tu adnecto, sejmiku żmudzkiego. Książę im. Sanguszko nie był z imcią na pokojach. Z obiema Ichmciami nie widziałem się jeszcze. 58 Warszawa, 7 III 1696
Począwszy od przeszłej soboty aż do dnia dzisiejszego non parcendo tempori Bachanali śmiertelne te trzy dni ostatnie zagrały nam do ucha melodie, albowiem w tęż sobotę przez umyślnych pierwsza przyszła wiadomość o śmierci imp. starosty żmudzkiego, który tylko trzy dni na malignę, która go przy kartach napadła, zachorowawszy indispositus, intestatus desiit esse, o czym dał znać imp. wojewoda witebski, ale pierwej dniem przedtym księżna im. marszałkowa w. W.Ks.L. z Litwy tę
wiadomość miała
tu adnecto, sejmiku żmudzkiego. Książę jm. Sanguszko nie był z jmcią na pokojach. Z obiema Ichmciami nie widziałem się jeszcze. 58 Warszawa, 7 III 1696
Począwszy od przeszłej soboty aż do dnia dzisiejszego non parcendo tempori Bacchanali śmiertelne te trzy dni ostatnie zagrały nam do ucha melodie, albowiem w tęż sobotę przez umyślnych pierwsza przyszła wiadomość o śmierci jmp. starosty żmudzkiego, który tylko trzy dni na malignę, która go przy kartach napadła, zachorowawszy indispositus, intestatus desiit esse, o czym dał znać jmp. wojewoda witebski, ale pierwej dniem przedtym księżna jm. marszałkowa w. W.Ks.L. z Litwy tę
wiadomość miała
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 335
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
, aby się nie bawił, i sam mu poszedł torować drogę. Sam się dotąd jeszcze biedzę, jako ten list pójdzie do Wci serca mego, ponieważ w pocztach wielkie mankamenta, pan zaś ten Unichowski aby w drodze nie chciał bawić, obawiamy się; i po części nie bardzo jeszcze bezpieczny na prost przejazd. Umyślnych posyłać jest to rzecz niepodobna, bo konie najlepsze wiatr prawie powiewa; a cóż dopiero może być u Kozaków albo u dragonów! Ce que vous faites, mon amour, entre deux elevations, me fache et chagrine extremement. Woli Bożej powinniśmy się cale poddać i o to Go tylko prosić, co jest z jego
, aby się nie bawił, i sam mu poszedł torować drogę. Sam się dotąd jeszcze biedzę, jako ten list pójdzie do Wci serca mego, ponieważ w pocztach wielkie mankamenta, pan zaś ten Unichowski aby w drodze nie chciał bawić, obawiamy się; i po części nie bardzo jeszcze bezpieczny na prost przejazd. Umyślnych posyłać jest to rzecz niepodobna, bo konie najlepsze wiatr prawie powiewa; a cóż dopiero może być u Kozaków albo u dragonów! Ce que vous faites, mon amour, entre deux elevations, me fache et chagrine extremement. Woli Bożej powinniśmy się cale poddać i o to Go tylko prosić, co jest z jego
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 538
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
stanęli. Nie wiedzieć, moja duszo, jako to wygodzić; raz Wć moje serce piszesz, że źle pisać przez poczty, że listy tam biorą otwierają, zatrzymują, giną (jakoż Dupont pewny świadek, że kilka pakietów z sobą przywiózł porzuconych czy zaniedbanych na pocztach); drugi raz zaś, że źle przez umyślnych, że nie-rychło jeżdżą, że lada co prawią. I to rzecz foremna, czym Wci memu sercu nabili głowę ci, co kieliszki po stole szykują, albo ci, co się im dobrze wiedzie i prawią, co im ślina do gęby przyniesie. Gdyby tu ci choć przez pół godziny pobyli, wiem, że
stanęli. Nie wiedzieć, moja duszo, jako to wygodzić; raz Wć moje serce piszesz, że źle pisać przez poczty, że listy tam biorą otwierają, zatrzymują, giną (jakoż Dupont pewny świadek, że kilka pakietów z sobą przywiózł porzuconych czy zaniedbanych na pocztach); drugi raz zaś, że źle przez umyślnych, że nie-rychło jeżdżą, że leda co prawią. I to rzecz foremna, czym Wci memu sercu nabili głowę ci, co kieliszki po stole szykują, albo ci, co się im dobrze wiedzie i prawią, co im ślina do gęby przyniesie. Gdyby tu ci choć przez pół godziny pobyli, wiem, że
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 559
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962