dół i znowu poprzek jak kratkę. 6. ZIELONY Kolor mniej Szlachetny, precież znaczy Płonki Drzewa, Pola. Łąki, Wesołość, Młodość, Szmaragd kamień, Znamienuje Honor, Przyjaźń, Służbę, Miłość, znaczy Żywe Srebro. Miedzy Dniami znaczy Diem Iovis alias Czwartek. Zielony Kolor porem wyrażając, dają się linię na ukos od rogu górnego prawego, do rogu dolnego lewego. 7. PURPUROWY Kolor zmieszany z sześciu wyliczonych Kolorów. Po Łacinie Purpura zowie się à Puritate Lucis. Jest to Ryba z której żywej sok wypuściwszy farbują Szkarłaty. Najpierwszy się ustroił Król Rzymski w Purpurę Tullius Hostilius, a po nim zażywali Principes, teraz corrupta saecula sine
doł y znowu poprzek iak kratkę. 6. ZIELONY Kolor mniey Szlachetny, precież znaczy Płonki Drzewa, Pola. Łąki, Wesołość, Młodość, Szmaragd kamień, Znamienuie Honor, Przyiaźń, Służbę, Miłość, znaczy Zywe Srebro. Miedzy Dniami znaczy Diem Iovis alias Czwartek. Zielony Kolor porem wyrażaiąc, daią się linię na ukos od rogu gornego prawego, do rogu dolnego lewego. 7. PURPUROWY Kolor zmieszany z sześciu wyliczonych Kolorow. Po Łacinie Purpura zowie się à Puritate Lucis. Iest to Ryba z ktorey żywey sok wypuściwszy farbuią Szkarłaty. Naypierwszy się ustroił Krol Rzymski w Purpurę Tullius Hostilius, a po nim zażywali Principes, teraz corrupta saecula sine
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 375
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. 1680, której ogon na 50, na 60 i 70 gradusów rozciągał się, a głowa na ów czas ledwo równała gwiazdy drugiej wielkości.
Czemu komety ogon zawsze na przeciw słońca rzucają ?
Jako bowiem na naszym powietrzu dym i kurzawy materyj rozpalonej wgórę idzie albo prosto, gdy ta materia na miejscu leży, albo ukosem gdy jest w biegu, tak w przeciągach niebieskich gdzie wszystkie materie i planety ciężą do słońca, dymy i kurzawy komet muszą na przeciw słońca podnosić i wzbijać się albo prosto, jeśli rzecz kurząca się spokojnie leży, albo ukośnie jeśli w biegu zostaje.
Dymy i kurzawy ziemi dla tego w górę idą, iż że powietrze
. 1680, ktorey ogon na 50, na 60 y 70 gradusow rozciągał się, a głowa na ow czas ledwo równała gwiazdy drugiey wielkości.
Czemu komety ogon zawsze na przeciw słońca rzucaią ?
Jako bowiem na naszym powietrzu dym y kurzawy materyi rozpaloney wgorę idzie albo prosto, gdy ta materya na mieyscu leży, albo ukosem gdy iest w biegu, tak w przeciągach niebieskich gdzie wszystkie materye y planety ciężą do słońca, dymy y kurzawy komet muszą na przeciw słońca podnosić y wzbiiać się albo prosto, ieśli rzecz kurząca się spokoynie leży, albo ukośnie ieśli w biegu zostaie.
Dymy y kurzawy ziemi dla tego w gorę idą, iż że powietrze
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 96
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
mi się podjął ciąć ulice bez instrumentów do tej roboty zgodnych, którem mu dawał, widząc mu potrzebne. Lecz tenże dufając w swą sciencją, daj Boże, by mi lasu nie popsuł. 21. Skończył już jedną ulicę, która prosta, lecz dla nie znających być zdaje się, w samej zaś rzeczy na ukos poszła. Co postrzegszy, jeszczem nic nie mo- wił, chcąc onego własną widzieć poprawę. Której się podobno nie doczekawszy, przydzie mi samemu nad wyprostowaniem pomyślić. 22. Drugą już prawie gdy skończył, nadjechałem na szczęście moje, gdyż by później przybywszy, pewnie bym już nie dał rady, tąż
mi się podjął ciąć ulice bez instrumentów do tej roboty zgodnych, którem mu dawał, widząc mu potrzebne. Lecz tenże dufając w swą sciencją, daj Boże, by mi lasu nie popsuł. 21. Skończył już jedną ulicę, która prosta, lecz dla nie znających być zdaje się, w samej zaś rzeczy na ukos poszła. Co postrzegszy, jeszczem nic nie mó- wił, chcąc onego własną widzić poprawę. Której się podobno nie doczekawszy, przydzie mi samemu nad wyprostowaniem pomyślić. 22. Drugą już prawie gdy skończył, nadjechałem na szczęście moje, gdyż by później przybywszy, pewnie bym już nie dał rady, tąż
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 140
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
państwo miłościwe powracające z komedii incognito, bo parą końmi, jeden lokaj w tyle i biegunów 2 przed końmi z pochodniami na tył obróconymi. 27. Rano mszy wysłuchawszy w kościele św. Karola Boromeusza za miastem, który śliczną strukturą stawiony, więcej się jeszcze zdobi kolumnami dwoma, przy tymże będącemi, w sztukaterii na ukos idącemi. W tychże schody kręcone misternie i u samej góry tychże po cztery orły z skrzydły na krzyż złożonymi, jeden za drugiego, czynią ganek srodze bezpieczny ciekawym tam bycia słusznie. Po mszy tej spomnianej jadłem obiad pod Złotym Niedźwiedziem, a stamtąd pojechałem do Weslau, dóbr moich tu kupionych, gdzie
państwo miłościwe powracające z komedii incognito, bo parą końmi, jeden lokaj w tyle i biegunów 2 przed końmi z pochodniami na tył obróconymi. 27. Rano mszy wysłuchawszy w kościele św. Karola Boromeusza za miastem, który śliczną strukturą stawiony, więcej się jeszcze zdobi kolumnami dwoma, przy tymże będącemi, w sztukaterii na ukos idącemi. W tychże schody kręcone misternie i u samej góry tychże po cztyry orły z skrzydły na krzyż złożonymi, jeden za drugiego, czynią ganek srodze bezpieczny ciekawym tam bycia słusznie. Po mszy tej spomnianej jadłem obiad pod Złotym Niedźwiedziem, a stamtąd pojechałem do Weslau, dóbr moich tu kupionych, gdzie
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 163
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
zwierzyńcem dopiero ogrodzonym w tych czasiech, o milę od pirwszo wspomnianego. 40. Czwarty o mil dwie zwierzyniec z pałacem en octogon, zawierający w sobie cztery zwierzyńce źwirza różnego, jako to jeleni, łosi, danieli i sarni. Że gdy się zbierze kompania, obiorą z nich jednego, który rzuca gałkę w słup na ukos en sigzag idący, przez który przeleciawszy pada na zwirzu tamże malowanym. Na którym tedy rodzaju stanie, znak predistinacji, że ten ma być goniony. Iść tedy trzeba pod okno, nad którym ten źwirz jest odmalowany, gdzie za kutasik pociągnąwszy, zadzwoni w tym zwierzyńcu, z którego źwirz wraz wpada w śrzednie enclo,
źwierzyńcem dopiero ogrodzonym w tych czasiech, o milę od pirwszo wspomnianego. 40. Czwarty o mil dwie źwierzyniec z pałacem en octogon, zawierający w sobie cztyry źwierzyńce źwirza różnego, jako to jeleni, łosi, danieli i sarni. Że gdy się zbierze kompania, obiorą ź nich jednego, który rzuca gałkę w słup na ukos en sigzag idący, przez który przeleciawszy pada na zwirzu tamże malowanym. Na którym tedy rodzaju stanie, znak predistinacji, że ten ma być goniony. Iść tedy trzeba pod okno, nad którym ten źwirz jest odmalowany, gdzie za kutasik pociągnąwszy, zadzwoni w tym źwierzyńcu, z którego źwirz wraz wpada w śrzednie enclo,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 175
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
trzy ćwierci tegoż. Odmiana w tejże skórze jest naszym wężom podobna. 9. Czerep wirzchni żółwia indijskiego. Ma na okół calów 112. Na dowód czego, że jest prawdziwy, spina dorsi w nim została, czyni aprobatę, że nie jest robiona. 10. Jednorożcowych rogów dwa koloru kości słoniowej, na ukos kręcone naturalnie. Czynią rzecz ciekawą dla oka, że róg tej wielkości, bo go jest calów 100 jednego, a drugiego 103 tyż wzdłuż, tyle dźwigać też bestie mogą. 11. Zęby słoniowe 4, lecz z nich jeden jest długości calów 93, prawie niewidany tej wielkości, co przyznali cudzoziemcy sami i wielu panów
trzy ćwierci tegoż. Odmiana w tejże skórze jest naszym wężom podobna. 9. Czerep wirzchni żółwia indijskiego. Ma na okół calów 112. Na dowód czego, że jest prawdziwy, spina dorsi w nim została, czyni aprobatę, że nie jest robiona. 10. Jednorożcowych rogów dwa koloru kości słoniowej, na ukos kręcone naturalnie. Czynią rzecz ciekawą dla oka, że róg tej wielkości, bo go jest calów 100 jednego, a drugiego 103 tyż wzdłuż, tyle dźwigać też bestie mogą. 11. Zęby słoniowe 4, lecz ź nich jeden jest długości calów 93, prawie niewidany tej wielkości, co przyznali cudzoziemcy sami i wielu panów
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 181
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
w polu osobę, gdzie stać ma. B znaczyć będzie strzelców. C znaczyć będzie oszczepników w wielkiej obławie, w małej zaś szmaty tlących powrozów. D - obławników. E znaczyć będzie sieci lub parkany, kto w nie bogaty. Ostęp F znaczyć będzie. G znaczyć będzie popudników ku panu idących, którzy stojąc na ukos, na pana naganiać będą. Ciż tedy mają być ludzie rozgarnieni, by miasto napędzenia nie odstraszyli. K znaczyć będzie drugie ostępy, przy tym, gdzie polują, będące. L bór hały znaczyć będzie. M sianożęć i hałe błota znaczyć będzie. N - rzyki lub rzyczki.
Jako tedy jasno rzecz tu każdą
w polu osobę, gdzie stać ma. B znaczyć będzie strzelców. C znaczyć będzie oszczepników w wielkiej obławie, w małej zaś szmaty tlących powrozów. D - obławników. E znaczyć będzie sieci lub parkany, kto w nie bogaty. Ostęp F znaczyć będzie. G znaczyć będzie popudników ku panu idących, którzy stojąc na ukos, na pana naganiać będą. Ciż tedy mają być ludzie rozgarnieni, by miasto napędzenia nie odstraszyli. K znaczyć będzie drugie ostępy, przy tym, gdzie polują, będące. L bór hały znaczyć będzie. M sianożęć i hałe błota znaczyć będzie. N - rzyki lub rzyczki.
Jako tedy jasno rzecz tu kóżdą
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 203
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
. była za Jędrzejem Błażowskim Podstolim Żydaczowskim. Józef Skarbnikowic Lwowski Sędzia kapturowy 1733. Doliwa Herb.
TRzy roże czerwone o czterech liściach, jedna podle drugiej, na drodze białej, czyli jako drudzy mówią na pasie rycerskim białym, czyli jako inni, między dwiema liniami, równo od siebie odległemi, od lewego boku tarczy na ukos w prawą rozłożonymi, w polu błękitnym, wszakże niektórzy Doliwczykowie, czerwonego pola na tarczy zażywać zwykli; nad hełmem i koroną trzy roże, w prost do góry, jedna nad drugą idą, między dwiema trąbami, w Książce klejnoty, trzy strusie pióra na hełmie składają, ale to omyłka. Paproc w ździe fol:
. byłá zá Jędrzeiem Błażowskim Podstolim Zydáczowskim. Jozef Skárbnikowic Lwowski Sędźiá kápturowy 1733. Doliwa Herb.
TRzy roże czerwone o czterech liściách, iedna podle drugiey, ná drodze białey, czyli iáko drudzy mowią ná páśie rycerskim białym, czyli iáko inni, między dwiema liniami, rowno od siebie odległemi, od lewego boku tarczy ná ukos w práwą rozłożonymi, w polu błękitnym, wszákże niektorzy Doliwczykowie, czerwonego pola ná tarczy záżywáć zwykli; nád hełmem y koroną trzy roże, w prost do gory, iedná nád drugą idą, między dwiema trąbámi, w Xiążce kleynoty, trzy struśie piorá ná hełmie zkładáią, ale to omyłka. Paproc w ździe fol:
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 51
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
na hełmie składają, ale to omyłka. Paproc w ździe fol: 1044 i fol: 1179. Okol: tom: 1. fol: 158. Paprocki o herbach z Długosza kładzie między innemi Krzyżackiemi chorągwiami pod Grunwaldem zabranymi, jednę Starostwa Rogozińskiego chorągiew białą, na której trzy roże są białe na czerwonym pasie, na ukos od prawego boku na lewy rozciągnione. Petra Sancta cap: 60 fol: 49 trzy roże na pasie srebrnym za herb naznacza Waerburgiuszom Hrabiom w Saksonii.
Parysius in Ms. początek herbu Doliwy stąd zamierza. Gallien: Trebel: pokoje swoje zwykł był pstrzyć rożami, Verys tempore cubicula de rosis fecit, mówi o nim historyk
ná hełmie zkładáią, ale to omyłka. Paproc w ździe fol: 1044 y fol: 1179. Okol: tom: 1. fol: 158. Paprocki o herbach z Długoszá kłádźie między innemi Krzyżáckiemi chorągwiámi pod Grunwaldem zabránymi, iednę Stárostwá Rogoźinskiego chorągiew białą, ná ktorey trzy roże są białe ná czerwonym pasie, ná ukos od práwego boku ná lewy rozciągnione. Petra Sancta cap: 60 fol: 49 trzy roże ná pasie srebrnym zá herb náznacza Waerburgiuszom Hrábiom w Sáxonii.
Parisius in Ms. początek herbu Doliwy ztąd zamierza. Gallien: Trebel: pokoie swoie zwykł był pstrzyć rożami, Veris tempore cubicula de rosis fecit, mowi o nim historyk
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 51
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
apartimencie tej altany posowa z polepieniem. Okna w tafle, nowe, bez zawiasek, tylko klinikami pozabijane, odsuwane. Drzwi u tej altanki na zawiasach żelaznych z skoblami i wrzeciądzem. I z dachem dobrym.
Wchodząc z altanki do dworu, drzwi podwoiste stare, ale dobre, na zawiasach żelaznych, deski u nich na ukos rżnięte, żelaznemi gwoździami poprzybijane tak wielkiemi, jak szynale, skoble 4, klamka drew-
niana. W tej sieni bruk kamienny, jak i w altance. Na prawej ręce wchodząc ze dworu izba stołowa. Do tej izby drzwi na zawiasach żelaznych, z zamkiem i antabami, tak haczykiem i skoblami żelaznemi. W tej izbie
apartimencie tej altany posowa z polepieniem. Okna w tafle, nowe, bez zawiasek, tylko klinikami pozabijane, odsuwane. Drzwi u tej altanki na zawiasach żelaznych z skoblami i wrzecądzem. I z dachem dobrym.
Wchodząc z altanki do dworu, drzwi podwoiste stare, ale dobre, na zawiasach żelaznych, deski u nich na ukos rżnięte, żelaznemi gwoździami poprzybijane tak wielkiemi, jak szynale, skoble 4, klamka drew-
niana. W tej sieni bruk kamienny, jak i w altance. Na prawej ręce wchodząc ze dworu izba stołowa. Do tej izby drzwi na zawiasach żelaznych, z zamkiem i antabami, tak haczykiem i skoblami żelaznemi. W tej izbie
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 73
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959