obrotu próżny bywa w uczynkach, krótkie dni bywają pełne dobrych spraw przy cnocie. Nie mogła nikogo barziej ukarać natura, jako których pysznych, a bojaźliwych oraz uformowała, tacy dla pychy, do urazy każdą rzecz pociągną, a zaś dla bojaźniej, zabieżeć temu, czyli nie śmieją, czyli nie umieiją, skąd ugryzienie cierpiąc, gotową sami na się katownią noszą. (Dla tegoż takich strzec się potrzeba, bo gdy jawnie czynić nie śmieją, fortelami, lubo cichą zdradą radzi narabiają.) Zmyślenie Cnotliwej, Cnoty jako suknie zażywa, wten czas ją na się wdziewając, gdy tylko potrzeba, prawdziwa zaś Cnota, mniej w
obrotu prożny bywa w vczynkách, krotkie dni bywáią pełne dobrych spraw przy cnoćie. Nie mogłá nikogo bárźiey vkáráć náturá, iáko ktorych pysznych, á boiáźliwych oraz vformowáłá, tácy dla pychy, do vrázy káżdą rzecz poćiągną, á záś dla boiáźniey, zábieżeć temu, czyli nie śmieią, czyli nie vmieiją, skąd vgryźienie ćierpiąc, gotową sámi ná się kátownią noszą. (Dla tegoż tákich strzedz się potrzebá, bo gdy iáwnie czynić nie śmieią, fortelámi, lubo ćichą zdrádą rádźi nárabiáią.) Zmyślenie Cnotliwey, Cnoty iáko suknie záżywa, wten czás ią ná się wdźiewáiąc, gdy tylko potrzebá, prawdźiwa záś Cnotá, mniey w
Skrót tekstu: FredPrzysł
Strona: D3
Tytuł:
Przysłowia mów potocznych
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Z samej tedy Natury Rzeczypospolitej zepsowanej, nie może być, aby Cnota, i prawdziwa Godność pierwszeństwo, lubo nagrodę przed złemi miała, zwłaszcza gdy komu na tym należy, prawdziwej nie upatrując cnoty, za powierzchownym skłania się mniemaniem: W tym dobrzy widząc się upośledzonych, albo gdy ze złej sprawy (dobrego umysłu swego) ugryzienie mają, niemogąc rzeczy przełamić, sami dobrowolnie na stronę ustępują, samą w sobie ciesząć się w cichości cnotą. Dodać i to; ponieważ lubo w sprawach, (lubo w tych co niemi zawiadują) co się źle dzieje, zamilczeć według sumnienia nie można, ale wytknąć potrzebna (gdyż naprawa bez tego być nie
Z samey tedy Nátury Rzeczypospolitey zepsowáney, nie może bydź, áby Cnotá, y prawdźiwa Godność pierszeństwo, lubo nagrodę przed złemi miáłá, zwłaszczá gdy komu ná tym należy, prawdźiwey nie vpátruiąc cnoty, zá powierzchownym skłánia się mniemániem: W tym dobrzy widząc się vpośledzonych, álbo gdy ze złey spráwy (dobrego vmysłu swego) vgryźienie máią, niemogąc rzeczy przełamić, sámi dobrowolnie ná stronę vstępuią, samą w sobie ćiesząć się w ćichośći cnotą. Dodáć y to; ponieważ lubo w spráwách, (lubo w tych co niemi záwiáduią) co się źle dźieie, zámilczeć według sumnienia nie można, ále wytknąć potrzebna (gdyż napráwá bez tego bydź nie
Skrót tekstu: FredPrzysł
Strona: Fv
Tytuł:
Przysłowia mów potocznych
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659