nie gardzimy, ale dla bojaźni Zebrać go, barziej nas tym jątrzy, barziej drażni. Rozumiem, że to wszytko pójdzie nam smarowniej, Skoro sobie na bliskiej poigramy równi. Na te wojska, co piszą, i na te trzy światy, My szable, oni mają rydle i łopaty, A jeżeli się jeszcze balsamem ukleją, Bliższy Chocim niż Egipt jeździć po mumiją. Zły triumf przed wygraną, zły i hup przed skokiem, Obaczy to Husseim, chociaż jednym okiem (Bo był ślepy na drugie), a teraz me listy I afekt swemu panu oddaj otworzysty. Już byś bez wątpliwości oglądał był Jassy, Ale pozalegali Tatarowie pasy”
nie gardzimy, ale dla bojaźni Zebrać go, barziej nas tym jątrzy, barziej drażni. Rozumiem, że to wszytko pójdzie nam smarowniej, Skoro sobie na bliskiej poigramy równi. Na te wojska, co piszą, i na te trzy światy, My szable, oni mają rydle i łopaty, A jeżeli się jeszcze balsamem ukleją, Bliższy Chocim niż Egipt jeździć po mumiją. Zły tryumf przed wygraną, zły i hup przed skokiem, Obaczy to Husseim, chociaż jednym okiem (Bo był ślepy na drugie), a teraz me listy I afekt swemu panu oddaj otworzysty. Już byś bez wątpliwości oglądał był Jassy, Ale pozalegali Tatarowie pasy”
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 69
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
przy tym/ że świat dekretem Boskim do przepadu nachylony/ miał swoich wyniosłości cel w dolinie jednej dokonywać. Mniemałem i w tym zapewne/ że przy pogrzebach truny się nam i groby okazywać w oczach miały. A zatym jużem sobie nową jakąś figurę uformował/ że człowiek w trunie położony/ grobowej deski szmat sobie ukleiwszy/ za ostatnie to sobie szczęście poczytał. Ale mi ten walnej zguby/ a barzo przyjemnej/ aczci na marach wystawionej aparat koncepta pomieszał. Pomieszał ten pogrzeb koncepty/ nie dziw/ bo nam samych konceptów naprzedniejszego mistrza tak powariował/ że któregośmy przedtym za namędrszego być poczytali/ dzisia w tej katetrze już nie za
przy tym/ że świát dekretem Boskim do przepádu náchylony/ miał swoich wyniosłośći cel w dolinie iedney dokonywać. Mniemałem y w tym zápewne/ że przy pogrzebách truny się nam y groby okázywać w oczach miáły. A zátym iużem sobie nową iákąś figurę vformował/ że człowiek w trunie położony/ grobowey deski szmat sobie vkleiwszy/ zá ostátnie to sobie sczęśćie poczytał. Ale mi ten walney zguby/ á barzo przyiemney/ áczći ná márach wystáwioney apparat konceptá pomieszał. Pomieszał ten pogrzeb koncepty/ nie dźiw/ bo nam sámych konceptow naprzednieyszego mistrzá ták powáriował/ że ktoregośmy przedtym zá námędrszego być poczytáli/ dźiśia w tey katetrze iuż nie zá
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 220
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
Najaśniejsze Majestaty/ ale i na naubosze przypadają stany. Albowiem wszyscy finito ludo paruae spherae. Poigrawszy trochę z światem wpiłe umieramy. A czesto wpamięci igrzysko wesołe/ gdy śmierć i żywot i wszytkie wesele przecina/ szczęśliwy który igrając z światem zaraz i śmiercią grę odprawuje. Słusznie tedy Seneka rzekł Ludzie szmat deski grobowej sobie ukleiwszy za ostatnie to sobie szczęście poczytywają. Śmierć koncepty ludzkie miesza. POLITYCZNY. Syn Cesarski Syn Królewski rozumięją się być najaśniejszemi, a oni popiół. Samson siła w swą siłę dufał ale sparzony na mleku ORATOR na wodę dmuchać musiał. Każdroasz zrobiwszy sobie niebo z krzystału uczynił się Bogiem, a śmierć uczyniła go z Boga robakiem
Naiáśnieysze Máiestáty/ ále y ná naubosze przypadáią stány. Albowiem wszyscy finito ludo paruae spherae. Poigrawszy trochę z światem wpiłe vmieramy. A czesto wpámięci igrzysko wesołe/ gdy śmierć y żywot y wszytkie wesele przećina/ sczęśliwy ktory igráiąc z świátem zaraz y śmierćią grę odpráwuie. Słusznie tedy Seneká rzekł Ludźie szmat deski grobowey sobie vkleiwszy zá ostátnie to sobie sczęśćie poczytywáią. Smierć koncepty ludzkie miesza. POLITYCZNY. Syn Cesarski Syn Krolewski rozumięią się być náiáśnieyszemi, á oni popioł. Samson śiła w swą śiłę dufał ale sparzony na mleku ORATOR ná wodę dmucháć muśiał. Kozdroasz zrobiwszy sobie niebo z krzystáłu vczynił się Bogiem, á smierć vczyniłá go z Bogá robakiem
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 221
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
nie jedzą/ od Sergiusza zaś heretyka nauczyłsię wiary chrześcijańskiej/ ale heretyckiej nieprawdziwej/ bo przy Mahomecie był Sergiusz mnich Secty ariańskiej i nestoriańskiej/ z Carogrodu dla swej herezji wypędzony/ i nauczył Mahometa pisma z starego i z nowego Testamentu/ według rozumu Ariusza i Nestoriusza/ i tak Mahomet z trzech wiar jedną wiarę fałszywą ukleił. dotego napisał Mahomet w Alkoranie swoim/ gdy ludzie mówili onemu/ pokaż nam cud jaki: jako czynił Mojżesz/ Chrystus/ i drudzy prorocy/ odpowiedział/ że ludzie niewierzyli im/ i czarownikami ich nazywali/ dla tego mnie Bóg cuda czynić niepozwolił/ ale przyszedłem w mocy oręża. Jeszcze Mahomet
nie iedzą/ od Sergiusza zaś heretyka náuczyłśię wiáry chrześćiańskiey/ ále heretyckiey nieprawdźiwey/ bo przy Máchomecie był Sergiusz mnich Secty áryáńskiey y nestoryáńskiey/ z Carogrodu dlá swey hereziey wypędzony/ y nauczył Machometa pisma z starego y z nowego Testámentu/ według rozumu Aryusza y Nestoryusza/ y ták Máchomet z trzech wiar iedną wiarę fałszywą vkleił. dotego napisał Máchomet w Alkoránie swoim/ gdy ludzie mowili onemu/ pokáż nám cud iaki: iáko czynił Moyzesz/ Chrystus/ y drudzy prorocy/ odpowiedziáł/ że ludzie niewierzyli im/ y czarownikami ich nazywáli/ dla tego mnie Bog cudá czynić niepozwolił/ ále przyszedłem w mocy oręża. Ieszcze Máchomet
Skrót tekstu: GalAlk
Strona: 22
Tytuł:
Alkoran Machometów
Autor:
Joannicjusz Galatowski
Drukarnia:
Łazarz Baranowicz
Miejsce wydania:
Czernihów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683