, była wam łaskawą Ku jutrzence i burzy wschodowej przeprawą; Anibyście wiecznemi rozerwani czasy, Prze usilne poległszy miłości zapasy, Na swych piersiach Awernu samemu składali, Abo gdzieby i umrzeć, społem umierali. Ale zbadać kto może co w najgłęszej cieni? Mało jeszcze folguje, mało sroga ksieni, I życzliwa Bellona czasu coś ukrada, Jako słońce tem milsze, gdy już już zapada. Jako piękna Dejope z tysiąca przebrana, Neptunowi na ołtarz morskiemu skazana, Rozmaryny po górach i fiołki zbiera, W którym wieńcu zabita wesoło umiera.
Podobno nieużyta, zbrojnych gdy widziała, Bała się, i przystąpić blisko k/ nim nie śmiała, Gdy oczy pałające
, była wam łaskawą Ku jutrzence i burzy wschodowej przeprawą; Anibyście wiecznemi rozerwani czasy, Prze usilne poległszy miłości zapasy, Na swych piersiach Awernu samemu składali, Abo gdzieby i umrzeć, społem umierali. Ale zbadać kto może co w najgłęszej cieni? Mało jeszcze folguje, mało sroga ksieni, I życzliwa Bellona czasu coś ukrada, Jako słońce tem milsze, gdy już już zapada. Jako piękna Dejope z tysiąca przebrana, Neptunowi na ołtarz morskiemu skazana, Rozmaryny po górach i fiołki zbiera, W którym wieńcu zabita wesoło umiera.
Podobno nieużyta, zbrojnych gdy widziała, Bała się, i przystąpić blisko k/ nim nie śmiała, Gdy oczy pałające
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 45
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
miedzy przedniejszymi pannami was miała, I śpiewania, i wszelkich muzyk nauczała. Aleście wy darów jej zażyć nie umiały, Boście się przed lada kim sławić nimi chciały. I to was z satyrami wprawiło w biesiady, To was w zgubę przywiodło i w ich chytre zdrady. Bo gdy się od paniej swej nocą ukradacie, Gdy do nich na dobrą myśl i tańce biegacie, Potkało to was od nich, co zwykło potykać Młode od młodych, gdy się śmią do nich przymykać. Z dobrymi dobrym będziesz; gdzie się ze złym zbracisz, Byś był naostrożniejszym, własne dobro stracisz. Zaraz było znać na was niecudną odmianę, Już
miedzy przedniejszymi pannami was miała, I śpiewania, i wszelkich muzyk nauczała. Aleście wy darów jej zażyć nie umiały, Boście się przed leda kim sławić nimi chciały. I to was z satyrami wprawiło w biesiady, To was w zgubę przywiodło i w ich chytre zdrady. Bo gdy się od paniej swej nocą ukradacie, Gdy do nich na dobrą myśl i tańce biegacie, Potkało to was od nich, co zwykło potykać Młode od młodych, gdy się śmią do nich przymykać. Z dobrymi dobrym będziesz; gdzie się ze złym zbracisz, Byś był naostrożniejszym, własne dobro stracisz. Zaraz było znać na was niecudną odmianę, Już
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 82
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
mniej na tym należy: oczym niżęj. teraz o psie.
Ociec ten po którym chcemy chować szczenięta/ ma mieć wszytko (możeli być) co się pomieniło/ ale nabarziej rozum i ochotę. Ochota ze dwóch rzeczy znaczy się/ kiedy zająca pilno szuka/ a popędzonego goniąc/ często gębą zarzyna/ nie ukradając/ abo nieprzemykając/ bądź goni wiatrem/ bądź tropem/ albo kopytem. A do tego trzecia należy/ upor: że go nieledajako przestanie/ i dodzierży sam dobrze. Z tych trzech rzeczy/ jeśliby pierwszego niemiał/ to jest szukania/ a to dwoje dobrze odprawował/ to jest/ żeby nie
mniey ná tym należy: ocżym niżęy. teraz o pśie.
Oćiec ten po ktorym chcemy chowáć scżęniętá/ ma mieć wszytko (możeli bydź) co sie pomieniło/ ále nabárźiey rozum y ochotę. Ochotá ze dwoch rzecży znácży sie/ kiedy záiącá pilno szuka/ á popędzonego goniąc/ cżęsto gębą zárzyna/ nie vkradaiąc/ ábo nieprzemykáiąc/ bądź goni wiátrem/ bądź tropem/ álbo kopytem. A do tego trzećia należy/ vpor: że go nieledáiáko przestánie/ y dodźierży sam dobrze. Z tych trzech rzecży/ iesliby pierwszego niemiał/ to iest szukánia/ á to dwoie dobrze odpráwował/ to iest/ żeby nie
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 8
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
pies wietrzny/ który popędzone zwierzę goni/ że wszytkiego skoku poty póki może/ abo on gonić/ abo zwierzę uciekać. Ten ma być wiatru abo czuchu dobrego/ grzbieta dużego nóg suchych żyłowatych/ uporny/ głosu im więtszego tym lepiej/ ale jakikolwiek ma/ powinien go co naczęściej dobywać/ co namniej przemykając/ abo ukradając. Znosić się ma albo nic/ abo co namniej: a jeśli się z nosi opodal/ tedy wżdy skoro się obaczy/ że się zniósł/ ma umilknąć zaraz/ a cicho zakładać na koło/ nie wrzeszcząc/ i gęby nie otwierając/ aż znowu na ślad na- padszy. Do psa drugiego co goni ma bieżeć
pies wietrzny/ ktory popędzone źwierzę goni/ że wszytkiego skoku poty poki może/ ábo on gonić/ ábo źwierzę vćiekać. Ten ma być wiátru ábo cżuchu dobrego/ grzbietá duże^o^ nog suchych żyłowátych/ vporny/ głosu im więtszego tym lepiey/ ále iákikolwiek ma/ powinien go co nacżęśćiey dobywáć/ co namniey przemykáiąc/ ábo vkradáiąc. Znośić sie ma álbo nic/ ábo co námniey: á iesli sie z nośi opodal/ tedy wżdy skoro sie obacży/ że sie zniosł/ ma vmilknąć zaraz/ á ćicho zákłádáć ná koło/ nie wrzescżąc/ y gęby nie otwieráiąc/ áż znowu ná ślad ná- padszy. Do psá drugiego co goni ma bieżeć
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 31
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
występków ludu Chrześcijańskiego. Księga Pierwsza,
Wszytkie namienione błędy okrywa/ wszytkie choroby/ i jakimkolwiek przestępstwem zadane rany Tureckiej Monarchii/ leczy sama surowość w karaniu/ i prędkość w Egzekuciej. Nie skrupulizują tam na prawnych wywodach/ nie bawią się długiemi Procesami/ nie zasłaniają wymówkami/ nie okrywają zasługami/ nie zatłumiają powagą/ nie ukradają prośbami żadnego występku publicznego/ ale tak najmiejszy/ jako i największy/ byle się jeno Pańskiej osoby/ albo publicznego interesu najmniej tykał/ w jednej chodzi sforze/ i samą tylko krwią zmazany/ albo powrozem przyduszony być może. Bez tej prezerwatywy/ którą ja w tym Państwie jedyną być kładę do zabieżenia wszelkim rozruchom/ niepochybnie
występkow ludu Chrześćiáńskiego. Xięgá Pierwsza,
Wszytkie námienione błędy okrywa/ wszytkie choroby/ y iákimkolwiek przestępstwem zádáne rány Tureckiey Monárchiey/ leczy sámá surowość w karániu/ y prędkość w Exekuciey. Nie skrupulizuią tám ná práwnych wywodách/ nie báwią się długiemi Processámi/ nie zásłániáią wymowkámi/ nie okrywáią zasługámi/ nie zátłumiáią powagą/ nie vkradáią prośbámi żadnego występku publicznego/ ále ták naymieyszy/ iáko y naywiększy/ byle się ieno Páńskiey osoby/ álbo publiczne^o^ interessu naymniey tykał/ w iedney chodźi sforze/ y sámą tylko krwią zmázány/ álbo powrozem przyduszony bydź może. Bez tey prezerwátywy/ ktorą ia w tym Páństwie iedyną bydź kłádę do zábieżenia wszelkim rozruchom/ niepochybnie
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 2
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
prędzej długi rozrzucić koniecznie. O to gdy się wręcz siekli, srogie czyniąc rany, Nad spodziewanie Rugier przypadł zagniewany.
LXXVIII.
Na Bułgara, tak Greków siła jest, jednego Czterech z wojska rachować może cesarskiego. Most na powiętszych łodziach mają przyprawiony, Na którem lewej dopaść usiłują strony. Tem czasem chytrą sztuką Leon się ukrada Od swych i w drugiem miejscu most na dole składa, Przechodzi, jako piorun, w najbystrzejszym skoku I pod Białogrodem się widzieć daje z boku
LXXIX.
Z wielką kupą wybornej jazdy i piechoty, Których świadom dzielności, odwag, męstwa, cnoty. Pod dwadzieścia tysięcy było w szyku onem, Do szturmów po drabinach na
prędzej długi rozrzucić koniecznie. O to gdy się wręcz siekli, srogie czyniąc rany, Nad spodziewanie Rugier przypadł zagniewany.
LXXVIII.
Na Bulgara, tak Greków siła jest, jednego Czterech z wojska rachować może cesarskiego. Most na powiętszych łodziach mają przyprawiony, Na którem lewej dopaść usiłują strony. Tem czasem chytrą sztuką Leon się ukrada Od swych i w drugiem miejscu most na dole składa, Przechodzi, jako piorun, w najbystrzejszym skoku I pod Białogrodem się widzieć daje z boku
LXXIX.
Z wielką kupą wybornej jazdy i piechoty, Których świadom dzielności, odwag, męstwa, cnoty. Pod dwadzieścia tysięcy było w szyku onem, Do szturmów po drabinach na
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 329
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
i w sercu swoim nad ubogiemi politowanie miała: świat u niej był zawsze pogardą/ a pokorę i dobrą intencją w sobie zaczynała. Ociec niechciał jej dać jedno za Portugalskiego Króla Dionizego. W jedenastu lat zaprowadzona do Portugaliej/ ale ona czyniąc wolą rodziców/ nietraciła na sercu czystości oblubieńcowi/ zdobiąc Ołtarze/ i ukradając się z marności świeckiej. W siedmnastym roku porodziła córkę Konstancją/ która za Ferdynanda Króla Kasztele wydana była: Gdy umarła/ rok za nią Pana Boga prosiła/ i pokazała się jej dziękując za ratunek/ a iż do nieba idzie; Przeto Królowa kosztownym obiciem pokoje swe kazała obić. We 20. lat powiła Alfonsa i
y w sercu swoim nád vbogiemi politowánie miáłá: świát v niey był záwsze pogárdą/ á pokorę y dobrą intentią w sobie záczynáłá. Oćiec niechćiał iey dáć iedno zá Portugálskiego Krolá Dyonizego. W iedenastu lat zaprowádzona do Portugáliey/ ále oná czyniąc wolą rodźicow/ nietráćiłá ná sercu czystośći oblubieńcowi/ zdobiąc Ołtarze/ y vkradáiąc się z márnośći świeckiey. W śiedmnastym roku porodźiłá corkę Konstáncyą/ ktora zá Ferdynándá Krolá Kástelle wydána byłá: Gdy vmárłá/ rok zá nię Páná Bogá prośiłá/ y pokazáłá się iey dźiękuiąc zá rátunek/ á iż do niebá idźie; Przeto Krolowa kosztownym obićiem pokoie swe kazáłá obić. We 20. lat powiłá Alfonsá y
Skrót tekstu: OkolNiebo
Strona: 114
Tytuł:
Niebo ziemskie aniołów w ciele
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Okolski
Drukarnia:
Drukarnia Jezuitów
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644