a sadza go miedzy Książęty. Tymi tedy przykłady i świadectwy pisma ś. będąc pocieszony/ w moich niezliczonych trudnościach/ w których ratunku i wspomożenia niskąd nie widzę/ uciekam się do ciebie o nadobrotliwszy ojcze miłosierdzia/ który wiesz wszytkie potrzeby moje/ i nie sąć tajemne utrapienia i trudności moje/ które mię utrapiły i wielce ufrasowały/ tak że sposobu naleźć nie mogę/ gdzie się obrócić i czym poratować mam. Tylko poglądam/ oczy swoje podnosząc po górach/ skądby mi przyszło wspomożenie: aleć go niskąd znaleźć nie mogę/ jedno od ciebie/ któryś stworzył niebo i ziemię. Ciebie o ratunek/ ciebie o wspomożenie proszę: na ciebie
á sadza go miedzy Kśiążęty. Tymi tedy przykłády y świádectwy pismá ś. będąc poćieszony/ w moich niezlicżonych trudnośćiách/ w ktorych rátunku y wspomożenia niskąd nie widzę/ vćiekam się do ćiebie o nadobrotliwszy oycże miłośierdźia/ ktory wiesz wszytkie potrzeby moie/ y nie sąć táiemne vtrapienia y trudnośći moie/ ktore mię vtrapiły y wielce vfrásowáły/ ták że sposobu náleść nie mogę/ gdźie się obroćić y cżym porátowáć mam. Tylko poglądam/ ocży swoie podnosząc po gorách/ skądby mi przyszło wspomożenie: áleć go niskąd ználeść nie mogę/ iedno od ćiebie/ ktoryś stworzył niebo y źiemię. Ciebie o rátunek/ ćiebie o wspomożenie proszę: ná ćiebie
Skrót tekstu: KraDzien
Strona: 228
Tytuł:
Dziennik, to jest modlitwy o krześcijańskie potrzeby
Autor:
Krzysztof Kraiński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1605
Data wydania (nie wcześniej niż):
1605
Data wydania (nie później niż):
1605
gnuśność postradałem/ Na myślistwie swym mścić się obiecałem. Święty gniew zaraz serce mi rozpalił/ A kto by się był tego nie użalił: Przez szkapę swego/ i psów złych przyczynę/ Stracić tak tłustą daremnie zwierzynę. XXXX. Bezecne ciało/ do ciebie swą mowę Obrócę/ tyś mi nieraz moję głowę Ufrasowało/ i za twoją wolą/ Cierpiałem długą bez miary niewolą: Nieszczęsne piersi co cię wychowały/ Przeklętej matki swejwolej, i dały Nad przyrodzenie złą żądzą/ i z twego Wylągł się gniazda/ nałóg wszego złego. Miłości Bożej.
XXXXI. A wy sobaki nie poczciwej matki/ Coście wyssały z niej wszystkie
gnuśność postradałem/ Ná myślistwie swym mśćić sie obiecałem. Swięty gniew záraz serce mi rospalił/ A kto by sie był tego nie vżalił: Przez szkápę swego/ y psow złych przyczynę/ Stráćić ták tłustą daremnie zwierzynę. XXXX. Bezecne ćiáło/ do ćiebie swą mowę Obrocę/ tyś mi nieraz moię głowę Vfrásowáło/ y zá twoią wolą/ Cierpiałem długą bez miáry niewolą: Niesczęsne pierśi co ćię wychowáły/ Przeklętey mátki sweywoley, y dáły Nád przyrodzenie złą żądzą/ y z twego Wylągł sie gniazdá/ nałog wszego złego. Miłośći Bożey.
XXXXI. A wy sobáki nie poczćiwey mátki/ Cośćie wyssáły z niey wszystkie
Skrót tekstu: TwarKPoch
Strona: F
Tytuł:
Pochodnia miłości bożej
Autor:
Kasper Twardowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628