, płakali albowiem wszyscy przez czas niejaki, a potym tańcowali, znowu płakali i znowu tańcowali. Niemogliśmy pojąć, jakem już namienił, co to miało znaczyć, nie umiejąc ich języka, mieliśmy zaś wstręt śmiać się z gospodarzów naszych, gdyż oni zdali się na to wszystko patrzyć i słuchać z wielkim ukontentowaniem.
Co się tycze niewiast kraju tego, przyznać należy iż są bardzo piękne, ale też podobno inszego są rodzaju od naszych. Wszystkie albowiem do siebie podobne są, muszą też trunki mocne pijać, bo rumieniec ich twarzy nazbyt żywy jest. Uważaliśmy i to, iż muszą podlegać jakiemuś dziwnemu defektowi, wystempują albowiem na
, płakali albowiem wszyscy przez czas nieiaki, á potym tańcowali, znowu płakali y znowu tańcowali. Niemogliśmy poiąć, iakem iuż namienił, co to miało znaczyć, nie umieiąc ich ięzyka, mieliśmy zaś wstręt śmiać się z gospodarzow naszych, gdyż oni zdali się na to wszystko patrzyć y słuchać z wielkim ukontentowaniem.
Co się tycze niewiast kraiu tego, przyznać należy iż są bardzo piękne, ale też podobno inszego są rodzaiu od naszych. Wszystkie albowiem do siebie podobne są, muszą też trunki mocne piiać, bo rumieniec ich twarzy nazbyt żywy iest. Uważaliśmy y to, iż muszą podlegać iakiemuś dziwnemu defektowi, wystempuią albowiem na
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 50
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
z obopolna miłość, poprzysięgli ją sobie wieczną. W tym Interes poróżnił Ojców. Konstancja zaraz surowy odebrała rozkaz, nigdy w dom nie przyjmować Teodora, ani nawet listów od niego odbierać. W krótkim czasie poniewolone przyobiecana w małżeństwo, gdy o tym doniosła Teodorowi, takowy od niego odebrała respons.
„Jedyne od lat kilku ukontentowanie moje było myśleć o Kon- stancyj, dziś najnieznośniejsza męczarnia. Mamże się na to patrzyć, iż kto inny będzie twoim Małżonkiem? Zycie mi nieznośne. Żyj szczęśliwa; zapomnij o Teodorze.”
Od tego czasu wyszedłszy z domu Ojcowskiego Teodor, więcej się już znaleźć niemógł, co tak tknęło Konstancją, iż odrzuciwszy
z obopolna miłość, poprzysięgli ią sobie wieczną. W tym Interes porożnił Oycow. Konstancya zaraz surowy odebrała rozkaz, nigdy w dom nie przyimować Teodora, ani nawet listow od niego odbierać. W krotkim czasie poniewolone przyobiecana w małżeństwo, gdy o tym doniosła Teodorowi, takowy od niego odebrała respons.
„Jedyne od lat kilku ukontentowanie moie było mysleć o Kon- stancyi, dziś naynieznośnieysza męczarnia. Mamże się na to patrzyć, iż kto inny będzie twoim Małżonkiem? Zycie mi nieznośne. Zyi szczęśliwa; zapomnij o Teodorze.”
Od tego czasu wyszedłszy z domu Oycowskiego Teodor, więcey się iuż znaleść niemogł, co tak tknęło Konstancyą, iż odrzuciwszy
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 157
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
więcej mi nie należy tylko Sprawiedliwość Z. opisać, jakim trybem i porządkiem idzie w Polsce. O TRYBUNALE KORONNYM.
NA początku Rządów Rzeczypospolitej, Sprawiedliwość obijała się o Sąd samego Króla zasiadającego na Sądach, z kąd że się były zagęściły Sprawy niepodobne do rozsądzenia samemu Królowi, a z tąd scysje, kłótnie, i nie ukontentowania widząc Królowie, najpierwej za Zygmunta Augusta postrzegła się Rzeczpospolita życząc sobie Sąd główny z wybranych Sędziów z Województw z samych tylko Świeckich, inni zaś i Duchownych życzyli dla zachodzących Spraw miedzy Stanem Duchownym i Świeckim, ale że na ów czas Luterska, Kalwińska, i Ariańska Herezje zagęściły były, Senat i Stan Rycerski, tak ci
więcey mi nie należy tylko Sprawiedliwość S. opisać, jakim trybem i porządkiem idźie w Polszcze. O TRYBUNALE KORONNYM.
NA początku Rządów Rzeczypospolitey, Sprawiedliwość obijała śię o Sąd samego Króla zaśiadającego na Sądach, z kąd że śię były zagęśćiły Sprawy niepodobne do rozsądzenia samemu Królowi, á z tąd scyssye, kłótnie, i nie ukontentowania widząc Krôlowie, naypierwey za Zygmunta Augusta postrzegła śię Rzeczpospolita życząc sobie Sąd główny z wybranych Sędźiów z Województw z samych tylko Swieckich, inni zaś i Duchownych życzyli dla zachodzących Spraw miedzy Stanem Duchownym i Swieckim, ale że na ów czas Luterska, Kalwińska, i Aryańska Herezye zagęśćiły były, Senat i Stan Rycerski, tak ći
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 248
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
karczmą lepońską na gościńcu grodzieńskim o milę od Olkiennik stanęli. Tegoż samego dnia województwa i powiaty w polu pod Olkiennikami popisowawszy się, gdy w szyku stanęły, ex improviso gratum odebrały nuntium o zbliżeniu się im. pana starosty żmudzkiego, który komunikiem zostawiwszy z 5 chorągwi wybranymi żmudzkimi i z trzema wołoskimi z wielkim ukontentowaniem wszystkich in tempore stanął. Interea im. ks. biskup wileński od chorągwi do chorągwi jeżdżąc województwa i powiaty witał i onym serio perswadował media pacis, od których odebrawszy puncta praetensionum i krzywd Rzpltej im. ks. Zgierskiego biskupa martyryjskiego, sufragana wileńskiego, sekretarza W. Ks. L. i im. ks. Konstantego
karczmą lepońską na gościńcu grodzieńskim o milę od Olkiennik stanęli. Tegoż samego dnia województwa i powiaty w polu pod Olkiennikami popisowawszy się, gdy w szyku stanęły, ex improviso gratum odebrały nuntium o zbliżeniu się jm. pana starosty żmudzkiego, który komunikiem zostawiwszy z 5 chorągwi wybranymi żmudzkimi i z trzema wołoskimi z wielkim ukontentowaniem wszystkich in tempore stanął. Interea jm. ks. biskup wileński od chorągwi do chorągwi jeżdżąc województwa i powiaty witał i onym serio perswadował media pacis, od których odebrawszy puncta praetensionum i krzywd Rzpltej jm. ks. Zgierskiego biskupa martyryjskiego, suffragana wileńskiego, sekretarza W. Ks. L. i jm. ks. Konstantego
Skrót tekstu: RelSapRzecz
Strona: 190
Tytuł:
Relatio potrzeby cum domo Sapiehana...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
miejmy się dla Boga wszyscy/ bo nie Sejmowanie/ ani rokowanie/ ale Ojczyzny zatrzymanie jest zdrowiem każdego i szczęściem/ którego nikt sobie extra Patriam obiecować nie może. W-ręku tedy WM. jest to decus immortale (nad co nic więtszego na świecie) pokoj pospolity/ i słuszne cnego Rycerstwa WM. samych ukontentowanie. Ciężkie będą IK. M. conatus, daremne Senatu consilia, koszty bez pożytku stanów wszytkich/ bez WM. ku tej Ojczyźnie synowskiej życzliwości. Te gdy salvabitis oddacie powinną Bogu chwałę/ Panu wierne poddaństwo/ sobie conciliabitis nieśmiertelną sławę. JAN GNIŃSKI Podkomorzy Pomorski Marszałek Izby Poselskiej zasiadając miejsce.
NIe zgrzeszę/ a rozumiem
mieymy się dla Bogá wszyscy/ bo nie Seymowánie/ áni rokowánie/ ale Oyczyzny zátrzymánie iest zdrowiem każdego i szczęśćiem/ ktorego nikt sobie extra Patriam obiecowáć nie może. W-ręku tedy WM. iest to decus immortale (nad co nic więtszego ná świećie) pokoy pospolity/ i słuszne cnego Rycerstwá WM. samych ukontentowanie. Ciężkie będą IK. M. conatus, daremne Senatu consilia, koszty bez pożytku stanow wszytkich/ bez WM. ku tey Oyczyźnie synowskiey życzliwośći. Te gdy salvabitis oddaćie powinną Bogu chwałę/ Pánu wierne poddánstwo/ sobie conciliabitis nieśmiertelną sławę. IAN GNINSKI Podkomorzy Pomorski Márszáłek Izby Poselskiey záśiadáiąc miesce.
NIe zgrzeszę/ á rozumiem
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 36
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
trzeba, nie tylko miasta, brukowane, na nowe coraz, a coraz pożyteczniejsze ludzkiemu narodowi inwencyje i imprezy, wsparte zawsze powagą i pomocą publiczną, na rząd i porządki przedziwne, na nocne bezpieczeństwo światłami po ulicach i rondami opatrzone. Zmiarkować dobrą wiarę we wszystkich publicznych transakcjach, harmoniją obywatelów, gdzie o ojczyznę idzie, ukontentowanie i wolność prawdziwą wszystkich rzplitej mieszkańców, senatu i starszyzny powagę, ustawiczną wszystkich interesów decyzyją, kraje w górę zawsze i w reputacyją u sąsiad i dalekich idące potencji.
To wszystko, cośmy tu wyrazili krótko, z jakiego, proszę, pochodzi zrzódła, co jest jedyną wszystkiego dobrego przyczyną, co to wszystko sprawuje?
trzeba, nie tylko miasta, brukowane, na nowe coraz, a coraz pożyteczniejsze ludzkiemu narodowi inwencyje i imprezy, wsparte zawsze powagą i pomocą publiczną, na rząd i porządki przedziwne, na nocne bezpieczeństwo światłami po ulicach i rondami opatrzone. Zmiarkować dobrą wiarę we wszystkich publicznych transakcyjach, harmoniją obywatelów, gdzie o ojczyznę idzie, ukontentowanie i wolność prawdziwą wszystkich rzplitej mieszkańców, senatu i starszyzny powagę, ustawiczną wszystkich interessów decyzyją, kraje w górę zawsze i w reputacyją u sąsiad i dalekich idące potencyi.
To wszystko, cośmy tu wyrazili krótko, z jakiego, proszę, pochodzi zrzódła, co jest jedyną wszystkiego dobrego przyczyną, co to wszystko sprawuje?
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 245
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
puścić imieniem Jego Mości, od którego Starostwa klucz, abi Majętność o trzech a najwięcej o czterech Tysięcy dorocznej intraty, komu wedle potrzeby i pożytku Rzeczyp: uznamy tego być rzecz należącą i przyzwoitą. Także rozdać na Jurgielty w gotowiźnie piętnaście Tysięcy, a najwięcej dwadzieścia Tysięcy. Więc i ustąpienie Starostwa Pereasławskiego, na podział i ukontentowanie zsług Wojskowych deklarować, i scriptami naszemi osobnemi to wszytko asekurować. Vigore Plenipotencji od Jego Mości danej, z dokładem i wiadomością Ich Mściów PP. Komis: Rzeczyposp: wiernie, i z uwagą, nic więcej nad to co się wyżej położyło, z domysłu naszego nie postępując, wolą Jego Mości, wykonać wiarę,
puśćić imieniem Iego Mośći, od ktorego Stárostwá klucz, ábi Máiętność o trzech á naywięcey o czterech Tyśięcy doroczney intraty, komu wedle potrzeby y pożytku Rzeczyp: vznamy tego bydź rzecz należącą y przyzwoitą. Tákże rozdáć ná Iurgielty w gotowiźńie piętnaście Tyśięcy, á naywiecey dwádźieśćia Tyśięcy. Więc y vstąpienie Stárostwá Pereásłáwskie^o^, ná podźiał y vkontentowánie zsług Woyskowych declárowáć, y scriptámi nászemi osobnemi to wszytko assecurowáć. Vigore Plenipotentiey od Ie^o^ Mośći dáney, z dokłádem y wiádomośćią Ich Mśćiow PP. Commiss: Rzeczyposp: wiernie, y z vwagą, nic więcey nád to co się wyżey położyło, z domysłu nászego nie postępuiąc, wolą Iego Mości, wykonać wiárę,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 80
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
zmordowana, co może daje, a zatym nad to co może wycisnąć więcej na niej niepodobna: abyście pożądaną (jako jest konkludowano w najpierwszym Wolborskim Traktacie, i co z obopolnemi potwierdzono jest przysięgami) chcieli z nią uczynić zgodę. Tak i należącemu stanie się dosyć w krwawych zasługach Wm. M. M. Panów ukontentowaniu, i do potomnej sława i Imię Wm. M. M. Panów trwać będzie pamięci, gdy konserwujecie Ojczyznę, w której na chwałę naprzód Boską, świątobliwy I. K. Mości Majestat, na Ojczyste wolności, na pospolite całej Ojczyzny, i w niej każdego bezpieczeństwo, na Przodków swych, i następców nieśmiertelność pamiętać
zmordowána, co może dáie, á zátym nád to co może wyćisnąć więcey ná niey niepodobna: ábyśćie pożądáną (iáko iest concludowano w naypierwszym Wolborskim Tráctaćie, y co z obopolnemi potwierdzono iest przyśięgámi) chcieli z nią vczynić zgodę. Ták y należącemu stánie się dosyć w krwáwych zasługách Wm. M. M. Pánow vkontentowániu, y do potomney sławá y Imię Wm. M. M. Pánow trwáć będźie pámięći, gdy conserwuiecie Oyczyznę, w ktorey ná chwałę naprzod Boską, świątobliwy I. K. Mośći Májestat, ná Oyczyste wolnośći, ná pospolite cáłey Oyczyzny, y w niey káżdego bespieczeństwo, ná Przodkow swych, y nástępcow nieśmiertelność pámiętáć
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 94
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
postać Aheloe rzeka przemieniła, na którą Herkules narzeka – pewnie bym się postaci tej cale trzymała i z rzeki Aheloe wołem nie stawała. Lubobym też i podłych rzek była nazwiskiem, przecię by i to było serca mego zyskiem. W ostatku niech mię leją deszcze bez przestania, będę i w tym dość miała ukontentowania. Wtenczas oczy wydadzą wody rozrzewnione i wzburzą jak Pindusa śniegi nie zbrodzone, łzy pocieką po twarzy jako rzeki z mocy, rzeki we dnie popłyną, popłyną i w nocy. Wtenczas będą z łez moich jedyne pociechy, kiedy się w nich zatopią oraz wszytkie grzechy. IX
Męki piekielne otoczyły mię zewsząd, uprzedziły mię sidła
postać Aheloe rzeka przemieniła, na którą Herkules narzeka – pewnie bym się postaci tej cale trzymała i z rzeki Aheloe wołem nie stawała. Lubobym też i podłych rzek była nazwiskiem, przecię by i to było serca mego zyskiem. W ostatku niech mię leją deszcze bez przestania, będę i w tym dość miała ukontentowania. Wtenczas oczy wydadzą wody rozrzewnione i wzburzą jak Pindusa śniegi nie zbrodzone, łzy pocieką po twarzy jako rzeki z mocy, rzeki we dnie popłyną, popłyną i w nocy. Wtenczas będą z łez moich jedyne pociechy, kiedy się w nich zatopią oraz wszytkie grzechy. IX
Męki piekielne otoczyły mię zewsząd, uprzedziły mię sidła
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 50
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
mej piękności kolory rozliczne.” Każesz patrzać na nieba i gwiazd liczbę sporą, mówiąc, że od jasności Twojej światła biorą. „Spojrzyj – mówisz – na ludzi urodziwych ciała, bo i w tych mej piękności wielka część została.” Tak li mniemasz, me Światło, że moje żądania z lada fraszek swe wezmą ukontentowania? Nie uwiodę się świeckiej pozorem grzeczności, sama twarz Twoja mojej ponętą miłości, ona wdzięczna twarz Boska, wspaniała, straszliwa, łagodna, wtąż grzesznikom barzo miłościwa; ono czoło poważne, przed którym padają anieli, gdy z bojaźnią cześć Mu wyrządzają, albowiem cóż się znajdzie tak pięknej urody, jakiej jest czoło Twoje i
mej piękności kolory rozliczne.” Każesz patrzać na nieba i gwiazd liczbę sporą, mówiąc, że od jasności Twojej światła biorą. „Spojrzyj – mówisz – na ludzi urodziwych ciała, bo i w tych mej piękności wielka część została.” Tak li mniemasz, me Światło, że moje żądania z lada fraszek swe wezmą ukontentowania? Nie uwiodę się świeckiej pozorem grzeczności, sama twarz Twoja mojej ponętą miłości, ona wdzięczna twarz Boska, wspaniała, straszliwa, łagodna, wtąż grzesznikom barzo miłościwa; ono czoło poważne, przed którym padają anieli, gdy z bojaźnią cześć Mu wyrządzają, albowiem cóż się znajdzie tak pięknej urody, jakiej jest czoło Twoje i
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 166
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997