kobielą na kiej; a między dragany Idzie: chcąc też oszukać/ jaksam oszukany. Jakoż/ napadł na swego: gdy go Dragon zoczył. Zerwawszy kobiel z kija/ między ludzie skoczył. Krzyknie Chłop/ rzkomo goniąć/ woła za Draganem: Wróć mi kobiel/ wróć; bo cię oskarżę przed Panem. Lecz umknął prędko Dragon/ wesoł/ że bez szody; Chłopweselszy; czym prędzej z wozem do gospody Kazał sobie dać piwa: rad że zbył kłopota/ Którym go zaraziła/ owa to niecnota Dragon zaś/ w kąt gdzieś wszedszy/ otworzy kobielą; Aż się cienkie pieluszki/ nadziecinie/ bielą. Porwie się z gniewu
kobielą ná kiey; á między drágány Idźie: chcąc też oszukáć/ iáksam oszukány. Iákoż/ nápádł na swego: gdy go Drágon zoczył. Zerwawszy kobiel z kijá/ między ludzie skoczył. Krzyknie Chłop/ rzkomo goniąć/ woła zá Drágánem: Wroć mi kobiel/ wroć; bo ćię oskarżę przed Pánem. Lecz vmknął prędko Drágon/ wesoł/ że bez szody; Chłopweselszy; czym prędzey z wozem do gospody Kazał sobie dáć piwá: rad że zbył kłopotá/ Ktorym go záráźiłá/ owá to niecnotá Drágon záś/ w kąt gdźieś wszedszy/ otworzy kobielą; Aż się ćienkie pieluszki/ nádźiećinie/ bielą. Porwie się z gniewu
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: D3v
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
sług; przytem czterdziestu pieszych kozaków komputowych księcia imci Wiśniowieckiego pułkownika. Szczęśliwie postąpiłem pod Możejków o godzinie 7 z rana, i nie bawiąc nad pół godziny, in fugam coegi tak samego Kaczanowskiego, jako jego sług i wołoszą; doganiało go koni naszych ze dwadzieścia i siła po szlakach nabili. Sam Kaczanowski do Żołudka umknął, stamtądem go z sklepu z między umarłych wziąć rozkazał; wzięty i nazajutrz bene dispositus, justicjowany instinctu p. Burby, pochowany w cerkwi w Wieżowcu. Requiescat in pace: bom mu wszystkie urazy darował. W tej utarczce tylko jednego mego kozaka postrzelono; jam w Możejkowie tylko przenocował, regressus do Rohotnej
sług; przytém czterdziestu pieszych kozaków komputowych księcia imci Wiśniowieckiego pułkownika. Szczęśliwie postąpiłem pod Możejków o godzinie 7 z rana, i nie bawiąc nad pół godziny, in fugam coegi tak samego Kaczanowskiego, jako jego sług i wołoszą; doganiało go koni naszych ze dwadzieścia i siła po szlakach nabili. Sam Kaczanowski do Żołudka umknął, ztamtądem go z sklepu z między umarłych wziąść rozkazał; wzięty i nazajutrz bene dispositus, justicyowany instinctu p. Burby, pochowany w cerkwi w Wieżowcu. Requiescat in pace: bom mu wszystkie urazy darował. W téj utarczce tylko jednego mego kozaka postrzelono; jam w Możejkowie tylko przenocował, regressus do Rohotnej
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 106
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
wojewody nowogrodzkiego, ustawiczne moje bywały konwersacje. Do Rohotnej jechałem, gdzie podniosłem dwie chorągwie: pancerną i kozacką.
Z Rohotnej do Usnarza jechałem, kędy mi dano znać, że republikanie moją chorągiew pancerną nowo-erygowaną pod Wołpą, zabrali tłumem podjazdowym insperatos znalazłszy; p. Suryn chorąży, ten z noclegu in albis umknął, a innych powiązanych do obozu zaprowadzono, pobrawszy rynsztunki, konie, pieniądze i wszystek arcy dobry porządek, któremu się prawie dziwowali. Po mnie samego do Usnarza ordynowano 500 koni, alem tych gości nie czekając, ujechał do Tykocina, wszystko wyniosłszy oprócz domowego gospodarstwa, które poszło in rapinam; wzięto mi przytem
wojewody nowogrodzkiego, ustawiczne moje bywały konwersacye. Do Rohotnéj jechałem, gdzie podniosłem dwie chorągwie: pancerną i kozacką.
Z Rohotnéj do Usnarza jechałem, kędy mi dano znać, że republikanie moją chorągiew pancerną nowo-erygowaną pod Wołpą, zabrali tłumem podjazdowym insperatos znalazłszy; p. Suryn chorąży, ten z noclegu in albis umknął, a innych powiązanych do obozu zaprowadzono, pobrawszy rynsztunki, konie, pieniądze i wszystek arcy dobry porządek, któremu się prawie dziwowali. Po mnie samego do Usnarza ordynowano 500 koni, alem tych gości nie czekając, ujechał do Tykocina, wszystko wyniosłszy oprócz domowego gospodarstwa, które poszło in rapinam; wzięto mi przytém
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 108
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
in praesentia Regis. Ultimis diebus septembris ipp. Potoccy mając pewną o niesłuszne do króla doniesienie urazę do ip. Przependowskiego wojewody malborkskiego per subordinatum starostę krasnostawskiego, tą go nakarmili konfuzją, że pomieniony starosta dwa razy senatorowi obuchem dał, tandem za nim i towarzystwo manibus a raczej obuchami w ręku będącemi plaudebant, i gdyby nie umknął się do namiotu królewicza Aleksandra, pewnieby była z niego niewiem komu victima. Ten p. Przependowski jest to człowiek minorisnotae, u króla primus etintimus prawie Ephestion Aleksandra, który jako wszystko na się i za się wziął, zaledwie mogąc vix sufficiens tak się wielu albo i wszystkim naprzykrzył. Interea wojsko w bunt poszło
in praesentia Regis. Ultimis diebus septembris jpp. Potoccy mając pewną o niesłuszne do króla doniesienie urazę do jp. Przependowskiego wojewody malborgskiego per subordinatum starostę krasnostawskiego, tą go nakarmili konfuzyą, że pomieniony starosta dwa razy senatorowi obuchem dał, tandem za nim i towarzystwo manibus a raczéj obuchami w ręku będącemi plaudebant, i gdyby nie umknął się do namiotu królewicza Alexandra, pewnieby była z niego niewiem komu victima. Ten p. Przependowski jest to człowiek minorisnotae, u króla primus etintimus prawie Ephestion Alexandra, który jako wszystko na się i za się wziął, zaledwie mogąc vix sufficiens tak się wielu albo i wszystkim naprzykrzył. Interea wojsko w bunt poszło
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 199
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
chorągwi acz bardzo kusych 70, konfederackich kilkanaście, na tę stronę zbudowanym przez Wisłę mostem przeprawił się pod Piotrowinem, mając chęć atakować Rynszeldta, który o milę stojąc gdy podemknął się dla dania królowi batalii, obaczywszy król następujące wojsko szwedzkie in fugam se dedit; najpierwej polskie chorągwie uciekły, potem Augustus bojąc się angustiam z sasami umknął. Na moście jednak bito, strzelano i sieczono ich, bo były wołoskie chorągwie z Rynszeldtem pod komendą p. Grudzińskiego kasztelanica rogozińskiego i tonęło uciekając nie mało; armat sztuk cztery zabrali. Tandem szedłby w tropy przez most Rynszeldt, ale odcięli trzy szkuty pod mostem za sobą i tak uczynili tamę ochocie szwedzkiej.
16
chorągwi acz bardzo kusych 70, konfederackich kilkanaście, na tę stronę zbudowanym przez Wisłę mostem przeprawił się pod Piotrowinem, mając chęć attakować Rynszeldta, który o milę stojąc gdy podemknął się dla dania królowi batalii, obaczywszy król następujące wojsko szwedzkie in fugam se dedit; najpierwéj polskie chorągwie uciekły, potém Augustus bojąc się angustiam z sasami umknął. Na moście jednak bito, strzelano i sieczono ich, bo były wołoskie chorągwie z Rynszeldtem pod komendą p. Grudzińskiego kasztelanica rogozińskiego i tonęło uciekając nie mało; armat sztuk cztery zabrali. Tandem szedłby w tropy przez most Rynszeldt, ale odcięli trzy szkuty pod mostem za sobą i tak uczynili tamę ochocie szwedzkiej.
16
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 228
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
szwedzki w pogoń za nim przyszedł, od którego sromotniej Augustani uchodzili, nie przeszkadzając nawet przeprawy od Pragi. Wciąż tedy August z wojskami uchodził a król gonił z pięcią tylko regimentów, wojska przeciwne in Nro 20,000 dopędzając bił, aż do samej Odry rzeki, i mało co bardzo uszło, wszystkie wojska August stracił i sam umknął do Saksonii.
Poznań eodem tempore saksonowie, kozacy i Moskwa obiegła była, którego ubieżono Warszawę. W Poznaniu z generałem Mejerfeltem było 3,000 piechoty, która się w mieście zawarła, a co szturmowały i dobywały wojska było 18,000 effective. Pięć niedziel dobywali, nie mogli dobyć, bronili się potężnie, tandem kiedy gonił król szwedzki
szwedzki w pogoń za nim przyszedł, od którego sromotniéj Augustani uchodzili, nie przeszkadzając nawet przeprawy od Pragi. Wciąż tedy August z wojskami uchodził a król gonił z pięcią tylko regimentów, wojska przeciwne in Nro 20,000 dopędzając bił, aż do saméj Odry rzeki, i mało co bardzo uszło, wszystkie wojska August stracił i sam umknął do Saxonii.
Poznań eodem tempore saxonowie, kozacy i Moskwa obiegła była, którego ubieżono Warszawę. W Poznaniu z generałem Mejerfeltem było 3,000 piechoty, która się w mieście zawarła, a co szturmowały i dobywały wojska było 18,000 effective. Pięć niedziel dobywali, nie mogli dobyć, bronili się potężnie, tandem kiedy gonił król szwedzki
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 231
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
umknęli: król do Warszawy incognito, Mężyków ku Nowogródkowi na Ruś do cara. Skarby moskiewskie, z któremi uciekała starszyna moskiewska z Grodna zabierali nasi, i sama po szlakach szlachta bijąc Moskwę uchodzącą i skarby uprowadzającą. Koło Grodna gwałt Moskwy po wsiach na egzekucji będącej, bili polacy, strzelali i prowianty zabierali.
Od Grodna umknął się dalej król szwedzki do Żołudka, ogłodziwszy kraj koło Grodna, że prowiantu Moskwie trudno było znajdować. Podjazdy wielkie chadzały z Mejerfeltem generałem, z pułkownikiem Krusem, z majorem Traufetterem. Wszystkie te partie, znaczną parcją jaką podjazdów moskiewskich furażujących napadały i znosiły.
Król imć Stanisław na gorączkę w Wasiliszkach periculose zachorował, podwakroć
umknęli: król do Warszawy incognito, Mężyków ku Nowogródkowi na Ruś do cara. Skarby moskiewskie, z któremi uciekała starszyna moskiewska z Grodna zabierali nasi, i sama po szlakach szlachta bijąc Moskwę uchodzącą i skarby uprowadzającą. Koło Grodna gwałt Moskwy po wsiach na exekucyi będącéj, bili polacy, strzelali i prowianty zabierali.
Od Grodna umknął się daléj król szwedzki do Żołudka, ogłodziwszy kraj koło Grodna, że prowiantu Moskwie trudno było znajdować. Podjazdy wielkie chadzały z Mejerfeltem generałem, z pułkownikiem Krusem, z majorem Traufetterem. Wszystkie te partye, znaczną partyą jaką podjazdów moskiewskich furażujących napadały i znosiły.
Król imć Stanisław na gorączkę w Wasiliszkach periculose zachorował, podwakroć
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 288
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
i gdy chciał się salwować sposobem przez własnego swego regimentu żołnierza, obligując i pro- sząc, aby mu swego podał konia, dając cokolwiek miał przy sobie, worek cały czerwonych złotych pieniędzy, odpowiedział: „generale mój, niech cię Bóg sekunduje, a dla mnie milsze życie, niż te pieniądze.” A tym czasem umknął żołnierz, a generała wzięto, którego zaraz poznano, że musi być osoba godna, wraz nazad do wezyra odesłano, którego tamże zaraz dwoma okowano za szyję łańcuchami przed samym namiotem wezyra wielkiego. Vide infra, co się z nim stało. I gdy szczęście turkom posłużyło, atakując onych, gdy posłyszano w obozie cesarskim o
i gdy chciał się salwować sposobem przez własnego swego regimentu żołnierza, obligując i pro- sząc, aby mu swego podał konia, dając cokolwiek miał przy sobie, worek cały czerwonych złotych pieniędzy, odpowiedział: „generale mój, niech cię Bóg sekunduje, a dla mnie milsze życie, niż te pieniądze.” A tym czasem umknął żołnierz, a generała wzięto, którego zaraz poznano, że musi być osoba godna, wraz nazad do wezyra odesłano, którego tamże zaraz dwoma okowano za szyję łańcuchami przed samym namiotem wezyra wielkiego. Vide infra, co się z nim stało. I gdy szczęście turkom posłużyło, atakując onych, gdy posłyszano w obozie cesarskim o
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 379
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
minie, Co ten w swoim przezwisku nosi po łacinie. 87 (N). TREFUNEK W ZWYCZAJ SIĘ OBRACA
Borzuj z Fedorem, mając coś na pinku, W sądeckim z sobą potkają się rynku. Więc skoro oba wspomnią sobie matki, Potną się kędyś niedaleko jatki. Tylko co w gębę ma Borzuj wziąć skosem, Umknął z nią chyżo, ale nie mógł z nosem: Źle ziemię dopadł, czy umyślnie z boku
Strzegł na to kondys, porwał go w rynsztoku. Chciał w skok cyrulik przyszywać go haftem, Gdyby pies chłopca nie uprzedził; a w tem Wypadszy z bliskiej przyjaciel gospody, Po rozlaniu krwie, radzi im do zgody.
minie, Co ten w swoim przezwisku nosi po łacinie. 87 (N). TREFUNEK W ZWYCZAJ SIĘ OBRACA
Borzuj z Fedorem, mając coś na pinku, W sądeckim z sobą potkają się rynku. Więc skoro oba wspomnią sobie matki, Potną się kędyś niedaleko jatki. Tylko co w gębę ma Borzuj wziąć skosem, Umknął z nią chyżo, ale nie mógł z nosem: Źle ziemię dopadł, czy umyślnie z boku
Strzegł na to kondys, porwał go w rynsztoku. Chciał w skok cyrulik przyszywać go haftem, Gdyby pies chłopca nie uprzedził; a w tem Wypadszy z bliskiej przyjaciel gospody, Po rozlaniu krwie, radzi im do zgody.
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 45
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Sandomierskiego Przemysłwa Książęcia Wielkopolskiego. Przemysław Kraków odebrał, według dyspozycyj Henryka, a Łokietek Sandomierz, z kąd ustawicznie infestował Przemysława. Gryfina zaś Zona Leszka Czarnego uzurpując sobie zapis od Księstwa Krakowskiego, Cessyą Prawa uczyniła Wacławowi Królowi Czeskiemu, który lubo już był w Krakowie, ale zbity od Łokietka, i od Sieradza odpędzony, umknął do Czech, a Łokietek profitował w Niebytności jego. Tylko że Tatarowie wielkie wojska sprowadzili w Sandomierskie, gdzie wiele szkód poczyniwszy w Ludziach, zniszczonym Krajem Łokietka siły osłabili. Roku 1295. 26. Czerwca Stany Rzeczypospolitej złączywszy się w Gnieźnie obrali na Tron Polski, i Koronowali PRZEMYSŁAWA Książęcia Wielkopolskiego przez Świnkę Arcybiskupa Gnieźnieńskiego przy asystencyj
Sendomirskiego Przemysłwa Xiążęćia Wielkopolskiego. Przemysław Kraków odebrał, według dyspozycyi Henryka, á Łokietek Sendomierz, z kąd ustawicznie infestował Przemysława. Gryfina zaś Zona Leszka Czarnego uzurpując sobie zapis od Xięstwa Krakowskiego, Cessyą Prawa uczyniła Wacławowi Królowi Czeskiemu, który lubo już był w Krakowie, ale zbity od Łokietka, i od Sieradza odpędzony, umknął do Czech, á Łokietek profitował w Niebytnośći jego. Tylko że Tatarowie wielkie woyska sprowadźili w Sendomirskie, gdźie wiele szkod poczyniwszy w Ludźiach, zniszczonym Krajem Łokietka śiły osłabili. Roku 1295. 26. Czerwca Stany Rzeczypospolitey złączywszy śię w Gnieznie obrali na Tron Polski, i Koronowali PRZEMYSŁAWA Xiążęćia Wielkopolskiego przez Swinkę Arcybiskupa Gnieznieńskiego przy assystencyi
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 37
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763