. Te zbyt mocne słabią, a często użyte skutek tracą.
Żeby zatym ujść przywar, w które złe zażycie lekarstw umysłu wprowadzić może, tak ich używajmy, jak Doktorowie z lekarstwy czynią. Jeżeli zaś chcemy sami się leczyć, ułożmy porządek leczenia się naszego.
Może kto odpowiedzieć, iż systematyczna rozrywka, zamiast zabawy umorduje i będzie podobna do gry szachów, która zdaje się być rozrywką bo jest grą, tak jednak w egzekucyj morduje, iż po niej odpoczywać i na nowo spracowany umysł rozrywać trzeba, nie jest myśl moja wkładać jarzmo reguł tam, gdzie swoboda panować ma, ale chciałbym żeby na rozrywki część tylko nieznaczna czasu oddzielona
. Te zbyt mocne słabią, á często użyte skutek tracą.
Zeby zatym uyść przywar, w ktore złe zażycie lekarstw umysłu wprowadzić może, tak ich używaymy, iak Doktorowie z lekarstwy czynią. Ieżeli zaś chcemy sami się leczyć, ułożmy porządek leczenia się naszego.
Może kto odpowiedzieć, iż systematyczna rozrywka, zamiast zabawy umorduie y będzie podobna do gry szachow, ktora zdaie się bydź rozrywką bo iest grą, tak iednak w exekucyi morduie, iż po niey odpoczywać y na nowo spracowany umysł rozrywać trzeba, nie iest myśl moia wkładać iarzmo reguł tam, gdzie swoboda panować ma, ale chciałbym żeby na rozrywki część tylko nieznaczna czasu oddzielona
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 135
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
favore łaski W Pa w której i dotąd byłem. Teraz niechcę przez List ekskuzawać się ani in certamen wchodzić z tak wielkim Dobrę moim króciuchno tylko pro informatione oznajmuję ze nic z mojej kancelaryj listy wychodzą publiczne dlaczego sam dam Sprawę wPanu zaczym i tam te niejam pisał. Wszystko się jednak modestissime z Panami Moskiewskiemi umordowało się tak z Strony czapek jako pieczęci Litewskiej i Senatorskich pieczęci już tedy wszystkie rzeczy skończone zonemi i narodziezdzym piśmie dzisiaj my z Panami Bojarami przysięgali zatrzydni Sam Car Imię będzie przysięgał a my wziąwszy Pana Boga napomoc 1ma albo 2da Augusti wyjezdziemy. O potrzebie Moskiewskiej z Turkami jeszcze niesłychać niewiem co nas przyniesie boć
favore łaski W Pa w ktorey y dotąd byłem. Teraz niechcę przez List exkuzawać sie ani in certamen wchodzic z tak wielkim Dobrę moim krociuchno tylko pro informatione oznaymuię ze nic z moiey kancellaryi listy wychodzą publiczne dlaczego sam dam Sprawę wPanu zaczym y tam te nieiam pisał. Wszystko się iednak modestissime z Panami Moskiewskiemi umordowało się tak z Strony czapek iako pieczęci Litewskiey y Senatorskich pieczęci iuz tedy wszystkie rzeczy zkonczone zonemi y narodziezdzym pismie dzisiay my z Panami Boiarami przysięgali zatrzydni Sam Car Jmę będzie przysięgał a my wziowszy Pana Boga napomoc 1ma albo 2da Augusti wyiezdziemy. O potrzebie Moskiewskiey z Turkami ieszcze niesłychać niewiem co nas przyniesie boc
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 196
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
byli co widzieli: I nieco chwały jego zajrzawszy/ już chcieli Budować tam przybytki/ zapomniawszy świata; Ale im obiecano i weselsze lata: I doskonalszą chwałę w onym budowaniu/ Gdzie Pańskiemu nie będzie końca królowaniu. 5. Sitio. Ioan: 19.
NIebitne Filistyny/ już Samson zwojował; Ale się z pracowitej wojny umordował. Upragnął: niewie co rzec/ nie dostanie wody: Niskąd uwiędłej duszy nie baczy ochłody. Woła/ Boże mój/ Boże/ toć pragnę niezmiernie: Oto dla krople trunku/ umieram mizernie. Nie frasuj się Samsonie/ wnetże z oślej szczoki/ Zdrowej wypłyną wody przeźrzoczyste stoki. Już nie waleczne Chrystus zbił
byli co widźieli: I nieco chwały iego záyrzawszy/ iuż chćieli Budowáć tám przybytki/ zápomniawszy świátá; Ale im obiecano y weselsze látá: I doskonálszą chwałę w onym budowániu/ Gdźie Páńskiemu nie będźie końca krolowániu. 5. Sitio. Ioan: 19.
NIebitne Philistyny/ iuż Sámson zwoiował; Ale się z prácowitey woyny vmordował. Vprágnął: niewie co rzec/ nie dostánie wody: Niskąd vwiędłey duszy nie baczy ochłody. Woła/ Boże moy/ Boże/ toć prágnę niezmiernie: Oto dla krople trunku/ vmieram mizernie. Nie frásuy się Sámsonie/ wnetże z ośley szczoki/ Zdrowey wypłyną wody przeźrzoczyste stoki. Iuż nie waleczne Chrystus zbił
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 89.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
impetem, ztą narabiaj Nacją; która zawsze tylko upatruje okazji; zewsząd otacza jak rój komarów, których od twarzy odpędzając, uczujesz na rękach: Odpędzisz jednego, na to miejsce naciera drugi: dopiero bijący, i wlot bić nie masz kogo, tak prędko obrotni, że są i nie są przed tobą; ciebie żeby umordował, siebie salwował; takowym chybkim obrotem, sam jeden, na wielu, ze stron wszystkich, obracać się nie zdołasz. Ostróżność sama Bellatorów z temi Narodami bywa Victrix, którzy uciekając biją, bo chybko obróciwszy się frontem, dla goniących bywają fatalni. Tyłu im dać nigdy nie potrzeba, jeśli na stronach nie masz odsieczy
impetem, ztą narábiay Nácyą; ktorá zawsze tylko upatruie okázyi; zewsząd otácza iak róy komárow, ktorych od twárzy odpędzaiąc, uczuiesz ná rękach: Odpędźisz iednego, ná to mieysce nácierá drugi: dopiero biiący, y wlot bić nie masz kogo, ták prętko obrotni, że są y nie są przed tobą; ciebie żeby umordowáł, siebie salwowáł; tákowym chybkim obrotem, sam ieden, ná wielu, ze stron wszystkich, obrácać się nie zdołasz. Ostrożność sama Bellatorow z temi Národami bywá Victrix, ktorzy uciekaiąc biią, bo chybko obrociwszy się frontem, dla goniących bywáią fatalni. Tyłu im dać nigdy nie potrzeba, ieśli ná stronách nie masz odsieczy
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 716
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
chorągwie do Cezara odniesiono/ ledwie ich co z tak wielkiego wojska do obozu uszło. Oblężeńcy widząc przegraną bitwę i uciekających swoich/ zdesperowali o sobie/ i od szańców odwrót uczynili/ co posłyszawszy drudzy/ z obozu gwałtem uciekali/ tak/ że kiedyby się był żołnierz nasz częstemi posiłkami/ i całego dnia robotą nie umordował/ mogłoby było wszytko ono wojsko na głowę być porażone. O pułnocy konni naszy wypadszy/ w pogoni siłu pojmali i pobili/ ostatek się rozbiegł do swych miast. Znać że było duszno Cezarowi. G. Juliusza Cezara Bitwa rządną. Ostatni gwałt na Rzymiany. Cezar w bitwie szaty świetne miewał. Bitwa walna.
chorągwie do Cezárá odnieśiono/ ledwie ich co z ták wielkiego woyska do obozu vszło. Oblężeńcy widząc przegráną bitwę y vćiekáiących swoich/ zdesperowáli o sobie/ y od szańcow odwrot vczynili/ co posłyszawszy drudzy/ z obozu gwałtem vćiekáli/ ták/ że kiedyby sie był żołnierz nász częstemi pośiłkámi/ y cáłego dniá robotą nie vmordował/ mogłoby było wszytko ono woysko ná głowę bydź poráżone. O pułnocy konni nászy wypadszy/ w pogoni śiłu poimáli y pobili/ ostátek sie rozbiegł do swych miast. Znáć że było duszno Cezárowi. G. Iuliuszá Cezárá Bitwá rządną. Ostátni gwałt ná Rzymiány. Cezár w bitwie száty świetne miewał. Bitwá wálna.
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 208.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
tego/ ani też bawić takową krotofilą. Piechotą Dziecię będzie chodziło po świecie/ zachodzić będzie na różne miejsca bez jeżnego; a żeby nogi czerstwe do biegu były/ trzeba je biegom niepróżnym zachowywać/ nie trzeba biegiem próżnym mordować/ coby zaiste było by miało Dziecię z tą trzciną zażywać ktotofili/ którą raczej się Dziecię umorduje niźli ucieszy. Jeździć jeśli zaś będzie to Dziecię na czym/ pewnie nie na słabym nosicielu/ trzeba pod Dziecię mocnego/ coby zwyczajny był do ciężarów/ a trzcina słabą rzecz znaczy. VII. CZy widząc stajnią oszarpaną/ pokryć chcecie Duchowie nieba tą trzciną: boć lubo Dziecię nie długo w stajni mieszkać będzie
tego/ áni też báwić tákową krotofilą. Piechotą Dźiećię będźie chodźiło po świećie/ záchodźić będźie ná rożne mieyscá bez ieżnego; á żeby nogi czerstwe do biegu były/ trzebá ie biegom nieprożnym záchowywać/ nie trzebá biegiem prożnym mordować/ coby záiste było by miáło Dźiećię z tą trzćiną záżywać ktotofili/ ktorą ráczey się Dźiećię vmorduie niźli vćieszy. Ieździć ieśli záś będźie to Dźiećię ná czym/ pewnie nie ná słábym nosićielu/ trzebá pod Dźiećię mocnego/ coby zwyczayny był do ćiężarow/ á trzćiná słabą rzecz znáczy. VII. CZy widząc stáynią oszárpaną/ pokryć chcećie Duchowie niebá tą trzćiną: boć lubo Dźiećię nie długo w stáyni mieszkáć będźie
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 340
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
co niegdy Włoszy o swym Rzymie powiadali: Strident littora; strepitant triremes, et fatigantur famuli in conquirendis iis, quae ad luxum, et gullam faciunt. To jest. Aż po morzu szum z poburzonej gwałtownymi okrętami głębokości; A i te nam jeszcze nastarczyć zbytków nie mogą. Bo się częstokroć i Pachołkowego Pachołka Pachołek umorduje/ biegając padając/ dla rzeczy/ do strojów szumnych/ i potraw rozkosznych należących. A zatym co idzie? Pismo mówi: Extrema gaudii luctus occupat. W nędzę i w niedostatek wpadamy. Gdyż się i największych skarbów przebrać musi gdzie miary nie masz. Maksymilian pierwszy Cesarz mawiał. Tene mensuram, et respice finem.
co niegdy Włoszy o swym Rzymie powiádáli: Strident littora; strepitant triremes, et fatigantur famuli in conquirendis iis, quae ad luxum, et gullam faciunt. To iest. Aż po morzu szum z poburzoney gwałtownymi okrętámi głębokośći; A y te nam iescze nástárczyć zbytkow nie mogą. Bo się częstokroć y Páchołkowego Páchołká Páchołek vmorduie/ biegáiąc padáiąc/ dla rzeczy/ do stroiow szumnych/ y potraw roskosznych należących. A zátym co idźie? Pismo mowi: Extrema gaudii luctus occupat. W nędzę y w niedostátek wpadamy. Gdyż się y naywiekszych skárbow przebráć muśi gdźie miáry nie mász. Máximilian pierwszy Cesarz mawiał. Tene mensuram, et respice finem.
Skrót tekstu: GrodDysk
Strona: Fiiijv
Tytuł:
Dyskurs o cenie pieniędzy teraźniejszej
Autor:
Jan Grodwagner
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
/ i czym ich też on przenosi: w pilności/ bo nic nie opuszczają/ i zażywają wszelkich sztuk potrzebnych: w zjednoczeniu/ bo nigdy nie doznano tego/ aby się z sobą mieli powadzić nie w domu będąc: w znoszeniu nakoniec głodu/ pragnienia/ ciepła/ zimna/ niewczasów/ płacej/ w której umordują wszelki inszy naród. Takie mając przymioty otrzymawali zwycięstwa znaczne przeciw swym nieprzyjaciołom: i aczkolwiek bywali też zwyciężeni; ale przecię częściej zwycięzali onego co ich zwyciężył/ jako się trafiło u Rauenny: i nie odnieśli nigdy porażki znacznej/ acz ich przecię pokarało barzo nieszczęście na wojnach Algierskiej i Angielskiej: trzy abo cztery tysiące Hiszpanów za
/ y czym ich też on przenośi: w pilnośći/ bo nic nie opusczáią/ y zażywáią wszelkich sztuk potrzebnych: w ziednoczeniu/ bo nigdy nie doznano tego/ áby się z sobą mieli powádzić nie w domu będąc: w znoszeniu nákoniec głodu/ prágnienia/ ćiepłá/ źimná/ niewczásow/ płacey/ w ktorey vmorduią wszelki inszy narod. Tákie máiąc przymioty otrzymawáli zwyćięstwá znáczne przećiw swym nieprzyiaćiołom: y áczkolwiek bywáli też zwyćiężeni; ále przećię częśćiey zwyćięzáli onego co ich zwyćiężył/ iáko się tráfiło v Ráuenny: y nie odniesli nigdy porażki znáczney/ ácz ich przećię pokaráło bárzo niesczęsćie ná woynach Algierskiey y Angielskiey: trzy abo cztery tyśiące Hiszpanow zá
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 189
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
koniach przy sobie noszą: mają bowiem ten zwyczaj/ że wiele koni w drodze z sobą miewają/ osobliwie ci którzy są miedzy niemi bogatszy: z których niektórych ku wozeniu się/ niektórych zasię ku noszeniu, namiotów/ strawy i inszych rzeczy zażywają/ drugie zaś bez ciężaru próżno idą/ na których z inszych kiedy się umordują/ ciężary i rzeczy one wszytkie składają/ a tak przecię dalej jadą. Namioty te/ które tak z sobą wozą/ nad insze w czasy i ten im pożytek przynoszą/ że się do nich przed Komorami wielkiemi kryją/ których tam, tak się czasem wiele na człowieka garnie/ jakoby je z miecha jakiego umyślnie kto
koniách przy sobie noszą: máią bowiem ten zwyczai/ źe wiele koni w drodze z sobą miewáją/ osobliwie ći ktorzy są miedzy niemi bogatszy: z ktorych niektorych ku wozeniu śię/ niektorych zaśię ku noszeniu, namiotow/ stráwy y inszych rzeczy zázywáją/ drugie zas bez ćięzaru prozno idą/ ná ktorych z inszych kiedy śię umorduią/ ćięzary y rzeczy one wszytkie składają/ á tak przecię dáliey jádą. Namioty te/ ktore ták z sobą wozą/ nád insze w czásy y ten im pozytek przynoszą/ źe śię do nich przed Komorámi wielkiemi kryją/ ktorych tam, tak śię czasem wiele na człowieká gárnie/ jákoby je z miechá jakiego umyślnie kto
Skrót tekstu: VetIsland
Strona: 35
Tytuł:
Islandia albo Krótkie opisanie Wyspy Islandii
Autor:
Daniel Vetter
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, relacje
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638