powiedziawszy, co się było stało, a myśmy jego szalonej zapalczywości z poważaniem słuchać musieli. Lubośmy mu nasze polepszone okoliczności częścią dziękować byli powinni, przecież przy wszystkich naszych pożytkach był nam jeszcze ustawicznym strachem. Znaliśmy jego niepomiarkowany umysł, i musieliśmy się codziennie obawiać, żeby mu się w głowie nie uroiło, aby nas rozłączył, i znowu nas miedzy drugich wepchnął pojmanych. Chcąc tego nieszczęścia uniknąć, kazałem mu przez tego Żyda, który miał moje w swoich ręku pieniądze, mały jeden po drugim dawać podarunek. PRZYPADKI HRABINY SZWEDZKIEJ G**
Minął rok temu, że Stelej znowu żył ze mną. Spodziewałem się każdego dnia
powiedziawszy, co się było stało, a myśmy iego szaloney zapalczywośći z poważaniem słuchać muśieli. Lubośmy mu nasze polepszone okolicznośći częśćią dziękować byli powinni, przecież przy wszystkich naszych pożytkach był nam ieszcze ustawicznym strachem. Znaliśmy iego niepomiarkowany umysł, i muśieliśmy śię codziennie obawiać, żeby mu śię w głowie nie uroiło, aby nas rozłączył, i znowu nas miedzy drugich wepchnął poymanych. Chcąc tego nieszczęścia uniknąć, kazałem mu przez tego Zyda, ktory miał moie w swoich ręku pieniądze, mały ieden po drugim dawać podarunek. PRZYPADKI HRABINY SZWEDZKIEY G**
Minął rok temu, że Steley znowu żył ze mną. Spodziewałem śię każdego dnia
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 123
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
eś Wm Pan, jak mój Brat jest w tym zacięty.
WIERNICKI. Ale tej nowinki nie trzeba nam lekce ważyć, kto wie czy nie Pana La Corde Portret w niej się zawiera.
BEZPRZYWARSKI. Jużem ci mówił, żebyć milczał,
BYWALSKA. Co to za nowinka? niech ją obaczę.
BEZPRZYWARSKI. Uroił sobie w głowie nie potrzebnie...
BYWALSKA. Ale niech ja widzę co to jest. Proszę mi pokazać.
WIERNICKI. Patrz Wm Pani Dobrodzika, jeśli tu nie ma podobieństwa wielkiego do I. Pana La Corde.
BYWALSKA. Czyta cicho. Prawda że jest wielkie podobieństwo.
BEZPRZYWARSKI. Ale to służyć nie może
eś Wm Pan, iak moy Brat iest w tym zacięty.
WIERNICKI. Ale tey nowinki nie trzeba nam lekce ważyć, kto wie czy nie Pana La Corde Portret w niey się zawiera.
BEZPRZYWARSKI. Iużem ci mowił, żebyć milczał,
BYWALSKA. Co to za nowinka? niech ią obaczę.
BEZPRZYWARSKI. Uroił sobie w głowie nie potrzebnie...
BYWALSKA. Ale niech ia widzę co to iest. Proszę mi pokazać.
WIERNICKI. Patrz Wm Pani Dobrodzika, ieśli tu nie ma podobieństwa wielkiego do I. Pana La Corde.
BYWALSKA. Czyta cicho. Prawda że iest wielkie podobieństwo.
BEZPRZYWARSKI. Ale to służyć nie może
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 51
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766
5. Jacób. I. v. 21. 2. Tim. 3. v. 2. 6. 4. v. 3.
Ja wierzę/ że się wielom ich wszystko/ co ja tu w tym szkrypcie mówię/ podobać nie będzie; Lecz co ja tu mówię i piszę/ to się nie uroiło w głowie mojej; ale tego wszystkiego/ o czym tu mowa/ dowodzę pismem/ Autoritate i świadectwy Uczonych/ znamienitych i u ludzi wziętych Mężów/ którym każdy wysokiego i niskiego stanu człowiek słusznie/ ba śmiele wierzyć ma i może: Sedulò enim, mówię z jednym Mężem Uczonym/ dedimus operam, ut illa, que
5. Iacob. I. v. 21. 2. Tim. 3. v. 2. 6. 4. v. 3.
Ia wierzę/ że śię wielom ich wszystko/ co ia tu w tym szkrypćie mowię/ podobáć nie będźie; Lecz co ia tu mowię y piszę/ to śię nie uroiło w głowie moiey; ále tego wszystkiego/ o czym tu mowá/ dowodzę pismem/ Autoritate y świádectwy Uczonych/ známienitych y u ludźi wźiętych Mężow/ ktorym káżdy wysokiego y niskiego stanu człowiek słusznie/ bá śmiele wierzyć ma y może: Sedulò enim, mowię z iednym Mężem Uczonym/ dedimus operam, ut illa, que
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Cciiv
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
Septembra Dnia 8. JAŚNIE OŚWIECONEMV KsIĄŻĘCIV JEGO MCI PANV P. FRANCISZKOWI OSSOLIŃSKIEMV Książęciu na Ossolinie, HRABI NA TĘCZYNIE, Lubaczowskiemu, etc. STAROŚCIE, NajwyższEGO KANCLERZA KORONNEGO SYNOWI, Paniu a Panu memu Miłościwemu.
OPaczna a na swym zdaniu barzo ułomna fantazja ludźka daleko zdrogi prawdy ziechała, kiedy to na swym koncepcie uroiła, jakoby Ojcowskie delineacje (na które nadzieja wotuje a skutek wygląda) nie miały się rzetelnym obrazem na serdecznej animuszu Synowskiego tablicy wyrażać Jaśnie Oświecone Książę Panie a Panie mój Miłościwy. Pomieszał tej fantazji koncepty on wielki wielkiego Konstantyna Orator Nazariusz, kiedy o Synach Cesarskich takie zdanie publikował. Iam etiam ductae lineae, quibus virtutum tuarum
Septembrá Dniá 8. IAŚNIE OŚWIECONEMV XIĄŻĘCIV IEGO MCI PANV P. FRANCISZKOWI OSSOLINSKIEMV Xsiążęćiu ná Ossolinie, HRABI NA TĘCZYNIE, Lubáczowskiemu, etc. STAROSCIE, NAYWYZSZEGO KANCLERZA KORONNEGO SYNOWI, Pániu á Pánu memu Miłośćiwemu.
OPáczna á ná swym zdániu bárzo vłomna fantázyá ludźka daleko zdrogi prawdy ziecháła, kiedy to ná swym koncepćie vroiła, iakoby Oycowskie delineacye (na ktore nádźieiá wotuie á skutek wygląda) nie miáły się rzetelnym obrázem ná serdeczney ánimuszu Synowskiego tablicy wyrażáć Iáśnie Oświecone Xsiążę Pánie á Pánie moy Miłośćiwy. Pomieszał tey fantázyey koncepty on wielki wielkiego Konstántyná Orator Názáriusz, kiedy o Synach Cesárskich tákie zdánie publikował. Iam etiam ductae lineae, quibus virtutum tuarum
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 3
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
podstawić musimy. Ale cóż czynić? często jak darmo żyjemy Tak tez i darmo w piopioł z żywotem idziemy. POLITYCZNY. 24. Mowa na Pogrzeb Młodzieńca jakiego znacznego urodzenia PIERWSZA. Na świecie ludzie rozumieją, że szczęście nalepsze siwego włosu doczekać.
NIe barzo wytworna/ owszem nie potrzebna (którą mniemanie ludzkie w rozumie swoim uroiło) stanęła miedzy ludźmi decizja: kiedy szczęścia po świecie szukając nigdzie go indziej/ jeno w siwym włosie wynaleźć nie mogli. Zaczym też wynalazszy/ już to sobie za istotę światowej stateczności/ a co osobliwsza/ za samego Boskiego błogosławieństwa łaskę szczególną wiek długi na świecie być osądzili. I tak nie dziw/ że owo poszło
podstáwić muśimy. Ale coż czynic? często iak darmo żyiemy Tak tez y darmo w piopioł z zywotem idziemy. POLITYCZNY. 24. Mowá ná Pogrzeb Młodźieńcá iákiego znácznego vrodzenia PIERWSZA. Ná świećie ludźie rozumieią, że szczęśćie nalepsze śiwego włosu doczekáć.
NIe bárzo wytworna/ owszem nie potrzebna (ktorą mniemanie ludzkie w rozumie swoim vroiło) stánęłá miedzy ludźmi decizya: kiedy szczęśćia po świećie szukáiąc nigdźie go indźiey/ ieno w śiwym włośie wynáleść nie mogli. Záczym też wynálazszy/ iuż to sobie zá istotę świátowey státecznośći/ á co osobliwsza/ zá sámego Boskiego błogosłáwieństwá łaskę szczegulną wiek długi ná świećie być osądźili. Y ták nie dźiw/ że owo poszło
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 289
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
, a pijaństwo ustawiczne nawet mu rozeznać między dobrą i złą radą swoich konsyliarzów nie dozwalało. Gdy Moskale i konfederacja litewska w pomoc Moskwie przeciw niemu związana obległa Nieśwież, fortecę jego mocną, ale ubogo w garnizon i amunicją opatrzoną, Radziwiłł, zamiast pospiechu na odsiecz, ciągnął wolnym marszem z jednych dóbr swoich do drugich, uroiwszy sobie w pijanej głowie swojej, iż Nieśwież jest fortecą niedobytą; iż Moskali, szturmem zmordowanych, przydybawszy wojskiem wypoczętym, pobije i fortecę oswobodzi. A gdy Nieśwież czyli przez niedostatek amunicji, czyli przez zdradę został dobyty i zrabowany, Radziwiłł, oddając wet za wet Familii, najechał Terespol, rezydencją Fleminga, podskarbiego wielkiego
, a pijaństwo ustawiczne nawet mu rozeznać między dobrą i złą radą swoich konsyliarzów nie dozwalało. Gdy Moskale i konfederacja litewska w pomoc Moskwie przeciw niemu związana obległa Nieśwież, fortecę jego mocną, ale ubogo w garnizon i amunicją opatrzoną, Radziwiłł, zamiast pospiechu na odsiecz, ciągnął wolnym marszem z jednych dóbr swoich do drugich, uroiwszy sobie w pijanej głowie swojej, iż Nieśwież jest fortecą niedobytą; iż Moskali, szturmem zmordowanych, przydybawszy wojskiem wypoczętym, pobije i fortecę oswobodzi. A gdy Nieśwież czyli przez niedostatek amunicji, czyli przez zdradę został dobyty i zrabowany, Radziwiłł, oddając wet za wet Familii, najechał Terespol, rezydencją Fleminga, podskarbiego wielkiego
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 135
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak