świata, Albo wiek Pyrrhy, i ona Powódź spaść miała Deukaliona Gdy po Hadriach pływały głębokichNiedoszłe Tygrem karki gór wysokich, Atlas po Eou brodził, A Proteusz bydło z pól uwodził. Widzieć szumnemi Wisłę było mętną Miecąc się flagi; skąd ona pamiętną Powodzią brzegi nabrzmiałe, Miasta i wsi pożerała całe. Niebo twarz smutną upłakawszy łzami, Gdy panna w wieńcu, było pod żaglami, Swiat gnił, a podziemne rymy, Codzień większe wywierały dymy. Stąd w cieniu długim bez słońca i rosy Kwiat zarażony i nierdzałe kłosy, Na wszystkie koronne kraje Głód przyniosły i nieurodzaje. Mars wtem się pali, Prusy odpadają, Z główniami żywe furie czekają
świata, Albo wiek Pyrrhy, i ona Powódź spaść miała Deukaliona Gdy po Hadryach pływały głębokichNiedoszłe Tygrem karki gór wysokich, Atlas po Eou brodził, A Proteusz bydło z pól uwodził. Widzieć szumnemi Wisłę było mętną Miecąc się flagi; zkąd ona pamiętną Powodzią brzegi nabrzmiałe, Miasta i wsi pożerała całe. Niebo twarz smutną upłakawszy łzami, Gdy panna w wieńcu, było pod żaglami, Swiat gnił, a podziemne rymy, Codzień większe wywierały dymy. Ztąd w cieniu długim bez słońca i rosy Kwiat zarażony i nierdzałe kłosy, Na wszystkie koronne kraje Głód przyniosły i nieurodzaje. Mars wtem się pali, Prusy odpadają, Z głowniami żywe furye czekają
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 86
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
sam chciał być po temu. On także za to barziej zapalony Afekt swój ku nam niesie otworzony, Wina dobrego więcej dawać każe I pić uprasza —- a z ochoty aże Sam Bachus wtenczas obciążywszy obie Ręce kuflami — rzechetał się sobie. To gdy się dzieje, a oto wołaniem I z ciężkim bieży baba narzekaniem Upłakawszy się: ,,O! moi panowie! Jużci na włosku naszej pani zdrowie! Omglała barzo, siły w sobie nie ma, Oczy zawarła i tchem ani dyma! Pódźcie! ratujcie!” — Tedy zatrwożony Mąż jak ukropem porwie się sparzony, Z nim szwagier zaraz i inne poczciwe Matrony biegą barzo frasobliwe Z
sam chciał być po temu. On także za to barziej zapalony Afekt swój ku nam niesie otworzony, Wina dobrego więcej dawać każe I pić uprasza —- a z ochoty aże Sam Bachus wtenczas obciążywszy obie Ręce kuflami — rzechetał się sobie. To gdy się dzieje, a oto wołaniem I z ciężkim bieży baba narzekaniem Upłakawszy się: ,,O! moi panowie! Jużci na włosku naszej pani zdrowie! Omglała barzo, siły w sobie nie ma, Oczy zawarła i tchem ani dyma! Pódźcie! ratujcie!” — Tedy zatrwożony Mąż jak ukropem porwie się sparzony, Z nim szwagier zaraz i inne poczciwe Matrony biegą barzo frasobliwe Z
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 152
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
. Wilki
Akto się też Wilk trafił rozdziewił paszczękę/ Tom mu ja w gardło wraził aż po ramię rękę. Tom macał w tyle dzury pod samym ogonem/ Wywróciłem go zaraz aż na drugą stronę. Zające.
ZAjącomech cybule posypał po drodze/ Skoro ją pozbierały/ to płakały srodze. Jako się upłakały/ zamarzły im oczy/ Aż poślneły/ tom ja brał tak wednie jak w noczy. Liszki.
LIszki też tam bywały kędym dobrze wiedział/ Tom ja wziął konew wody/ a na drzewiem siedział. Prawie około Gromnie/ gdy nawiększe mrozy/ Com ja tego poławiał ustawnie gwałt Boży. To ony
. Wilki
Akto się też Wilk tráfił rozdźiewił pászczekę/ Tom mu ia w gardło wráźił áż po rámię rękę. Tom mácáł w tyle dzury pod sámym ogonem/ Wywroćiłem go záraz áż ná drugą stronę. Záiące.
ZAiącomech cybule posypał po drodze/ Skoro ią pozbierały/ to płákáły srodze. Iáko się vpłákáły/ zámarzły im oczy/ Aż poślneły/ tom ia brał ták wednie iak w noczy. Liszki.
LIszki też tám bywáły kędym dobrze wiedźiał/ Tom ia wziął konew wody/ á ná drzewiem śiedźiał. Práwie około Gromnie/ gdy náwiększe mrozy/ Com ia tego poławiał vstáwnie gwałt Boży. To ony
Skrót tekstu: NowSow
Strona: A3
Tytuł:
Nowy Sowiźrzał abo raczej Nowyźrzał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684