swą cnotą, a na targ ją cicho wystawują. Wiedz, iż siła żon takich, co są w podejźrzeniu Bez winy, prawe cnocie, prawe i sumnieniu. Ludzieśmy, mylemy się; więc trudno pewności Szczerej dosiądź w gęstej mgle zmyślonych miłości.
XCVII.
Ty, jeśli chcesz dość pewnej dzisia wiadomości, Nie uraniali twoja wstydu i czystości, Jako podomno tuszysz, zwłaszcza jeśli proby Przez widome nie miałeś sam nigdy sposoby, Wnet ujźrzysz; bo ta złota na tem stole czara Ukaże, jaka żony twej ku tobie wiara, Jaka miłość i przyjaźń, jeno wina tego Napij się, dla przyczyny tej przyniesionego. I.
XCVIII.
swą cnotą, a na targ ją cicho wystawują. Wiedz, iż siła żon takich, co są w podejźrzeniu Bez winy, prawe cnocie, prawe i sumnieniu. Ludzieśmy, mylemy się; więc trudno pewności Szczerej dosiądz w gęstej mgle zmyślonych miłości.
XCVII.
Ty, jeśli chcesz dość pewnej dzisia wiadomości, Nie uraniali twoja wstydu i czystości, Jako podomno tuszysz, zwłaszcza jeśli proby Przez widome nie miałeś sam nigdy sposoby, Wnet ujźrzysz; bo ta złota na tem stole czara Ukaże, jaka żony twej ku tobie wiara, Jaka miłość i przyjaźń, jeno wina tego Napij się, dla przyczyny tej przyniesionego. I.
XCVIII.
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 277
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, takich ci to dziś politykami zową i za wielki to rozum przyczytają, kto godnością swą uroście i człowiekiem, jako mówią, zacnym będzie. Ziemianin: Kto godnością, cnotą i prawdą, bodaj zdrów urastał; ale ci, którzy w ten czas obrastają, kiedy dobrzy, prawdziwi ojczycowie, o Rzpltą zastawiając się, uraniają pióra, prywatnicy to raczej, a nie dobrzy politycy nazwani być mogą. Doznała ich teraz Rzplta z wielką szkodą, z wielkiem swojem zasmuceniem, ci bowiem króla wsadzili na hardego (który koniecznie Rzpltej usprawiedliwić się musiałby beł), ci mu grzbiet trzymali, ci drugi rokosz pod Wiślicą uczynili, konfederacje przeciwne, artykuły
, takich ci to dziś politykami zową i za wielki to rozum przyczytają, kto godnością swą uroście i człowiekiem, jako mówią, zacnym będzie. Ziemianin: Kto godnością, cnotą i prawdą, bodaj zdrów urastał; ale ci, którzy w ten czas obrastają, kiedy dobrzy, prawdziwi ojczycowie, o Rzpltą zastawiając się, uraniają pióra, prywatnicy to raczej, a nie dobrzy politycy nazwani być mogą. Doznała ich teraz Rzplta z wielką szkodą, z wielkiem swojem zasmuceniem, ci bowiem króla wsadzili na hardego (który koniecznie Rzpltej usprawiedliwić się musiałby beł), ci mu grzbiet trzymali, ci drugi rokosz pod Wiślicą uczynili, konfederacye przeciwne, artykuły
Skrót tekstu: RozRokCz_II
Strona: 117
Tytuł:
Rozmowa o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918