to wszytkich stanów zgody. Zwyczaj tu prawem: co raz, co i drugi będzie, Choć źle, choć dobrze, miejsce w statucie zasiądzie. Pytasz, co za towary wożą na sejmiki, Bo w Krakowie wszytkiego dostanie? Języki. Co dotąd tylko pili, dziś sposobem inem, Trzeba mu dać pieniędzy, nie ujmiesz go winem. Wolą teraz brać bracia niżeli się upić; Co przedtem za kieliszek wziął, dziś trzeba kupić. Szpetna rzecz handlem szlachcie bawić się rzeźniczem, Raz Pan wygnał z kościoła wszytkich kupców biczem; Kto gardzi Pańską karą, szlacheckim honorem — Do jatek, dom tu Boży, do flaków z ozorem. 449.
to wszytkich stanów zgody. Zwyczaj tu prawem: co raz, co i drugi będzie, Choć źle, choć dobrze, miejsce w statucie zasiędzie. Pytasz, co za towary wożą na sejmiki, Bo w Krakowie wszytkiego dostanie? Języki. Co dotąd tylko pili, dziś sposobem inem, Trzeba mu dać pieniędzy, nie ujmiesz go winem. Wolą teraz brać bracia niżeli się upić; Co przedtem za kieliszek wziął, dziś trzeba kupić. Szpetna rzecz handlem szlachcie bawić się rzeźniczem, Raz Pan wygnał z kościoła wszytkich kupców biczem; Kto gardzi Pańską karą, szlacheckim honorem — Do jatek, dom tu Boży, do flaków z ozorem. 449.
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 200
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
.
Costus Kost. Koszt gdy kosztujesz morszczyzną traci/ Ma być gorzkawy/ gdy się roztrąci. Lamaniem proszek jeśli nie padnie/ Niech taki kupi/ kto nań napadnie.
Capparie Kapary. Kapary nieczcze[...] ale zupełne/ Kto umie obrać/ ma oczy wierne. Przy tym mają być i czerwonawe/ A gdy w ząb ujmiesz z lekka gorzkawe.
Corallus Koral. Twardość w Koralu nie bez gładkości/ Miąższość/ czerwoność/ nie bez jasności. Ma swoje pewne gdzie takie cnoty/ V dobrych kupców zawsze zaloty.
Calamus. Rajska Trawa, Tatarskie Ziele. Białość zaleca Tatarskie Ziele/ Zapach/ i prochu gdy nie masz w ciele/ Gdy go
.
Costus Kost. Koszt gdy kosztuiesz morszcżyzną traći/ Ma bydz gorzkáwy/ gdy się rostrąći. Lamániem proszek iesli nie padnie/ Niech táki kupi/ kto nań nápádnie.
Capparie Káppáry. Káppáry niecżcże[...] ále zupełne/ Kto vmie obrać/ ma ocży wierne. Przy tym máią bydź y cżerwonáwe/ A gdy w ząb vymiesz z lekká gorzkáwe.
Corallus Koral. Twárdość w Koralu nie bez głádkośći/ Miąższość/ cżerwoność/ nie bez iásnośći. Ma swoie pewne gdzie tákie cnoty/ V dobrych kupcow záwsze zaloty.
Calamus. Rayska Tráwá, Tátarskie Ziele. Białość zálecá Tátárskie Ziele/ Zapách/ y prochu gdy nie mász w ćiele/ Gdy go
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: F3
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
się kupa niemała. Dopieroż wrzask, że musiał zwierz ów dla hałasu Kędy indziej ustąpić dla lepszego wczasu. 111. NIBY ŚLEPY
Dziś kupił konia — chramie. Dopiero się radzi, Co czynić? — To ślepego zwyczajnie prowadzi. Chromy: Śpiewać się naucz — rada to- jest prosta — Będzie cię wodził, tylko ujmiesz się mu chwosta. VII 112. TAK MI MÓWIĄ
Mówią, że mam być łysy, ale nie dość na tym: Radbym wiedział, czy łysy-m, czy kapturowaty-m. Pytałbym: póki ciepło, podszywa li który Kuśnierz na mróz te futrem na głowach kaptury? 113. CZĘSTUJCIEŻ SIĘ ZDROWI
Ociec z synem
się kupa niemała. Dopieroż wrzask, że musiał zwierz ów dla hałasu Kędy indziej ustąpić dla lepszego wczasu. 111. NIBY ŚLEPY
Dziś kupił konia — chramie. Dopiero się radzi, Co czynić? — To ślepego zwyczajnie prowadzi. Chromy: Śpiewać się naucz — rada to- jest prosta — Będzie cię wodził, tylko ujmiesz się mu chwosta. VII 112. TAK MI MÓWIĄ
Mówią, że mam być łysy, ale nie dość na tym: Radbym wiedział, czy łysy-m, czy kapturowaty-m. Pytałbym: poko ciepło, podszywa li który Kuśnierz na mróz te futrem na głowach kaptury? 113. CZĘSTUJCIEŻ SIĘ ZDROWI
Ociec z synem
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 34
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
, Masz oto Fasces narodu polskiego. Tu, tu bezpiecznie na łonie, ZdrzymieszIi się, położysz swe skronie, Nie straż około Medei Kolchidów, Nie tarcze srebrne i Argiraspidów Nie halabarty Tullowe, Nie potętne pharo Neronowe, Lecz serca nasze będą murem tęgim, Gdzie je nie ciasnym uciśniesz popręgiem, Nie niewolniczą srogością, Ale ujmiesz ojcowską miłością. Rozbierzesz dobrze i uważysz sobie, Coś nam powinien, co my wzajem tobie? Naprawisz, co wyszło z kluby, Powetujesz (co zginęło) zguby. O! jakoż uszu tu Radamantowych, Jako i oczu potrzeba Argowych, Żebyś w państwie tem szerokiem, Słyszał wszystko i przenikał wżrokiem? W
, Masz oto Fasces narodu polskiego. Tu, tu bezpiecznie na łonie, ZdrzymieszIi się, położysz swe skronie, Nie straż około Medei Kolchidów, Nie tarcze srebrne i Argiraspidów Nie halabarty Tullowe, Nie potętne pharo Neronowe, Lecz serca nasze będą murem tęgim, Gdzie je nie ciasnym uciśniesz popręgiem, Nie niewolniczą srogością, Ale ujmiesz ojcowską miłością. Rozbierzesz dobrze i uważysz sobie, Coś nam powinien, co my wzajem tobie? Naprawisz, co wyszło z kluby, Powetujesz (co zginęło) zguby. O! jakoż uszu tu Radamantowych, Jako i oczu potrzeba Argowych, Żebyś w państwie tem szerokiem, Słyszał wszystko i przenikał wżrokiem? W
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 92
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
tak Panu Bogu twemu: bo wszystko czym się brzydzi PAN/ i czego nienawidzi/ czynili Bogom swoim: tak, że też i Syny swoje/ i córki swoje palili ogniem/ Bogom swoim. 32. Cokolwiek ja wam rozkazuje/ tego strzec będziecie/ abyście czynili: Nie przydasz nic do tego/ ani też ujmiesz z tego. Rozdział XIII. Fałszywego Proroka. 6. a zwodziciela jakiegożkolwiek. 12. i miasto zwiedzione Bóg każe zgładzić. 1.
GDyby powstał miedzy wami Prorok/ albo sny miewający i ukazałciby znak/ albo cud: 2. I stałby się on znak albo cud o którym ci powiedział: a rzekłby
ták Pánu Bogu twemu: bo wszystko cżym śię brzydźi PAN/ y cżego nienawidźi/ cżynili Bogom swojm: ták, że też y Syny swoje/ y corki swoje palili ogniem/ Bogom swojm. 32. Cokolwiek ja wam rozkázuje/ tego strzedz będźiećie/ ábyśćie cżynili: Nie przydasz nic do tego/ áni też ujmiesz z tego. ROZDZIAL XIII. Fałszywego Proroká. 6. á zwodźićielá jakiegożkolwiek. 12. y miásto zwiedźione Bog każe zgłádźić. 1.
GDyby powstał miedzy wámi Prorok/ álbo sny miewájący y ukazałćiby znák/ álbo cud: 2. Y stałby śię on znák álbo cud o ktorym ći powiedźiał: á rzekłby
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 199
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
nic mi się też i to nie przygodzi, Choć zgrzeszę; choć to Zakonowi szkodzi. Więc Przyjaciółom twym , razem i tobie Na to bluźnierstwo odpowiedam Jobie. Obacz Niebiosy, wejrży na obłoki Przyznasz; że nad cię daleko wysoki. Jeżeli zgrzeszysz; co mu tym zaszkodzisz? Co? choć w codziennych nieprawościach brodzisz, Ujmiesz potędze jego Majestatu, Który grzech przywiódł z sobą do rozbratu? A jeżeli też w niczym nie przewinisz, Co mu za fawor i respekt uczynisz? Zaż on z twej ręki potrzebien ofiary, Lubo na chwałę chciwy i na dary? Człekowi, który tak się rodził, jak ty, Zaszkodzić mogą twe niezbożne akty
nic mi się też i to nie przygodźi, Choć zgrzeszę; choć to Zakonowi szkodźi. Więc Przyiaćiołom twym , rázem i tobie Ná to bluźnierstwo odpowiedam Iobie. Obacz Niebiosy, weyrży ná obłoki Przyznasz; że nád ćię dáleko wysoki. Ieżeli zgrzeszysz; co mu tym zaszkodźisz? Co? choć w codźiennych niepráwośćiach brodźisz, Vymiesz potędze iego Maiestátu, Ktory grzech przywiodł z sobą do rozbrátu? A ieżeli też w niczym nie przewinisz, Co mu zá fawor i respekt uczynisz? Zaż on z twey ręki potrzebien ofiáry, Lubo ná chwałę chćiwy i ná dáry? Człekowi, ktory ták się rodźił, iák ty, Zaszkodźić mogą twe niezbożne akty
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 134
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
mojej w tej jeszcze stajni/ która dość mocna na moje zatrzymanie. A lubo przyjdzie na cię w Piłatowym pałacu gwałtowne osłabienie/ przecię nie będzie takie/ abyś mię trzcinki udźwignąć nie miał. W której to stateczności i sile w dźwiganiu trzciny stawisz się w wielkiej gromadzie na ganku; aby obaczyła że kogo się raz ujmiesz twą ręką/ dotrzymasz chociażby było osłabienie/ i żeś w trzymaniu stateczny. Aleć zaś człowiek często z tej ręki się wydziera Jezusowej: głupi co niechce uważać co może bez JEZUSA/ głupi że się nie baczy iż martwy bez JEZUSA. Wszyscy co tylko poszli na przepaści w ręce niechcieli być JEZUsowe/
moiey w tey jeszcze stáyni/ ktora dość mocna ná moie zátrzymánie. A lubo przyidzie ná ćię w Piłatowym páłacu gwałtowne osłábienie/ przećię nie będźie tákie/ abyś mię trzćinki vdźwignąć nie miał. W ktorey to státecznośći y śile w dźwigániu trzćiny stáwisz się w wielkiey gromádźie ná ganku; aby obaczyłá że kogo się raz vymiesz twą ręką/ dotrzymasz choćiażby było osłabienie/ y żeś w trzymaniu státeczny. Aleć záś człowiek często z tey ręki się wydźiera Iezusowey: głupi co niechce vważáć co może bez IEZVSA/ głupi że się nie baczy iż martwy bez IEZVSA. Wszyscy co tylko poszli ná przepaśći w ręce niechćieli być IEZVsowe/
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 398
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
jako kiedyź w zepsowanej Rzymskiej, gdy prywata górę wzięła, rzeczono Rzeczypospolitej. Komunikuję Wm. M M. Panu, na osobnym piśmie, miały koncept mój, albo podział materiarum, stylem łacińskim spisany, skąd consultandi łatwa Methodus. W czym, jeśli według swego poważnego rozsądku, Wm. MM. Pan co poprawisz, ujmiesz, albo dodasz, łatwo, dam się, jako wielkiemu Człowiekowi nauczyć, bo w tych rzeczach, nie szukam gloriam mae illationis, ale skutek dobra pospolitego, u mnie za największy zysk, i za wszytko. Tak co do publiki. Z strony zaś prywatnej mojej proposicji, oddawca listu, ustnie opowie. Andrzeja Maksymiliana
iáko kiedyź w zepsowáney Rzymskiey, gdy prywatá gorę wźięłá, rzeczono Rzeczypospolitey. Kommunikuię Wm. M M. Panu, ná osobnym piśmie, miáły concept moy, álbo podźiáł materiarum, stylem łáćińskim spisány, skąd consultandi łátwa Methodus. W czym, ieśli wedlug swego poważnego rozsądku, Wm. MM. Pan co popráwisz, vymiesz, álbo dodász, łátwo, dám się, iáko wielkiemu Człowiekowi náuczyć, bo w tych rzeczách, nie szukam gloriam mae illationis, ále skutek dobra pospolitego, v mnie zá naywiększy zysk, y zá wszytko. Ták co do publiki. Z strony zaś prywatney moiey propositiey, oddawcá listu, vstnie opowie. Andrzeiá Máximiliáná
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 61
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
ziemię i nakładziesz drugiej. Puść tedy pierwszą i drugą wodę saletrną, jako i pierwy, i tak wiele razów przepusczaj, aż będzie kąsała język. Włóż też i jaje w nią, a kiedy nie pójdzie na dno, ta będzie własna próba. I wiej tę wodę mocną w kocieł, a kiedy wezwre i, ujmiesz ognia i zbierzesz precz szymowiny i zachowasz je. I znowu niechaj wry prędko, a kiedy wody ubędzie, nalej więcej, a szymuj póty, aż się ukażą szymowiny szare, gęste i twarde, które zachowaj. Temu się już przypatrzywszy, weź trochę wody tej, a niechaj kapie na żelazo, a jeśli skrzepnie,
ziemię i nakładziesz drugiej. Puść tedy pierwszą i drugą wodę saletrną, jako i pierwy, i tak wiele razów przepusczaj, aż będzie kąsała język. Włóż też i jaje w nię, a kiedy nie pójdzie na dno, ta będzie własna próba. I wiej tę wodę mocną w kocieł, a kiedy wezwre y, ujmiesz ognia i zbierzesz precz szymowiny i zachowasz je. I znowu niechaj wry prędko, a kiedy wody ubędzie, nalej więcy, a szymuj póty, aż się ukażą szymowiny szare, gęste i twarde, które zachowaj. Temu się już przypatrzywszy, weź trochę wody tej, a niechaj kapie na żelazo, a jeśli skrzepnie,
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 436
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
, że jest gęstsza nad powietrze, więcej też, biegającym po niej rzeczom opiera się. A lubo opor pochodzący z gęstości rzeczy, może być zmniejszony, gdy co raz subtelniejszą jakąś wymyślać będziesz materią; ten jednak opor, który z samej ilkości materyj pochodzi, poty się nie zmniejszy, póki aż samej nie ujmiesz materyj. Moc albowiem opierania się, należytą zawsze z ilkością materyj proporcją zachowuje; to jest, gdzie jest więcej materyj, tam większy, a gdzie jej mniej, tamteż mniejszy opor będzie. Doświadczenia
87. Ze zaś ogień, rozpalone w skroś przechodzi żelazo; że ćwieczek w mur wbity wchodzi; że światło
, że iest gęstsza nad powietrze, więcey też, biegaiącym po niey rzeczom opiera się. A lubo opor pochodzący z gęstości rzeczy, może bydź zmnieyszony, gdy co raz subtelnieyszą iakąś wymyślać będziesz materyą; ten iednak opor, który z samey ilkości materyi pochodzi, poty się nie zmnieyszy, poki aż samey nie uymiesz materyi. Moc albowiem opierania się, należytą zawsze z ilkością materyi proporcyą zachowuie; to iest, gdzie iest więcey materyi, tam większy, a gdzie iey mniey, tamteż mnieyszy opor będzie. Doświadczenia
87. Ze zaś ogień, rozpalone w skroś przechodzi żelazo; że ćwieczek w mur wbity wchodzi; że światło
Skrót tekstu: ChróśSFizyka
Strona: 106
Tytuł:
Fizyka doświadczeniami potwierdzona
Autor:
Samuel Chróścikowski
Drukarnia:
Drukarnia Scholarum Piarum J.K.Mci i Rzeczypospolitej
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1764
Data wydania (nie wcześniej niż):
1764
Data wydania (nie później niż):
1764