/ radź o sobie póki masz czas: a przestań tego występku: bo jeśli go nie przestaniesz; kiedy konać będziesz obaczysz nad sobą Sędziego sprawiedliwego: pod sobą piekło otworzone: przed sobą grzechy popełnione/ miedzy którymi będzie i pijaństwo: w sobie będziesz miał złe sumnienie/ które cię męczyć i dręczyć będzie: za sobą ujzrzysz Czarta instygującego i na cię skarżącego. Cóż tam rzeczesz Nędzniku/ gdzież się podziejesz Ty zapamiętały Zarłoku i Pijaku? Zginąćci wiecznie!
Zaczym/ jako się już powiedziało/ iż Pijaństwo jest taką Matką złą/ która tak wiele złych porodziła Dziatek: więc się nim My Krześcianie/ jak Diabłem samym brzydzimy; gdyż z niego
/ radź o sobie poki masz czás: á przestań tego występku: bo jeśli go nie przestániesz; kiedy konáć będźiesz obaczysz nád sobą Sędźiego spráwiedliwego: pod sobą piekło otworzone: przed sobą grzechy popełnione/ miedzy ktorymi będźie y pijáństwo: w sobie będźiesz miał złe sumnienie/ ktore ćię męczyć y dręczyć będźie: zá sobą uyzrzysz Czártá instygującego y ná ćię skárżącego. Coż tám rzeczesz Nędzniku/ gdźież śię podźiejesz Ty zapámiętáły Zárłoku y Pijaku? Zginąćći wiecznie!
Záczym/ jáko śię już powiedźiáło/ iż Pijáństwo jest táką Mátką złą/ ktora ták wiele złych porodźiłá Dźiatek: więc śię nim My Krześćiánie/ ják Dyjabłem sámym brzydźimy; gdyż z niego
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 11.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Insuły, z mrówek urodżonych (z imienia mrówki znaczą i że jak mrówki pracowali ci ludzie) Nie psuję sobie głowy w opisaniu BLEMIARUM Murzyńskich, inaczej Acephali Lenae Bleptae nazwanych, którzy bez głowy, ale gębę i oczy w piersiach noszą. Nie obaczysz tu ASTEMOS obroślich Indyjskich ludzi bez ust, samym odorem żyjących: Nie ujzrzysz tu ARYMASPÓW Scytyiskich o jednym w czole oku, ani skaczących na jednej nodze prędko, i nogą zadartą do góry, od słońca się zasłaniających; drugiej nie mając ŚCIPIODÓW albo Moscelos w Etiopii zwanych. Opuszczam ABAMARYNÓW stopy wspak mających chyżo za zwierzem biegających. Pomijam INZYGNANÓW z rogiem in parte postica, na co dziurawe z a
Insuły, z mrowek urodźonych (z imienia mrowki znaczą y że iak mrowki pracowali ci ludzie) Nie psuię sobie głowy w opisaniu BLEMIARUM Murzynskich, inaczey Acephali Lenae Bleptae nazwanych, ktorzy bez głowy, ale gębę y oczy w piersiach noszą. Nie obaczysz tu ASTEMOS obroslych Indyiskich ludzi bez ust, samym odorem żyiących: Nie uyzrzysz tu ARIMASPOW Scytyiskich o iednym w czole oku, ani skaczących na iedney nodze prętko, y nogą zadartą do gory, od słońca się zasłaniaiących; drugiey nie maiąc SCIPIODOW albo Moscelos w Etyopii zwanych. Opuszczam ABAMARINOW stopy wspak maiących chyżo za zwierzem biegaiących. Pomijám INZYGNANOW z rogiem in parte postica, na co dziurawe z a
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 121
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
na węglu/ wywarz, wykracuj/ raz drugi i trzeci tak uczyń. Czwarty sposób łojowy. Pokwikowawszy rzecz/ i naniozszy srebrem szejdowanym/ lub zmalowanym/ stop łoju niesłonego w skorupie/ aż się płomień zajmie/ gdy mocno gorzeć będzie/ wpusć na drocie przywiązaną rzecz w łój/ i tak długo trzymaj/ póki nie ujzrzysz/ że fliśnie i rozbiegać się pocznie srebro. Wymi/ zagas w wodzie. Loj odkurz na węglu/ zglujuj ciemno na węglu/ warz w wejnsztynie z solą aż zbieleje/ wykracuj w piwie/ ociągni w wodzie/ osusz/ i takie natrwalsze posrebrzenie. Sposób pozłocenia Złotniczego wszystkim prawie wiadomy, przetoż tu nic
ná węglu/ wywárz, wykrácuy/ ráz drugi i trzeći ták uczyń. Cżwarty sposob łoiowy. Pokwikowáwszy rzecz/ i nániozszy srebrem szeydowanym/ lub zmálowánym/ stop łoiu niesłonego w skorupie/ áż się płomień záymie/ gdy mocno gorzeć będzie/ wpusć na droćie przywiązaną rzecz w łoy/ i ták długo trzymáy/ poki nie uyzrzysz/ że fliśnie i rozbiegać się pocznie srebro. Wymi/ zágás w wodzie. Loy odkurz na węglu/ zgluiuy ćiemno ná węglu/ warz w weynsztynie z solą aż zbieleie/ wykracuy w piwie/ ociągni w wodźie/ osusz/ i takie nátrwálsze posrebrzenie. Sposob pozłocenia Złotniczego wszystkim prawie wiádomy, przetoż tu nic
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 284
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
w namniejszym punkcie, ale że im ciężko, albo tak pilnować, i wczasu pczelnego, i ochędostwa, i rządu w pasiece, albo nie przykradać czemu pono nie przywykli. Niedajże się zwodzić, abyć to nabarziej ganili, pilnuj ich jedno dobrze, a sam przyglądaj żeby tak czynili, jako się tu napisało, ujzrzysz żeć to namniejsza rzecz nie chybi.
KONIEC.
Z DRUKARNI Akademii Zamojski. Drukował Marcin Lęski. Roku M. DC. XIIII.
w námnieyszym punkćie, ále że im ćięszko, álbo ták pilnowáć, y wczásu pczelnego, y ochędostwá, y rządu w páśiece, álbo nie przykrádáć czemu pono nie przywykli. Niedáyże się zwodźić, ábyć to nábárźiey gánili, pilnuy ich iedno dobrze, á sám przyglądáy żeby ták czynili, iáko się tu nápisáło, vyzrzysz żeć to námnieyszá rzecz nie chybi.
KONIEC.
Z DRVKARNI Akademiey Zámoyski. Drukowáł Márcin Lęski. Roku M. DC. XIIII.
Skrót tekstu: OstrorNauka
Strona: Dv
Tytuł:
Nauka koło pasiek
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Marcin Łęcki
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
/ Weźmi sobie Skurwisynu/ dla kogo to nosi. Na Tęsknicę.
A Jeśliby się go też dzierzała Tęsknica/ Przechodź się z nim na pole/ kędy szubienica. Powiedz mu/ będziesz wiedział godzinę swej śmierci/ A niepuszczaj go zgwarwci chociajci się wierci. Lekuchneć tu skonanie/ tylko wytrwać trzeba/ Wszak ujzrzysz którędy iść będzie stąd do Nieba. Założ że mu nadobnie postronek na gardło/ Mów mu aleś nie umarł w on czas kiedy marło. Aleś i nie utonął choćże były wody/ Pan Bóg cię zawarował/ to dla ludzkiej szkody. Uwiąz że go a prędko/ niech go kurcz nie łamie/
/ Weźmi sobie Skurwisynu/ dla kogo to nośi. Ná Tesknicę.
A Ieśliby się go też dźierzáłá Tesknicá/ Przechodź się z nim ná pole/ kędy szubienicá. Powiedz mu/ będźiesz wiedźiał godzinę swey śmierći/ A niepuszczay go zgwárwći choćiayci się wierći. Lekuchneć tu skonánie/ tylko wytrwáć trzebá/ Wszák vyzrzysz ktorędy iść będzie ztąd do Niebá. Záłoż że mu nadobnie postronek ná gardło/ Mow mu áleś nie vmarł w on czas kiedy márło. Aleś y nie vtonął choćże były wody/ Pan Bog ćię záwárował/ to dla ludzkiey szkody. Vwiąz że go á prędko/ niech go kurcz nie łamie/
Skrót tekstu: NowSow
Strona: B4v
Tytuł:
Nowy Sowiźrzał abo raczej Nowyźrzał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
obrony wynajdą. Obaczą że tu rola jego miłosiernych uczynków po tak bujnych i rozkwitłych Jałmużn świętych owocach/ nie odłogiem zależała. Idź i ty ludzkości do tej truny/ obacz tam swego Pana/ który cię tak piastował/ że się o nim rzec mogło: Ludzkość tego Senatora nad ludzie była. Podź do tego grobu Nabożeństwo ujzrzysz tam nie Senatora/ ale Kapłana jakoby niejakiego. Rusz się z miejsca Polityko/ przyznasz że tam Polityka nie zoctem zmieszana nie pod płaszczykiem utajona. Stąp jeno sam cierpliwości/ zadziwisz się jeśli okiem rzucisz na twego Senatora/ którego cierpliwość w chorobach zakonniczą uznasz. A ty stateczności pojzrzy okiem na swego piastuna/ i obacz
obrony wynaydą. Obaczą że tu rola iego miłośiernych vczynkow po ták buynych y rozkwitłych Iáłmużn świętych owocách/ nie odłogiem záleżałá. Idź y ty ludzkośći do tey truny/ obacz tám swego Páná/ ktory ćię ták piástował/ że się o nim rzec mogło: Ludzkość tego Senatorá nád ludźie byłá. Podź do tego grobu Nabożeństwo vyzrzysz tam nie Senatorá/ ále Kápłana iákoby nieiákiego. Rusz śię z mieyscá Polityko/ przyznasz że tám Polityká nie zoctem zmieszána nie pod płasczykiem vtáiona. Stąp ieno sam ćierpliwośći/ zádźiwisz się ieśli okiem rzućisz ná twego Senatorá/ ktorego ćierpliwość w chorobách zakonniczą vznasz. A ty státecznośći poyzrzy okiem ná swego piástuná/ y obacz
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 164
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644