i świat w rożne ubiera się cery. Gdyby ku ziemi słońce swymi koły Zbliżyć się miało, poszłaby w popioły; Gdyby się morskie przepaści ruszyły Wiadomą drogą, ziemięby okryły A kiedyby się niesforne żywioły Zmieszały, światby rozdarły na poły. Ale od tego, co władnie zastępy, Wszytko to w twarde ujęto jest krępy
Na czasy wieczne. Takie tedy czyny Widząc najpierwszej wszytkiego przyczyny, Z której te wszytkie wypłynęły rzeczy, Badać się rozum powinien człowieczy. Gdyż nad tym wszytkim cokolwiek szeroki Okrąg zamyka ziemski, co głęboki Ocean kryje, co powietrze siecze Pierzchliwym piórem, nad wszytkim człowiecze Plemię panuje; temu osiadłości Szerokiej ziemie służą,
i świat w rożne ubiera się cery. Gdyby ku ziemi słońce swymi koły Zbliżyć się miało, poszłaby w popioły; Gdyby się morskie przepaści ruszyły Wiadomą drogą, ziemięby okryły A kiedyby się niesforne żywioły Zmieszały, światby rozdarły na poły. Ale od tego, co władnie zastępy, Wszytko to w twarde ujęto jest krępy
Na czasy wieczne. Takie tedy czyny Widząc najpierwszej wszytkiego przyczyny, Z ktorej te wszytkie wypłynęły rzeczy, Badać się rozum powinien człowieczy. Gdyż nad tym wszytkim cokolwiek szyroki Okrąg zamyka ziemski, co głęboki Ocean kryje, co powietrze siecze Pierzchliwym piorem, nad wszytkim człowiecze Plemię panuje; temu osiadłości Szyrokiej ziemie służą,
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 399
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
ręką własną WYMP. Jana Kazimierza Matuszewica, cześnika mińskiego, roku i dnia urodzenia WYMP. Jerzego Matuszewica, starosty stokliskiego, w projekcie opisana była, iż w roku tysiąc sześćset siedemdziesiąt wtórym, ze dnia dziesiątego na dzień jedynasty ianuarii urodził sir, w dekret zaś wpisano, że dnia dwudziestego na dzień dwudziesty pierwszy ianuarii. Ujęto zatem życia dni dziesięć i dyskrepancją niezgodności dokumentu z dekretem zrobiono. Item w projekcie ociec chrzestny Teodor Wańkowicz consonezgodnie z dokumentem podczaszy piński był wyrażony, a w dekret wpisano; „podczaszy miński”.
Numero 32-do. W projekcie konsone z dokumentem wyraźnie expressum było, iż „WYMPan Jerzy Matuszewic, cześnikowicz miński, ex
ręką własną WJMP. Jana Kazimierza Matuszewica, cześnika mińskiego, roku i dnia urodzenia WJMP. Jerzego Matuszewica, starosty stokliskiego, w projekcie opisana była, iż w roku tysiąc sześćset siedemdziesiąt wtórym, ze dnia dziesiątego na dzień jedynasty ianuarii urodził sir, w dekret zaś wpisano, że dnia dwudziestego na dzień dwudziesty pierwszy ianuarii. Ujęto zatem życia dni dziesięć i dyskrepancją niezgodności dokumentu z dekretem zrobiono. Item w projekcie ociec chrzestny Teodor Wańkowicz consonezgodnie z dokumentem podczaszy piński był wyrażony, a w dekret wpisano; „podczaszy miński”.
Numero 32-do. W projekcie consone z dokumentem wyraźnie expressum było, iż „WJMPan Jerzy Matuszewic, cześnikowicz miński, ex
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 798
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. wojewoda poznański w te słowa: »Nie mógł się KiM., pan nasz miłościwy, poddanym barziej ohydzie, jako podniesieniem tych suspiejej, nie mógł się i senat ciężej zelżyć, jako naganieniem wiary, nie został plac, jedno tumultom i sedycjom, bo i panu, który miedzy senatem a rycerstwem zawsze dyscernował, ujęto władzy, dostojeństwa i senatowi, który miedzy panem a szlacheckim stanem mediował, zepsowano reputacją z powagą tak, że tylko jeden stan niepodejrzany zostawiwszy, na coś nowego a w Polsce nieznajomego miarę biorą. Więc i w piśmie tem, które jest pod Stężycą wydane, niemasz nic takiego, czemby albo gruntownie dowodzono praktyk
. wojewoda poznański w te słowa: »Nie mógł się KJM., pan nasz miłościwy, poddanym barziej ohydzie, jako podniesieniem tych suspieyej, nie mógł się i senat ciężej zelżyć, jako naganieniem wiary, nie został plac, jedno tumultom i sedycyom, bo i panu, który miedzy senatem a rycerstwem zawsze dyscernował, ujęto władzy, dostojeństwa i senatowi, który miedzy panem a szlacheckim stanem medyował, zepsowano reputacyą z powagą tak, że tylko jeden stan niepodejrzany zostawiwszy, na coś nowego a w Polszcze nieznajomego miarę biorą. Więc i w piśmie tem, które jest pod Stężycą wydane, niemasz nic takiego, czemby albo gruntownie dowodzono praktyk
Skrót tekstu: OpisDostCz_III
Strona: 170
Tytuł:
Opisanie prawdziwe i dostateczne rozwiedzienia rokoszu pod Janowcem
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Bo teraz pogoda i tu tego plac i nie z drogi, zda mi się, on Kalimach królowi Olbrychtowi radził (co oni z Kalimacha wymacali), widząc w duchowieństwie dóbr kościelnych tak wielki abusum, naprzód, żeby je z rady wyrzucił, na biskupstwa aby ludzie uczone, a nie zacne sadzali, obroku aby im ujęto, a dziesięcinami aby się kontentowali, a majętności, ponieważ w wielkie pożytki weszły, luxuriose nimi ecclesiastici abutuntur, aby im zaś jako nadania swych przodków odebrali (ręczę, że i szlachta rada na to pozwoli i swego odstąpi) i opatrzywszy podług potrzeby szpitale i kościelne potrzeby, obrócili to raczej także ad pium usum defendendae
Bo teraz pogoda i tu tego plac i nie z drogi, zda mi się, on Kalimach królowi Olbrychtowi radził (co oni z Kalimacha wymacali), widząc w duchowieństwie dóbr kościelnych tak wielki abusum, naprzód, żeby je z rady wyrzucił, na biskupstwa aby ludzie uczone, a nie zacne sadzali, obroku aby im ujęto, a dziesięcinami aby się kontentowali, a majętności, ponieważ w wielkie pożytki weszły, luxuriose nimi ecclesiastici abutuntur, aby im zaś jako nadania swych przodków odebrali (ręczę, że i szlachta rada na to pozwoli i swego odstąpi) i opatrzywszy podług potrzeby szpitale i kościelne potrzeby, obrócili to raczej także ad pium usum defendendae
Skrót tekstu: DyskSzlachCz_II
Strona: 448
Tytuł:
Dyskurs szlachcica polskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
złych którzy swoje promowując interesa Ojczyznę wniwecz obrócili bardziej niżeli Nieprzyjaciele. Bo prawda to jest bo Lubomirski widząc Pana sine successione widząc ultimum in Linea Domus Regiae Domus Iagellonicae . widząc zawziętość i praktyki Ludowiki królowej Natione Francuski ze koniecznie nam do wolności naszych chce inducere Gallicismum przez wprowadzenie na królestwo jakiegos Fircyka Francuskiego widząc że już i króla ujęto za nos kiedy pozwolił z kancelaryjej Uniwersały na sejmiki przed sejmowe do województ proponendo novam Electionem stante Vita . Francuzów w Warszawie więcej niżeli owych co Cerberowe rozdymają ognie Piniądze sypią praktyki czynią a najbardziej nocne wolność im w Warszawie wielka powaga wielka Triumfy publiczne sprawują z otrzymanych Wiktoryj choć tez nie za prawdziwą lecz za zmyśloną. Do Pokoju
złych ktorzy swoie promowuiąc interessa Oyczyznę wniwecz obrocili bardziey nizeli Nieprzyiaciele. Bo prawda to iest bo Lubomirski widząc Pana sine successione widząc ultimum in Linea Domus Regiae Domus Iagellonicae . widząc zawziętość y praktyki Ludowiki krolowey Natione Francuski ze koniecznie nąm do wolnosci naszych chce inducere Gallicismum przez wprowadzenie na krolestwo iakiegos Fircyka Francuskiego widząc że iuz y krola uięto za nos kiedy pozwolił z kancellaryiey Uniwersały na seymiki przed seymowe do woiewództ proponendo novam Electionem stante Vita . Francuzow w Warszawie więcey nizeli owych co Cerberowe rozdymaią ognie Piniądze sypią praktyki czynią a naybardziey nocne wolność im w Warszawie wielka powaga wielka Tryumfy publiczne sprawuią z otrzymanych Wiktoryi choc tez nie za prawdziwą lecz za zmysloną. Do Pokoiu
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 188v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
es bij Podajcie go nam sam za koło. Poślemy głowę wpodarunku Panu Sobieskiemu już go poczęli siekac. Skoczył Dziad jako sarn pod Marszałka. Marszałek woła piechoty piechoty, Tu Piechoty zaraz 600 za Marszałkiem stoi muszkiety im wrękach drzą. Oficjerowie mówią jak my się tu porywać mamy, Skoczyli Biskupi, skoczyli senatorowie ledwie ujęto My tez wkole ścisnęlismy się tak żeby się do niego nieprzedarli, bo go nam koniecznie napiralisię wywlec skoła i rozsiekac. Ci tez o których było to rozumienie że są eiusdem spiritus Panowie Malkontenci byli pro tunc niektórzy u koła Generalnego kiedy się Tumult zaczął po uciekali do Namiotów nieufając swojej sprawiedliwości, Osobliwie Rotmistrze niektórzy
es bij Podaycie go nąm sam za koło. Poslęmy głowę wpodarunku Panu Sobieskiemu iuz go poczęli siekac. Skoczył Dziad iako sarn pod Marszałka. Marszałek woła piechoty piechoty, Tu Piechoty zaraz 600 za Marszałkięm stoi muszkiety im wrękach drzą. Officyerowie mowią iak my się tu porywać mąmy, Skoczyli Biskupi, skoczyli senatorowie ledwie uięto My tez wkole scisnęlismy się tak zeby się do niego nieprzedarli, bo go nąm koniecznie napiralisię wywlec zkoła y rozsiekac. Ci tez o ktorych było to rozumienie że są eiusdem spiritus Panowie Malkontenci byli pro tunc niektorzy u koła Generalnego kiedy się Tumult zaczął po uciekali do Namiotow nieufając swoiey sprawiedliwosci, Osobliwie Rotmistrze niektorzy
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 243v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
uspakajając, na każdą chorągiew tylko po złotych 1000 pro tunc wyliczyli. W ostatku wszystko dzieło do Lwowa kontynując, tęż komisyją do Świątek Zielonych odłożyli, tamże i wojsku wszystkiemu obozem stawać kazali.
Ale i ten czas kiedy przyszedł, piniędzy mało co zwiezionych było i tak po siła alterkacjach, przy bytności królewskiej wojsko przecię natenczas ujęto, że się pro tunc tylko czterema ćwierciami kontentować musiało, lubo takie były niektóre chorągwie, że im po 30 ćwierci winno było. Ale i te ćwierci cztery po reten- Rok 1659
tach u województw, mało co we Lwowie gotowizną, więcej fantami, winem, a na ostatek suknami i inszymi drobiazgami wypłaciwszy.
uspakajając, na każdą chorągiew tylko po złotych 1000 pro tunc wyliczyli. W ostatku wszystko dzieło do Lwowa kontynując, tęż komisyją do Świątek Zielonych odłożyli, tamże i wojsku wszystkiemu obozem stawać kazali.
Ale i ten czas kiedy przyszedł, piniędzy mało co zwiezionych było i tak po siła alterkacyjach, przy bytności królewskiej wojsko przecię natenczas ujęto, że się pro tunc tylko czterema ćwierciami kontentować musiało, lubo takie były niektóre chorągwie, że im po 30 ćwierci winno było. Ale i te ćwierci cztery po reten- Rok 1659
tach u województw, mało co we Lwowie gotowizną, więcej fantami, winem, a na ostatek suknami i inszymi drobiazgami wypłaciwszy.
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 269
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
brać pochop wszystkim. Ziemianin: Jeszcze jedno nie triumfujcie! Nagadaliście tak wiele: zgadnicież jeszcze i to, czemu się to tak wszystko działo? Jeśli nie wiecie, powiem ja wam. Ato obaczywszy, żeście poszli w konfuzji, żeście od własnego trybu rokoszowego, od własnej naprawy, o którą się ujęto, odstąpili, na spisowanie naprzód artykułów w kilkadziesiąt deputatów wysadziliście (i nie raz), czym i czasu wiele wzięliście i ludzi do utęsknienia i oziębnienia, zatym i do rozbieżenia się przywiedliście, więc i tak wiele tych artykułów rozmaitych nagmatwaliście, że nie tylko rokoszu tego własny vigorem i energią zasłonili, ale
brać pochop wszystkim. Ziemianin: Jeszcze jedno nie tryumfujcie! Nagadaliście tak wiele: zgadnicież jeszcze i to, czemu się to tak wszystko działo? Jeśli nie wiecie, powiem ja wam. Ato obaczywszy, żeście poszli w konfuzyej, żeście od własnego trybu rokoszowego, od własnej naprawy, o którą się ujęto, odstąpili, na spisowanie naprzód artykułów w kilkadziesiąt deputatów wysadziliście (i nie raz), czym i czasu wiele wzięliście i ludzi do utęsknienia i oziębnienia, zatym i do rozbieżenia się przywiedliście, więc i tak wiele tych artykułów rozmaitych nagmatwaliście, że nie tylko rokoszu tego własny vigorem i energią zasłonili, ale
Skrót tekstu: RozRokCz_II
Strona: 113
Tytuł:
Rozmowa o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
środku jest tabliczka na kształt serca, szmelcowana, we środku niej kamień czerwony, podługowaty, a na drugiej stronie napis takowy: Ao 1655. Martinus Anczowski S.R.M. Secretarius et Medicus, Konsul Leopoliensis et Regina Lorencowicówna Coniuges ex voto. Walor tego łańcucha czerwonych sto i półtrzecia, kiedyś go znać ujęto, bo przy wizycie nieb. I.M.Ks. Korycińskiego arcybiskupa, ważone tylko czerwonych złotych 99, zużywać się go tak wiele nie mogło. - -
10 septembris. Jego M. Pan Stanisław Dostojewski, będąc w Turczech w więzieniu czas niemały, z różnych miejsc ratunku żądał, nie mógł być wybawiony,
środku jest tabliczka na kształt serca, szmelcowana, we środku niej kamień czerwony, podługowaty, a na drugiej stronie napis takowy: Ao 1655. Martinus Anczowski S.R.M. Secretarius et Medicus, Consul Leopoliensis et Regina Lorencowicówna Coniuges ex voto. Walor tego łańcucha czerwonych sto i półtrzecia, kiedyś go znać ujęto, bo przy wizycie nieb. I.M.Ks. Korycińskiego arcybiskupa, ważone tylko czerwonych złotych 99, zużywać się go tak wiele nie mogło. - -
10 septembris. Je^o^ M. Pan Stanisław Dostojewski, będąc w Turcech w więzieniu czas niemały, z różnych miejsc ratunku żądał, nie mógł być wybawiony,
Skrót tekstu: InwDomLwowGęb
Strona: 331
Tytuł:
Inwentarz akcesyjny kaplicy Domagaliczów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1645 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973