i fortuna dotąd spracowana, Wasza jednak przewaga i cnota doznana, Przy ślepy onej minie, Potomnym latom słynie. Ani cię tu zamilczą, Zboski, karty moje, Gdy Lucyny wetując i na imię swoje, Ległeś niezwyciężony, Przy wieży zapalonej. Gdzie indziej wtem kieruje sfery Ursa swoje, Która krwawe z obu stron uprzykrzywszy boje, Do przymierza i zgody Skłoni oba narody. Wraz z naszym Woroniczem, jako się doniosły Rumory te stolice, przysyła car posły, Gdy już już w uściech blisko, Pokoju prosząc nisko. I nie trudno uproszą na to komisarze: Mars jednak nie ustawa w zawziętym pożarze, I tu tęgiemi działy, Dobywa mocno
i fortuna dotąd spracowana, Wasza jednak przewaga i cnota doznana, Przy ślepy onej minie, Potomnym latom słynie. Ani cię tu zamilczą, Zboski, karty moje, Gdy Lucyny wetując i na imie swoje, Ległeś niezwyciężony, Przy wieży zapalonej. Gdzie indziej wtem kieruje sfery Ursa swoje, Która krwawe z obu stron uprzykrzywszy boje, Do przymierza i zgody Skłoni oba narody. Wraz z naszym Woroniczem, jako się doniosły Rumory te stolice, przysyła car posły, Gdy już już w uściech blisko, Pokoju prosząc nisko. I nie trudno uproszą na to komisarze: Mars jednak nie ustawa w zawziętym pożarze, I tu tęgiemi działy, Dobywa mocno
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 30
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Et capiunt vitium, ni moveantur aquae cokolwiek mi zostało czasu od czytania i kompozycyj Ksiąg, od łaskawych wizyt gości, od kazań prywatnych i publicznych, to w reszte czasu Rezydencyj mojej wykształceniu, i ogroda ornamentom sakryfikowałem, każdemu miejscu i dziełu dając inskrypcje: które tu i te co actu są; i te które uprzykrzywszy sobie, zagluzowałem, inne dając porządkiem, produkuję dla czytelnika. Inskrypcje Firlejowskie
Inskrypcja nad Bramą wieżdzając do Plebanii
Huc, Huc, Summi Numinis Gratia, chari Nominis benevolentia: Talibus haec Porta triumphalis esto. Procul hinc, quos necessitas non necessitudo invitat amicitiae. Domus etenim ista ianuam, Dominus autem praecordia Illis solum reserat
Et capiunt vitium, ni moveantur aquae cokolwiek mi zostało czasu od czytania y kompozycyi Ksiąg, od łaskawych wizyt gości, od kazań prywatnych y publicznych, to w reszte czasu Rezydencyi moiey wykształceniu, y ogroda ornamentom sakryfikowałem, każdemu mieyscu y dżiełu daiąc inskrypcye: ktore tu y te co actu są; y te ktore uprzykrzywsży sobie, zagluzowałem, inne daiąc porządkiem, produkuię dla czytelnika. Inskrypcye Firleiowskie
Inskrypcya nad Bramą wieżdzaiąc do Plebanii
Huc, Huc, Summi Numinis Gratia, chari Nominis benevolentia: Talibus haec Porta triumphalis esto. Procul hinc, quos necessitas non necessitudo invitat amicitiae. Domus etenim ista ianuam, Dominus autem praecordia Illis solum reserat
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 524
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
: — „Szeich wasz wielki (którego nauka niech zacna będzie), kilkakroć mi mówił i nauczał mię, abym te schadzki opuścił, a osobność siedzenia ulubił. O czem gdy mi wiele nauk dawał, w posłuch jego słowa mi nie szły; aż dzisiejszej nocy gwiazda nauki jego nademną się rozświeciła, bo uprzykrzywszy i obrzydziwszy sobie tego śpiewaka, zarzekłem się więcej i zarzekam odtąd z towarzystwem się mieszać, i z niem przestawając zasiadać.”
Bodaj więcej ten śpiewak w tym dworze nie bywał, Co go nikt w jednem miejscu dwakroć nie widywał. Zaprawdę gdy się z swemi on rozwiedzie głosy, Aż się na głowie wstawać wszytkie
: — „Szeich wasz wielki (którego nauka niech zacna będzie), kilkakroć mi mówił i nauczał mię, abym te schadzki opuścił, a osobność siedzenia ulubił. O czém gdy mi wiele nauk dawał, w posłuch jego słowa mi nie szły; aż dzisiejszéj nocy gwiazda nauki jego nademną się rozświeciła, bo uprzykrzywszy i obrzydziwszy sobie tego śpiewaka, zarzekłem się więcéj i zarzekam odtąd z towarzystwem się mieszać, i z niém przestawając zasiadać.”
Bodaj więcéj ten śpiewak w tym dworze nie bywał, Co go nikt w jedném miejscu dwakroć nie widywał. Zaprawdę gdy się z swemi on rozwiedzie głosy, Aż się na głowie wstawać wszytkie
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 95
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
wolą na rok święty być w Rzymie, a królewic imć chciał też tam być, żeby pospołu z sobą jechali. Nie dał mu jednak zrazu książę takiego responsu, z któregoby pewien mógł być, że z nim miał jechać, biorąc to sobie na rozmyślenie. W tem znosił się ze mną ociągając się prezesji, uprzykrzywszy sobie drogę z królewiczem imcią do Nisy, gdzie od króla imci przy królewiczu był posłany, i nie we wszystkiem się mu tam wygadzało od tych, którzy królewiczem władnęli. Siłem o tem pro et contra namówili, tandem na tośmy się zgodzili, że jeśliby to właśnie była wola króla imci, pana naszego,
wolą na rok święty być w Rzymie, a królewic jmć chciał téż tam być, żeby pospołu z sobą jechali. Nie dał mu jednak zrazu książę takiego responsu, z któregoby pewien mógł być, że z nim miał jechać, biorąc to sobie na rozmyślenie. W tém znosił się ze mną ociągając się prezesyi, uprzykrzywszy sobie drogę z królewicem jmcią do Nisy, gdzie od króla jmci przy królewicu był posłany, i nie we wszystkiém się mu tam wygadzało od tych, którzy królewicem władnęli. Siłęm o tém pro et contra namówili, tandem na tośmy się zgodzili, że jeśliby to właśnie była wola króla jmci, pana naszego,
Skrót tekstu: PacOb
Strona: 6
Tytuł:
Obraz dworów europejskich
Autor:
Stefan Pac
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Kazimierz Plebański
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zygmunt Schletter
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1854