była ojczyzna z sławnego a pożądanego dawno ucieszyć się pokoju. Ale niewiem, czy grzechy nasze, czy też już qua fata niedopuściły Rzptej tej otrzymać pociechy. Bo jako za nierychłem wydaniem kontribuciej supplementa późne żadnej nieprzyniosły pomocy, tak podatki szczupłe na zapłatę wojsku niewystarczyły; zaczem coraz większy niedostatek, coraz ujma wojska, i wielkie oszukanie, nie tylko mnie urzędnika wojennego, ale wszystkiej Rzptej i sławy jej, gdy za niezapłaceniem, miasto kilkunastu tysięcy, niewychodziło kilka przeciwko nieprzyjacielowi w pole, z których i praesidia zamkóm, nieprzyjacielowi przyległym, obmyślać było potrzeba; zaczem i okazie rei bene gerendae z żalem upusczać się musiały
była ojczyzna z sławnego a pożądanego dawno ucieszyć się pokoju. Ale niewiem, czy grzechy nasze, czy też już qua fata niedopuściły Rzptéj téj otrzymać pociechy. Bo jako za nierychłém wydaniem contribuciej supplementa późne żadnéj nieprzyniosły pomocy, tak podatki sczupłe na zapłatę wojsku niewystarczyły; zaczém coraz większy niedostatek, coraz ujma wojska, i wielkie oszukanie, nie tylko mnie urzędnika wojennego, ale wszystkiej Rzptéj i sławy jéj, gdy za niezapłaceniem, miasto kilkunastu tysięcy, niewychodziło kilka przeciwko nieprzyjacielowi w pole, z których i praesidia zamkóm, nieprzyjacielowi przyległym, obmyslać było potrzeba; zaczém i okazie rei bene gerendae z żalem upusczać sie musiały
Skrót tekstu: ManifKoniec
Strona: 62
Tytuł:
Manifestacja w grodzie...
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
niebył desertor Castrorum , Choć w Największej bidzie było rzatko jeść a gęsto się bić, miał bym teraz wojska odstąpić kiedy nigdy się nie bić tłusto jesc a słodko pić a choć bym tez odstąpił nie jestem żadnem Pułkownikiem, Regimenty i Pułki za mną Niepujdą w kilku dziesiąt Tysięcy Wojska nieznaczna przez osobę moję będzie ujma. Jeżeli zaś stej racjej że to WMM Panowie Funkcyją Kancellariatus chcecie namnie włozyć w tym ja gotów parere woli WMM Panów i służyć pro posse meo cum Conditione że bym nie przysiągał bo mię ani ten ani zaden Urząd i największa jego intrata do tego Nieprzywiedzie. Proszę tedy WMM Panów si potest fieri . Tak
niebył desertor Castrorum , Choc w Naywiększey bidzie było rzatko ieść a gęsto się bić, miał bym teraz woyska odstąpić kiedy nigdy się nie bić tłusto iesc a słodko pić a choc bym tez odstąpił nie iestem zadnem Pułkownikiem, Regimenty y Pułki za mną Niepuydą w kilku dziesiąt Tysięcy Woyska nieznaczna przez osobę moię będzie uyma. Iezeli zas ztey racyiey że to WMM Panowie Funkcyią Kancellariatus chcecie namnie włozyć w tym ia gotow parere woli WMM Panow y słuzyc pro posse meo cum Conditione że bym nie przysiągał bo mię ani tęn ani zadęn Urząd y naywiększa iego intrata do tego Nieprzywiedzie. Proszę tedy WMM Panow si potest fieri . Tak
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 122
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
tych leciech, w których najbardziej rodziców cieszyć powinny, jest to ich nie mieć, bo potem nauki i inne exercitia powinne ich od rodzicielskich odrywać pociech, dorosłego zaś wieku doczekać i myślą imaginować sobie nie trzeba. Tak tedy mając wszystko, rzec śmiele mogę, że nic nie mam. Jaka tedy przez to zdrowia mego ujma, tego nie wspominam, kiedy mi wszystka gorącość tak już głowę nadwerędziła, że do śmierci pewnie do swej nie przyjdzie perfekcji. Co strony dziecięcia, chwała Bogu, że zdrowe; ale pod tymże co minuta godziny niebezpieczeństwem, przejeżdżając tak wiele krajów, miast, wsi, gospod, karczem, gdzie ludzie chorować będą
tych leciech, w których najbardziej rodziców cieszyć powinny, jest to ich nie mieć, bo potem nauki i inne exercitia powinne ich od rodzicielskich odrywać pociech, dorosłego zaś wieku doczekać i myślą imaginować sobie nie trzeba. Tak tedy mając wszystko, rzec śmiele mogę, że nic nie mam. Jaka tedy przez to zdrowia mego ujma, tego nie wspominam, kiedy mi wszystka gorącość tak już głowę nadwerędziła, że do śmierci pewnie do swej nie przyjdzie perfekcji. Co strony dziecięcia, chwała Bogu, że zdrowe; ale pod tymże co minuta godziny niebezpieczeństwem, przejeżdżając tak wiele krajów, miast, wsi, gospod, karczem, gdzie ludzie chorować będą
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 327
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962