ziemi ciało, Aż jak posłyszał Piotr, że przy żałobie Żona o nowym mężu myśli sobie, Chcąc jej rozerwać takową swawolą, Ożył, chociaż miał umrzeć dobrą wolą. STAREMU
Prosił Jadwigi o noc Bartosz chciwy; Nie zezwoliła, że był bardzo siwy. Postrzegł się, że tam siwemu nie dadzą, I głowę czarną ufarbował sadzą. Tak w tejże twarzy, ale z inszą głową Powrócił tamże i z takąż namową. Ona poznawszy, czując, że tam zgoła Nie wszytko dobrze, choć poprawił czoła: „Dalej z tym — rzekła — nazbyt prosisz siła, Dopierom ojcu twemu odmówiła.” SZCZEROŚĆ
Walek nie wiedząc, co
ziemi ciało, Aż jak posłyszał Piotr, że przy żałobie Żona o nowym mężu myśli sobie, Chcąc jej rozerwać takową swawolą, Ożył, chociaż miał umrzeć dobrą wolą. STAREMU
Prosił Jadwigi o noc Bartosz chciwy; Nie zezwoliła, że był bardzo siwy. Postrzegł się, że tam siwemu nie dadzą, I głowę czarną ufarbował sadzą. Tak w tejże twarzy, ale z inszą głową Powrócił tamże i z takąż namową. Ona poznawszy, czując, że tam zgoła Nie wszytko dobrze, choć poprawił czoła: „Dalej z tym — rzekła — nazbyt prosisz siła, Dopierom ojcu twemu odmówiła.” SZCZEROŚĆ
Walek nie wiedząc, co
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 79
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
pieniądze, aż go cieszy w zgubie. Tedy wziąwszy depozyt, brzuch wyprząta w trzopie I na tymże go miejscu, gdzie pierwej, zakopie. Sam idzie ku domowi, ale sąsiad ckliwy, Jakby mu do wiadomej oczy wybrał śliwy, Chyżo glinę odrzuci, rękę w garniec wrazi; Lecz ją jeszcze w źle skrzepłej ufarbuje mazi. Co zrozumiawszy starzec, bo czekał gotowem: „Dzierż, goń — krzyknie — złodzieja!” — który z tym obłowem Uciekając, gdy skacze przez płoty, przez doły, Szwankowawszy nieborak, złomał nogę w poły. Upuścił sztukę mięsa z paszczęki do strugi, Gdy cień jej w wodzie chwyta, pies Ezopów
pieniądze, aż go cieszy w zgubie. Tedy wziąwszy depozyt, brzuch wyprząta w trzopie I na tymże go miejscu, gdzie pierwej, zakopie. Sam idzie ku domowi, ale sąsiad ckliwy, Jakby mu do wiadomej oczy wybrał śliwy, Chyżo glinę odrzuci, rękę w garniec wrazi; Lecz ją jeszcze w źle skrzepłej ufarbuje mazi. Co zrozumiawszy starzec, bo czekał gotowem: „Dzierż, goń — krzyknie — złodzieja!” — który z tym obłowem Uciekając, gdy skacze przez płoty, przez doły, Szwankowawszy nieborak, złomał nogę w poły. Upuścił sztukę mięsa z paszczeki do strugi, Gdy cień jej w wodzie chwyta, pies Ezopów
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 343
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
olejkami/ ale czostkiem śmierdział) padniemy zwyciężeni/ i lubobyśmy w ucisku tym naszym do tego który nas napodobieństwo swoje stworzył udali się/ nie pozna nas/ i rzecze: zaprawdy nie znam was/ jako onym piąciom głupim Pannom. a czemuż to? bośmy twarzy nasze ukrejdowali/ uminiowali/ ufarbowali/ przetoż i dziedzicami dóbr swoich nie przyzna. Qui bene semper olet, non bene semper olet. Rumienidłą z piżmami co pokrywają. Która się rumieni, niech wydziedziczona będzie Annibal czostkiem śmierdząc straszny Sćpionowi Cuda i Paraeneses. CVD XI. ROKV PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 1617. II. Aprila.
Gdy Chrystusowej i swej
oleykámi/ ále czostkiem smierdźiał) pádniemy zwyćiężeni/ y lubobysmy w vćisku tym nászym do tego ktory nas nápodobieństwo swoie stworzył vdáli się/ nie pozna nas/ y rzecze: zápráwdy nie znam was/ iáko onym piąciom głupim Pánnom. á czemuż to? bosmy twarzy násze vkreydowáli/ vminiowáli/ vfárbowáli/ przetoż y dźiedźicámi dobr swoich nie przyzna. Qui bene semper olet, non bene semper olet. Rumienidłą z piżmámi co pokrywáią. Ktora się rumieni, niech wydziedźiczoná będźie Annibal czostkiem śmierdząc strászny Sćpionowi Cudá y Paraeneses. CVD XI. ROKV PO NARODZENIV PANSKIM, 1617. II. Aprilá.
Gdy Chrystusowey y swey
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 126.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
kuźni wyszedł/ z której i Franciscanae conformitates/ żywoty Dominikowe/ Hiacintowe/ i insze tym podobne fantasmata. Ani też milczkiem przeminąć się godzi/ drugą Papieża niektóregoś świeższego (jako się zda Leona dziesiątego) chytrość prawie zastarzałą/ który aby niedostatek on wymowy i nie ćwiczonej łaciny/ jakoby batwiczką niejaką przykrył/ fałsz fałszem ufarbował. Abowiem Greka niejakiego/ imieniem Bartolomeum Picernę naprawił/ a potym Augustyna Steucha/ którzy by powiadali/ że w Bibliotece Papieskiej nie wiem której/ instrument on Greckim językiem pisany naleźli/ i w ten czas mało przystojniej na Łaciński język przełożyli/ które Komentum Grzegorz 13. PP. teraz nie dawno w świeżym wydaniu/ Dekretu
kuźni wyszedł/ z ktorey y Franciscanae conformitates/ żywoty Dominikowe/ Hyácintowe/ y insze tym podobne phantásmátá. Ani też milcżkiem przeminąć sie godźi/ drugą Papieżá niektoregoś świeższego (iáko się zda Leona dźieśiątego) chytrość práwie zástárzáłą/ ktory áby niedostátek on wymowy y nie ćwicżoney łáćiny/ iákoby bátwicżką nieiáką przykrył/ fałsz fałszem vfárbował. Abowiem Graeká nieiákiego/ imieniem Bártholomeum Picernę nápráwił/ á potym Augustina Steuchá/ ktorzy by powiádáli/ że w Bibliotece Papieskiey nie wiem ktorey/ instrument on Graeckim ięzykiem pisány náleźli/ y w ten cżás máło przystoyniey ná Láćiński ięzyk przełożyli/ ktore Commentum Grzegorz 13. PP. teraz nie dawno w świeżym wydániu/ Decretu
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 67
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
gościnnego ognia: więcej biorą domowi złodzieje, niżeli obcy Ludzie: Prędzęj wewnętrzne zabijają trucizny, niżeli mieczem zadane po wierzchu rany. Ślicznie o tym Krasomowca Rzymski Cicero: Omnia sunt in bellis Civilibus misera, sed nihil miserius, quám ipsa victoria. Nieprzystoi, ani pięknie, Miecz uwijac Laurem, który się Braterską krwią ufarbował: Turpe est Civile vincere bello. Lubo bardzo Starożytne Rzymskie mury, przecież nie przystojne, że w nie miasto wapna, krew Braterską mieszano: Faterno primi maduerunt saugvine muri. Jaszczurki to są, nie Synowie, którzy własnej Matki Ojczyzny ziadają wnętrzności, którzy się bogacą zobopolnym siebie darciem: przeciw naturze ekscess popełnia,
gościnnego ognia: więcey biorą domowi złodzieie, niżeli obcy Ludzie: Prędzęy wewnętrzne zabiiaią trucizny, niżeli mieczem zadane po wierzchu rany. Slicznie o tym Krasomowca Rzymski Cicero: Omnia sunt in bellis Civilibus misera, sed nihil miserius, quám ipsa victoria. Nieprzystoi, áni pięknie, Miecz uwiiac Laurem, ktory się Braterską krwią ufarbował: Turpe est Civile vincere bello. Lubo bardzo Starożytne Rzymskie mury, przecież nie przystoyne, że w nie miasto wapna, krew Braterską mieszano: Faterno primi maduerunt saugvine muri. Iaszczurki to są, nie Synowie, ktorzy własney Matki Oyczyzny ziadaią wnętrznosci, ktorzy się bogacą zobopolnym siebie darciem: przeciw naturze excess popełnia,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 440
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, byś miał złote Pismo.
Wziąć soku z świżego szafranu, albo suchego tłuczonego, i aurypigmentu farby, byle był jasny, obojga po równej części, uwierć ją z żołcią kozlą ale lepiej z szczupakową, wstaw w naczyniu szklanym w gnój koński na dni kilka, będzie farba jak złoto: Jak Kości i drzewo ufarbować?
Weź bardzo mocnego octu, wlej w szklane naczynie, przydaj opiłków miedzi, koperwasu Rzymskiego, hałunu, gryszpanu, każdego ile potrzeba. Zmieszać to i postawić gdzie przez dni siedm. Po których przy ogniu niech kipią wraz skoścmi albo drzewem, przydająć trochę hałunu, a wtedy jaki zechcesz przyjmą kolor. Jak bezować drzewa
, byś miał złote Pismo.
Wziąć soku z swiżego szafranu, albo suchego tłuczonego, y auripigmentu farby, byle był iasny, oboyga po rowney części, uwierć ią z żołcią kozlą ale lepiey z szczupakową, wstaw w naczyniu szklanym w gnoy koński ná dni kilka, będzie fárba iak złoto: Iak Kości y drzewo ufarbować?
Weź bárdzo mocnego octu, wley w szklane naczynie, przyday opiłkow miedzi, koperwasu Rzymskiego, hałunu, gryszpanu, każdego ile potrzebá. Zmieszać to y postáwic gdżie przez dni siedm. Po ktorych przy ogniu niech kipią wraz zkoścmi albo drzewem, przydaiąć trochę hałunu, a wtedy iáki zechcesz przyimą kolor. Iak bezować drzewa
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 507
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Schizmie i Herezyj zostawiwszy, w której co dnia bardziej insordescit na szkodę Dusz. Dalsze awantury Angielskie z okazji Schizmy tamecznej, najbardziej o Męczennikach Angielskich.
Jak się otworzyło za Henryka VIII Króla Angielskiego tam theatrum Schizmy, tak wystawione drugie na okrucieństwo Katolików. Bladą zdała się Purpura tamecznej Monarchii, aż ją krwią niewinną trzeba było ufarbować: nie tylko Brytańskim, Północym, Niemieckim Zachodnim Morzem Anglia jest oblana, ale też i czerwonym krwie Męczeńskiej circumfusa Mari Nie tylko światu wielkich wydaje Brytanów, ale też sama na prawowiernych Chrystufowych, stała się okrutnym brytanem. Jeno się Głową swego uczyniła Kosioła, tak bez liczby pod topór, na pal, głów skazała Katolickich
Schizmie y Herezyi zostawiwszy, w ktorey co dnia bardziey insordescit ná szkodę Dusz. Dalsze awantury Angielskie z okazyi Schizmy tameczney, naybardziey o Męczennikach Angielskich.
Iak się otworzyło za Henryká VIII Krolá Angielskiego tam theatrum Schizmy, tak wystawione drugie na okrucieństwo Katolikow. Bladą zdała się Purpura tameczney Monárchii, aż ią krwią niewinną trzeba było ufarbowáć: nie tylko Brytańskim, Pułnocnym, Niemieckim Záchodnim Morzem Anglia iest oblaná, ále też y czerwonym krwie Męczeńskiey circumfusa Mari Nie tylko swiatu wielkich wydáie Brytánow, ale też sama na prawowiernych Chrystufowych, stałá się okrutnym brytanem. Ieno się Głową swego uczyniłá Kośiołá, tak bez liczby pod topor, na pal, głow skazała Katolickich
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 116
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
albo ręką ukróchmal. Z płótna gotowego wyrzniesz listki na kwiecie albo roże do upodobania/ model sobie z papieru w przód uczyniwszy/ większy/ mniejszy etc. Jeżeli trzeba dla wypukłości/ to formeczki drewniane wydrożone z rękoistką w nie schodzące mieć po gotowiu. Tymże sposobem jako płótno/ tak i jedwab tarty biały różową farbą ufarbujesz/ zostawiwszy go kilka godzin w farbie/ wypłokawszy potym w wodzie/ wysuszysz tec. Tak i papier. Tak widziałem/ gdy w gorącej wodzie z ługiem ile pomnię z jedwabiu karmazynowego (miasto krokosu) farbę spędzono; przylawszy soku cytrynowego/ na farbę różową odmienioną/ i w niej jedwab biały i szmatki nurzano.
álbo ręką ukrochmál. Z płotná gotowego wyrzniesz listki ná kwiećie álbo roże do upodobániá/ model sobie z pápieru w przod uczyniwszy/ większy/ mnieyszy etc. Ieżeli trzebá dlá wypukłośći/ to formeczki drewniane wydrożone z rękoistką w nie zchodzące mieć po gotowiu. Tymże sposobem iáko płotno/ tak i iedwáb tárty biáły rożową fárbą ufárbuiesz/ zostáwiwszy go kilká godzin w fárbie/ wypłokáwszy potym w wodźie/ wysuszysz tec. Ták i pápier. Ták widźiałem/ gdy w gorącey wodźie z ługiem ile pomnię z iedwábiu kármázynowego (miasto krokosu) fárbę spędzono; przyláwszy soku cytrynowego/ ná farbę rożową odmienioną/ i w niey iedwáb biáły i szmátki nurzáno.
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 197
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
piórem jako chcesz pokręcić na wiry owe farby i dragant. Możeszli same tak tylko farby na dragancie bez przeciągnienia grzebieniem i pomieszania piórem zostawić jak Jaspis. Toż dopiero papier od końca jednego zlekka spuszczać na farby/ aż do drugiego końca formy; palcem po brzegach arkusz lekko nacisnąwszy i zaraz znowu lekko arkusz ufarbowawszy podnosząc/ wyjąć z formy. równo go położyć żeby usechł/ gdy uschnie dobrze/ mydłem go potrzeć/ a potym zębem wypolerować. A mieć będziesz papier ów pstry co go nazywają Tureckim. Przestroga 1. Ręki trzeba prędkiej w nakrapianiu farbami i spuszczeniu papieru/ bo farby po lekku na dół idą. Prżetoż gdy się
piorem iáko chcesz pokręćić ná wiry owe fárby i drágánt. Możeszli same ták tylko fárby ná dragánćie bez przećiągnieniá grzebieniem i pomieszániá piorem zostáwić iák Iáspis. Toż dopiero pápier od końcá iedne^o^ zlekká spuszczáć na fárby/ aż do drugiego końcá formy; pálcem po brzegách arkusz lekko nácisnąwszy i záráz znowu lekko árkusz ufarbowáwszy podnosząc/ wyiąć z formy. rowno go położyć żeby usechł/ gdy uschnie dobrze/ mydłem go potrzeć/ á potym zębem wypolerowáć. A mieć będźiesz pápier ow pstry co go názywáią Tureckim. Przestrogá 1. Ręki trzebá prętkiey w nakrápiániu fárbámi i spuszczeniu pápieru/ bo fárby po lekku na doł idą. Prżetoż gdy się
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 239
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
taki im dał respons przez Cedułę: Iż to nie słuszna o co proszą. Bo gdzieby nie swego niewolnika na wolność puścił/ wielkaby się w tej mierze krzywda działa jego Panu/ czyj jest. Księgi Wtóre.
Prosił go o jednę rzecz niejaki człowiek już siwy: a nie otrzymawszy/ dał sobie czarno włosy ufarbować: i znowu prosił o tęż rzecz. Cesarz obaczywszy iż nań sztuką szedł/ rzekł jemu: Próżno mię prosisz/ wszakem już odmówił tego Ojcowi twemu.
ANTONIVS Cesarz miał ten obyczaj/ że ani domowych/ ani wojennych spraw nie odprawował bez porady ludzi mądrych/ i mawiał więc: Przystojniej mnie trzymać się rady
táki im dał respons przez Cedułę: Iż to nie słuszna o co proszą. Bo gdźieby nie swego niewolniká ná wolność puśćił/ wielkaby się w tey mierze krzywdá dźiałá iego Pánu/ cżiy iest. Kśięgi Wtore.
Prośił go o iednę rzecż nieiaki cżłowiek iuż śiwy: á nie otrzymawszy/ dał sobie cżarno włosy vfárbowáć: y znowu prośił o tęż rzecż. Cesarz obacżywszy iż nań sztuką szedł/ rzekł iemu: Prożno mię prośisz/ wszákem iuż odmowił tego Oycowi twemu.
ANTONIVS Cesarz miał ten obycżay/ że áni domowych/ áni woiennych spraw nie odpráwował bez porády ludźi mądrych/ y mawiał więc: Przystoyniey mnie trzymáć się rády
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 95
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614