn. Iż jednego czasu u Krotoniensów/ obrało się trzy sta młodzieńców[...] / którzy się odłączyli od pospolitego życia inszych mieszczan: żyli abowiem według nauki Pitagorsowej/ do trzeźwości/
cżásem to Páństwo wielkiego niebespiecżeństwá nabáwią. § 18. Saepe et oliter est opportuna locutus.
PRetoz obacżyćby się też zá cżásu Páństwu wszytkiemu potrzebá/ áby ten rodzay kiedyżkolwiek/ ábo nam/ ábo potomkom nászym znáć się nie dał. Azasz się ich iuż máło rozkrzewiło/ iż ich pełno po wszytkim páństwie/ do tego vdźielnie mieszkáią: ięzyk osobny y niezwycżáyny máią: w pogáństwie żyią/ co nie bez podeyźrzenia. Wzdrygáią się ná tákie osobne żyćiá insze narody. Pisze Iustin. Iż iednego cżásu v Krotoniensow/ obráło się trzy stá młodźieńcow[...] / ktorzy się odłącżyli od pospolitego żyćia inszych mieszcżan: żyli ábowiem wedlug náuki Pithagorsowey/ do trzeźwośći/
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 48
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
okazji spracowanych koni woreczkiem ośmiukroć stu tysięcy na ratę przewoźnym, a parte drugim na ekspans i podróż tam i nazad sakryfikowanym. 18. Niedługo bawiąc na Pradze, choć szturm był dość śmiercią wodną grożący, szczęśliwie przebyłem Wisłę. Dziś wraz stanąwszy w Warszawie, wizyt co niemiara odebrałem od srodze dystyngwowanych i sercem królewskim udzielnie rządzących osób. Ex numero których byłem zaproszony na jutrzejszy obiad od IWYM pana Poniatowskiego wojewody mazowieckiego, senatora i wielkiego w milicji człeka. Eadem IWYM dobrodzika matka nasza, rozminąwszy się z żoną moją, tu stanęła szczęśliwie. 19. Po obiedzie u spomnianego senatora zaczął mi dawać okazją IM pan Goski kuchmistrz wielki koronny,
okazji spracowanych koni woreczkiem ośmiukroć stu tysięcy na ratę przewoźnym, a parte drugim na ekspans i podróż tam i nazad sakryfikowanym. 18. Niedługo bawiąc na Pradze, choć szturm był dość śmiercią wodną grożący, szczęśliwie przebyłem Wisłę. Dziś wraz stanąwszy w Warszawie, wizyt co niemiara odebrałem od srodze dystyngwowanych i sercem królewskim udzielnie rządzących osób. Ex numero których byłem zaproszony na jutrzejszy obiad od JWJM pana Poniatowskiego wojewody mazowieckiego, senatora i wielkiego w milicji człeka. Eadem JWJM dobrodzika matka nasza, rozminąwszy się z żoną moją, tu stanęła szczęśliwie. 19. Po obiedzie u spomnianego senatora zaczął mi dawać okazją JM pan Goski kuchmistrz wielki koronny,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 117
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
doniósł, sad sapienti. 2. Odjechał brat mój generał major wojsk WKLgo do dóbr swych Żyrmon z powrotem na zapusty do Słucka z żoną. 3. Dzień cały niedzielny zwyczajnym swym odprawił się trybem, tak co do nabożeństwa, jako tyż co do pijatyk chłopstwu przyzwoitych, z zgorszeniem nas wszystkich, że stan duchowny, udzielnie w Polsce rządzący, temu nie zabieży, perswadując temuż norodowi to być grzychem, nie odpustem, jak sobie tłumaczą. 4. Wyprawiłem ekwipaże na prość do Słucka, sam za onymi mając wkrótce pospieszyć. 5.-6. Wielką od gości cierpiąc importunią przez te dni wszystkie, die 6. ruszyłem się
doniósł, sad sapienti. 2. Odjechał brat mój generał major wojsk WKLgo do dóbr swych Żyrmon ź powrotem na zapusty do Słucka z żoną. 3. Dzień cały niedzielny zwyczajnym swym odprawił się trybem, tak co do nabożeństwa, jako tyż co do pijatyk chłopstwu przyzwoitych, z zgorszeniem nas wszystkich, że stan duchowny, udzielnie w Polszcze rządzący, temu nie zabieży, perswadując temuż norodowi to być grzychem, nie odpustem, jak sobie tłumaczą. 4. Wyprawiłem ekwipaże na prość do Słucka, sam za onymi mając wkrótce pospieszyć. 5.-6. Wielką od gości cierpiąc importunią przez te dni wszystkie, die 6. ruszyłem się
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 157
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
leży i klasztor Radisz wielkim sumptem p. p. praemonstratentium pałacom królewskim się równiający, tak mury, jako tyż w nich ozdoba. Ci księża już są tam wprowadzeni temu wiek szósty, na miejscu przed nimi będących o. o. benedyktynów, razem z opatem wyniszczonych 25 dusz, to jest żywo zamurowanych z rozkazu natenczas udzielnie panującego wielkiego margrawa i księcia całej Morawii, Otto nazwanego ut fert fama i koście z szmatami habitów dotąd się znajdujących za obrazem w kaplicy nazwanej de penitencia, po lewej stronie ołtarza w framudze. W tymże mieście Ołomuńcu poznałem się z IM panem baronem de Sawisz vel Zawisza, bo z tychże idącego, srodze
leży i klasztor Radisz wielkim sumptem p. p. praemonstratentium pałacom królewskim się równiający, tak mury, jako tyż w nich ozdoba. Ci księża już są tam wprowadzeni temu wiek szósty, na miejscu przed nimi będących o. o. benedyktynów, razem z opatem wyniszczonych 25 dusz, to jest żywo zamurowanych z rozkazu natenczas udzielnie panującego wielkiego margrawa i księcia całej Morawii, Otto nazwanego ut fert fama i koście z szmatami habitów dotąd się znajdujących za obrazem w kaplicy nazwanej de penitencia, po lewej stronie ołtarza w framudze. W tymże mieście Ołomuńcu poznałem się z JM panem baronem de Sawisz vel Zawisza, bo z tychże idącego, srodze
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 162
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak