się sami nie ratujemy nikt nas nie ratuje. był mi Komunikowany sposób od I. X. Kanclerza Koronnego którym też i na Sejmiku moim Płockim podawał Braci do uważenia: Res nova visa est ampliori deliberatione egere, sposób ten zaprawdę moim zdaniem słuszny. Ciężary wszytkie pospolite ciężkie muszą być i przykre/ zatym każdy radby ufolgował sobie; ale kiedy te ciężary ad aequalitatem reducuntur znośne być muszą. W-ślacheckich animuszach militiae decus ultro appetitur. W tym zacnym Królestwie niekiedy całe Województwa ubiegały się do pierwszego potkania/ do naniebeśpiecznego razu; teraz kiedy armatae militiae onus przychodzi pieniędzmi odkupować/ omnes exempti esse volumus. Rachujmy się dla Boga w-powinnościach naszych.
się sámi nie rátuiemy nikt nas nie rátuie. był mi Komunikowány sposob od I. X. Kánclerzá Koronnego ktorym też i ná Seymiku moim Płockim podawał Bráći do uważenia: Res nova visa est ampliori deliberatione egere, sposob ten záprawdę moim zdániem słuszny. Ciężary wszytkie pospolite ćiężkie muszą być i przykre/ zátym káżdy radby ufolgował sobie; ale kiedy te ćiężary ad aequalitatem reducuntur znośne być muszą. W-ślácheckich ánimuszach militiae decus ultro appetitur. W tym zacnym Krolestwie niekiedy całe Woiewodztwa ubiegały się do pierwszego potkania/ do naniebeśpiecznego razu; teraz kiedy armatae militiae onus przychodźi pieniędzmi odkupować/ omnes exempti esse volumus. Rachuymy się dla Bogá w-powinnośćiach nászych.
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 70
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
aby Kapłani w kościele milczeli; ale niechaj słuchają Pana mówiącego: Wołaj, nie przestawaj, i jakoTrąba podnoś głos twój, i opowiadaj ludowi mojemu zbrodnie ich. Każą im tedy wołać/ a barzo wołać: Nie folguj/ mówi/ nieprawości grzesznikowej/ nie folguj milcząc; byś snadź folgując wstydowi grzesznego/ niewiele ufolgował zdrowiu: i żebyś ran tych/ których miałeś odciąć wołaniem/ milczeniem gorzej nie zajątrzył. Żeby tedy każdy wiedział o głosie Kapłańskim/ każą nam barzo wołać: a jakoby jeszcze na tym mało było/ każą nam podnosić głos jako trąbę. Wiecie iż trąba nie tak dalece jest dla uciechy/ jako dla trwogi
áby Kápłani w kościele milczeli; ále niechay słucháią Páná mowiącego: Wołay, nie przestáway, y iákoTrąbá podnoś głos twoy, y opowiáday ludowi moiemu zbrodnie ich. Każą im tedy wołáć/ a bárzo wołáć: Nie folguy/ mowi/ niepráwośći grzesznikowey/ nie folguy milcząc; byś snadź folguiąc wstydowi grzesznego/ niewiele vfolgował zdrowiu: y żebyś ran tych/ ktorych miałeś odćiąć wołániem/ milczeniem gorzey nie záiątrzył. Zeby tedy káżdy wiedźiáł o głośie Kápłáńskim/ każą nam bárzo wołáć: á iákoby ieszcze ná tym máło było/ każą nam podnośić głos iáko trąbę. Wiećie iż trąbá nie tak dálece iest dla vćiechy/ iáko dla trwogi
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 65
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
1606.
Życzyłby beł tego K. J. M. tej tak zacnej R. P. jako spólny z wmciami a miłej wielce ojczyźnie swoi, aby po blisko przeszłem sejmie drugiego sejmu tak skoro beła nie potrzebowała. Życzyłby beł i wmciom, którym jako ojciec własny dziateczkom swym z każdy miary radby ufolgował i dogodzieł, aby od zabaw i wczasów domowych nie byliście odrywani. Nie chciałby prac i kosztów, które za sobą takie zjazdy częste ciągną, przyczyniał s wmciom, lecz gdy się ten sejm przeszły tak rozwiódł, że nie tylko rady i ratunku żadnego do zatrzymania bezpieczeństwa państw tych na nim się nie opatrzeło,
1606.
Życzyłby beł tego K. J. M. tej tak zacnej R. P. jako spólny z wmciami a miłej wielce ojczyźnie swoi, aby po blisko przeszłem sejmie drugiego sejmu tak skoro beła nie potrzebowała. Życzyłby beł i wmciom, którym jako ojciec własny dziateczkom swym z każdy miary radby ufolgował i dogodzieł, aby od zabaw i wczasów domowych nie byliście odrywani. Nie chciałby prac i kosztów, które za sobą takie zjazdy częste ciągną, przyczyniał s wmciom, lecz gdy się ten sejm przeszły tak rozwiódł, że nie telko rady i ratunku żadnego do zatrzymania bezpieczeństwa państw tych na nim się nie opatrzeło,
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 270
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
. Treny Hieremiaszowe. Treny Hieremiaszowe. Treny Hieremiaszowe. Treny Hieremiaszowe. Lamentacja Druga.
Alef. O jako w grube przyobłokł ciemności Córkę Syjońską Pan w zapalczywości! Jak ukochane Izraelskie plemię Zwyniosły góry roztrącił o ziemię! I w naznaczony dzień długich pogróżek Nie raczył pomnieć na swych nóg podnóżek! Bet. Rozbił Pan, ani ufolgował ręki Wszytkie Jakoba ozdoby i wdzięki, Ludzkiej Panienki twierdze i obrony, Poburzył w gniewie swym nieukojony, Pozmiatał Króle i Książeta z Tronu, Oszpecił Państwo swojego Zakonu. Ghimel. W popędliwości, którą się poruszył Ostatnią siłę Izraelską skruszył, I aby nas bił zwyciężca surowy, Cofnął wzad ręki swej, od jego głowy
. Threny Hieremiászowe. Threny Hieremiászowe. Threny Hieremiászowe. Threny Hieremiászowe. Lamentácya Druga.
Aleph. O iáko w grube przyoblokł ćiemnośći Corkę Syońską Pan w zapalczywośći! Iák ukochane Izráélskie plemię Zwyniosły gory rostrąćił o źiemię! I w naznaczony dźień długich pogrożek Nie raczył pomnieć ná swych nog podnożek! Beth. Rozbił Pan, áni ufolgował ręki Wszytkie Iákobá ozdoby i wdźięki, Ludzkiey Pánienki twierdze i obrony, Poburzył w gniewie swym nieukoiony, Pozmiatał Krole i Xsiążeta z Thronu, Oszpećił Páństwo swoiego Zakonu. Ghimel. W popędliwośći, ktorą się poruszył Ostátnią śiłę Izràélską skruszył, I áby nas bił zwyćiężcá surowy, Cofnął wzad ręki swey, od iego głowy
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 183
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705