jest ku sławie/ kiedy więc wieść prawi: Ze się ten/ aboli ów/ białych chlebem bawi. By mi o sekret nie szło/ pokazałbym zdradę Tych piekarek/ i skrytą/ oznajmiełbym radę; Jako chcąc mieć skupniejszy chleb/ gdy mały mają: Sztucznie go poduszkami/ spodem nadstawiają. I teć ujdą/ lecz inszej/ szukajmy przyczyny/ Czemu odkryte piersi/ noszą Heroiny? Doić jak krów/ nie zwyczaj: a zwłaszcza w Kościele/ Cóż tam tedy/ po gołym mlekoródnym ciele? I lub pod czas/ na stole/ mleczna będksie kasza; Przyznać jednak musicie/ że krowia/ nie wasza. A zatym i
iest ku sławie/ kiedy więc wieść práwi: Ze się ten/ áboli ow/ białych chlebem báwi. By mi o sekret nie szło/ pokazałbym zdradę Tych piekárek/ y skrytą/ oznaymiełbym radę; Iáko chcąc mieć skupnieyszy chleb/ gdy máły máią: Stucznie go poduszkami/ spodem nádstawiaią. Y teć vydą/ lecz inszey/ szukaymy przyczyny/ Czemu odkryte pierśi/ noszą Heroiny? Doić iák krow/ nie zwyczay: á zwłaszczá w Kośćiele/ Coż tám tedy/ po gołym mlekorodnym ćiele? Y lub pod czás/ ná stole/ mleczna będxie kászá; Przyznáć iednák muśićie/ że krowia/ nie wászá. A zátym y
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: D3
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
, Że mię król podczaszego urzędem obdarzy, Zbiegną do mnie z braterskim łaski pańskiej winszem. Dziękuję. Zjadszy, potem nie mając czym inszem Bawić ich: „Podaj księgi, będę czytał fraszki.” A ci: „Panie podczaszy, podobniej by flaszki.” „Przynieśże, chłopcze, wina; gdy nie ujdą wiersze, Poczni beczkę, już to tu zabawy nie pierwsze.” Że mi nie strychem poda: „Ukaż nam przywilej, Nie tak piją podczaszy.” „Więc mi, chłopcze, przylej. Taż to — rzekę — z urzędu pociecha, ta chluba?” I goście, i gospodarz pijany jak buba
, Że mię król podczaszego urzędem obdarzy, Zbiegną do mnie z braterskim łaski pańskiej winszem. Dziękuję. Zjadszy, potem nie mając czym inszem Bawić ich: „Podaj księgi, będę czytał fraszki.” A ci: „Panie podczaszy, podobniej by flaszki.” „Przynieśże, chłopcze, wina; gdy nie ujdą wiersze, Poczni beczkę, już to tu zabawy nie pierwsze.” Że mi nie strychem poda: „Ukaż nam przywilej, Nie tak piją podczaszy.” „Więc mi, chłopcze, przylej. Taż to — rzekę — z urzędu pociecha, ta chluba?” I goście, i gospodarz pijany jak buba
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 73
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
śmierci, Prawi, że cilicium z włosów, czyli z sierci, Nosiła pod koszulą; jeszcze i to przydał, Żeby tego nie twierdził, kiedyby nie widał. Jedni się śmiali, drudzy szeptali po cichu: Nie tobie należało zaglądać tam, mnichu; Francja zaś: Taką rzeczą wszytkie nasze ciotki I wszytkie białegłowy ujdą za dewotki, Bowiem ledwie nie każda, co się za mąż godzi, W takiejże włosiennicy pod koszulą chodzi. 486 (F). STARY ŻOŁNIERZ
Ożenił się z panienką jeden żołnierz stary. Nie wyszedł rok, aż dziecię; rad mu był bez miary, I kiedy się chce z tego przed wszytkimi chwalić,
śmierci, Prawi, że cilicium z włosów, czyli z sierci, Nosiła pod koszulą; jeszcze i to przydał, Żeby tego nie twierdził, kiedyby nie widał. Jedni się śmiali, drudzy szeptali po cichu: Nie tobie należało zaglądać tam, mnichu; Francia zaś: Taką rzeczą wszytkie nasze ciotki I wszytkie białegłowy ujdą za dewotki, Bowiem ledwie nie każda, co się za mąż godzi, W takiejże włosiennicy pod koszulą chodzi. 486 (F). STARY ŻOŁNIERZ
Ożenił się z panienką jeden żołnierz stary. Nie wyszedł rok, aż dziecię; rad mu był bez miary, I kiedy się chce z tego przed wszytkimi chwalić,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 216
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
że nocy w Sztumie padł; były różnych chorągwi pogonie za nim, i przywiedli jednego rajtara z komitiwy jego i dwóch mieszczan brodnickich, którzy go prowadzili; samego niemogli dójść: posłałem do Jego Mści Pana kamienieckiego dowiadując się, których chorągwi pod Brodnicą tam na ten czas podjazdy były; ci za swoję nieostrożność nieujdą karania. Listy W. K. Mści, Pana mego miłościwego, tak do wojska wszystkiego, jako do Panów pułkowników, niezastały już wojska w kupie, jednak rozesłały się Panom pułkownikom; i tego co do wojska posłany, zażyję za podaniem okazji. Oddaję zatem i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA
że nocy w Sztumie padł; były różnych chorągwi pogonie za nim, i przywiedli jednego rajtara z komitiwy jego i dwuch miesczan brodnickich, którzy go prowadzili; samego niemogli dójść: posłałem do Jego Mści Pana kamienieckiego dowiadując się, których chorągwi pod Brodnicą tam na ten czas podjazdy były; ci za swoję nieostrożność nieujdą karania. Listy W. K. Mści, Pana mego miłościwego, tak do wojska wszystkiego, jako do Panów pułkowników, niezastały już wojska w kupie, jednak rozesłały się Panom pułkownikom; i tego co do wojska posłany, zażyję za podaniem okaziéj. Oddaję zatém i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 153
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, Przez które je przeczytasz, w inszej lat dziesiątek, Przez które się pisały: jest w tygodniu piątek; W roku marzec odmienny; znalazło się schizma W dwunastu apostolech; i między me pisma Że też i fraszki weszły, tak wyprawnej roli Nie masz, gdzie by w pszenicy nie było kąkoli. Wżdy i te ujdą w korcu; różne też i zęby: Jednym mąka, a drugim należą otręby; Bowiem i te nie same tylko świnie jedzą: Słychałem od kucharzów, że z nich barszcze cedzą. Więc jeśli kto kołacze lubi i pampuchy, Po cóż siągać do barszczu? po co mu do juchy? Kto się rad historyją
, Przez które je przeczytasz, w inszej lat dziesiątek, Przez które się pisały: jest w tygodniu piątek; W roku marzec odmienny; znalazło się schizma W dwunastu apostolech; i między me pisma Że też i fraszki weszły, tak wyprawnej roli Nie masz, gdzie by w pszenicy nie było kąkoli. Wżdy i te ujdą w korcu; różne też i zęby: Jednym mąka, a drugim należą otręby; Bowiem i te nie same tylko świnie jedzą: Słychałem od kucharzów, że z nich barszcze cedzą. Więc jeśli kto kołacze lubi i pampuchy, Po cóż siągać do barszczu? po co mu do juchy? Kto się rad historyją
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 207
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, ostatek czasu obróciłby na interesa inszich repartycyj; to jest trzech Izb ministerialnych; w każdej zaś ze czterech, ziczyłbym, żeby pro regula tractandorum negotiorum, trzy punkta były obserwowane; Pierwszy: żeby do egzekucyj przyprowadzić co prawo postanowiło, to zaś snadno być może, kiedy refragarij będą wiedzieć ze sądu i kary nie ujdą; gdyż to rzecz nie pojęta, żeby kto sub favore wolności, śmiał impunè przestempować prawa; a dopieroź żeby wolność sama się utrzymała, nie obserwując tego, co Jej validitatem czyni. Drugi: żeby należite wziąć prekaucje przeciwko roźnym przypadkom, miarkując się według cyrkumstancyj, którym snadniej zabiezeć, niż się ich uchronić, kiedy
, ostatek cźasu obroćiłby na interessa insźych repartycyi; to iest trzech Izb ministeryalnych; w kaźdey záś ze czterech, źyczyłbym, źeby pro regula tractandorum negotiorum, trzy punkta były obserwowáne; Pierwszy: źeby do exekucyi przyprowadźić co práwo postanowiło, to zaś snadno bydź moźe, kiedy refragarij będą wiedźiec ze sądu y kary nie uydą; gdyź to rzecz nie poięta, zeby kto sub favore wolnośći, śmiał impunè przestęmpowáć práwa; á dopieroź źeby wolność sama się utrzymała, nie obserwuiąc tego, co Iey validitatem czyni. Drugi: źeby naleźyte wziąć prekaucye przećiwko roźnym przypadkom, miárkuiąc się według cyrkumstancyi, ktorym snadniey zabiezeć, niź się ich uchronić, kiedy
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 98
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
cała noc nad tym strawiona widowiskiem. Na tysiąc tego ptastwa tak mutuo pobitego narachowano: które mniejsze od gęsi, pod brzuchem były białe, na głowach popielate, z nosami ostremi jak kozy kaczki. O RYBACH OSOBLIWYCH ADDENDA
CHoć się w głębokich morzach, obszernych jeziorach, wielkich rzekach kryją ryby, przecież i te pióra nie ujdą mego. Traktują o tych zwierzętach wodnych Aristoteles, Plinius,AEliants, Oppianus, Albertus Mag. Maiolus, Ravisius, Gesnerus, Aldrovandus, Schottus, Ionstonus, Hyppolitus, Salvianus, Masenius etc. Z których wielu sam curiosissime czytałem: i już w części 1. Aten wielem światu sciendorum o rybach napisał,
cała noc nad tym strawiona widowiskiem. Ná tysiąc tego ptastwa tak mutuo pobitego narachowano: ktore mnieysze od gęsi, pod brzuchem były białe, na głowach popielate, z nosami ostremi iak kozy kaczki. O RYBACH OSOBLIWYCH ADDENDA
CHoć się w głębokich morzach, obszernych ieziorách, wielkich rzekach kryią ryby, przeciesz y te piora nie uydą mego. Traktuią o tych zwierzętach wodnych Aristoteles, Plinius,AEliants, Oppianus, Albertus Mag. Maiolus, Ravisius, Gesnerus, Aldrovandus, Schottus, Ionstonus, Hyppolitus, Salvianus, Masenius etc. Z ktorych wielu sam curiosissime czytałem: y iuż w części 1. Aten wielem swiatu sciendorum o rybach napisał,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 283
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
tynkowaniu, nie na dół. 6to Cardanus medyk i naturalista każe dawać w kominie na wierzchu, od wschodu, zachodu, od południa i pułnocy po dwie gliniane rurki przeciw sobie, jedne do góry, drugie nadół, gdyż nie podobna naturalnie, aby ośm wiatrów razem wiało z dołu i z góry. 7mo Kominy ujdą za piec, ato z inwencyj zacnego jednego pewnego Senatora, mego łaskawce, w jednym pokoju komin jest za komin, a w drugim Pokoju o ścianę jest piecem, alias w kominie daj kafle nad ogniskiem wyżej, dobrze wylepione i gładko, obróciwszy licem każdy kafel przez ścianę do drugiegiego pokoju (supponendum nie wielkiego)
tynkowaniu, nie na doł. 6to Cardanus medyk y naturalista każe dawać w kominie na wierzchu, od wschodu, zachodu, od południa y pułnocy po dwie gliniane rurki przeciw sobie, iedne do gory, drugie nádoł, gdyż nie podobna naturalnie, aby ośm wiatrow razem wiało z dołu y z gory. 7mo Kominy uydą za piec, ato z inwencyi zacnego iednego pewnego Senatora, mego łaskawce, w iednym pokoiu komin iest za komin, á w drugim Pokoiu o scianę iest piecem, alias w kominie day kafle nad ogniskiem wyżey, dobrze wylepione y gładko, obrociwszy licem każdy kafel przez scianę do drugiegiego pokoiu (supponendum nie wielkiego)
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 360
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Pruskie dworstwo/ Duńskie Państwo/ Angielska wolność/ Francuski wstyd/ Niemiecka pokora/ Szotcki wczas/ Moskiewskie słowo/ Wołoska wierność/ Żydowskie nabożeństwo/ Ariańska miłość. Te są wszytkie podejrzane rzeczy. Muchy/ Psi/ Ciekawcowie/ Pierwszemi do rzeczy przystępują. Panna poczciwa bez farby/ Wino bez przyprawy/ Cnota bez przysady. Ujdą zawżdy. Chłopa łakomego/ Woru dziurawego/ Gościa bezstydliwego. Nigdy nie naszycisz. Na cudze dobra ręki/ Na kartę oka/ Na sławę języka. Nie rzucaj. Szafarza w złodziejstwie/ Białejgłowy w cnocie/ Szalbierza w oszukaniu. Nigdy nie postrzeżesz. Gospodarzowi pilnemu/ Szafarzowi wiernemu/ Panu nie rozrutnemu. Spory grosz.
Pruskie dworstwo/ Duńskie Páństwo/ Angielska wolność/ Fráncuski wstyd/ Niemiecka pokorá/ Szotcki wcżás/ Moskiewskie słowo/ Wołoska wierność/ Zydowskie nabożeństwo/ Aryáńska miłość. Te są wszytkie podeyrzáne rzeczy. Muchy/ Pśi/ Ciekáwcowie/ Pierwszemi do rzeczy przystępuią. Pánna pocżćiwa bez fárby/ Wino bez przypráwy/ Cnotá bez przysády. Vydą záwżdy. Chłopá łákomego/ Woru dźiuráwego/ Gośćiá bezstydliwego. Nigdy nie nászyćisz. Ná cudze dobrá ręki/ Ná kártę oká/ Ná sławę ięzyká. Nie rzucay. Száfárzá w złodźieystwie/ Białeygłowy w cnoćie/ Szálbierzá w oszukániu. Nigdy nie postrzeżesz. Gospodarzowi pilnemu/ Száfárzowi wiernemu/ Pánu nie rozrutnemu. Spory grosz.
Skrót tekstu: ŻabPol
Strona: C
Tytuł:
Polityka dworska
Autor:
Jan Żabczyc
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
nie wcześniej niż 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1616
Data wydania (nie później niż):
1650
i te dorozszy żadnego w miłości Nie uznają faworu/ i przeto trudności Wiele inszych zażyją/ frasunków/ kłopotów/ Tetryk/ szumów/ i głowy szkodliwych zawrotów/ Niepokojów/ niewczasów/ fantazyj/ niespania/ Drżenia serca/ i ze sna częstych porywania/ I które nieskończone idą stąd przypadki/ Żadnych/ wierz mi/ nie ujdą te to twoje dziatki. A to żeś mię tak lekko sobie poważyła. Co wyrzekszy zarazem z oczu jej zniknęła. Owę z tego widzenia porwie strach i trwoga/ Niźli jednak dotrzeźwić może się nieboga Ciężkich oczu/ nie pomniąc co się to z nią dzieje/ A sen znowu czarnawy w skronie jej przyleje Maku swego
y te dorozszy żadnego w miłości Nie uznáią faworu/ y przeto trudności Wiele inszych záżyią/ frásunkow/ kłopotow/ Tetryk/ szumow/ y głowy szkodliwych zawrotow/ Niepokoiow/ niewczásow/ fantázyi/ niespánia/ Drżenia sercá/ y ze sna częstych porywánia/ Y ktore nieskonczone idą stąd przypadki/ Zadnych/ wierz mi/ nie vydą te to twoie dziatki. A to żeś mię ták lekko sobie poważyłá. Co wyrzekszy zárázem z oczu iey zniknęłá. Owę z tego widzenia porwie strach y trwogá/ Niźli iednák dotrzeźwić może się niebogá Ciężkich oczu/ nie pomniąc co się to z nią dzieie/ A sen znowu czárnáwy w skronie iey przyleie Máku swego
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 17
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701