na fabrykę domu Twego ofiarowanymi nie wzgardził. A co większa, sameś od niewiasty Samarytanki żebrał: “Mulier, da mihi bibere”. Nic i ja nie wątpię, że Ty, nie respektując na Twój nieogarniony majestat, ale na łaskawość Twoję, przymiesz ten malusinki ode mnie, wzięty od Ciebie samego, upomineczek. Przyjmiże w uszy Twe Boskie, na chwałę Twą i pobudkę ludzi do szukania zbawienia wiecznego, Echo to trąby ostatecznej; prawda, iż krótko i błaho ode mnie wyrażone, ale je Ty uczyń przeraziste i w sercach ludzkich skuteczne, a bądź miłościw grzesznej duszy mojej.
Non apparebis ante Dominum vacuus, sed offeret
na fabrykę domu Twego ofiarowanymi nie wzgardził. A co większa, sameś od niewiasty Samarytanki żebrał: “Mulier, da mihi bibere”. Nic i ja nie wątpię, że Ty, nie respektując na Twój nieogarniony majestat, ale na łaskawość Twoję, przymiesz ten malusinki ode mnie, wzięty od Ciebie samego, upomineczek. Przyjmiże w uszy Twe Boskie, na chwałę Twą i pobudkę ludzi do szukania zbawienia wiecznego, Echo to trąby ostatecznej; prawda, iż krótko i błaho ode mnie wyrażone, ale je Ty uczyń przeraziste i w sercach ludzkich skuteczne, a bądź miłościw grzesznej duszy mojej.
Non apparebis ante Dominum vacuus, sed offeret
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 3
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
na sobie szaty i drogie klejnoty. Więc Ty, któremu wszyscy królowie hołdują i wszystkie ziemskie państwa chętnie usługują, zacne Dziecię, o Panie, świata Stworzycielu, przyjmi, proszę, ode mnie, o mój Zbawicielu, tę szateczkę szarłatną w złoty wzór robioną, kamykami drogiemi, perłą osadzoną. Nie zgodzi się nikomu ten upomineczek, chyba Tobie, namilszy ze wszech dziecineczek. III. TRZEWICZKI ZŁOTE
Nudo pede ambulare non fero, non sino
Nie chcę pewnie ani chcę dalej cierpieć tego, aby miał boso chodzić Syn Boga żywego, by kiedy miał stopeczki swe nad wosk jarzęcy bielsze obrazić. Nie chcę tego cierpieć więcej. Owo daję trzewiczki nie w
na sobie szaty i drogie klejnoty. Więc Ty, któremu wszyscy królowie hołdują i wszystkie ziemskie państwa chętnie usługują, zacne Dziecię, o Panie, świata Stworzycielu, przyjmi, proszę, ode mnie, o mój Zbawicielu, tę szateczkę szarłatną w złoty wzór robioną, kamykami drogiemi, perłą osadzoną. Nie zgodzi się nikomu ten upomineczek, chyba Tobie, namilszy ze wszech dziecineczek. III. TRZEWICZKI ZŁOTE
Nudo pede ambulare non fero, non sino
Nie chcę pewnie ani chcę dalej cierpieć tego, aby miał boso chodzić Syn Boga żywego, by kiedy miał stopeczki swe nad wosk jarzęcy bielsze obrazić. Nie chcę tego cierpieć więcéj. Owo daję trzewiczki nie w
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 61
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
dajęć, dziwnie powolnego. Gdy chcesz, miej go za muzyka, gdy chcesz, miej za służebnika. V. KWIATKI LILIJOWE
Tu flosculusque campi
Dzieciąteczko, kwiatku polny, kwiatku lilijej padolny, tak Cię święte Pismo zowie, więc my, stojąc przy tym słowie, przynieślichmyć takie kwiecie, o nieprzepłacone Dziecię. Przyjmi za upomineczki lilijowe te kwiateczki, ponieważ od kwiecia tego masz imię z wieku dawnego. VI. NOSZENIE ZŁOTE
Ornatibus carere
Niesłuszna, aby ten Synaczek drogi w klejnoty złote tak miał być ubogi, gdyż szyjka Jego słoniowej się kości równa, a piersi śniegowej białości. Przetoż ja chętnie ten upomineczek, świetne noszenie, złoty łańcuszeczek,
dajęć, dziwnie powolnego. Gdy chcesz, miej go za muzyka, gdy chcesz, miej za służebnika. V. KWIATKI LILIJOWE
Tu flosculusque campi
Dzieciąteczko, kwiatku polny, kwiatku lilijej padolny, tak Cię święte Pismo zowie, więc my, stojąc przy tym słowie, przynieślichmyć takie kwiecie, o nieprzepłacone Dziecię. Przyjmi za upomineczki lilijowe te kwiateczki, ponieważ od kwiecia tego masz imię z wieku dawnego. VI. NOSZENIE ZŁOTE
Ornatibus carere
Niesłuszna, aby ten Synaczek drogi w klejnoty złote tak miał być ubogi, gdyż szyjka Jego słoniowej się kości równa, a piersi śniegowej białości. Przetoż ja chętnie ten upomineczek, świetne noszenie, złoty łańcuszeczek,
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 63
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
, o nieprzepłacone Dziecię. Przyjmi za upomineczki lilijowe te kwiateczki, ponieważ od kwiecia tego masz imię z wieku dawnego. VI. NOSZENIE ZŁOTE
Ornatibus carere
Niesłuszna, aby ten Synaczek drogi w klejnoty złote tak miał być ubogi, gdyż szyjka Jego słoniowej się kości równa, a piersi śniegowej białości. Przetoż ja chętnie ten upomineczek, świetne noszenie, złoty łańcuszeczek, daję Dziecięciu, zewsząd kamykami, zewsząd drogiemi natkniony perłami. Ten już weź, Matko, a zaraz miłemu wdziej na szyjeczkę Synaczkowi swemu. O jako śliczny, jakby Go przybyło tym to noszeniem, aż i patrzyć miło. W czwórnasób teraz zda się być śliczniejszy Syn Panny świętej,
, o nieprzepłacone Dziecię. Przyjmi za upomineczki lilijowe te kwiateczki, ponieważ od kwiecia tego masz imię z wieku dawnego. VI. NOSZENIE ZŁOTE
Ornatibus carere
Niesłuszna, aby ten Synaczek drogi w klejnoty złote tak miał być ubogi, gdyż szyjka Jego słoniowej się kości równa, a piersi śniegowej białości. Przetoż ja chętnie ten upomineczek, świetne noszenie, złoty łańcuszeczek, daję Dziecięciu, zewsząd kamykami, zewsząd drogiemi natkniony perłami. Ten już weź, Matko, a zaraz miłemu wdziej na szyjeczkę Synaczkowi swemu. O jako śliczny, jakby Go przybyło tym to noszeniem, aż i patrzyć miło. W czwórnasób teraz zda się być śliczniejszy Syn Panny świętej,
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 63
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
natkniony perłami. Ten już weź, Matko, a zaraz miłemu wdziej na szyjeczkę Synaczkowi swemu. O jako śliczny, jakby Go przybyło tym to noszeniem, aż i patrzyć miło. W czwórnasób teraz zda się być śliczniejszy Syn Panny świętej, Pan mój namilejszy. VII. DWA WIANKI RÓŻANE
Ego nexui coronas
A ja za upomineczki różaneć daję wianeczki. Obadwa śliczne ślicznemu Dzieciąteczku różanemu, oba ku więtszej ozdobie kładę na główeczkę Tobie. Przyjmi, Dziecię, dar ubogi; bym miał nie wiem jako drogi klejnot, i ten bym darował, złotem bym Cię koronował. VIII. RZEGOTECZKI
Tractatione gaudent pueri crepundiorum
Rzegoteczką pospolicie rado więc gra każde
natkniony perłami. Ten już weź, Matko, a zaraz miłemu wdziej na szyjeczkę Synaczkowi swemu. O jako śliczny, jakby Go przybyło tym to noszeniem, aż i patrzyć miło. W czwórnasób teraz zda się być śliczniejszy Syn Panny świętej, Pan mój namilejszy. VII. DWA WIANKI RÓŻANE
Ego nexui coronas
A ja za upomineczki różaneć daję wianeczki. Obadwa śliczne ślicznemu Dzieciąteczku różanemu, oba ku więtszej ozdobie kładę na główeczkę Tobie. Przyjmi, Dziecię, dar ubogi; bym miał nie wiem jako drogi klejnot, i ten bym darował, złotem bym Cię koronował. VIII. RZEGOTECZKI
Tractatione gaudent pueri crepundiorum
Rzegoteczką pospolicie rado więc gra każde
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 64
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
w Polsce na nich zdawna wspierał; i potym też z nichże mógł mieć pomoc i ratunek w potrzebach swoich wszelakich; który ja też teraz i sam siebie niegodny/ pilnie do łaski w. m. mego Miło: Pana i Dobrodzieja oddaje. Proszę przytym/ racz w. m. przyjąć ten mały upomineczek uprzejmej i szczerej chęci mojej ku sobie/ tak łaskawą twarzą i oczyma/ jakoś zwykł wynosić niskie/ i za wielkie poczytać małuczkie oferty szczyrych i serdecznych swoich służebników: jakoż ja też mam taką ufność w łaskawości w. m. osobnej. Proszę P. Boga za szczęśliwe i doskonałe powodzenia zamysłów w. m.
w Polscze ná nich zdawná wspierał; y potym też z nichże mogł mieć pomoc y rátunek w potrzebách swoich wszelákich; ktory ia też teraz y sam śiebie niegodny/ pilnie do łáski w. m. mego Miło: Páná y Dobrodźieiá oddáie. Proszę przytym/ rácz w. m. przyiąć ten máły vpomineczek vprzeymey y sczerey chęći moiey ku sobie/ ták łáskáwą twarzą y oczymá/ iákoś zwykł wynośić niskie/ y zá wielkie poczytáć máłuczkie offerty sczyrych y serdecznych swoich służebnikow: iákosz ia też mam táką vfność w łáskáwośći w. m. osobney. Proszę P. Bogá zá sczęśliwe y doskonáłe powodzenia zamysłow w. m.
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 8
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
podają. Tego Stołecznego Miasta miejsca ś. spisawszy, wszytkiej Korony Polskiej narodom do czytania i wiadomości praesentując, W m. je swojemu Mciwemu Panu i Dobrodziejowi ofiaruję. Którego miłościwej łaski i dobroczynności, przez tak wiele lat doznawszy, iż posługami moimi uniżonymi odwdzięczyć, i słowy dostatecznymi wypowiedzieć nie mogę, tedy tym przynamnej małym upomineczkiem oświadczyć, pro acceptis beneficijs grati animi significationem, umyśliłem; pomniąc na ono, co jeden Poeta w tej materii napisał; Decet bonum meminisse grato pectore, Si quid beneficij adeptus est à quopiam: Nam grariam quisquis benefactori suam Studet probare, bene ad merendum hunc prouocat; Quem verò obliuio capit affectum bonis, Indignus
podáią. Tego Stołecznego Miástá mieyscá ś. spisawszy, wszytkiey Korony Polskiey narodom do czytania y wiádomośći praesentuiąc, W m. ie swoiemu Mćiwemu Pánu y Dobrodźieiowi ofiáruię. Ktorego miłośćiwey łáski y dobroczynnośći, przez ták wiele lat doznawszy, iż posługámi moimi vniżonymi odwdźięczyć, y słowy dostátecznymi wypowiedzieć nie mogę, tedy tym przynamney máłym vpomineczkiem oświádczyć, pro acceptis beneficijs grati animi significationem, vmyśliłem; pomniąc ná ono, co ieden Poetá w tey máteryey nápisał; Decet bonum meminisse grato pectore, Si quid beneficij adeptus est à quopiam: Nam grariam quisquis benefactori suam Studet probare, bene ad merendum hunc prouocat; Quem verò obliuio capit affectum bonis, Indignus
Skrót tekstu: PruszczKlejn
Strona: 5nlb
Tytuł:
Klejnoty stołecznego miasta Krakowa
Autor:
Piotr Hiacynt Pruszcz
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650