okrutnym ulżenie, Gdzie jednaki ból rodzą sława i milczenie!
O, mizerna w ostatniej tęsknicy zabawo, Przypominać, jak groźno, jako niełaskawo Śmierć się obeszła z nami, kiedy z woli Bożej Oraz córkę i syna na marach położy. Przecięż jest w płaczu ulga, jest gdy co nas tłoczy, Ciężkiego znoju serce uleje przez oczy, Gdy co ściskając oddech w piersiach nam osiędą, Płacz i rzewliwe łkania na wierzch się dobędą. Płakać tedy – a że ta gorących łez zbiórka Z inkaustem się miesza i ciśnie do piórka, Płaczliwe pisać żale i żałosne pieśni Chce się sercu smutnemu w teraźniejszej cieśni, Sobie nucę. Niech mój żal nie
okrutnym ulżenie, Gdzie jednaki ból rodzą sława i milczenie!
O, mizerna w ostatniej tęsknicy zabawo, Przypominać, jak groźno, jako niełaskawo Śmierć się obeszła z nami, kiedy z woli Bożéj Oraz córkę i syna na marach położy. Przecięż jest w płaczu ulga, jest gdy co nas tłoczy, Ciężkiego znoju serce uleje przez oczy, Gdy co ściskając oddech w piersiach nam osiędą, Płacz i rzewliwe łkania na wierzch się dobędą. Płakać tedy – a że ta gorących łez zbiórka Z inkaustem się miesza i ciśnie do piórka, Płaczliwe pisać żale i żałosne pieśni Chce się sercu smutnemu w teraźniejszej cieśni, Sobie nucę. Niech mój żal nie
Skrót tekstu: MorszSŻaleBar_II
Strona: 109
Tytuł:
Smutne żale...
Autor:
Stanisław Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
W południe więzień zasnąłem ubogi, Aż mi sen wdzięczny tę przysługę sprawił, Żem swą dziewczynę całował bez trwogi I w jej gładkości myśli moje bawił, I obłapiając depozyt tak drogi, Wszytkie-m na stronę frasunki odprawił, A zbytnia radość ledwie mi żywota Nie wzięła, duszy otworzywszy wrota.
Taką uciechą będąc opojony, Ulałem potem zapalone skronie I ze wszytkich sił swoich obnażony Padłem wpółmartwy na jej ślicznym łonie I widząc, że głos ustawał zemdlony, Krzyknąłem jak ów, co z przygody tonie; „Ratuj mię, przebóg, stanie-ć za odpusty, Gdy zahamujesz duszę w ustach usty!”
Tum zamknął mowę, a
W południe więzień zasnąłem ubogi, Aż mi sen wdzięczny tę przysługę sprawił, Żem swą dziewczynę całował bez trwogi I w jej gładkości myśli moje bawił, I obłapiając depozyt tak drogi, Wszytkie-m na stronę frasunki odprawił, A zbytnia radość ledwie mi żywota Nie wzięła, duszy otworzywszy wrota.
Taką uciechą będąc opojony, Ulałem potem zapalone skronie I ze wszytkich sił swoich obnażony Padłem wpółmartwy na jej ślicznym łonie I widząc, że głos ustawał zemdlony, Krzyknąłem jak ów, co z przygody tonie; „Ratuj mię, przebóg, stanie-ć za odpusty, Gdy zahamujesz duszę w ustach usty!”
Tum zamknął mowę, a
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 33
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
kędy bez straty Twe ognie, twa miłość przystaną! Ach, tak cię, serce, namawiam, A sam co dzień służbę wznawiam.
Żebyśmy z jej niewoli wyszli, Musim się, serce, oddalić; Nie tak będzie z dala palić, Wszak co z oczu, to więc z myśli. Ach, trudno ulać w nogi, Nosząc z sobą ogień srogi.
Wróćmyż się tedy pod jej rękę, A przez stateczną usługę Wyprosim, że swego sługę Obróci na łaskawszą mękę. Tak, choć w jej łykach już mdleję, Mam dosyć, gdy mam nadzieję. PIEŚŃ
Dziewczyno nadobna, Możesz sług tanio użyć, W suchedni się nie
kędy bez straty Twe ognie, twa miłość przystaną! Ach, tak cię, serce, namawiam, A sam co dzień służbę wznawiam.
Żebyśmy z jej niewoli wyszli, Musim się, serce, oddalić; Nie tak będzie z dala palić, Wszak co z oczu, to więc z myśli. Ach, trudno ulać w nogi, Nosząc z sobą ogień srogi.
Wróćmyż się tedy pod jej rękę, A przez stateczną usługę Wyprosim, że swego sługę Obróci na łaskawszą mękę. Tak, choć w jej łykach już mdleję, Mam dosyć, gdy mam nadzieję. PIEŚŃ
Dziewczyno nadobna, Możesz sług tanio użyć, W suchedni się nie
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 296
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Substancyj naszych urósł, obali się to prędko, jakoż pewnie nie dąno temu posągowi stać, ponieważ mu się kłaniać niechciano. 10. Mówią baczniejszy Poganie: nic ci też było potym, kłaniać się temu posągowi, boć go uczyniono z-kubków i czasz od wina, jeszczeć prawie trąci napojem, ulano go z-pułmisków i mis, dokończono z-koncerzów i pałaszown oprawnych, jeno że się już stał osobą Religiosi cultús, już należy do czczenia nabożnego, i kłaniać mu się trzeba, ale czemuż? bo słup złoty! o rzadkiż to nie szanuje złota. Cadentes omnes populi et tribus et linguae adoraverunt
Substáncyi nászych urosł, obáli się to prętko, iákoż pewnie nie dąno tęmu posągowi stać, ponieważ mu się kłaniać niechćiano. 10. Mowią bacznieyszy Pogánie: nic ći też było potym, kłániáć się tęmu posągowi, boć go uczyniono z-kubkow i czasz od wina, ieszczeć práwie trąći napoiem, ulano go z-pułmiskow i mis, dokończono z-koncerzow i páłászown opráwnych, ięno że się iuż stał osobą Religiosi cultús, iuż należy do czczęnia nabożnego, i kłániáć mu się trzebá, ále czemuż? bo słup złoty! o rzadkiż to nie szánuie złotá. Cadentes omnes populi et tribus et linguae adoraverunt
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 74
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
tego, którego szpetna Genosis.
Ale wiele na Świecie przykładów że podłe Urodzenie cohonestavit dobre rządzenie. Saul za Oślicami jak Pastuch chodząc, trafił do Korony: Dawid od Owiec, ad Pascendum Populum powołany: Amasis podło Urodzony na Tron Elewatus Egipski, zrazu posponowany, lecz jak z naczynia do nóg swych umywania służącego, Statuę ulał Jowisza, i na wysokim lokował miejscu, wlot od wszystkich adorowaną; dopiero wniósł, że jak tę statuę z podłego uformowaną naczynia, tak mnie podło urodzonego macie wenerować, Herodotus, C Marius, z nikczemnych Rodziców Septies Consul w Rzymie, i Jugurtę Króla prowadził w Triumfie, Cymbrów, Teutonów Zwycięzca, Florus, Augusta
tego, ktorego szpetna Genosis.
Ale wiele na Swiecie przykładow że podłe Urodzenie cohonestavit dobre rządzenie. Saul za Oślicami iak Pastuch chodząc, trafił do Korony: Dawid od Owiec, ad Pascendum Populum powołany: Amasis podło Urodzony na Tron Elevatus Egypski, zrazu posponowany, lecz iak z naczynia do nog swych umywania służącego, Statuę ulał Iowisza, y na wysokim lokował mieyscu, wlot od wszystkich adorowaną; dopiero wniosł, że iak tę statuę z podłego uformowaną naczynia, tak mnie podło urodzonego macie wenerować, Herodotus, C Marius, z nikczemnych Rodzicow Septies Consul w Rzymie, y Iugurtę Krola prowadził w Tryumfie, Cymbrow, Teutonow Zwycięzca, Florus, Augusta
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 353
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Cyzyku Mieście, na Insule tegoż imienia, był Kościół, w którym każde kamienie spojenie złotym drutem opasowano, według Pliniusza; ale trzęsieniem ziemi to się zrujnowało drogie dzieło; gdzie były kolumny na cztery sążnie grube, wysokie na 50 łokci, teste Zonara.
Inne jeszcze dzieła dziwne: w Nowym Świecie z samego srebra ulawszy Działo Columba nazwane Karolowi Cesarzowi przysłano do Hiszpanii: tak to było drogie i Mirabile Opus, że go taksowano 49 tysięcy czerwonych złotych, jako świadczy Surius Roku 1524.
Należy inter mirabilia opera i to, że Kappocjusz Seneński Obywatel na obu rąk paznokciach expressissimè i distinctè Tajemnice Męki Chrystusowej, rzeczy, dzieje i osobę odrysował,
Cyzyku Mieście, na Insule tegoż imienia, był Kościoł, w ktorym każde kamienie spoienie złotym drutem opasowano, według Pliniusza; ale trzęsieniem ziemi to się zruynowało drogie dzieło; gdzie były kolumny na cztery sążnie grube, wysokie na 50 łokci, teste Zonara.
Inne ieszcze dzieła dziwne: w Nowym Swiecie z samego srebra ulawszy Działo Columba nazwane Karolowi Cesarzowi przysłano do Hiszpanii: tak to było drogie y Mirabile Opus, że go taxowano 49 tysięcy czerwonych złotych, iako świadczy Surius Roku 1524.
Należy inter mirabilia opera y to, że Kappocyusz Seneński Obywatel na obu rąk paznokciach expressissimè y distinctè Taiemnice Męki Chrystusowey, rzeczy, dzieie y osobę odrysował,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 673
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
czerwonym/ także szkłem tłuczonym nakrapianej) tu i owdzie postawisz różne roszczki w wosku/ różnego koloru maczane/ a wyrażać ci będą drzewka. Przy weściu do skały albo jaskini/ osoby więc lub malowane, lub woskowe kłaść się mogą/ na przykład Z. Magdaleny/ Hieronima Z. Pustelników. Które jako się z wosku ulać mogą/ niżej się powie. Jak wystawić skały etc. Jak wystawić skały etc. Jak wystawić skały etc. VI. Kanaki dla strojenia, ubierania Obrazów i osób, piękne wydatne zrobić. Jak robić Kanaki.
NAprzód drócik czarnym jedwabiem okręć. Tak okręcony drócik na szpilce grubej w dziesięć albo dwanaście oczek skręcisz i w
czerwonym/ tákże szkłem tłuczonym nakrápiáney) tu i owdźie postáwisz rożne roszczki w wosku/ roznego koloru maczáne/ á wyrażáć ći będą drzewká. Przy weśćiu do skáły álbo iáskini/ osoby więc lub málowáne, lub woskowe kłáść się mogą/ ná przykład S. Mágdáleny/ Hieronymá S. Pustelnikow. Ktore iáko sie z wosku uláć mogą/ niżey się powie. Iák wystawić skały etc. Iák wystawić skały etc. Iák wystawić skały etc. VI. Kánáki dla stroienia, ubieránia Obrázow i osob, piękne wydátne zrobić. Iák robić Kánáki.
NAprzod droćik czárnym iedwábiem okręć. Ták okręcony droćik ná szpilce grubey w dzieśięć albo dwánáśćie oczek skręćisz i w
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 97
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
/ lsnącą się/ pstrą błonkę mieć będziesz. Podłoż biały papier/ a wydawać się będzie barzo pięknie. Z tego robią piękne ramiki do obrazów/ kolumny. (bo się da giąć jako chce) i inne ozdoby. 3. Twarzyczki do Metalów, Relikwjarzów barzo cudne i różnych kolorów/ tymże prawie sposobem ulejesz. Weś lautercynu/ rozpuść/ gdy trochę ochłodnieje na łyżce/ wylej na papier tyle/ ileć dość będzie na formeczkę do twarzy metalowej/ aby się wyrażała. Z papieru spuść na drugi/ że na pierwszym zostanie skorka szpetna cyny. Zarazże potym spuść na cynę metal/ którego mieć chcesz twarzyczkę. Gdy ostydnie
/ lsnącą się/ pstrą błonkę mieć będźiesz. Podłoż biáły pápier/ á wydawáć się będzie bárzo pięknie. Z tego robią piękne ramiki do obrazow/ kolumny. (bo sie da giąć iako chce) i inne ozdoby. 3. Twarzyczki do Metallow, Reliquiarzow bárzo cudne i rożnych kolorow/ tymże práwie sposobem uleiesz. Weś lautercynu/ rospuść/ gdy trochę ochłodnieie ná łyszce/ wyley ná pápier tyle/ ileć dość będźie ná formeczkę do twárzy metállowey/ aby się wyráżáłá. Z pápieru spuść ná drugi/ że ná pierwszym zostánie skorká szpetná cyny. Zárázże potym spuść ná cynę metál/ ktorego mieć chcesz twarzyczkę. Gdy ostydnie
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 115
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
służących.
Z Gruntu samego poczynając/ masz wiedzieć/ iż naprzód trzeba prototyp/ to jest sznycerską albo złotniczą tribowaną robotą obraz jaki/ na którego kształt czynisz/ sobie mieć formę dla zrobienia innych takich Obrazów. Jeżelibyś zaś ani z drzewa/ ani z kruszcu żadnego Obrazu i Protojpu na którymbyś sobie formę mógł ulać nie miał. To sobie tak postąpić możesz. Weźmij gliny jakiejkolwiek/ dobrzeby garnczarskiej. Onę rozprawiwszy gęsto/ z niej sobie samże wyrób albo każ wyrobić wyobrażenie przykładając/ albo ujmujac gliny i grafeczką albo łopateczką przymuskiwając/ tak długo aż będziesz miał prototyp. Ten ulepiwszy/ nasmaruj go oliwą zmieszaną tłustym wieprzowym. Na
służących.
Z Gruntu samego poczynáiąc/ mász wiedzieć/ iż náprzod trzebá prototyp/ to iest sznycerską álbo złotniczą tribowáną robotą obráz iáki/ ná ktorego kształt czynisz/ sobie mieć formę dla zrobienia innych takich Obrázow. Ieżelibyś záś áńi z drzewá/ áni z kruszcu żádnego Obrázu i Protoypu ná ktorymbyś sobie formę mogł uláć nie miáł. To sobie ták postąpić możesz. Weźmiy gliny iákieykolwiek/ dobrzeby gárnczarskiey. Onę rospráwiwszy gęsto/ z niey sobie samże wyrob albo każ wyrobić wyobrażenie przykłádáiąc/ álbo uymuiac gliny i grafeczką álbo łopáteczką przymuskiwáiąc/ ták długo áż będziesz miáł prototyp. Ten ulepiwszy/ násmáruy go oliwą zmieszáną tłustym wieprzowym. Na
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 135
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
To sobie tak postąpić możesz. Weźmij gliny jakiejkolwiek/ dobrzeby garnczarskiej. Onę rozprawiwszy gęsto/ z niej sobie samże wyrób albo każ wyrobić wyobrażenie przykładając/ albo ujmujac gliny i grafeczką albo łopateczką przymuskiwając/ tak długo aż będziesz miał prototyp. Ten ulepiwszy/ nasmaruj go oliwą zmieszaną tłustym wieprzowym. Na nim formę tak ulejesz. Weś gipsu warzonego (warzy się zaś tak: w kocieł albo panew wsyp gipsu prostego/ podłoż ogień. Gdy wrzeć pocznie/ mieszaj ustawicznie/ aby się nie przypalił. Skoro po kipieniu/ które się mieszaniem rozgania/ stęchnie i na dół upadnie/ to już ma dosyć) Oblep prototyp gliną po bokach
To sobie ták postąpić możesz. Weźmiy gliny iákieykolwiek/ dobrzeby gárnczarskiey. Onę rospráwiwszy gęsto/ z niey sobie samże wyrob albo każ wyrobić wyobrażenie przykłádáiąc/ álbo uymuiac gliny i grafeczką álbo łopáteczką przymuskiwáiąc/ ták długo áż będziesz miáł prototyp. Ten ulepiwszy/ násmáruy go oliwą zmieszáną tłustym wieprzowym. Na nim formę tak uleiesz. Weś gipsu wárzonego (warzy się záś ták: w koćieł álbo pánew wsyp gipsu prostego/ podłoż ogień. Gdy wrzeć pocznie/ mieszáy ustáwicznie/ áby się nie przypálił. Skoro po kipieniu/ ktore się mieszániem rozganiá/ stęchnie i ná doł upádnie/ to iuz má dosyć) Oblep prototyp gliną po bokach
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 136
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689