a kiedyż? gdy Bóg widzi, gdy Bóg przytomny, quem viderit Deus. Bywają czasem przywileje co innego podpisu nie mają tylko ten, Ad Mandatum na Rozkazanie Jego Świątobliwości, Jego Cesarskiej Mości, Jego Królewskiej Mości. A przywileje Pana Boga naszego jako podpisują? Dawid namienia, Vide humilitatem meam, Patrz Panie na upokorzenie moje: mówi tenże Aspice in me et miserere mei, Wejrzyj na mnie a zmiłuj się, i tak często Dawid przywileje Boskie składa na oko Boskie, Panie proszę, o Vide, Panie patrz. Wzięła Bogarodzica Panna przywilej na Macierzyństwo Boskie: a jakoż podpisany? Respexit humilitatem, wejrzał Pan Bóg. Patrzcie
á kiedyż? gdy Bog widźi, gdy Bog przytomny, quem viderit Deus. Bywáią czásem przywileie co innego podpisu nie máią tylko ten, Ad Mandatum ná Rozkazánie Iego Swiątobliwośći, Iego Cesárskiey Mośći, Iego Krolewskiey Mośći. A przywileie Páná Bogá nászego iáko podpisuią? Dawid námienia, Vide humilitatem meam, Pátrz Pánie ná vpokorzenie moie: mowi tenże Aspice in me et miserere mei, Weyrzyi ná mnie á zmiłuy się, i ták często Dawid przywileie Boskie zkłada ná oko Boskie, Pánie proszę, o Vide, Pánie pátrz. Wźięła Bogárodzicá Pánná przywiley ná Máćierzyństwo Boskie: á iákoż podpisány? Respexit humilitatem, weyrzał Pan Bog. Pátrzćie
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 19
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
nic bardziej kłótliwego dla nich, jako poddać się elekcjom. Ciężko im teraz samemu kłaniać się Dworowi, o promocyją starać się akredytowanych u Dworu, cóż dopiero o tylu starać się i kłaniać się sufragija, eksponować się na niebezpieczeństwo przekryskowania od konkurentów inszych. Co to za mozoł, co to za praca, co to za upokorzenie i zakłócenie dla panów! Do tego biorą teraz po kilkanaście starostw, znajdują przeciw prawu preteksty. Czyby im to uszło,
kiedyby kandydaci do wakansów podawani przez elekcyje byli? Jaka to więc ujma pewnych dla panów i wielkich intrat? Dzieci ich kilkoletnie czyby brały natenczas starostwa? Żony czyby się ad jura
nic bardziej kłótliwego dla nich, jako poddać się elekcyjom. Ciężko im teraz samemu kłaniać się Dworowi, o promocyją starać się akkredytowanych u Dworu, cóż dopiero o tylu starać się i kłaniać się suffragija, eksponować się na niebezpieczeństwo przekryskowania od konkurrentów inszych. Co to za mozoł, co to za praca, co to za upokorzenie i zakłócenie dla panów! Do tego biorą teraz po kilkanaście starostw, znajdują przeciw prawu preteksty. Czyby im to uszło,
kiedyby kandydaci do wakansów podawani przez elekcyje byli? Jaka to więc ujma pewnych dla panów i wielkich intrat? Dzieci ich kilkoletnie czyby brały natenczas starostwa? Żony czyby się ad jura
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 264
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
dumy. Nie trzeba ci się było rodzić w wolnej Rzepltej, kiedy ci milsze podłe i liche temu u Dworu lub owemu pokłony i mniej przystojne lichości niż starania się o województwa i stanu szlacheckiego przyjaźń.
Mogąż być porównane teraźniejsze, które dla otrzymania czego czyniemy, podłości, te, które cierpiemy, poniżenia, subiekcja, upokorzenia, z wysoka akordowane od równych protekcyje, przymówki, zarzuty, odmawiania, odrzucania najniższych próśb naszych, przewłoki, zawody, podstępowania inszych, oczernienia u pana, kalumnije, zdrady, kłamstwa i tysiączne inne umartwienia i pogardy? Mogąż być, mówię, porównane, by najpilniejszemu staraniu się o braterskie sufragija? Nie są i
dumy. Nie trzeba ci się było rodzić w wolnej Rzepltej, kiedy ci milsze podłe i liche temu u Dworu lub owemu pokłony i mniej przystojne lichości niż starania się o województwa i stanu szlacheckiego przyjaźń.
Mogąż być porównane teraźniejsze, które dla otrzymania czego czyniemy, podłości, te, które cierpiemy, poniżenia, subiekcyja, upokorzenia, z wysoka akkordowane od równych protekcyje, przymówki, zarzuty, odmawiania, odrzucania najniższych próśb naszych, przewłoki, zawody, podstępowania inszych, oczernienia u pana, kalumnije, zdrady, kłamstwa i tysiączne inne umartwienia i pogardy? Mogąż być, mówię, porównane, by najpilniejszemu staraniu się o braterskie suffragija? Nie są i
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 270
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
piersi się bijemy/ wziąwszy przykład z jawnogrzesznika w Ewangeliej Łukasza świętego który: Stans à longè percutiebat pectus suum. iż Do corde exeunt cogitationes malae, honomicidia furta, etc. Dla tego upadamy na kolana/ wziąwszy naukę od samego Pana Zbawiciela/ który się za nas modlił w ogrojcu: Positis genibus. abyśmy pokazali upokorzenie nasze przed Trójcą przenaświetszą że proch niegodny jesteśmy/ mówiąc. Tibi laus, tibi gloria, nobis autem improperium et confufio facierum. Dlatego śpiewamy w Kościołach/ wziąwszy naukę od Apostołów świętych/ których sam Chrystus hymnów świewać nauczał; oczym mamy w zmiankę u Mateusza świętego. Et hymno dicto exirunt., abyśmy śpiewając
pierśi się bijemy/ wźiąwszy przykład z iáwnogrzeszniká w Ewángeliey Lukaszá świętego ktory: Stans à longè percutiebat pectus suum. iż Do corde exeunt cogitationes malae, honomicidia furta, etc. Dla tego vpadamy ná koláná/ wźiąwszy náukę od sámego Páná Zbáwićielá/ ktory się zá nas modlił w ogroycu: Positis genibus. ábysmy pokazáli vpokorzenie násze przed Troycą przenaświetszą że proch niegodny iestesmy/ mowiąc. Tibi laus, tibi gloria, nobis autem improperium et confufio facierum. Dlatego śpiewamy w Kośćiołách/ wźiąwszy náukę od Apostołow świętych/ ktorych sam Chrystus hymnow świewáć náuczał; oczym mamy w zmiankę v Mátheuszá świętego. Et hymno dicto exirunt., ábyśmy śpiewáiąc
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 25
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
nią: przyjęli jednak dwie Nawy/ jednę nazwaną Bargantino/ a drugą Tartaną/ i puścili się w nich do Neapolim: z kąd 16. dnia Lutego przyjachali do Rzymu/ z piącią pomienionych białychgłów/ i ze trzydziestą towarzyszów przedniejszych/ na tej nawie którazwano Bargatino. Tam nazajutrz chcąc pokazać wdzięczność swoję przeciwko Panu Bogu i upokorzenie/ a posłuszeństwo przeciw Stolicy Apostołskiej/ oddali do nóg Ojca świętego chorągiew zacną i wielką/ z białego jedwabiu/ na której pięknie uhartowane były cztery Miesiące Tureckie/ pełne charakterów Arabskich/ i po wszystkiej chorągwi pełno także było tych charakterów haftowanych. Oddali przy tym lampę abo laternię wielką Turecką/ która była na galerze z mosiądzu
nię: przyięli iednák dwie Nawy/ iednę názwáną Bargantino/ á drugą Tartaną/ y puśćili się w nich do Neápolim: z kąd 16. dnia Lutego przyiácháli do Rzymu/ z piąćią pomienionych białychgłow/ y ze trzydźiestą towárzyszow przednieyszych/ ná tey nawie ktorazwano Bargatino. Tám názáiutrz chcąc pokażáć wdźięczność swoię przećiwko Pánu Bogu y vpokorzenie/ á posłuszeństwo przećiw Stolicy Apostolskiey/ oddáli do nog Oycá świętego chorągiew zacną y wielką/ z białego iedwabiu/ ná ktorey pięknie vhártowáne były cztery Mieśiące Tureckie/ pełne chárákterow Arábskich/ y po wszystkiey chorągwi pełno tákże było tych chárákterow hawtowánych. Oddáli przy tym lámpę ábo láternię wielką Turecką/ ktora byłá ná galerze z mośiądzu
Skrót tekstu: OpisGal
Strona: A4
Tytuł:
Opisanie krótkie zdobycia galery przedniejszej aleksandryjskiej
Autor:
Marco Marnaviti
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
uniżoność, Niechętni moi, tytułem buntów dehonestowali. Pokorę proszącą, w Pychę wyniosłą złośliwie przewrócili. Supliki najniższe, grożbami ochrzcili. Wszytkie moje, których i z podziemie radbym był dobył, ubłagania sposoby, niezagaszonym jadem, pałającemi interpretacjami nicowali, i kiedy zmocniona Nieprzyjaciół mych niecnota, drogę wszytkim śrzodkom, i prawdziwemu do Pana upokorzeniu, odcieła i zawarła. Wstręt w Niewinności mojej, i prożbach góręcej i uniżeniej ledwie do nieba zażywać możnych ponosząc, musiałem staranie obrócić, szukać bezpieczeństwamego. V kogoż? u tych samych, dla których, bezecniejszym niż złoczyńca, przyciśniony jestem dekretem, aby mi ci przynamniej dla których cierpię, zobowiązku sumnienia
vniżoność, Niechętni moi, titułem buntow dehonestowáli. Pokorę proszącą, w Pychę wyniosłą zlośliwie przewroćili. Suppliki nayniższe, grożbámi ochrzćili. Wszytkie moie, ktorych y z podźiemie radbym był dobył, vbłagánia sposoby, niezágászonym iádem, pałáiącemi interpretácyámi nicowáli, y kiedy zmocniona Nieprzyiaćioł mych niecnotá, drogę wszytkim śrzodkom, y prawdźiwemu do Páná vpokorzeniu, odćiełá y záwárła. Wstręt w Niewinnośći moiey, y prożbách goręcey y vniżeniey ledwie do niebá záżywáć możnych ponosząc, musiałem stáránie obrocić, szukáć bespieczeństwámego. V kogoż? v tych sámych, dla ktorych, bezecnieyszym niż zloczyńcá, przyćiśniony iestem decretem, áby mi ći przynamniey dla ktorych ćierpię, zobowiązku sumnienia
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 40
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
z Niem. Copia Listu Senatora
Zadajeż potym jakiś mu upor i praesumpcią, mówiąc: Gdy by on sam wprzód nad sobą chciał uczynić politowanie, prawdziwym się upokorzeniem Królowi Jego Mości.
W tym Punkcie, jak jawne popełniasz kłamstwo, samże uważ, a najpierwej Pytam cię, cóż więcej pomieniony Pan Marszałek uczynić mógł upokorzenia, będąc niewinnym nad to co czynił? Wszak jako się tylko dowiedział, że mu tak niesłuszną zgotowano Opresją. Zarazem najpierwej listami do Króla sincerował niewinność swoję, i że w Niczym Majestatu jego nie uraził. Potym posłał z gorącą Instancią do I. X. Biskupa Krakowskiego aby chciał do Króla Jego Mości ziechać, i
z Niem. Copia Listu Senatorá
Zádáież potym iákiś mu vpor y praesumpcią, mowiąc: Gdy by on sam wprzod nád sobą chćiał vczynić politowanie, prawdźiwym się vpokorzeniem Krolowi Iego Mośći.
W tym Punkćie, iák iáwne popełniasz kłamstwo, samże vważ, á naypierwey Pytam ćię, coż więcey pomieniony Pan Márszałek vczynić mogł vpokorzenia, będąc niewinnym nád to co czynił? Wszák iáko się tylko dowiedźiał, że mu ták niesłuszną zgotowáno Oppressią. Zárázem naypierwey listámi do Krolá sincerował niewinność swoię, y że w Niczym Máiestatu iego nie vráźił. Potym posłał z gorącą Instáncią do I. X. Biskupá Krákowskiego áby chćiał do Krolá Iego Mośći ziecháć, y
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 68
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Posła Francuskiego, który z rozkazania Francjej na zgubę Wolności naszej, dksień i noc strzegł. Straszono Króla, że nań Szwedzi nastąmpią, że Królowaz desperacji precz z Polski pojedzie, abo chorować bardziej będzie, i tak ani zasługi tego Pomienionego wielkiego w Ojczyźnie człowieka. ani Interposicia Rzeczypospolitej, ani wielkich Ludzi prośba, ani upokorzenie jego, że tak rzekę, bardziej niż od Senatora Polskiego Królowi swemu powinne, nic nie pomogło. Nie wspominam listów, w których do nóg upadał Panu, upadlego się i poniżonego do nóg Pańskich representowal, i inne Politicznej Idololatriej czynił dowody, gdyżby siła o tym mówić trzeba. do swego Konfidenta.
Ostatni Kryminał
Posłá Fráncuskiego, ktory z roskazánia Franciey ná zgubę Wolnośći nászey, dxień y noc strzegł. Strászono Krolá, że nań Szwedźi nástąmpią, że Krolowaz desperácyey precz z Polski poiedźie, ábo chorowáć bárdźiey będźie, y ták áni zasługi tego Pomienionego wielkiego w Oyczyznie człowieká. áni Interposicia Rzeczypospolitey, áni wielkich Ludźi prośbá, áni vpokorzenie iego, że ták rzekę, bárdźiey niż od Senatorá Polskiego Krolowi swemu powinne, nic nie pomogło. Nie wspominam listow, w ktorych do nog vpadał Pánu, vpádlego się y poniżonego do nog Páńskich representowal, y inne Polyticzney Idololátriey czynił dowody, gdyżby śiłá o tym mowić trzebá. do swego Confidentá.
Ostátni Criminał
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 69
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
dni do obozu Kozackiego K. I. M. był przesłał/ uznawając rebelizantem Chmielnickiego/ iż i władzą mu nad Zaporożany zechce odjąć/ ogłaszając: Kozaków zaś napominając aby według woli Królewskiej przyznali sobie za Hetmana tego/ którego im Król listownie podaje. W tym tedy pisaniu Chmielnicki do Króla I. M. z wielkim upokorzeniem wierność swoję zalecał/ i posługi wojskowe. wkładając wszystkę winę na Królewskie wojska/ którego gwałtownie prześladowały/ pokornie prosząc/ co się źle stało/ aby mu łaskawie K. I. M. przebaczył/ do tego gotowym się ofiarując z rozkazania Królewskiego/ i tej władze ustąpić/ którą miał z wolej Króla I. M
dni do obozu Kozáckiego K. I. M. był przesłał/ vznawáiąc rebellizántem Chmielnickiego/ iż y władzą mu nád Zaporożány zechce odiąć/ ogłaszáiąc: Kozakow záś nápomináiąc áby według woli Krolewskiey przyználi sobie zá Hetmáná tego/ ktorego im Krol listownie podáie. W tym tedy pisániu Chmielnicki do Krolá I. M. z wielkim vpokorzeniem wierność swoię zálecał/ y posługi woyskowe. wkłádáiąc wszystkę winę ná Krolewskie woyská/ ktorego gwałtownie prześládowáły/ pokornie prosząc/ co się źle stáło/ áby mu łáskáwie K. I. M. przebacżył/ do tego gotowym się ofiáruiąc z roskazánia Krolewskiego/ y tey władze vstąpić/ ktorą miał z woley Krolá I. M
Skrót tekstu: PastRel
Strona: C2
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
maja być nic dobrego; Ale dobrze mówisz/ tak i pismo m owi; Świat we złym leży, a odezłego trzeba uciekać. Adam: Jakoż nie będą przykre niewczasy i rozmaite materie do cierpienia w zakonie? naprzykład/ ranne wstawania/ abo i północe/ posty/ dyscypliny/ włosiennice/ uniżenie/ upokorzenie/ podług pobłych i wzgardzonych odprawowanie? a nadewszytko niewola jakas ustawiczna/ tak że Zakonnik nie może nic zgoła czynić/ według rozumu woli swej własnej/ i zdania swego chociaż co dobrego i świętego; lecz wszytko według rozumu/ i woli starszego swego? Zaczym zakonnikiem być/ jest być nędznym[...] niewolnikiem; to jest
máia być nic dobrego; Ale dobrże mowisz/ tak y pismo m owi; Swiát we złym leży, á odezłego trzeba vćiekáć. Adam: Iákosz nie będą przykre niewczasy y rozmaite máterie do ćierpieniá w zakonie? naprzykłád/ ránne wstáwániá/ abo y pułnocne/ posty/ dyscypliny/ włośiennice/ vniżenie/ upokorzenie/ podług pobłych y wzgárdzonych odprawowanie? á nadewszytko niewola iakas vstawiczna/ tak że Zakońnik nie może nic zgołá czynić/ według rozumu woli swey włásney/ y zdania swego choćiaż co dobrego y świętego; lecz wszytko według rozumu/ y woli stárszego swego? Záczym zakonnikiem być/ iest bydź nędznym[...] niewolnikiem; to iest
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 56
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650