. staroście daugowskiemu. Zacząłem zatem barzo narzekać na księcia koniuszego, że tak daleką drogę i ekspens podjąwszy dla pozyskania jakiego wakansu, i z tego, który miał, wyzuł się urzędu. Jak się potem, to zrobiwszy, pokaże żenie swojej, matce swojej, księżnie wojewodzinie nowogródzkiej, i promotorowi swemu księciu hetmanowi.
Upamiętał się książę koniuszy na te moje remonstracje. Ja od niego wyszedłem, a on posłał do starosty daugowskiego, prosząc go do siebie. Szczęściem się stało, że starosta daugowski nie po-
szedł zaraz z tym skryptem do księcia kanclerza lub do podkanclerzego lit. Przyszedł tedy starosta daugowski do księcia koniuszego. Mówił mu książę koniuszy
. staroście daugowskiemu. Zacząłem zatem barzo narzekać na księcia koniuszego, że tak daleką drogę i ekspens podjąwszy dla pozyskania jakiego wakansu, i z tego, który miał, wyzuł się urzędu. Jak się potem, to zrobiwszy, pokaże żenie swojej, matce swojej, księżnie wojewodzinie nowogródzkiej, i promotorowi swemu księciu hetmanowi.
Upamiętał się książę koniuszy na te moje remonstracje. Ja od niego wyszedłem, a on posłał do starosty daugowskiego, prosząc go do siebie. Szczęściem się stało, że starosta daugowski nie po-
szedł zaraz z tym skryptem do księcia kanclerza lub do podkanclerzego lit. Przyszedł tedy starosta daugowski do księcia koniuszego. Mówił mu książę koniuszy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 534
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
na Roku 429. Wydał i uczone Komentarze prawie na całe Pismo Z: Historię Zakonną Ojców Świętych, o Heretyckich Fabułach, o Opatrzności, o leczeniu Greckich afekcyj, Dialogi, Listy etc. We wszytkim naśladował Z: Jana Złotoustego. Sprzyjał Teodorowi Mopsuestenowi i Nestoriuszowi Heretykom przeciw Z: Cyrylowi, ale zato pokutował i upamiętał się. Żył około Roku 430.
THEOPHRASTUS Filozof z Eressu Miasteczka na Lesbus vulgo Mitylene wyspie, przed tym zwany Tyrtamus, potym Euphrastus, naostatek od Arystotela dla słodkiej wymowy Theophrastus, tojest Divina eloquentia rzeczony, z Perypatetyków najwymowniejszy i najmędrszy. Był bowiem Arystotelesa Principis Philosophorum uczniem, a potym w szkole jego następcą,
na Roku 429. Wydał y uczone Kommentarze prawie na całe Pismo S: Historyę Zakonną Oycow Swiętych, o Heretyckich Fabułach, o Opatrzności, o leczeniu Greckich affekcyi, Dialogi, Listy etc. We wszytkim naśladował S: Iana Złotoustego. Sprzyiał Teodorowi Mopsuestenowi y Nestoriuszowi Heretykom przeciw S: Cyrillowi, ale zato pokutował y upamiętał się. Zył około Roku 430.
THEOPHRASTUS Filozof z Eressu Miasteczka na Lesbus vulgo Mitylene wyspie, przed tym zwany Tyrtamus, potym Euphrastus, naostatek od Aristotela dla słodkiey wymowy Theophrastus, toiest Divina eloquentia rzeczony, z Peripatetykow naywymownieyszy y naymędrszy. Był bowiem Aristotelesa Principis Philosophorum uczniem, á potym w szkole iego następcą,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 694
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
zamrażajac/ niechcę ja tu Chtystusa widzieć/ o bych był godzien widzieć go po śmierci. Na te słowa jego zniknął. Tak że Grzeg: Turonent: pisze o jednem pustelniku Diakonie naimę Secundelus/ którego diabeł w osobie Chrystusowej wywiódł spuszcze/ rozkazującmu ludzie leczyć i czynił to zomamienia czartowskiego/ acz się potym upamiętał/ uczuwszy wsobie pobudkę i podnietę pychy abo wielkiego o sobie rozumienia. Trzeci dowód/ Jest to prawo u wszystkich narodów uchwalone/ że gdy kto kogo wczym obwini/ nie dadzą mu wiary/ aż dowody swego obwinienia przełoży/ i tego wielkie podobieństwa pokaże. Jako mimo insze/ ucznie to Clarus wiwodzi par.
zámráżáiac/ niechcę ia tu Chtystusá widzieć/ o bych był godźien widźieć go po śmierći. Na te słowá iego zniknął. Ták że Grzeg: Turonent: pisze o iednem pustelniku Diakonie naimę Secundelus/ ktorego diabeł w osobie Christusowey wywiodł zpuscze/ rozkazuiącmu ludźie leczyć y czynił to zomamięnia czártowskiego/ ácz się potym vpamiętał/ vczuwszy wsobie pobudkę y podnietę pychy ábo wielkiego o sobie rozumięnia. Trzeći dowod/ Iest to prawo v wszystkich národow vchwalone/ że gdy kto kogo wczym obwini/ nie dadzą mu wiary/ áż dowody swego obwinięnia przełoży/ y tego wielkie podobieństwa pokaże. Iáko mimo insze/ vcznie to Clarus wiwodźi par.
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 85
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
, Karlsona Mordercą. Jam mu moją własną ręką truciznę podał, żebym Mariannę dostał. Ja szalony! Co za sprawiedliwość, co za dekret mnie czeka! Zginąłem. Widzę go, ach widzę go, ach widzę go! Zgładźcie mię, znowu za krzyknął. Mój Mąż mówił do niego, żeby się upamiętał, że snadź z wielkiej gorączki błędnieje. Żadną miarą, zawołał, nad to nic nie masz pewniejszego. Sumnienie moje dość mię długo męczyło. Jam jest Morderca mego najlepszego Przyjaciela. Ja okrutnik! Karlsonowi poprawiało się po napisanym liście żegnającym Mariannę, a ponieważem już nadzieję czynił po jego śmierci na Mariannę, podał
, Karlsona Mordercą. Jam mu moią własną ręką truciznę podał, żebym Maryannę dostał. Ja szalony! Co za sprawiedliwość, co za dekret mnie czeka! Zginąłem. Widzę go, ach widzę go, ach widzę go! Zgładźcie mię, znowu za krzyknął. Moy Mąż mowił do niego, żeby śię upamiętał, że snadź z wielkiey gorączki błędnieie. Zadną miarą, zawołał, nad to nic nie masz pewnieyszego. Sumnienie moie dość mię długo męczyło. Jam iest Morderca mego naylepszego Przyiaćiela. Ja okrutnik! Karlsonowi poprawiało śię po napisanym liście żegnaiącym Maryannę, a ponieważem iuż nadzieię czynił po iego śmierci na Maryannę, podał
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 66
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
głos nakształt gromu runie/ Zadrży ziemia/ i wszytka z gruntu się posunie Chata na nich. Czego raz i drugi/ i trzeci Kiedy było. Owe strach ciężki stąd obleci/ Ze przypadszy do ziemie jakoby nie żywe Spół leżały/ póki te wołania straszliwe/ W dalszej nocy ustały/ i starzec wrócony Zatym je upamiętał. Tedy zapatrzony W nadobną Paskwalinę, dopiero jej spyta Skądby to szła/ i dokąd: i czemu ukryta W swej zacności: Ponieważ musi być Bogini Nowa jakaś: co czyni w głuchej tej pustyni: Punkt II. Nadobnej Paskwaliny. Punkt II.
Pierwejby mi (odpowie) dzień zamierzchnął złoty/ Aniżby utrapienia
głos nákształt gromu runie/ Zádrży ziemiá/ y wszytká z gruntu się posunie Chátá ná nich. Czego raz y drugi/ y trzeci Kiedy było. Owe strách cięszki ztąd obleci/ Ze przypadszy do ziemie iákoby nie żywe Społ leżáły/ poki te wołánia strászliwe/ W dálszey nocy vstáły/ y stárzec wrocony Zátym ie vpámiętał. Tedy zápátrzony W nadobną Pásqualinę, dopiero iey spyta Zkądby to szłá/ y dokąd: y czemu vkryta W swey zacności: Ponieważ musi bydź Bogini Nowa iákaś: co czyni w głuchey tey pustyni: Punkt II. Nadobney Pásqualiny. Punkt II.
Pierweyby mi (odpowie) dzień zámierzchnął złoty/ Aniżby vtrapienia
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 50
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
A gdy wedle zwyczaju ciało dla omycia obnażono/ tak smagi i rany po wszytkim ciele widziane były/ jakoby ciało jego materialnemi biczmi posieczone było. Petrus Damianus. Apostata. Przykład II. Apostatą chciał być jeden dla pokusy obżarstwa/ ale gdy się mu Pan Chrystus ukazał/ i chleb we krwi swojej umocznony jemu podał/ upamiętał się. Przykł. 43.
Równie takim sposobem/ żołnierza niektórego/ w Zakonie Cistercieńskim Pan Chrystus ratował. Abowiem gdy go szatan ciężko kusił aby z Zakonu wyszedł. I gdy na to zezwolił że już uciec miał/ tej nocy ukazał się mu Pan Chrystus w postaci człowieka wielce poważnego. I gdy go pytał czemuby
A gdy wedle zwyczáiu ćiáło dla omyćia obnáżono/ ták smagi y rány po wszytkim ćiele widźiáne były/ iákoby ćiáło iego máteriálnemi biczmi pośieczone było. Petrus Damianus. Apostátá. PRZYKLAD II. Apostatą chćiał bydź ieden dla pokusy obżárstwá/ ále gdy sie mu Pan Chrystus vkazał/ y chleb we krwi swoiey vmocznony iemu podał/ vpámiętał sie. Przykł. 43.
ROwnie tákim sposobem/ żołnierzá niektorégo/ w Zakonie Cistercieńskim Pan Chrystus rátował. Abowiem gdy go szátan ćiężko kuśił áby z Zakonu wyszedł. Y gdy ná to zezwolił że iuż vćiec miał/ tey nocy vkazał sie mu Pan Chrystus w postáći cżłowieká wielce poważnego. Y gdy go pytał czemuby
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 53
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
przyjął. Odpowiadając mąż ś. rzekł mi: Nie godzien jest żeby zdrowie otrzymał/ ale raczej złaj go i radź mu żeby nie śmiał do ś. ołtarza przystąpić/ i Bogu ofiarę oddawać: bo w grzechu nieczystym śmiał Mszą ś. sprawować/ i dla tego ta plaga na nim. Radźże mu żeby się upamiętał/ i godną pokutę czynił/ aby miłosiedzia Bożego dostąpił. Tak tedy ja wyszedszy do chorego/ powiedziałem mu wszytko; a on ogromnie strwożony zadrżał/ i przysiągł że aż do końca żywota swego nigdy nie miał przystąpić do ołtarza Pańskiego. Kazał go tedy wprowadzic/ i rzekł do niego: Wierzysz że Bóg jest któremu
przyiął. Odpowiádáiąc mąż ś. rzekł mi: Nie godźien iest żeby zdrowie otrzymał/ ále ráczey złay go y radź mu żeby nie śmiał do ś. ołtarzá przystąpić/ y Bogu ofiárę oddáwáć: bo w grzechu nieczystym śmiał Mszą ś. spráwowáć/ y dla tego tá plagá ná nim. Radźże mu żeby sie vpámiętał/ y godną pokutę czynił/ áby miłośiedźia Bożego dostąpił. Ták tedy ia wyszedszy do chorego/ powiedźiałem mu wszytko; á on ogromnie strwożony zádrżał/ y przyśiągł że áż do końcá żywotá swego nigdy nie miał przystąpić do ołtarzá Páńskiego. Kazał go tedy wprowádźic/ y rzekł do niego: Wierzysz że Bog iest ktoremu
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 121
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
miły z teraźniejszego Komety groźnego wszytkie okoliczności także skutki następujące/ i którym barziej szkodliwe/ jako naipilniej pokazując Astronomice, Fysice, Historyce, z przestrogą. Zdać się być przydłuzsze to opisanie/ ale przypomni sobie że dłuższy był Kometa/ dlategom też przydał Podolanina/ abym wątpliwego nauczył/ smętnego pocieszył/ złośliwy aby się upamiętał. tobie zaś chęć większą do czytania podał: gdyż Omne tulit punctum, qui miscuit vtile dulci. Lectorem delectando, pariterq; monendo . Uważajże tedy wszystko z pilnym baczeniem a pomni co mówi: Esaiae 40. Podnoście oczy wasze ku gorze/ a patrzajcie kto te rzeczy stworzył. ROZSADEK O KOMECIE MIĘDZY Astrofilem
miły z teráźnieyszego Komety groźnego wszytkie okoliczności tákże skutki nástępuiące/ y ktorym bárziey szkodliwe/ iáko naipilniey pokázuiąc Astronomicé, Physicé, Historicé, z przestrogą. Zdać się być przydłuzsze to opisánie/ ále przypomni sobie że dluższy był Kometá/ dlategom też przydał Podolániná/ ábym wątpliwego náuczył/ smętnego pocieszył/ złośliwy áby się vpámiętáł. tobie zaś chęć większą do czytánia podał: gdyż Omne tulit punctum, qui miscuit vtile dulci. Lectorem delectando, pariterq; monendo . Vważayże tedy wszystko z pilnym baczeniem á pomni co mowi: Esaiae 40. Podnośćie oczy wásze ku gorze/ á pátrzayćie kto te rzeczy stworzył. ROZSADEK O KOMECIE MIĘDZY Astrophilem
Skrót tekstu: ŻędzKom
Strona: Av
Tytuł:
Kometa z przestrogi niebieskiej
Autor:
Andrzej Żędzianowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
i dobra im odebrane oddał. Papież przecię Stefanowi Biskupowi Kantuaryiskiemu i innym przykazał/ aby/ jeśliby Król w słowie się nie stawił/ klątwę nań/ i na Królestwo interdykt ponowili/ i po śmierci jego żadnego z jego Dziedziców na Królestwo nie koronowali bez woli Stolice Apostołskiej. Przed tym jednak niż się Król ten upamiętał/ Gaufreda Archidiakona Nordoniceńskiego zagubił o to/ że mówił/ iż z Królewm wyklętym przestawać się nie godzi. Bo gdy z Londynu ten Archidiakon wyjachał/ Król go z drogi powrócił/ i w ołowną szatę przybrać kazał/ której ciężarem/ i głodem oraz był umorzony. 8. Jan Król Angielski Królestwo swoje Z. Piotrowi
i dobrá im odebráne oddał. Papież przećię Stephánowi Biskupowi Kántuáryiskiemu i innym przykazał/ áby/ ieśliby Krol w słowie się nie stáwił/ klątwę náń/ i ná Krolestwo interdykt ponowili/ i po śmierći iego żadnego z iego Dźiedźicow ná Krolestwo nie koronowáli bez woli Stolice Apostolskiey. Przed tym iednák niż się Krol ten upámiętał/ Gaufredá Archidyákoná Nordoniceńskiego zágubił o to/ że mowił/ iż z Krolewm wyklętym przestawáć się nie godźi. Bo gdy z Londynu ten Archidyákon wyiáchał/ Krol go z drogi powroćił/ i w ołowną szátę przybrác kazał/ ktorey ćiężarem/ i głodem oraz był umorzony. 8. Ian Krol Angielski Krolestwo swoie S. Piotrowi
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 28
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
powodem/ z pochwaleniem Papieskim postanowiony. Wnet się na to popisało dla obrony Wiary Katolickiej. A że Avenionenses złączyli się byli z Albigensami/ na nich Comes Arausiae z rozkazania Papieskiego miał uderzyć. Ze zaś w wojsku Albigensów prócz Komesa Fukseńskiego i Konwenów był Rajmund Syn Tolossańskiego Rajmunda; Pogroził mu Papież/ jeśliby się nie upamiętał/ odebraniem tego/ co trzymał z łaski Stolice Apostołskiej/ i że miał być tak z Tolossy wyzuty/ jako jego Ródzić. Ze tedy mu te pogróżki nie pomogły/ Poseł Papieski wszytkę mu władzą odiąl/ co i Honoriusz potwierdził. 7. Honoriusz rozsyła Zakonnych ludzi do różnych narodów.
Zapalony zaś żądzą rozkrzewienia Wiary Katolickiej
powodem/ z pochwaleniem Papieskim postánowiony. Wnet się ná to popisáło dla obrony Wiáry Kátolickiey. A że Avenionenses złączyli się byli z Albigensámi/ ná nich Comes Arausiae z roskazánia Papieskiego miał uderzyć. Ze záś w woysku Albigensow procz Komesa Fuxenskiego i Konwenow był Ráymund Syn Tolossáńskiego Ráymundá; Pogroźił mu Papież/ ieśliby się nie upamiętał/ odebrániem tego/ co trzymał z łáski Stolice Apostolskiey/ i że miał bydź ták z Tolossy wyzuty/ iáko iego Rodźić. Ze tedy mu te pogrożki nie pomogły/ Poseł Papieski wszytkę mu włádzą odiąl/ co i Honoryusz potwierdźił. 7. Honoryusz rozsyła Zakonnych ludźi do rożnych narodow.
Zápalony záś żądzą rozkrzewienia Wiáry Kátolickiey
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 49
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695