będąc, a przecię nie zgadnie, Ze na stos żywo trawiący napadnie.
Sama postrzegła, wchodząc w mirtu krzaki, Gdzie nie raz będąc, nie widziała wiechy Na żerdzi długiej, co by to za znaki, Świeżo wytknione, żalu czy pociechy, Prognostyk czynią, czy do mnie kto w swaty Przyjechał, bieży, ukasawszy szaty. Doszedłszy góry przykrego wierzchołka, Widzi ADOLFA Obraz nie fałszywy, Wstyd jej przypomniał opuścić po - - - ka, W tym rozumieniu, że śpiący, że żywy, Z krajów dalekich, odpoczywa, znuży, Niech mu sen słodki na posiłek służy. Każdy kto kocha umie pojąć snadnie, Co jest tęschnica w
będąc, á przecię nie zgádnie, Ze ná stos żywo tráwiący nápadnie.
Sama postrzegła, wchodząc w mirtu krzáki, Gdzie nie raz będąc, nie widziała wiechy Ná żerdzi długiey, co by to zá znáki, Swieżo wytknione, żalu czy pociechy, Prognostyk czynią, czy do mnie kto w swáty Przyiechał, bieży, ukasawszy száty. Doszedłszy gory przykrego wierzchołka, Widzi ADOLFA Obraz nie fałszywy, Wstyd iey przypomniał opuścić po - - - ka, W tym rozumieniu, że śpiący, że żywy, Z krajow dálekich, odpoczywa, znuży, Niech mu sen słodki ná posiłek służy. Każdy kto kocha umie poiąć snadnie, Co iest tęschnica w
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 86
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752