takową się zwykłem zapatrować spokojnością, jak na najmilsze jego przynęty i powaby. Pragnę korzystać z okropnych widoków, z których drudzy nie rozmyślnym przerażeni strachem, żadnej nauki nie odnoszą. Kiedy naprzykład zdarzy mi się widzieć nadgrobki osób znakomitych urodzeniem zacnym, fortuną obszerną, okazałemi urzędy, zazdrość wkradającą się w skrytości serca mojego umarzam i tłumię; Czytając na drugich zgasłej urody i wdzięków niegdyś cudnych bolesne wspomnienie, żądż nie porządne wzruszenia uskramiają się, gdy ich przynęty i powaby tak błahe są i skażytelne; Widząc płacze i narzekania. Rodziców nad stratą dziatek, wzruszam się politowaniem zbawiennym, i uczę się szanować stan przy istotnej potrzebie, dla zachowania towarzystwa
takową się zwykłem zapatrować spokoynością, iak na naymilsze iego przynęty y powaby. Pragnę korzystać z okropnych widokow, z ktorych drudzy nie rozmyślnym przerażeni strachem, żadney nauki nie odnoszą. Kiedy naprzykład zdarzy mi się widzieć nadgrobki osob znakomitych urodzeniem zacnym, fortuną obszerną, okazałemi urzędy, zazdrość wkradaiącą się w skrytości serca moiego umarzam y tłumię; Czytaiąc na drugich zgasłey urody y wdziękow niegdyś cudnych bolesne wspomnienie, żądż nie porządne wzruszenia uskramiaią się, gdy ich przynęty y powaby tak błahe są y skażytelne; Widząc płacze y narzekania. Rodzicow nad stratą dziatek, wzruszam sie politowaniem zbawiennym, y uczę się szanować stan przy istotney potrzebie, dla zachowania towarzystwa
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 41
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Elekcji prawem i starodawnemi obrzędami utwierdzonych mieszać nie pozwolił: Zem przeczył, aby Królestwo Ich Mość do Elekcji się niewkładali, pokazując że przez to samo wolnej Elekcji gwałt by był, i owszem jako ją teraz przez powagę swoję Król I. Mość: tak i na potym przez zły przykład zostawiony, z gruntu nam umarza. Ze Poselstwa, które Ksiądz Prażmowski, Kanclerz Koronny przez Piotrowicza do Turek wyprawował, żądając aby Porta Ottomańska, na Elekcją Polską Francuza promowała, nie aprobowałem, i owszem tak niezbożnemu wprzek stanąłem konceptowi. Już w ten czas zaraz, zajęty przeciw mnie zmyślonej zemsty płomień, obiecował mi te wszytkie, które teraz
Elekcyey práwem y stárodawnemi obrzędámi vtwierdzonych mieszáć nie pozwolił: Zem przeczył, áby Krolestwo Ich Mość do Elekcyey się niewkładáli, pokázuiąc że przez to sámo wolney Elekcyey gwałt by był, y owszem iáko ią teraz przez powagę swoię Krol I. Mość: ták y ná potym przez zły przykład zostáwiony, z gruntu nam vmarza. Ze Poselstwá, ktore Kśiądz Práżmowski, Kánclerz Koronny przez Piotrowiczá do Turek wypráwował, żądáiąc áby Portá Ottomáńska, ná Elekcyą Polską Fráncuzá promowáłá, nie ápprobowałem, y owszem ták niezbożnemu wprzek stánąłem conceptowi. Iuż w ten czás záraz, záięty przećiw mnie zmyśloney zemsty płomień, obiecował mi te wszytkie, ktore teraz
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 15
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
i Korona ma być pociągniona. Co jest cale rzecz prawom przeciwna, bo przeciw temu jest Zygmunta Augusta Dyploma na ostatniem konkludowanej na wieki między Koroną i Litwą Uniej Sejmie, przez które Dyploma jako do społeczności wolności i Praerogatyw z Koroną Księstwo Litewskie jednoczy się: tak oraz tamże Prawo dziedzictwa z Księstwa Litewskiego znosi się, i umarza. Nawet nie tylko siebie przerzecony Król wyzuł z Dziedzictwa, ale i Dzieci swoje, jeśliby mu je Pan Bóg dał, cale do Dziedzictwa nienależących przez toż Dyploma deklarował. Wielkieby tedy stąd musiało wyniknąć Narodów pomieszanie. Ale naostatek gdyby tak miało być, tedyby przyszło do tego śrzodku, że jako się
y Koroná ma bydź poćiągniona. Co iest cále rzecz práwom przećiwna, bo przećiw temu iest Zygmuntá Augustá Diplomá ná ostátniem concludowaney ná wieki między Koroną y Litwą Uniey Seymie, przez ktore Diplomá iáko do społecznośći wolnośći y Praerogátyw z Koroną Kśięstwo Litewskie iednoczy się: ták oraz támże Práwo dźiedźictwá z Kśięstwá Litewskiego znośi się, y vmarza. Náwet nie tylko śiebie przerzecony Krol wyzuł z Dźiedźictwá, ále y Dźieći swoie, ieśliby mu ie Pan Bog dał, cále do Dźiedźictwá nienależących przez toż Diplomá declárował. Wielkieby tedy ztąd muśiáło wyniknąć Narodow pomieszánie. Ale náostátek gdyby ták miało bydź, tedyby przyszło do tego śrzodku, że iáko się
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 113
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
dwie parze żywych/ trzecią synów zmarłych urodziła: piąta nie ostróżnego chłopca złaźnie idącego uchwyciła/ i szmat mu pięty ugryzła. Takiemi i inszemi chciwościami bywają pękate uwiedzione/ i niemasz pewnie żadnej któraby jakiej pożądliwości niemiała: jednak że najdują się tak poważne i mężne białegłowy/ że takowe złe chęci wsobie umarzają/ i same nad sobą przewiodą. Afekt ten jest pożądanie niejakie potraw/ złej jakowości: skąd rzecz jawna/ że to jest żołądkowych ust skażą/ i w jego odprawowaniu powinnym naruszenie/ co i Galenus mówi. Ze Apetity takie nie tylko brzemiennym przystępują/ ale i Mężczyznom melancholicznym/ i Pannom/ i inszym niewiastom
dwie parze żywych/ trzećią synow zmárłych vrodźiłá: piąta nie ostrożnego chłopcá złáźnie idącego vchwyćiłá/ y szmát mu pięty vgryzłá. Tákiemi y inszemi chćiwośćiámi bywáią pękáte vwiedźione/ y niemász pewnie żadney ktoraby iákiey pożądliwośći niemiáłá: iednak że náyduią się ták poważne y mężne białegłowy/ że tákowe złe chęći wsobie vmarzáią/ y sáme nád sobą przewiodą. Affekt ten iest pożądánie nieiákie potraw/ złey iákowośći: zkąd rzecz iáwna/ że to iest żołądkowych vst skáżą/ y w iego odpráwowániu powinnym náruszenie/ co y Galenus mowi. Ze Appetity takie nie tylko brzemiennym przystępuią/ ále y Mężczyznom meláncholicznym/ y Pánnom/ y inszym niewiástom
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: A4v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
w swój jad obrócić (oczym nieco nasze księgi powietrzne w Zamościu wydane mają) a nie mogąc wskok i zaraz/ pomału rozmaite według przyrodzenia człowieczego i wilgotności w częściach wierzchnych ludzkich abo wewnętrznych choroby to Kołtunowe to francowate sprawuje/ jednych susząc drugich niepenie tucząc abo radniej przez puchlinę (której zaraz na początku zabiegać trzeba) umarzając abo też oddech sobie jakby w kominie w głowie uczyniwszy włosy kręci/ lepi/ klej/ po kościach łamie/ suszy/ guzy żebra/ wysadza i niższe z stawów kości aż i nakoniec uwędzonego ziemi oddawa. To wszytko bądź franca bądź Kołtun robią nic sami niecierpiąc/ a to żeby wina koltun nie znosieł/
w swoy iad obroćić (oczym nieco násze kśięgi powietrzne w Zamośćiu wydáne máią) á nie mogąc wskok y záraz/ pomáłu rozmáite według przyrodzenia człowieczego y wilgotnośći w częśćiách wierzchnych ludzkich ábo wewnętrznych choroby to Kołtunowe to fráncowáte spráwuie/ iednych susząc drugich niepenie tucząc ábo rádniey przez puchlinę (ktorey záraz na początku zábiegáć trzeba) vmarzáiąc ábo też oddech sobie iákby w kominie w głowie vczyniwszy włosy kręći/ lepi/ kliy/ po kośćiách łamie/ suszy/ guzy źiebrá/ wysadza y niższe z stáwow kośći aż y nákoniec vwędzonego źiemi oddawa. To wszytko bądź fráncá bądź Kołtun robią nic sámi niećierpiąc/ á to żeby winá koltun nie znośieł/
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: D3
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
babek dla przynaglającej śmierci wezwano. Gdzie przy bytności Jaśnie wielmożnego Kasztelana Lwowskiego etć. etć. I przy Jaśnie wielmożnym Staroście Kaźmierskim małżonku zmarłej/ rzecz/ ponieważem pierwej i Żyd D. był przyzwany/ sercu memu widział Bóg żałosną/ przełożyć mi przyszło/ mówiąc: Choroba wielka/ ostra/ przynaglająca/ która właśnie człowieka umarza/ potrzebuje prędkiego wdzięcznego/ i sobie właśnie przynależącego śrzodku. Msłość jako udano/ która Jej Mości naszej miłościwej przy stole siedzącej o godzinach śniadanych przypadła/ i z sobą womity/ stolce/ i chorobę wielką przyniosła: a ta iż nam już uczęścia/ i tak że in Apoplexiam obraca się/ nie może inaczej/ jedno
bábek dla przynagláiącey śmierći wezwano. Gdźie przy bytnośći Iáśnie wielmożnego Kásztellana Lwowskiego etć. etć. Y przy Iáśnie wielmożnym Stárośćie Káźmierskim małżonku zmárłey/ rzecz/ ponieważem pierwey y Zyd D. był przyzwány/ sercu memu widźiał Bog żáłosną/ przełożyć mi przyszło/ mowiąc: Chorobá wielka/ ostra/ przynagláiąca/ ktora własnie człowieká vmarza/ potrzebuie prędkiego wdźięcznego/ y sobie włásnie przynależącego śrzodku. Msłość iáko vdáno/ ktora Iey Mośći nászey miłośćiwey przy stole śiedzącey o godźinách śniadánych przypádłá/ y z sobą womity/ stolce/ y chorobę wielką przyniosła: á tá iż nąm iuż vczęśćia/ y ták że in Apoplexiam obraca się/ nie może ináczey/ iedno
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: F2
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
o gorzka pełna wzgard/ pełna obelgi i despektów Boleści. 7. Ciężkie te nieznośne boleści azali dostateczne niesą? aby zgoła chęć wszelką do uciech i rozkoszy w sercach naszych umorzyły wykorzeniły/ zniszczyły? Patrz jako je kona/ już już konając JEZUS/ i jako mężny samson Filistinów swą je bolesną śmiercią do końca umarza. Is: 3. Ah! à planeta pedis usq; ad verticem capitis, non erat in eo sanitas! Szpilką tknąć gdzie/ nie było gdzie by rany/ gdzieby puchliny/ gdzie by siności nie było. Wszytek się stał jako jeden trądem i wrzodami osadzony. Isai: 53. Vidimus eum quasi leprosum
o gorzka pełna wzgárd/ pełna obelgi y despektow Boleśći. 7. Cięszkie te nieznośne boleśći azáli dostáteczne niesą? áby zgołá chęć wszelką do ućiech y roskoszy w sercách nászych umorzyły wykorzeniły/ zniszczyły? Pátrz iáko ie kona/ iuż iuż konáiąc IEZVS/ y iáko mężny samson Filistinow swą ie bolesną śmierćią do końcá umárza. Is: 3. Ah! à planeta pedis usq; ad verticem capitis, non erat in eo sanitas! Szpilką tknąć gdźie/ nie było gdźie by rány/ gdźieby puchliny/ gdźie by śinośći nie było. Wszytek się stáł iáko ieden trądem y wrzodámi osádzony. Isai: 53. Vidimus eum quasi leprosum
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 326
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
musi: rodzi się w Cyrenaice, długi więcej niż na dwanaście calów. plamę ma na głowie białą nakształt korony, kszykaniem wszystkie rozpędza węże, nie czołga się jak inne gadziny, ale część jednę w górę prosto podniesioną trzyma, część zaś drugą za sobą wlecze, Wszystkie zioła nie tylko dotknieniem, ale i tchnieniem umarza, drzewa pali, skały rozrywa, lib: 8. cap: 21. Solinus powiada: iż obywatele Pergamu miasta, za wielkie pieniądze kupili nieżywego Bazyliszka, dla odpędzenia pająków z bożnie swoich: wąż jest, przydaje, napół stopy długi, białą plamą głowę mający przepasaną; c. 20 . Dioskorydes chwali Erazystrata
musi: rodzi się w Cyrenaice, długi więcey niż na dwanaście calow. plamę ma na głowie białą nakształt korony, kszykaniem wszystkie rozpędza węże, nie czołga się iak inne gadziny, ale część iednę w gorę prosto podniesioną trzyma, część zaś drugą za sobą wlecze, Wszystkie zioła nie tylko dotknieniem, ale y tchnieniem umarza, drzewa pali, skały rozrywa, lib: 8. cap: 21. Solinus powiada: iż obywatele Pergamu miasta, za wielkie pieniądze kupili nieżywego Bazyliszka, dla odpędzenia paiąkow z bożnie swoich: wąż iest, przydaie, napoł stopy długi, białą plamą głowę maiący przepasaną; c. 20 . Dyoskorides chwali Erazystrata
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 292
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
, godzili się ją chować jako i drugie ludzie na miejscu święconym?
TO pytanie trojako się rozumieć może. Naprzód abo zeznawszy to w czym ją było pomówione/ i powołano sama się jakim kolwiek sposobem zabiła. Takowej trup według prawa ma być spalony abo obieszony. A jeśliby kto zarzucił iż crimina morte extinguuntur to jest umarzają szę zbrodnie śmiercią Odpowiadam że ta prawna proposycja/ nie ma w tej materii miejsca/ bo złosnica tak umierając nowa złość spłodziła. A złością anizłość gładzić się nie może/ ani karanie za nie winne Nad to tak drudzy i barzo dobrze rozumieją/ w wielkich zbrodniach/ szłuszna rzecz/ i ciała choć zmarłych karać/ ponieważ
, godzili się ią chowáć iáko y drugie ludzie ná mieyscu święconym?
TO pytánie troiáko się rozumieć może. Naprzod abo zeznawszy to w czym ią było pomowione/ y powołano sama się iakiem kolwiek sposobem zabiła. Tákowey trup według práwa ma bydź spalony ábo obieszony. A iesliby kto zarzucił iż crimina morte extinguuntur to iest vmarzaią szę zbrodnie smierćią Odpowiadam że tá prawna propositia/ nie ma w tey máteriey mieysca/ bo złosnicá tak vmieraiąc nowa złość spłodziłá. A złośćią ánizłość gładzić się nie może/ áni karánie zá nie winne Nad to ták drudzy y bárzo dobrze rozumieią/ w wielkich zbrodniach/ szłuszna rzecz/ y ciałá choć zmárłych karáć/ poniewasz
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 103
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
za uznaniem ludzkim płacił go znowu Smiotanikowi. Na to ferował Pan dekret: iż wedle dekretu sławnei pamięci Pana Niewiarowskiego, dobrodzieja naszego, ut patet w księgach sub an. 1586, niedał sumy takiei Lach ojcu faktorowi supranominato, jaka należała, ale tylko dał gr. 10 i to w fantach, tedy anihiluje i umarza Pan tę sprawę, wzywając tego Lacha, aby się już kontentował, siedząc wiecznie s potomkamy swemy na tym gruncie. (I. 231)
3095. (425) Dekret o visiach roli pewnich — Nakazał Pan, aby visia i wymiar był rolej Walantego Wrzecionka i Moszka, skoro jedno snieg zginie, bo sąsiedzy ich
za uznaniem ludzkim płacił go znowu Smiotanikowi. Na to ferował Pąn dekret: isz wedle dekretu sławnei pamięci Pana Niewiarowskiego, dobrodzieia naszego, ut patet w xiegach sub an. 1586, niedał summy takiei Lach oiczu factorowi supranominato, iaka nalezała, ale tylko dał gr. 10 y to w fantach, tedy annihiluie y umarza Pąn tę sprawę, wzywaiąc tego Lacha, aby sie iusz contentował, siedząc wiecznie s potomkamÿ swemÿ na tym gruncie. (I. 231)
3095. (425) Dekreth o visiach roli pewnich — Nakazał Pąn, aby visia y wymiar był rolei Walantego Wrzecionka y Moszka, skoro iedno snieg zginie, bo sąsiedzy ich
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 328
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921