po swoim obiedzie jeździła na przejażdżkę szukać króla im., ale go nie znalazła. I tak razem zjachali się do zamku: królowa jedną bramą, król im. drugą. Die 28 ejusdem
Król im. nie był w kościele dla trudności domowych w interesach gospodarskich od tych, którzy czynili relacyją zakończonych rachunków, którymi się ufatygował aż do uprzykrzenia, osobliwie z Żydami. Królowa im. była w kościele na całym nabożeństwie cum charissima sua prole. Obiad jadł król im. smaczno, wesoły był, z królową im., królewiczem im. Jakubem i p. posłem. Po obiedzie na przejażdżkę pojachał król im. wespół z królową im.,
po swoim obiedzie jeździła na przejażdżkę szukać króla jm., ale go nie znalazła. I tak razem zjachali się do zamku: królowa jedną bramą, król jm. drugą. Die 28 eiusdem
Król jm. nie był w kościele dla trudności domowych w interesach gospodarskich od tych, którzy czynili relacyją zakończonych rachunków, którymi się ufatygował aż do uprzykrzenia, osobliwie z Żydami. Królowa jm. była w kościele na całym nabożeństwie cum charissima sua prole. Obiad jadł król jm. smaczno, wesoły był, z królową jm., królewicem jm. Jakubem i p. posłem. Po obiedzie na przejażdżkę pojachał król jm. wespół z królową jm.,
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 105
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
gdy muchy Bący/ Komorzy/ konia chudego obsiedli. Chciał go był drugi ognać. Aż on na to rzecze/ Stój miły Bracie/ wolęć już cierpieć tych bąków Co się mej Krwie napili/ niż onych spędziwszy Głodnych nabyć/ coby ich jej ostatek wyssali. Aleć dosyć: bo ktoby wszystko wypowiedział? Ufatygowałbym tą prędzej Eiszyskiego Starostę relacją/ niżbym końca doszedł. Wszystkich na jeden sznurek. Takichby na gałąź wszystkich. Księgi Trzeciej Każdy rwie jako może. Z Sejmu małe remedium albo egzekucja. Bankiety i podarki gębę zatkają. Quity niepewne i zmyślone. Nie skarzą u nas nikogo. Fabula. SATYRA V. SATYRA VI
gdy muchy Bący/ Komorzy/ konia chudego obsiedli. Chćiał go był drugi ognáć. Aż on ná to rzecze/ Stoy miły Braćie/ wolęć iuż ćierpieć tych bąkow Co się mey Krwie napili/ niż onych spędźiwszy Głodnych nabyć/ coby ich iey ostatek wyssali. Aleć dosyć: bo ktoby wszystko wypowiedźiał? Vfatygowałbym tą prędzey Eiszyskiego Stárostę rellatią/ niżbym końcá doszedł. Wszystkich ná ieden sznurek. Tákichby na gałąź wszystkich. Xięgi Trzećiey Kożdy rwie iáko może. Z Seymu małe remedium álbo exekucya. Bánkiety y podarki gębę zatkáią. Quity niepewne y zmyślone. Nie skarzą v nas nikogo. Fabula. SATYRA V. SATYRA VI
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 81
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650