, miły bracie, przyczyny dawacie! 139. DO RAZU SZTUKA
... 140. OSOBLIWA W PRAWOWANIU Się KOMPLACENCJA
Dwóch szlachty, stojąc z sobą gospodą w Piotrkowie, Pytają... 141.
... Napakowanos śledzios pludratus Olędrus. 142. GŁUCH
Kilka z nas i głuch z nami — siedząc nie o suchu — Piję do głucha mówiąc tak: „Bogdaj zdrów, głuchu!” Aż jeden, blisko dzbana, co piwa nalewał: „Głuchu? — a jak usłyszy, to się będzie gniewał!” Odpowiedam: „Dziękować — nie gniewać się trzeba, Kiedy by mu usłyszeć raczył dać Pan z nieba!” 143
, miły bracie, przyczyny dawacie! 139. DO RAZU SZTUKA
... 140. OSOBLIWA W PRAWOWANIU SIE KOMPLACENCYJA
Dwóch szlachty, stojąc z sobą gospodą w Piotrkowie, Pytają... 141.
... Napakowanos śledzios pludratus Olędrus. 142. GŁUCH
Kilka z nas i głuch z nami — siedząc nie o suchu — Piję do głucha mówiąc tak: „Bogdaj zdrów, głuchu!” Aż jeden, blisko dzbana, co piwa nalewał: „Głuchu? — a jak usłyszy, to się będzie gniewał!” Odpowiedam: „Dziękować — nie gniewać się trzeba, Kiedy by mu usłyszeć raczył dać Pan z nieba!” 143
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 44
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
Orderu, idą przez gradus Orderu Generositatis albo Hojności. Liczba Kawalerów nie przechodzi 30 praeter Principes Sangvinis.
AUREI VELLERYS, tojest Złotego Runa albo Baranka na łańcuchu z ogniw uformowanym wiszącego, albo na wstędze ponsowej ile u Osób dystyngwowanych, z aluzją do Runa Gedeona, w Piśmie Świętym wspomnianego Iudic: cap. 7 raz na suchu zaroszonego, drugi raz na rosie suchego. Z drugą aluzją do Runa Jazona z Kolchidy przezeń wziętego, aby zda mi się ten Order nosząc, moneantur z Gedeonem znosić Wiary Z. i Ojczyzny Nieprzyjaciół, a z Jazonem de Dracone Diabolo triumfować. Na tę intencją supponitur Order ten instituise Filip nazwiskiem Bonus, Książę Burguński
Orderu, idą przez gradus Orderu Generositatis albo Hoyności. Liczbá Kawalerow nie przechodzi 30 praeter Principes Sangvinis.
AUREI VELLERIS, toiest Złotego Runa albo Baranka na łancuchu z ogniw uformowanym wiszącego, albo na wstędze ponsowey ile u Osob dystingwowanych, z alluzyą do Runa Gedeona, w Pismie Swiętym wspòmnianego Iudic: cap. 7 raz na suchu zaroszonego, drugi raz na rosie suchego. Z drugą alluzyą do Runa Iazona z Kolchidy przezeń wziętego, aby zda mi się ten Order nosząc, moneantur z Gedeonem znosić Wiary S. y Oyczyzny Nieprzyiacioł, a z Iazonem de Dracone Diabolo tryumfować. Na tę intencyą supponitur Order ten instituise Filip nazwiskiem Bonus, Xiąże Burgunski
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1047
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
kontrakcie arędarzowi, aby bogatszemu poddanemu nie kredytował nad złotych 10. uboższemu nad 4 albo 5. Jeśli to nie zapłacą: wołów, krów za długi nie ma brać poddanym arędarz bez licencyj dworskiej, i w przód uczynionej indagacyj, czy słusznie, albo nie słusznie. Grabieże jeśli ma jakie, powinien w całości, na suchu, w bezpiecznym miejscu konserwować, ich nie zażywać: Karczmę ma sobie mieć oddaną w całości, i opisaną w kontrakcie, aby jej nie zdezolował, owszem zaraz najmniejszą reparował ruinę, co jemu łatwo, kubkiem wodki poczęstowawszy. Dołożyć i to w kontrakcie, aby przewodni z drabami, cyganami, z złemi ludźmi nie miał
kontrakcie árędarzowi, aby bogatszemu poddanemu nie kredytował nad złotych 10. uboższemu nad 4 albo 5. Iezli to nie zapłacą: wołow, krow za długi nie ma brać poddanym arędarz bez licencyi dworskiey, y w przod uczynioney indagacyi, czy słusznie, albo nie słusznie. Grabieże iezli ma iakie, powinien w całości, na suchu, w bespiecznym mieyscu konserwować, ich nie zażywać: Karczmę ma sobię mieć oddaną w całości, y opisaną w kontrakcie, aby iey nie zdezolował, owszem zaráz naymnieyszą reparował ruinę, co iemu łatwo, kubkiem wodki poczęstowawszy. Dołożyć y to w kontrakcie, aby przewodni z drabami, cyganami, z złemi ludzmi nie miał
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 364
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
sobie w beczce nie maczał, bo ocet prędko będzie. W Marcu go najlepiej sycić, i to z miodu czystego, nie z zmarlić. W Litwie kołoKowna wyśmienity, na Wołyniu, wŁokaczu, w Tarnopolu. Prakty kowano nie raz, że i sto lat się konserwuje, dobrze usycony tłusto, i na suchu w zimnie konserwowany. Pisze Placotomus Medyk, że miód pity dobry na defekta z zimnych i wilgotnych humorów pochodzące, jako też na apopleksyą, Pa- O Ekonomice, mianowicie o Miodzie.
liż, suchoty, kurcz, ale na czczo i mało, nie po piacku zażywając. Na kaszle też wilgotne pomaga, piersi czyści od
sobie w beczce nie maczał, bo ocet prędko będzie. W Marcu go naylepiey sycić, y to z miodu czystego, nie z zmarlić. W Litwie kołoKowna wysmienity, na Wołyniu, wŁokaczu, w Tarnopolu. Prakty kowano nie raz, że y sto lat się konserwuie, dobrze usycony tłusto, y na suchu w zimnie konserwowany. Pisze Placotomus Medyk, że miod pity dobry na defekta z zimnych y wilgotnych humorow pochodzące, iako też na apoplexyą, Pa- O Ekonomice, mianowicie o Miodzie.
liż, suchoty, kurcz, ale na czczo y mało, nie po piacku zażywaiąc. Na kaszle też wilgotne pomaga, piersi czysci od
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 425
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
części moich nowych Aten; tu przydaję, że piękny znich ogrodów ornament, i odor wieczorem i zrana. Sadzić je potrzeba na cienistych miejscach, na ziemi tłustej, pulchnej. Jak okwitną jedne o Z. Jakubie, drugie później, wykopaj cebulki, przesusz w cieniu trochę, alias dni kilka w chłodzie na suchu, rozdziel cebulkę na ząbki, posadź na stopę od siebie. Czasem lilie na zimę sadzą, aż w Październiku, albo w Listopadzie. Jeśli chcesz aby ci kwiat liliowy długo się w ogrodzie konserwował, i nie jako successive następował; jedne cebulki posadź głęboko w ziemi na calów 12. drugie na calów 8. trzecie
części moich nowych Aten; tu przydaię, że piękny znich ogrodow ornament, y odor wieczorem y zrana. Sadzić ie potrzeba na cienistych mieyscach, na ziemi tłustey, pulchney. Iak okwitną iedne o S. Iakubie, drugie pozniey, wykopay cebulki, przesusz w cieniu trochę, alias dni kilka w chłodzie na suchu, rozdziel cebulkę na ząbki, posadź na stopę od siebie. Czasem lilie na zimę sadzą, aż w Październiku, albo w Listopadzie. Iezli chcesz aby ci kwiat liliowy dlugo się w ogrodzie konserwował, y nie iako successive następował; iedne cebulki posadź głeboko w ziemi na calow 12. drugie na calow 8. trzecie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 432
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
niedziel sadzić rządzikami pod linią przed mrozami. Cykorie wykopują koło Z. Michała i to w pogodny dzień. Tuberozy bardzo miły mają odor, i czutny w ogrodach, w pokojach. Ródzą się z cebulki w wazie posadzonej, lub w ziemi gnojnej, pulchnej. Jak odkwitnie, wykopać je przed mrozami, w domu na suchu gdzie pokłaść, byle gorąco nie dochodziło, albo powiesić w dyskretnym cieple w izbie, żeby co nie pogryzło, i zaraz na wiosnę posadzić, polewać. O Ekonomice, mianowicie o Ogrodzie Włoskim.
Endywra, albo szczerbak, jest potrzebna w ogrodaach miasto sałaty w zimie. Sieją na wiosnę jąk rosadę na nowiu, na
niedziel sadzić rządzikami pod linią przed mrozami. Cykorye wykopuią koło S. Michała y to w pogodny dzień. Tuberozy bardzo miły maią odor, y czutny w ogrodach, w pokoiach. Rodzą się z cebulki w wazie posadzoney, lub w ziemi gnoyney, pulchney. Iak odkwitnie, wykopać ie przed mrozami, w domu na suchu gdzie pokłaść, byle gorąco nie dochodziło, albo powiesić w dyskretnym cieple w izbie, żeby co nie pogryzło, y zaraz na wiosnę posadzić, polewać. O Ekonomice, mianowicie o Ogrodzie Włoskim.
Endiwra, albo szczerbak, iest potrzebna w ogrodaach miasto sałaty w zimie. Sieią na wiosnę iąk rosadę na nowiu, na
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 434
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
drobnych cukru mieszaj to/ wszytko społem a formuj w ręku ptaki/ jakie chcesz albo umiesz: Spuszczaj w kocieł wody gorącej/ a potym natknij Migdałami wzdłuż krajanemi albo pinellami; potrżąsaj mąką a puszczaj na górace masło/ albo Oliwę/ albo olej a natykaj skrzydełkami Kuropatwiemi/ albo takimi/ jakie formawałeś Ptaki/ jeżeli chcesz such odaj/ albo sapor jaki chcesz zapraw. LXXXV. Grzanki z Ryb słonych.
Szczupaka słonego ochędoż pięknie mieso od kości odbiczz/ i od skory usiekaj drobno/ wsyp chleba tartego białego/ Oliwy PIeprzu/ Imbieru Cynamonu/ cukru/ Rożenków obojga/ i jeżeli chcesz Szafranu zmieszaj to wszytko społem i zrób kuklę wielką/ a
drobnych cukru mieszay to/ wszytko społem a formuy w ręku ptaki/ iákie chcesz álbo vmiesz: Spuszczay w koćieł wody gorącey/ a potym natkniy Migdałami wzdłuż kráiánemi albo pinellami; potrżąsay mąką á puszczay ná gorace másło/ albo Oliwę/ álbo oley á nátykay skrzydełkami Kuropatwiemi/ álbo tákimi/ iákie formawałeś Ptaki/ ieżeli chcesz such oday/ álbo sapor iaki chcesz zápraw. LXXXV. Grzánki z Ryb słonych.
Szczupaká słonego ochędoż pieknie mieso od kośći odbiczz/ y od skory vśiekay drobno/ wsyp chlebá tártego biáłego/ Oliwy PIeprzu/ Imbieru Cynámonu/ cukru/ Rożenkow oboyga/ y ieżeli chcesz Szafranu zmieszay to wszytko społem y zrob kuklę wielką/ á
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 63
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
ciele jest ratunkiem: Lot Soku tego Korzenia rozpuścić w pół kwarty olejku Rucianego/ i przez Klisterę dać. Febrom.
Przeciwko każdej febrze jest lekarstwem Sok: wziąć go trzecią część kwinty/ i stoczyć we dwie/ albo we trzy Pigułki/ połknąć/ winem trochę popiwszy/ a to godzine przed przyściem. Żyłom such:
Żyłom suchym/ I Muszkułom.
Muszkułom pogniecionym/ jest ratunkiem/ trzecią część ćwierci łota tego Soku dając każdego dnia/ z winem białym/ a z wodką z ziemnych glist upaloną/ po dwu łyżek każdego wziąwszy. (Alfaharaujus.)
Mocz nad przyrodzenie zatrzymany wywodzi: biorąc Soku tego pięć ćwierci łota/ Storaksu
ćiele iest rátunkiem: Lot Soku tego Korzeniá rospuśćić w poł kwarty oleyku Rućiáneg^o^/ y przez Klisterę dáć. Febrom.
Przećiwko káżdey febrze iest lekárstwem Sok: wźiąć go trzećią część kwinty/ y stoczyć we dwie/ álbo we trzy Pigułki/ połknąć/ winem trochę popiwszy/ á to godźine przed przyśćiem. Zyłom such:
Zyłom suchym/ Y Muszkułom.
Muszkułom pogniećionym/ iest rátunkiem/ trzecią część czwierći łotá tego Soku dáiąc káżdego dniá/ z winem białym/ á z wodką z źiemnych glist vpaloną/ po dwu łyżek káżdego wźiąwszy. (Alfaharauius.)
Mocz nád przyrodzenie zátrzymány wywodźi: biorąc Soku tego pięć czwierći łotá/ Storaxu
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 229
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
łatwo każdy Ekonom i Oracz wnieść sobie może, jakich się ma spodziewać pożytków. Przeszła albowiem Jesień nakońcu mokra, niedostatek sprawuje zboża: Zima teraźniejsza mokra i nie mroźna, Ziemskim pod czas urodzajom także nieprzyjazna: Wiosna ciepła, drzewa zawczasu kwitną i frukta wcześne przynoszą, zboże też jare ma swoję wygodę, bylemu dalsze sucha i gorąca nie zaszkodziły: Lato dżdżyste i nawalne, już doskonałe psuje krescencje, i żniwu przeszkadza; podczas którego i frukta późniejsze korupcyj podlegać muszą. Zaczym ten Rok nie może być tani, ani też zbytecznie drogi, osobliwie w Ruskich i tutejszych krajach: bo w czym Oksimina przechybi, nadgrodzić mają Jarzyny, jako też
łátwo káżdy Ekonom y Oracz wnieść sobie może, iákich się ma spodźiewáć pożytkow. Przeszłá álbowiem Jeśień nákońcu mokra, niedostatek spráwuie zboża: Zimá teráźnieysza mokra y nie mroźna, Ziemskim pod czás urodzáiom tákże nieprzyiazna: Wiosná ćiepła, drzewá záwczásu kwitną y frukta wcześne przynoszą, zboże też iáre ma swoię wygodę, bylemu dalsze suchá y gorącá nie zászkodźiły: Lato dzdzyste y náwálne, iuż doskonáłe psuie krescencye, y żniwu przeszkadza; podczas ktorego y fruktá poźnieysze korupcyi podlegáć muszą. Záczym ten Rok nie może bydź táni, áni też zbytecznie drogi, osobliwie w Ruskich y tuteyszych kráiách: bo w czym Oximiná przechybi, nádgrodźić máią Járzyny, iáko też
Skrót tekstu: DuńKal
Strona: E2v
Tytuł:
Kalendarz polski i ruski na rok pański 1741
Autor:
Stanisław Duńczewski
Drukarnia:
Paweł Józef Golczewski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Tematyka:
astrologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741
Wszytkiego się, i chleba przebrało; więc z dzieżą, Jeśli się chcecie dłużej, bracia moi, bawić, Miasto mając opodal, każę wam postawić. Na tym przestać, kto starej przypowieści wiadom, Podufały przyjaciel powinien, co ma dom. Mieszkiem konwersacyją płacić nie masz w modzie; Siedzieć też nic ku rzeczy na suchu, o głodzie. Piątek, ryb pasz, woda jest, włok jest; nie zawiodę, Chcecieli, wspominając na ryby, pić wodę. Po czymże by szczyrego poznać przyjaciela? Przynieś, chłopcze, z piwnice czop na stół z achtela. Ochota w gospodarzu, dyskreeyja w gościu: Czytałem taki napis
Wszytkiego się, i chleba przebrało; więc z dzieżą, Jeśli się chcecie dłużej, bracia moi, bawić, Miasto mając opodal, każę wam postawić. Na tym przestać, kto starej przypowieści wiadom, Podufały przyjaciel powinien, co ma dom. Mieszkiem konwersacyją płacić nie masz w modzie; Siedzieć też nic ku rzeczy na suchu, o głodzie. Piątek, ryb pasz, woda jest, włok jest; nie zawiodę, Chcecieli, wspominając na ryby, pić wodę. Po czymże by szczyrego poznać przyjaciela? Przynieś, chłopcze, z piwnice czop na stół z achtela. Ochota w gospodarzu, dyskreeyja w gościu: Czytałem taki napis
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 121
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987