Polonicorum PROVERBIORVM POLONICORVM CENTURIA DECIMATERTIA.
PRzywiódł go na hak. Puścił się na szrot. Powinęła mu się noga. Potrząsa porożem. Pochlebstwo gorsze/ niż trucizna. Pobrano by czczotki na lepie. Polski most/ Niemiecki post/ Włoskie nabożeństwo/ wszytko to błazeństwo. Pardubickie rucznice/ Kłatowskie sery. Pierwej trzeba przed swoją sienią umieść. Poseł/ jako Osieł/ co nań włożą/ to niesie. 10
Pełno tam wszytkiego/ jak w Sahajdaku. Przestroga od Boga. Excitat et monitor corda supina Deus. Pomoc nierówna/ niepewna. Dissimilia non facilè vniuntur. Panów mostwo/ czyni ubóstwo. Prze niezgodę tracą ludzie świebodę. Pokuś pierwej słowy/
Polonicorum PROVERBIORVM POLONICORVM CENTURIA DECIMATERTIA.
PRzywiodł go ná hak. Puśćił się ná szrot. Powinęłá mu się nogá. Potrząsa porożem. Pochlebstwo gorsze/ niż trućizna. Pobrano by cżcżotki ná lepie. Polski most/ Niemiecki post/ Włoskie nabożeństwo/ wszytko to błazeństwo. Párdubickie rucżnice/ Kłátowskie sery. Pierwey trzebá przed swoią śienią vmieść. Poseł/ iáko Ośieł/ co nań włożą/ to nieśie. 10
Pełno tám wszytkiego/ iák w Sáháydáku. Przestrogá od Bogá. Excitat et monitor corda supina Deus. Pomoc nierowna/ niepewna. Dissimilia non facilè vniuntur. Pánow mostwo/ cżyni vbostwo. Prze niezgodę trácą ludźie świebodę. Pokuś pierwey słowy/
Skrót tekstu: RysProv
Strona: G4v
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Podkomorzy, bledniejąc powoli z rany po żebrach sobie zadanej, porwany od swoich do karety, złożony w koszarach gwardii koronnej nad Zdrojami, tam się kurował przez kilka niedziel.
Rozruch wielki po Warszawie, płacz pospólstwa i przeklinanie Poniatowskiego sprawiły, iż się cała jego familia przez czas niejaki miała na ostrożności. Dlatego i podkomorzego ranionego umieściła w koszarach, ażeby tam lepsze miał bezpieczeństwo od gwardii, której wojewoda ruski, wuj jego rodzony, był generałem; mianowicie iż rozumiano, że Tarło, wojewoda sandomierski, bliski stryj zabitego, pan burzący i zuchwały, z Mikołajem Potockim, starostą kaniewskim, w żołnierstwo nadworne możnym szałaputem koronnym, krwią z Tarłami złączonym,
Podkomorzy, bledniejąc powoli z rany po żebrach sobie zadanej, porwany od swoich do karety, złożony w koszarach gwardii koronnej nad Zdrojami, tam się kurował przez kilka niedziel.
Rozruch wielki po Warszawie, płacz pospólstwa i przeklinanie Poniatowskiego sprawiły, iż się cała jego familia przez czas niejaki miała na ostrożności. Dlatego i podkomorzego ranionego umieściła w koszarach, ażeby tam lepsze miał bezpieczeństwo od gwardii, której wojewoda ruski, wuj jego rodzony, był generałem; mianowicie iż rozumiano, że Tarło, wojewoda sendomirski, bliski stryj zabitego, pan burzący i zuchwały, z Mikołajem Potockim, starostą kaniewskim, w żołnierstwo nadworne możnym szałaputem koronnym, krwią z Tarłami złączonym,
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 45
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak